Strona 1 z 1

Walka z ekstrawertykiem

: 27 maja 2015, 21:41
autor: Qwerty
Mam do Was pytanie odnośnie tego jak sobie radzicie z ekstrawertykami, którzy Was przytłaczają w codziennym życiu. Osobiście znam takiego jednego, a jako że widzimy się codziennie, nie potrafię sobie poradzić z docinkami z jego strony. Jako introwertyk niespecjalnie się odzywam, nie plotę, co mi ślina na myśl przyniesie. Najgorzej jest, kiedy ekstrawertyk pragnie ściągnąć na siebie uwagę i budzi zainteresowanie innych. Wtedy zdarzają się naprawdę nieprzyjemne rzeczy, np. wyzywanie, obrażanie, niekoniecznie świadome, celem jest bycie w centrum. No więc zdarzyło się Wam coś podobnego, a jeśli tak to czy można temu zaradzić, poprawić relację?

PS. Nie krytykuję ekstrawertyków, nie uważam ich za gorszy typ. Po prostu w życiu trafiam na tych niewłaściwych ;)

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 27 maja 2015, 22:12
autor: Coldman
Ten cały extrawertyk co cię najbardziej wkurza to mężczyzna czy kobieta ?
Bo to robi sporą różnicę.

Ja tam po prostu olewam extrawertyków , jeśli nie daje im żadnych sygnałów , to im się też odechce mnie zaczepiać. Posortuj sobie extrawertyków i wybierz tych , którzy wydają ci się spoko , i pięlegnuj z nimi znajomość . Nie bądź niemiła , markotna w stosunku do nich. Próbuj jakoś podtrzymać rozmowę , żeby utrzymać dobry kontakt. Pomagaj w małych rzeczach i bądź sobą . Dla wszystkich nie będziesz nigdy super , ale dla kilku osób możesz być świetną kumpelą. Warto się poświęcić i być trochę jak oni , dla nich i oczywiście dla siebie

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 28 maja 2015, 14:21
autor: Qwerty
Coldman pisze:Ten cały extrawertyk co cię najbardziej wkurza to mężczyzna czy kobieta ?
Bo to robi sporą różnicę.
Kobieta niestety. Z facetem byłoby pół biedy.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 01 cze 2015, 0:14
autor: Faramuszka
Kobieta niestety. Z facetem byłoby pół biedy.
Hehe ^^

A z pierwszego posta można byłoby się zasugerować, że jednak mowa o mężczyźnie -> "jego, jednego".
Teraz pytanie - ta "poprawa relacji" jest konieczna?
Bo nie każde "poradzenie sobie z tym" implikuje tę poprawę, w gruncie rzeczy nawet nie jestem skłonna tutaj sugerować niczego w tym kierunku, bo w pewnym stopniu byłby to strzał sobie w stopę - mam układać sobie relację z kimś kto mnie nie szanuje? Brzmi trochę jak bycie ofiarą syndromu sztokholmskiego.
Chyba, że tym w tym określeniu zawarłaś właśnie poszanowanie swojej osoby, to wtedy rozumiem.

No to na początek - trzeba się będzie jednak odezwać. Podejrzewam, że pani ekstrawertyczna używa owych chwytów dlatego, że jej na to pozwalasz.
Jak już musisz się z nią użerać w dzień w dzień, to lepiej żeby jednak takich teatrów nie odstawiała. Lubię jak jak ładnie, po kolei, więc na początku próbowałabym coś banalnego - wyciągnąć człowieka na rozmowę 1 na 1 i powiedzieć, że się nie życzy takich określeń i/lub przy najbliższej okazji też zwrócić jej na to uwagę stanowczym tonem.

...i miałam na tym skończyć, ale będzie jeszcze koncepcja "relacji". Otóż zapewne owa osoba próbuje zrobić wrażenie na jakiejś konkretnej grupie osób - jakieś innej znajomej, kierownikowi, przystojnemu listonoszowi. Do czego zmierzam. Podejrzewam, że w tej zbieraninie ludzi jest jakaś część wspólna. Wyłapując taką osobę i nawiązując z nią dobry kontakt, też możesz sobie pomóc ze względu na to, że wtedy już będzie musiała brać pod uwagę to, że "znasz tę i tamtego". Taka tam wielka konspiracja, heh ^^

