Strona 1 z 2

Emocjonalność, uczuciowość

: 11 sie 2008, 0:29
autor: Rilla
Wikipedia pisze:Introwersja (od łac. intra - "wewnątrz" i vertere - "zwracać się") - pojęcie wprowadzone przez Carla Gustava Junga w pracy Psychologische Typen (Typy psychologiczne (1921). W psychologii oznacza ono cechę osobowości polegającą na tendencji do kierowania swojej percepcji i działań do wewnątrz – na własne myśli i emocje, z jednoczesnym zmniejszonym zainteresowaniem i aktywnością skierowanymi na świat zewnętrzny.
Często zamykamy się przed światem nawet o tym nie wiedząc, przez co uważa się nas za zimnych bezuczuciowców. A przecież to nie jest prawda! Czujemy, intensywniej czy mniej, ale czujemy. A jak bardzo?- o tym i o problemach z tym związanych chciałabym z wami tu porozmawiać.

Nie raz zdarzyło mi się, że drżałam na pewną myśl, bardzo przejmowałam się czymś tak, że graniczyło to z szaleństwem. Mięśnie napinały się, w głowie się kołowało, usta ściskały się itd. Dostałam nawet nerwicy. I wiecie co? Od pośredników, którzy znają mnie bardzo dobrze, dowiaduję się później, że ogólnie ludzie uznają mnie za najbardziej opanowanego człowieka jakiegokolwiek spotkali. I że wręcz denerwują się, że tak niczym się nie przejmuję i wszystko spływa po mnie jak po kaczce. Trochę to przykre. Też zdarzały wam się takie nieporozumienia?

: 11 sie 2008, 9:18
autor: Shy
Z uczuciami to mam problem, bo trudno mi jest je zidentyfikować. Zazwyczaj napisałabym że nie czuję nic, ale nie wiem czy w ogóle taki stan może zaistnieć. Mocno odczuwam takie emocje jak smutek, zranienie, zdenerwowanie - ale nie daje tego po sobie poznać, chyba że jest naprawdę źle. Jak ktoś na mnie krzyczy to płaczę, winna czy nie - to akurat jest denerwujące. Płaczę, kiedy pokłucę się z tatą i on powie mi coś raniącego a ja jemu, ale nie płaczę jeżeli doznam jaakichkolwiek przykrości w szkole.

Rzeczywiście mogę wydawać się wyniosła, zarozumiała i chłodna dla otoczenia, ale to nie znaczy w rzadnym wypadku, że taka jestem. Po prostu nie obnoszę się ze swoimi uczuciami, to wszystko.

I czuję się trochę winna temu, że tak mało uwagi poświęcam 'światu zewnętrznemu'. Wiem, że powinnam się przemuc, ale tam w środeczku czuję się tak bezpiecznie, że przełamanie przychodzi z wielkim trudem.

: 11 sie 2008, 10:15
autor: Zoe
Wiele razy słyszałam, że jestem zimna, tak jakby bezuczuciowa, bo nie wyrażam swoich uczuć "na głos". Dla mnie o wiele lepszym sposobem wyrażania jest dotyk, bliskość, czy po prostu obecność. A inni ludzie tego nie zauważają.

Co prawda większość emocji tłumię w sobie, zazwyczaj te dobre.
Złość i smutek niestety prawie zawsze uzewnętrzniam. Choć i tu zależy w jakiej sytuacji jestem. Tam gdzie nie czuję się bezpiecznie nie pokazuję żadnych uczuć, a np. w domu przeciwnie.

: 11 sie 2008, 12:02
autor: Szaman
Przypadłością introwertyka jest to, że rzadko, kiedy pokazuje swoje emocje przez mimikę twarzy czy mikro ekspresje, wszystko kotłuje się w myślach. Leczy z tą przypadłością nie jest tak źle do końca, bo można ją wykorzystać w pozytywny sposób, czyli gdy jest potrzeba dobra gra, skoro potrafimy kontrolować się tak dobrze to i z czasem można nauczyć się świadomego sterowania mimika tylko wystarczy spojrzeć na to z innego punktu widzenia nie jako czegoś złego tylko jako umiejętność wyróżniająca nas z otoczenia, liczy się tylko pozytywna myśl. Przeważnie introwertycy są dobrymi aktorami.

: 11 sie 2008, 12:40
autor: kropka
Również przyhylam się do opinii, że introwertycy kiszą w sobie większość emocji, a uzewnętrzniają jedynie te, które są nasilniejsze czy... najmniej spodziewane? Rzadko zdarza mi się wybuchnąć wrzaskiem na kogoś albo skakać z radości - powód tego musi być na prawdę ważny, zwłaszcza, jeśli chodzi o spontaniczne okazanie uczuć.
Dlatego wg powszechnej opinii jesteśmy chłodni, nieczuli, spokojni, o pokerowej twarzy ;)
I dlatego też łatwiej nas zranić, bo kiedy się komuś wydaje, że to co mówi spływa po nas jak po kaczce - może być w poważym błędzie :?

: 13 sie 2008, 13:38
autor: underdog
Też uchodzę za bardzo opanowanego, rzadko uzewnętrzniam emocje. No ale co zrobić? Przecież nie będziemy na siłę próbować obnosić się ze swoimi uczuciami.

