Kilka słów o mnie-domokun
: 02 lis 2014, 19:47
Witam.
Nie za bardzo wiedziałem gdzie założyć temat,bo nie ma na forum działu w którym można się przedstawić i opisać swój przypadek introwertyzmu.
Ten dział wydaje mi się najbardziej odpowiedni chociaż jest zaśmiecony tematami w ogóle nie związanymi z jego nazwą.
Jestem mężczyzną, lat 26.
Dlaczego tutaj trafiłem?
Od kilku lat zaczynam się martwić o swoją przyszłość w społeczeństwie,nie mam dziewczyny,mieszkam z rodzicami i nic w moim życiu się nie dzieje.
Próbowałem szukać drugiej połówki przez internet,ale jakoś nic nie wyszło.
Tydzień temu zrobiłem sobie test osobowości,trochę poczytałem o swoim typie osobowości,trochę mnie to uspokoiło bo zrozumiałem ,że nie jestem chorobliwie nieśmiały, nie jestem odosobnionym przypadkiem.
Jaki jestem i z czym mam problemy?
Odkąd pamiętam byłem cichy,małomówny,nieufny,wystraszony.
Już jako mały brzdąc podobno byłem bardzo "grzeczny" i cichy.
Myślałem,że kiedyś mi to przejdzie,ale niestety nie.
Moim największym problemem jest niechęć do imprez,miejsc publicznych,rozrywkowych.
W czasach szkolnych to nie sprawiało wielkiego problemu,ale teraz zaczyna to bardzo mocno wpływać na moje życie.
Będąc takim nudziarzem,nie jestem w stanie poznać żadnej dziewczyny,kiedy interesuję się jakąś dziewczyną i dowiaduje się ,że jest rozrywkowa od razu się zniechęcam,bo myślę ,że i tak nic z tego nie wyjdzie i nie chcę jej robić krzywdy.
Mam niewielu znajomych,rzadko się z nimi spotykam,w weekendy strasznie się nudzę,zwłaszcza w zimie,bo latem wsiadam na rower i jadę 100km od cywilizacji.
Ogólnie czasami lubię przebywać wśród ludzi,ale tylko tych których długo znam.Wtedy jestem dowcipny,śmiały,czasami aż za bardzo
(zaczepiam dziewczyny w dosyć dwuznaczny sposób).Kiedy idę na urlop w pracy to po kilku dniach zaczynam świrować i chcę do ludzi.Można powiedzieć ,że cała moja aktywność społeczna odbywa się w pracy.To dosyć smutne bo ci ludzie są w pewnym sensie zmuszeni ze mną rozmawiać,w normalnym życiu by pewnie nie chcieli mieć ze mną do czynienia.Dopiero po dłuższej znajomości zaczynają doceniać moje pozytywne cechy.
Jak reaguję na nieznajomych ludzi.
Krótko mówiąc uciekam
Ostatnio spodobałem się jakimś dziewczynom w ogrodzie japońskim we Wrocławiu,ale jak zwykle nie wykorzystałem tego i poszedłem sobie w swoją stronę.
Jak robię zakupy to nie wdaje się w pogawędki z kasjerkami tylko traktuje je jak roboty,które mają odwalić swoją działkę,ściągnąć należność i dać mi spokój.
Nie wiem co jeszcze napisać bo mam w głowie mętlik,może na razie wystarczy
Piszcie co myślicie o mnie,czy jestem czubkiem,czy może nie ?
Nie za bardzo wiedziałem gdzie założyć temat,bo nie ma na forum działu w którym można się przedstawić i opisać swój przypadek introwertyzmu.
Ten dział wydaje mi się najbardziej odpowiedni chociaż jest zaśmiecony tematami w ogóle nie związanymi z jego nazwą.
Jestem mężczyzną, lat 26.
Dlaczego tutaj trafiłem?
Od kilku lat zaczynam się martwić o swoją przyszłość w społeczeństwie,nie mam dziewczyny,mieszkam z rodzicami i nic w moim życiu się nie dzieje.
Próbowałem szukać drugiej połówki przez internet,ale jakoś nic nie wyszło.
Tydzień temu zrobiłem sobie test osobowości,trochę poczytałem o swoim typie osobowości,trochę mnie to uspokoiło bo zrozumiałem ,że nie jestem chorobliwie nieśmiały, nie jestem odosobnionym przypadkiem.
Jaki jestem i z czym mam problemy?
Odkąd pamiętam byłem cichy,małomówny,nieufny,wystraszony.
Już jako mały brzdąc podobno byłem bardzo "grzeczny" i cichy.
Myślałem,że kiedyś mi to przejdzie,ale niestety nie.
Moim największym problemem jest niechęć do imprez,miejsc publicznych,rozrywkowych.
W czasach szkolnych to nie sprawiało wielkiego problemu,ale teraz zaczyna to bardzo mocno wpływać na moje życie.
Będąc takim nudziarzem,nie jestem w stanie poznać żadnej dziewczyny,kiedy interesuję się jakąś dziewczyną i dowiaduje się ,że jest rozrywkowa od razu się zniechęcam,bo myślę ,że i tak nic z tego nie wyjdzie i nie chcę jej robić krzywdy.
Mam niewielu znajomych,rzadko się z nimi spotykam,w weekendy strasznie się nudzę,zwłaszcza w zimie,bo latem wsiadam na rower i jadę 100km od cywilizacji.
Ogólnie czasami lubię przebywać wśród ludzi,ale tylko tych których długo znam.Wtedy jestem dowcipny,śmiały,czasami aż za bardzo
Jak reaguję na nieznajomych ludzi.
Krótko mówiąc uciekam
Ostatnio spodobałem się jakimś dziewczynom w ogrodzie japońskim we Wrocławiu,ale jak zwykle nie wykorzystałem tego i poszedłem sobie w swoją stronę.
Jak robię zakupy to nie wdaje się w pogawędki z kasjerkami tylko traktuje je jak roboty,które mają odwalić swoją działkę,ściągnąć należność i dać mi spokój.
Nie wiem co jeszcze napisać bo mam w głowie mętlik,może na razie wystarczy
Piszcie co myślicie o mnie,czy jestem czubkiem,czy może nie ?