TL;DR: Jestem zdania, że poprawa relacji jeśli nie jest wskazana, to jest przynajmniej niekonieczna, niezależnie od tego czy ta osoba jest wyżej/niżej w hierarchii (np. w pracy). Działania jakie powinnaś podjąć to takie w kierunku poprawy traktowania Ciebie. Mało napisałaś o tej konkretnej osobie, a bardzo przydatnymi informacjami byłoby właśnie otoczenie, rodzaj relacji, to jaką osobą jest ta kobieta(charakternie). W sprawach biznesowych lepiej mieć "wroga", który Cię będzie szanował i załatwisz z nim wszystko, niż "przyjaciół" z którymi trzeba "poprawiać relację". A co mi tam. W niebiznesowych też ^^.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 01 cze 2015, 21:50
autor: Qwerty
Co o niej? Typowa enneagramowa Ósemka. Wspomnę, że kiedyś byłyśmy dobrymi przyjaciółkami, ale najwyraźniej nie poświęcałam jej wystarczająco uwagi, więc zerwała jako tako relację - znalazła nowych znajomych. Od tego czasu zaczęła się robić coraz bardziej złośliwa. Generalnie jest bardzo pewna siebie, nie widzi swoich wad, a jeśli już to jedynie te nieistotne. Lojalna, ale tylko jeśli ma się ją po swojej stronie. Przeszkadzają mi jej docinki, bo ostatnio mnie to przytłacza. Od rana mam dobry humor, a tu nagle tuż przed powrotem do domu coś jej przyjdzie głupiego na myśl i czuję jak dosłownie ulatuje ze mnie cała energia. Dodam jeszcze, że jest niesamowicie gadatliwa. Zaskakujące, ile człowiek może powiedzieć w ciągu doby.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 03 cze 2015, 3:28
autor: Faramuszka
Heh, właśnie nie zerwała jako tako tej relacji jeszcze jak próbuje Ci tak zwrócić na siebie uwagę. Najprawdopodobniej na jakimś etapie znajomości zaczęłaś się wycofywać, a ona czując się ignorowaną, zaczęła reagować w ten sposób. Sprawę powinnyście przegadać, nie wiem czy kiedykolwiek poruszałaś z nią cokolwiek na temat swojej natury, ale jeśli zależy Ci na ratowaniu tego, to może rozważ dyskusję w tym kierunku. Jeśli nie, to tak jak pisałam wcześniej, zwrócenie uwagi, a może nawet przerzucenie tej znajomości na wrogi front. Jeśli faktycznie jest choleryczką, to możliwe, że pod tym docinaniem i zachowaniem siedzi coś innego, poza tym lubi mieć pewnie wszystko pod kontrolę i to też może być jakiś sposób żeby ją utrzymać, jeśli widzi reakcję po Tobie. W sumie nieważna jest przyczyna, bo po prostu na coś takiego nie możesz się zgodzić, ale musisz to okazać, że się nie zgadzasz, bo raczej się nie domyśli.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 05 cze 2015, 1:01
autor: Nelia
Mogę jedynie powiedzieć - rozumiem Cię, ale ciężko znaleźć dobre, nawet jakiekolwiek, rozwiązanie.
Qwerty pisze:Wspomnę, że kiedyś byłyśmy dobrymi przyjaciółkami, ale najwyraźniej nie poświęcałam jej wystarczająco uwagi, więc zerwała jako tako relację.
[...]
Od rana mam dobry humor, a tu nagle tuż przed powrotem do domu coś jej przyjdzie głupiego na myśl i czuję jak dosłownie ulatuje ze mnie cała energia.
Sama mam (niegdyś bardzo dobrego) kumpla, z którym przegadałam godziny na przeróżne tematy, potem znajomość jakoś się urwała. Ma ostatnio w zwyczaju na mój widok rzucać (nie w żartach, wręcz agresywnie) tekstem: "Ty na korytarzu? Do swojego bunkra!" (bunkier w sensie pokój w akademiku). Nawet jakbym miała wybitnie dobry humor to ten tekst wyprowadza mnie z równowagi lub, jak było tu już wspomniane, sprawia, że odechciewa mi się dosłownie wszystkiego.
Nie rozumiem takich zachowań. Daliby żyć człowiekowi, zajęliby się sobą czy coś.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 06 cze 2015, 23:02
autor: Qwerty
Dokładnie o czymś takim mówię. Ostatnio zauważyłam, że na powrót dogadujemy się całkiem nieźle, np. wciąż mamy tematy, na które możemy porozmawiać tylko ze sobą. Sytuacja się komplikuje, kiedy pojawia się więcej osób. Zaczynają się docinki i kpiny. Podtrzymuję tę relacje tylko dlatego, że ostatnio zaczyna mi się wszystko walić, wszyscy, nawet przyjaciele, zaczynają mnie ignorować. Szukam więc jakiegokolwiek kontaktu, nawet jeśli to ma być ona.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 06 cze 2015, 23:12
autor: Racter
Tak jak stwierdziła Faramuszka, myślę, że powinniście to ze sobą przegadać; istnieje możliwość, że te docinki i kpiny są wg niej tylko żartami, a cała sprawa jest przede wszystkim wynikiem nieporozumienia. Oczywiście mogą też być inne powody takiego jej zachowania, ale tak czy inaczej, warto to wyklarować w rozmowie twarzą w twarz, powiedzieć o swoich odczuciach.

