Strona 1 z 5

Chaos

: 16 sie 2014, 0:21
autor: Agon
Macie coś takiego, że najpierw jesteście za czymś, a po krótkim przemyśleniu jesteście przeciwko temu, by potem stwierdzić, że jednak jesteście za? Może zdarza się wam zmieniać poglądy i nie mieć żadnego celu, żadnej naczelnej myśli, której podporządkowalibyście sobie życie? Dla mnie wszystko jest względne i przez to żyję w ciągłym chaosie i zamiast układać sobie życie po swojemu i dążyć w określonym kierunku, to jedynie obserwuję i zmieniam swoje poglądy pod wpływem byle czego. O jakiś konkretnych planach w ogóle nie ma mowy. Wolę trwać w stanie potencjalnych możliwości, niż obrać konkretną ścieżkę, którą mógłbym dążyć.

Kolejna sprawa jest taka, że nie lubię się do niczego przywiązywać, a już szczególnie nie lubię się przywiązywać do ludzi. Przez to nie chce mi się zdobywać nowych znajomości, a jak mi się akurat zachce, to zwykle trafiam na osobę której się nie chce. Czasem znowu dla odmiany trafiam na ludzi, którzy chcą utrzymywać ze mną kontakt, a z kolei mi się nie chce utrzymywać z nimi kontaktu.

W moich twierdzeniach nie ma ciągów przyczynowo-skutkowych. Czasem piszę jedno, a zaraz potem coś całkiem innego. Ludzie uważają, że jestem zdradliwy, kłamliwy, tchórzliwy i niehonorowy, bo większość wyznawanych przez innych wartości traktuję arbitralnie i w ogóle nie wierzę w obiektywną prawdę, dobro i zło i inne idee. Potrafię bronić wartości w które nie wierzę tylko po to by zainicjować dyskusję, bo lubię obserwować jak ludzie dyskutują i przez to na forach często jestem uznawany za trolla.

Re: Chaos

: 16 sie 2014, 13:05
autor: Papaja
Ogólnie to lubie miec wszystko uporzadkowane, najlepiej jakby wszystko chodzilo jak w zegarku, bylo zaplanowane i poukladane.Wszystkie te rzeczy odnosza sie do mojego swiata zewnetrzenego:w pracy,domu itd ale jesli chodzi o swiat zewnetrzny to mam tam totalny bajzel. staram sie wszystko poukladac, ale jakos mi nie wychodzi i zmieniam zdanie,mysli przewodnie w zaleznosci od sytuacji i jest to dla mnie meczace.im bardziej staram sobie cos poukladac tym mniej mi to wychodzi

Re: Chaos

: 16 sie 2014, 22:32
autor: arbuz25
Jestem stały w poglądach. Od dawna mam nakreśloną swoją ścieżkę życiową. Czy ten mój "plan" jest dla mnie dobry i możliwy do realizacji, to już inna kwestia - czasami życie go weryfikuje i muszę go nieznacznie modyfikować :).

Co do przywiązywania się. Bardzo przywiązuję się do ludzi i to chyba jest powód dla którego nie nawiązuję nowych znajomości i nie potrafię ich nawiązywać. Ciężko mi jest utrzymywać powierzchowny kontakt z kimś. U mnie jest tak, że albo bliskie relacje z kimś, albo w ogóle. Dużo na tym tracę, ale co poradzić...

Re: Chaos

: 01 wrz 2014, 21:57
autor: emcia
Agon; być może to wynika z faktu, że sam do końca nie wiesz kim jesteś i kim mógłbyś być i co robić w życiu. Jesteś strasznie niestabilny w tej swojej ciekawości świata ale jakąś grupę możliwości trzeba w końcu obrać.

Re: Chaos

: 01 wrz 2014, 23:18
autor: Agon
emcia pisze:Agon; być może to wynika z faktu, że sam do końca nie wiesz kim jesteś i kim mógłbyś być i co robić w życiu. Jesteś strasznie niestabilny w tej swojej ciekawości świata ale jakąś grupę możliwości trzeba w końcu obrać.
Pewnie tak, bo nie znoszę się definiować jako 'taka a taka osoba'. Lubię ciągle zmieniać poglądy, a nawet charakter. Może nawet z introwertyka stanę się ekstrawertykiem, bo stwierdzę, że bardziej mi się podoba ten ekstrawertyczny styl. Ostatnio zaczynam się do niego przekonywać. Problem polega na tym, że większość ludzi przyzwyczaja się do określonego stylu i gdy widzą, że się zmieniam, boją się mnie, lub starają się przeciwdziałać moim zmianom i generalnie nie akceptują tego.