Natomiast trzeba na poważnie zabrać się za pokera :wink:

: 17 wrz 2008, 19:32
autor: Rilla
Shy pisze:Z uczuciami to mam problem, bo trudno mi jest je zidentyfikować. Zazwyczaj napisałabym że nie czuję nic, ale nie wiem czy w ogóle taki stan może zaistnieć.
Może istnieć. Ten stan jakoś się nazywa, ale nie pamiętam. Gdy znajdę o tym artykuł, to podam; bardzo ciekawy.

Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi. Piszecie, że ludzie uważają was za opanowanych, że nie wyrażacie dostatecznie emocji- tak, skąd ja to znam... Ciekawi mnie czy sami też uważacie się za takich, czy zgadzacie się z tą opinią. Czy na prawdę czujecie się tacy, jak was spostrzegają?
Mi ciężko przyszło w to uwierzyć i chyba do tej pory w to nie wierzę. Czuję się jak wulkan emocji. Nieraz nawet jestem zaniepokojona, czy za bardzo nie pokazuję swoich uczuć i czy nie będzie to dla mnie niekorzystne. Mam wrażenie, że zaraz wybuchnę niekontrolowanymi uczuciami radości/rozpaczy/złości/przerażenia, a po wszystkim słyszę komentarz o sobie: "podziwiam, jak mogłaś być tak opanowana". Może ludzie myślą, że to komplement, ale mnie to czasem denerwuje, bo mam wrażenie, że ludzie mnie nie rozumieją.
underdog pisze:Natomiast trzeba na poważnie zabrać się za pokera :wink:
No właśnie, tylko jak tu grać, kiedy nie wie się na ile faktycznie się ukazuje emocje? :?

A tu taki ciekawy test na Inteligencję Emocjonalną i wytłumaczenie na czym ona polega. Miłej zabawy.

: 18 wrz 2008, 14:36
autor: kropka
Rilla pisze: Może ludzie myślą, że to komplement, ale mnie to czasem denerwuje, bo mam wrażenie, że ludzie mnie nie rozumieją.
A ja nie tyle mam wrażenie, że mnie nie rozumieją, tylko zastanawiam się, jak ta burza emocji która jest we mnie może pozostać niezauważona? Aż tak się maskuję? Czasami chyba nawet nieświadomie. To znaczy, hmm... bardziej martwi mnie to, że mogę być postrzegana jako bezuczuciowa, zimnokrwista istota, na której nic nie potrafi zrobić wrażenia :( :?

: 18 wrz 2008, 17:13
autor: Shy
kropka pisze: A ja nie tyle mam wrażenie, że mnie nie rozumieją, tylko zastanawiam się, jak ta burza emocji która jest we mnie może pozostać niezauważona? Aż tak się maskuję?
O rany... burza emocji? Czuję się przy Was jak kostka lodu, bo we mnie bardzo rzadko wrzą emocje, tak rzadko, że nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakie to uczucie.

Zrobiłam sobie test na inteligencję emocjonalną, do którego link podała Rilla- wynik był niski, nie bardzo niski co prawda- ku mojej uciesze, ale nadal niski.

: 18 wrz 2008, 17:16
autor: Sorrow
Ja się czasem na coś wkurzam, nie mogę przestać o tym myśleć. Potem jakoś się wyłączam i mam wszystko gdzieś. Ludzie często to interpretują jako luzactwo i olewactwo. Chyba muszę zacząć im mówić co myślę :D .

: 18 wrz 2008, 19:30
autor: Ausencia
Shy pisze:
O rany... burza emocji? Czuję się przy Was jak kostka lodu, bo we mnie bardzo rzadko wrzą emocje, tak rzadko, że nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakie to uczucie.


Masz szczęscie, nie musisz się spalać bez sensu. Bo kiedy ktoś dusi w sobie emocje, to się wlasnie spala i tylko tyle z tego ma.

Co ciekawe moja inteligencja emocjonalna tez jest niska. Za to zrobilam sobie test na płeć mozgu - wyszlo mi, ze mam "skrajnie kobiecy" sposob myślenia. oO Ponad przeciętnosc, pytanie, czy się z tego cieszyc, czy przeciwnie ; p

: 18 wrz 2008, 20:22
autor: Naphthalene
Mnie z testu na inteligencję emocjonalną również wyszedł poziom niski, a płeć mózgu- typowo kobieca :D Wierzycie w wyniki z takich testów? :P

: 18 wrz 2008, 23:09
autor: qb
Mózg typowo męski, a inteligencja emocjonalna niska ;P

Muszę dokładniej obadać tą stronę bo ciekawe rzeczy można na niej znaleźć ;P

: 19 wrz 2008, 0:21
autor: Sorrow
Wyszedł mi niski. Biorąc pod uwagę to, że w Polskim szkolnictwie IE jest całkowicie ignorowana, to bym się zdziwił, gdyby się okazało, że dużo ludzi ma inny wynik niż niski.

: 19 wrz 2008, 0:39
autor: underdog
A mi wyszło - niespodzianka - niskie ;P Biorąc pod uwagę to, co wcześniej pisaliśmy w tym wątku, nie ma co się dziwić wynikom. Introwertycy kompletnie nie sprawiają wrażenia ludzi o wysokiej IE.

Płci mózgu nie chciało mi się sprawdzać. Zakładam, że jest męska...