Strona 1 z 2
Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 4:05
autor: ross
Hej. Znalazłem to forum zupełnie przypadkiem, przeglądając tapatalka. Obserwując mnie z zewnątrz, można raczej śmiało stwierdzić, że jestem introwertykiem, ale sam siebię nie potrafię do końca zdefiniować. Lubię ludzi. Lubię przebywać z ludźmi i cały czas chciałbym poznawać nowych. Ale nie potrafię. Nie odnajduję się w nowych znajomościach, jestem nieśmiały i bardzo sceptycznie podchodzę do intencji innych ludzi. Coś mnie trzyma w tym pieprzonym intro, ale to nie tak, że świadomię tego chcę. Gdybym miał wybór, nigdy nie wybrałbym samotności. A mimo to, całe życie jestem sam... Rzygam już tym. Mam raczej ekstrawertyczne intencje, ale gdzieś we mnie siedzi mocno zakorzeniony introwertyzm i nie ustępuje. Czasami wręcz pochłania mnie samotność. Mógłbym wkręcić się na jakąś imprezę, poznać kogoś. Nawet chciałbym. Ale ostatecznie i tak wygrywa wieczorny lub nocny spacer gdzieś daleko, najlepiej na jakieś zadupie, na którym nie znajdę żadnego normalnego człowieka. No bo kto normalny łazi w środku nocy po jakichś plażach, czy lasach? :p Chciałbym kiedyś spotkać kogoś, kto też wybrał spacer w samotności i patrząc na gwiazdy, próbuje uciec od innych i od siebie. Ale szybciej chyba jednak spotkam seryjnego mordercę, pozbywającego się zwłok. Ale może też będzie introwertykiem. ^w^
Sam nie wiem czy chciałem się tylko przywitać, czy opisać swój przypadek i czekać na diagnozę: spierdolenie umysłowe z nutką introwertyzmu. W każdym bądź razie, możecie pisać co chcecie, chętnie poznałbym kogoś podobnego (chyba się łudzę), albo po prostu kogokolwiek. Lubię intrusów (mogę tak mówić?), dużo bardziej niż innych ludzi, chociaż u siebie tego nie znoszę. Ross
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 11:39
autor: So-ze
ambiwertyk «osoba, u której występuje równowaga między introwersją a ekstrawersją»
To tak na początek.
W sumie... mam tak samo. Od jakiegoś już czasu byłem przekonany, że jestem "spierdolony umysłowo" i że nie mam za dużo do akceptowania w sobie. Też zdarzało się, że z imprez rezygnowałem, by pobyć samemu. I też wolę introsiów i inne tego typu indywidua. Może to przez to że jesteśmy ENTPami chociaż nie przywiązywałbym do MBTI sporej uwagi.
Chociaż po Twoim fejsie trudno powiedzieć, że jesteś choć trochę intro, chyba że to nie Twój xD Ale jakbyś chciał to priv.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 15:15
autor: ross
W MBTI miałem tylko 1 punkt, czy tam procent do tego "e". W necie objawy raczej nie występują, bo nie mam problemu rozmawiać z ludźmi których nie znam. Chociaż był długi okres, że nawet zdjęcia się bałem wrzucić. Ale oswoiłem się chyba, kiedy zacząłem pisać bloga. Może faktycznie jestem tym całym ambi. Musiałbym na ten temat poczytać. W każdym bądź razie połączenie intro i ekstra nie jest dobre, bo wielu intro akceptuje swój charakter i po prostu lubi samotność i dystans do ludzi. A ja za nic nie mogę tego zaakceptować, poprostu tego w sobie nienawidzę.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 17:21
autor: highwind
Nie lubię klepać po pleckach bez powodu, więc rzeknę: Tak chłopcy, jesteście "spierdoleni umysłowo". Ale powinniście się cieszyć, bo teraz może być już tylko lepiej :> Idź na tą imprezę człowieku, jak cię tak mózg kłuje od samotności. A jak jednak nie znajdziesz w sobie samozaparcia, żeby zrealizować ten arcytrudny cel, to przynajmniej w zlepku "pieprzony introwertyzm", zamień drugie słowo na lenistwo, głupota, nieśmiałość, brak wytrwałości, etc. I pisze się w każdym razie, bez bądź. Do usług. Aaa, i powodzenia w szukaniu znajomości na forum. Jest tu trochę fajnych introsi.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 17:30
autor: tanczacawdeszczu
Zajrzałam do Twojego facebooka. Z racji nieposiadania tam konta widzę tylko zdjęcie profilowe. Jesteś jeszcze młody ale działaj bo obudzisz się z ręką w nocniku.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 18:40
autor: ainos
Cześć Ross! Dokładnie tak, działaj póki jesteś młody, bo później będzie coraz trudniej coś zmienić.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 19:23
autor: Drimlajner
Ale...
...co on ma "działać" ? Nie kumam.
Po co Mu ekstrawertyzm ?

Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 20:26
autor: ainos
Ale przecież nikt tu nie mówi, że ma stać się ekstrawertykiem... Chodzi o to, żeby nie zamykał się w czterech ścianach i nie izolował od świata; tylko zrobił coś w kierunku tego, by poznać jakąś bratnią dusze, bo tego potrzebuje.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 20:27
autor: So-ze
ainos pisze:Ale przecież nikt tu nie mówi, że ma stać się ekstrawertykiem... Chodzi o to, żeby nie zamykał się w czterech ścianach i nie izolował od świata; tylko zrobił coś w kierunku tego, by poznać jakąś bratnią dusze, bo tego potrzebuje.
W skrócie, żeby dalej żył tak jak żyje.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 31 lip 2014, 22:17
autor: Difane
ross pisze:W każdym bądź razie połączenie intro i ekstra nie jest dobre, bo wielu intro akceptuje swój charakter i po prostu lubi samotność i dystans do ludzi.
Na krótszą metę to nawet skrajny ekstrawertyk lubi trochę samotności. Na dłuższą - mało który intro, ba mało który człowiek akceptuje samotność

Większość osób lubi spędzać czas z innymi, bez względu na stosunek intro do ekstra. Oczywiście pod warunkiem, że ich preferencje są zgodne z naszymi i czytając to co piszesz odnoszę wrażenie, że głównie tutaj leży źródło Twojego problemu. Opisujesz odpowiadający Ci sposób spędzania wolnego czasu jako "nienormalny" prawdopodobnie ze względu na to, iż w Twoim najbliższym otoczeniu jest to daleko idącą abstrakcją w związku z czym wnioskuję, iż problemem nie jesteś Ty, tylko osoby z którymi masz na co dzień do czynienia.
Dlatego w celu rozwiązania jałowych dylematów typu "pójść na imprezę czy nie pójść" proponuję rozejrzeć się na jakichś forach dla osób lubiących piesze wycieczki, podróże, być może coś związanego z opuszczonymi budynkami, albo geocaching? W jednym z tematów pisałeś że lubisz jazdę na rowerze i planujesz zakup takowego? Proszę bardzo. W internecie z pewnością natrafisz na stronki fanów rowerowych wycieczek. Konwent mangi? Również znajdziesz zainteresowanych. No i koniec końców warto oczywiście poszukać na forach o tematyce psychologicznej, ponieważ tam najłatwiej trafić na osoby które zaakceptują to, że jesteś rossem-introsem czy innym ambi-bambi

Zasadniczo dobrze że już zaczynasz, ale warto rozszerzyć zasięg poszukiwań.
Zresztą, po przeczytaniu Twoich dotychczasowych postów stwierdzam, iż naprawdę nie ma podstaw aby zdiagnozować jakiekolwiek "spierdolenie umysłowe"

Sam znam ludzi, z którymi niejednokrotnie szedłem w nocy przez las albo plażę i nie czułem się w związku z tym jakiś stuknięty

Grunt to akceptacja samego siebie, której ewidentnie Ci brakuje i która przyjdzie Ci z o wiele większą łatwością gdy poznasz kogoś, kto lubi czasem pospacerować w samotności, popatrzeć w gwiazdy...
... i pozbyć się zwłok