Co do ostatniego zdania z powyższego posta - dla mnie nie jest to zdrowe podejście, w sensie 'na bezrybiu i rak ryba' i z braku laku otaczać się ludźmi, którzy nie do końca nas szanują. Jakkolwiek dla introwertyka to zadanie niełatwe, może warto poszukać nowych znajomości?

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 10 lip 2015, 9:54
autor: Padre
Można sobie wyobrazić kilka scenariuszy. Być może jej zachowanie jest próbą zwrócenia na siebie Twojej uwagi. Być może jest walką o pozycję w grupie, ustalanie porządku dziobania. Być może ma osobowość narcystyczną i za wszelką cenę chce być w centrum uwagi - to akurat wariacja na temat opcji pierwszej, chyba mniej prawdopodobna bo im więcej uwagi tym lepiej. O ile nie czuje się urażona, że w grupie poświęcasz jej według niej za mało uwagi.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 11 lip 2015, 18:42
autor: Emhyr
Jeśli dochodzi do ubliżania i zniewag, nie ważne, czy świadomych, a co gorsza przy innych osobach to uważam, że trzeba się w duchu mocno spiąć i dobitnie, a nawet ostro, podczas nieprzyjemnej sytuacji wypowiedzieć soje zdanie. Może być do dla wielu osób duże wyzwanie, ale tak trzeba. Tak, żeby temu komuś się głupio zrobiło. Jeśli to nie pomoże to nie warto marnować życia na takie miejsce, choć nie każdy ma wybór :?

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 13 lip 2015, 13:24
autor: Kacpi
Z Ekstrawertykami są zazwyczaj problemy. Nie dość że najwięcej KRZYCZĄ to jeszcze są skłonni ci dupę truć. Nie dość że niszczą życie w szkole to jeszcze starają się poza nią!

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 10 lut 2019, 12:04
autor: Kacpi
Poprzedni post dodałem ponad 3 lata temu. Od tamtego momentu w mojej obecnej szkole miałem zatargi z ekstrawertykiem, mniej więcej dwa lata temu. Typek wszędzie robił szum wkoło własnej osoby, o każdej sprawie musiał coś powiedzieć, wrzucić swoje trzy grosze. Gościu buntował mnie przeciwko innych, wymyślał jakieś akcje typu zasadzki, włamywania na konto FB, bijatyki na lekcjach. Dużo tego było. Pamiętam jakieś głupie memy na mój temat przez niego tworzone i co akcyjne posiadówy u wychowawczyni. Nawet coś zrobił mi z telefonem, ale dość szybko go przywróciłem do stanu poprzedniego chodź z kontem FB wyszły niezłe herce że mnie tam blokowali. Jego metody podchodziły pod nękanie czy dokuczenie. Od roku trochę się uspokoiło. W klasie mam też innych ekstrawertyków i wydawają się to osoby na pewno ze zbyt wybujałym ego, takie którym głównym atrybutem w życiu są imprezy, picie i czasami gry.

Re: Walka z ekstrawertykiem

: 10 lut 2019, 15:08
autor: StaraDusza
Absolutnie ważnym jest odczuwać owy wpływ takich ludzi na nas i w ciszy się uspokajać . Przecież im chodzi o interakcje którą chcą w nas wywołać. Sama to stosuje bo inaczej powybijałabym połowe swojego otoczenia. Z czasem nawet to stało się dosyć zabawne we mnie we wnętrzu obserwowania jak energia extra się ode mnie odbija. W sumie jestem sama przeciwko 6 osobom w pracy które z czasem metodycznie odcinam od wpływu na mnie.