Re: Chaos

: 02 wrz 2014, 22:38
autor: Sorrow
Czy masz może 100% Perceiving :D ?

Re: Chaos

: 04 wrz 2014, 22:40
autor: Agon
Sorrow pisze:Czy masz może 100% Perceiving :D ?
Nie, nie miałem 100% przy żadnej z tych literek, ale P miałem więcej niż J. Ostatnio stwierdziłem, że MBTI i enneagram to tylko niepotrzebne uproszczenia, stereotypy i uogólnienia. Człowiek to psychofizyczna całość, a nie jakiś zbiór literek, czy cyferek. To, że ludzie różnie się zachowują wynika z masy rzeczy i próby opisywania osobowości kończą się zwykle niepotrzebnym szufladkowaniem.

Re: Chaos

: 08 wrz 2014, 23:51
autor: Nestor
Ja czegoś takiego nie mam, jeśli chodzi ogólnie o zasady moralne lub etyczne. Z szczegółami jest inaczej, ale to kwestia braku doświadczenia i wyrobienia charakteru.

Tak się zapytam, jaki jest twój imperatyw kategoryczny?

Re: Chaos

: 08 wrz 2014, 23:55
autor: Agon
CzapekLodu pisze:Tak się zapytam, jaki jest twój imperatyw kategoryczny?
Olałem to, bo ludzie są różni np. coś co dla ekstrawertyka jest nagrodą, dla introwertyka może być karą i np. gdy jakiś ekstra chciałby uszczęśliwić intro na swój sposób, to w efekcie mógłby go unieszczęśliwić. Kant niby taki filozof, a podstawowej rzeczy, czyli różnic między ludźmi nie uwzględnił.

Re: Chaos

: 09 wrz 2014, 0:04
autor: Nestor
A czy zasada "zachowaj we wszystkim umiar" nie mogłaby być twoim imperatywem?

Re: Chaos

: 09 wrz 2014, 0:22
autor: Agon
CzapekLodu pisze:A czy zasada "zachowaj we wszystkim umiar" nie mogłaby być twoim imperatywem?
Nie, nie lubię imperatywów, a umiar jest pojęciem względnym. Wagę wstawiłem dla picu.

Re: Chaos

: 09 wrz 2014, 0:24
autor: Nestor
Agon pisze:
CzapekLodu pisze:A czy zasada "zachowaj we wszystkim umiar" nie mogłaby być twoim imperatywem?
Nie, nie lubię imperatywów, a umiar jest pojęciem względnym. Wagę wstawiłem dla picu.
Właśnie, że umiar nie jest pojęciem względnym, ponieważ umiar zawsze jest jeden dla danej chwili. Jeśli nawet, to jak rozumiesz jego względność?

Re: Chaos

: 09 wrz 2014, 0:34
autor: Agon
CzapekLodu pisze:Właśnie, że umiar nie jest pojęciem względnym, ponieważ umiar zawsze jest jeden dla danej chwili. Jeśli nawet, to jak rozumiesz jego względność?
Wszystko zależy co się mierzy względem czego. Dla introwertyka umiarkowana ilość imprez będzie inna niż dla ekstrawertyka.

Re: Chaos

: 09 wrz 2014, 0:40
autor: Nestor
Agon pisze:
CzapekLodu pisze:Właśnie, że umiar nie jest pojęciem względnym, ponieważ umiar zawsze jest jeden dla danej chwili. Jeśli nawet, to jak rozumiesz jego względność?
Wszystko zależy co się mierzy względem czego. Dla introwertyka umiarkowana ilość imprez będzie inna niż dla ekstrawertyka.
No i właśnie o to chodzi! Dla intro będzie tyle, a dla ekstra tyle, a tu przecież o ciebie chodzi, więc ile ty masz umiaru "względem siebie".

Re: Chaos

: 09 wrz 2014, 0:46
autor: Agon
CzapekLodu pisze:No i właśnie o to chodzi! Dla intro będzie tyle, a dla ekstra tyle, a tu przecież o ciebie chodzi, więc ile ty masz umiaru "względem siebie".
Problem polega na tym, że nie mam umiaru.