Re: Sam nie wiem czy intro
: 01 sie 2014, 15:50
autor: So-ze
highwind pisze:Nie lubię klepać po pleckach bez powodu, więc rzeknę: Tak chłopcy, jesteście "spierdoleni umysłowo". Ale powinniście się cieszyć, bo teraz może być już tylko lepiej :> Idź na tą imprezę człowieku, jak cię tak mózg kłuje od samotności. A jak jednak nie znajdziesz w sobie samozaparcia, żeby zrealizować ten arcytrudny cel, to przynajmniej w zlepku "pieprzony introwertyzm", zamień drugie słowo na lenistwo, głupota, nieśmiałość, brak wytrwałości, etc. I pisze się w każdym razie, bez bądź. Do usług. Aaa, i powodzenia w szukaniu znajomości na forum. Jest tu trochę fajnych introsi.
Może mnie trochę poniosło, bo rzadko trafiam na podobne historie do swoich i zabrzmiało to jakbym obrażał wszystkich introsi, ale raczej chodziło mi o pewną dysfunkcję społeczną z którą nie każdy się zmaga... Nie ważne

wracam do swojej samotni. Jeśli jesteś w liceum/technikum i jeszcze nie poznałeś nikogo podobnego do siebie, to raczej do końca ich trwania się to nie zmieni. Po prostu trzeba czekać... Chyba.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 01 sie 2014, 18:07
autor: ross
Dzięki za odpowiedzi. Szczególnie dziękuję highwindowi, bo faktycznie zacząłem usprawiedliwiać się swoim intro. Leniwy i nieśmiały też jestem, a to już mieszanka wybuchowa. No ale muszę się zmóc ze swoimi wadami i przełamać, zanim będę stary jak wy.
Mam 17 lat, więc sporo jeszcze przede mną. Zmieniam właśnie klasę i mam nadzieję, że poznam bliżej kilka nowych osób. W obecnej nie do końca się udało. Dzisiaj znowu miałem iść na imprezę, ale jednak zdecyduję się na rolki. To nawet nie tak źle, bo umówiłem się na nie ze znajomą. Mniej-więcej.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 06 sie 2014, 20:37
autor: lea
"pieprzone intro", ał. Jest to osobowość pełna sprzeczności. Introwertyzm docenia się z wiekiem. Młodym, zamkniętym w sobie ludziom, trudniej nawiązać kontakt z rówieśnikami, ponieważ (na ogół) emocjonalnie są od nich bardziej dojrzali. Częsty problem (z mojego doświadczenia): brak wspólnych tematów do rozmowy, inne poczucie humoru (nie śmieszy mnie to co ich). Polecam przyjaźń z kimś starszym od nas samych.
Zmuszanie się do uczestnictwa w hałaśliwej imprezie, potrafi introwertykowi tylko zaszkodzić. Czasem jednak, warto przyjść na te - dosłownie - 5 minut, pokazać się. A potem wrócić, wybrać się na spacer z jedną, wyjątkową osobą.
Nie masz spierdolenia umysłowego. Osoby w tą "przypadłością", na ogól o niej nie wiedzą.
Re: Sam nie wiem czy intro
: 07 sie 2014, 0:04
autor: Everything
ross pisze:Chciałbym kiedyś spotkać kogoś, kto też wybrał spacer w samotności i patrząc na gwiazdy, próbuje uciec od innych i od siebie
Marzenia.
; )
Re: Sam nie wiem czy intro
: 07 sie 2014, 2:38
autor: ross
lea pisze:Zmuszanie się do uczestnictwa w hałaśliwej imprezie, potrafi introwertykowi tylko zaszkodzić.
To zmuszanie wychodzi mi na dobre, bo kiedy jakimś cudem już znajdę się na imprezie, czy dyskotece, zazwyczaj mi się podoba i bawię się świetnie. Ale to wysysa mnóstwo energii (zdecydowanie więcej niż normalne kontakty nawet ze sporymi grupami ludzi), którą muszę naładować samotnością. I nawet, kiedy porządnie odpocznę i znowu chciałbym gdzieś wyskoczyć, to coś nie pozwala mi iść. I tak właśnie jestem na imprezie lub dyskotece średnio raz na kilka miesięcy.
Everything pisze:Marzenia.
Wiem i się z tym liczę.
