Strona 1 z 4

Nauczyciel *_*

: 20 cze 2014, 17:34
autor: Arwena9
Hej,
mam niemały dylemat, bo (po raz 2!) zakochałam się w moim nauczycielu! :roll: Nie będę zdradzać szczegółów, powiem tylko, że dzieli nas niewielka różnica wieku. Ostatnio, jak było zakończenie roku szkolnego przyniosłam mu czekoladki i powiedział coś w stylu: "Pewnie się jeszcze spotkamy". OMG, jestem w nim beznadziejnie zakochana od 2 lat, a teraz już skończyłam się u niego uczyć. Z mojej strony ciężko mi wyczytać, jaki ma do mnie stosunek- raczej mnie lubi. W zeszłym roku, w czerwcu, zapytał się, czy nie mam ochoty na kawę, a mnie zamurowało i nic nie mówiłam przez chwilę, bo myślałam co odpowiedzieć. To po chwili dodał: bo robię spotkanie klasowe. Potem mnie namawiał, żebym przyszła, ale ja nie chciałam, bo jest tam parę osób, których nienawidzę :evil: . Wszystkie moje próby inicjowania kontaktu z facetami skutkują tym, że mi nie odpisują (tak było w przypadku tego jednego nauczyciela, który, tak na marginesie jest jego dobrym kolegą i jeszcze jednego chłopaka; więcej nie byłam zakochana). Co robić? :cry:
Możecie podsuwać nawet najbardziej fantastyczne pomysły, przynajmniej się pośmieję. :p

Re: Nauczyciel *_*

: 20 cze 2014, 21:36
autor: lukasamd
Hm.. po prostu zapytaj, czy zgodziłby się spotkać.
Będziesz wiedziała na czym stoisz, a to rozwiązanie lepsze, niż jakieś dziwne zachowania, które mogłyby niejednego człowieka zniechęcić.

Re: Nauczyciel *_*

: 20 cze 2014, 23:06
autor: Arwena9
No wiem, że najprościej zapytać. Tylko, że boję się, bo jak to wyjdzie, że najpierw chcę spotykać się z jego kolegą (co prawda było to 2 lata temu), a teraz z nim? Zresztą jak niby mam się zapytać ?(nie mamy już kontaktu, zajęcia się już skończyły; mam tel i mail do niego).

Re: Nauczyciel *_*

: 20 cze 2014, 23:08
autor: Mel
Masz maila to napisz do niego. Jak nie odpisze to będziesz wiedziała, że nie ma ochoty.

Re: Nauczyciel *_*

: 20 cze 2014, 23:51
autor: highwind
Ile masz lat? Ile lat ma nauczyciel? Singiel, mam nadzieję? Więcej danych, bo puki co, to jedyne co czuję, to:
Obrazek
W ogóle to nieeeee. Serio. Co ja pacze?
Piszesz, że próbowałaś zakręcić już nauczyciela, ale cię olał - czemu się nie dziwię, bo jest duże prawdopodobieństwo, że byłaś wtedy za młoda na podobne zabawy, z punktu widzenia prawa chociażby. Tjaaa, nastolatka pisze smsy do nauczyciela z prośbą o spotkanie. Na pewno, każdy by się rzucił na taką okazję (w foto-story do Bravo-Girl). Ale OK, idziemy dalej. Potem zmieniasz obiekt zainteresowań na dobrego znajomego tego pierwszego. Następnie przynajmniej 2 lata bawisz się w podchody, albo nie robisz nic, oprócz maślanych oczu na lekcjach, a jeśli już pojawia się okazja na podjęcie inicjatywy, to zasłaniasz się bzdurną wymówką. Radzę ci ja, co następuje - daj sobie spokój na razie z dorosłymi mężczyznami.

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 5:26
autor: Arwena9
Mam 24, on 26...

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 9:56
autor: Czerwona
No to trochę inna sprawa, bo oboje jesteście już dorośli. A na początku myślałam, żeś postrzelona 18nastka :P

Co do "zakochania" - to nie jest zakochanie, bo na dobrą sprawę w ogóle go nie znasz. Co najwyżej zauroczenie.

Co do poznania się, najlepiej by było "przypadkowo" na niego wpaść. Wiesz czym się interesuje? Jak spędza wolny czas? Gdzie się udziela? Co robi po pracy? Gdzie chodzi na kawę/piwo/przekąsić coś? (musisz wiedzieć skoro twierdzisz, że jesteś zakochana ;)).

Napisanie maila to najgorsza rada, jaką mogłaś dostać, więc z niej nie korzystaj.

A tak swoją drogą, szkoda, że nie zakręciłaś się koło niego wcześniej. Jakieś prywatne konsultacje, prośba o pomoc, a w podzięce zaproszenie na dobą kawę itp. Tak byłoby najłatwiej, no ale już po ptokach...

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 9:59
autor: emfausto
Arwena9 pisze:Hej,
mam niemały dylemat, bo (po raz 2!) zakochałam się w moim nauczycielu! :roll: Nie będę zdradzać szczegółów, powiem tylko, że dzieli nas niewielka różnica wieku. Ostatnio, jak było zakończenie roku szkolnego przyniosłam mu czekoladki i powiedział coś w stylu: "Pewnie się jeszcze spotkamy". OMG, jestem w nim beznadziejnie zakochana od 2 lat, a teraz już skończyłam się u niego uczyć. Z mojej strony ciężko mi wyczytać, jaki ma do mnie stosunek- raczej mnie lubi. W zeszłym roku, w czerwcu, zapytał się, czy nie mam ochoty na kawę, a mnie zamurowało i nic nie mówiłam przez chwilę, bo myślałam co odpowiedzieć. To po chwili dodał: bo robię spotkanie klasowe. Potem mnie namawiał, żebym przyszła, ale ja nie chciałam, bo jest tam parę osób, których nienawidzę :evil: . Wszystkie moje próby inicjowania kontaktu z facetami skutkują tym, że mi nie odpisują (tak było w przypadku tego jednego nauczyciela, który, tak na marginesie jest jego dobrym kolegą i jeszcze jednego chłopaka; więcej nie byłam zakochana). Co robić? :cry:
Możecie podsuwać nawet najbardziej fantastyczne pomysły, przynajmniej się pośmieję. :p
Hardkorowy przypadek typowego impasu. Z tego co tu jest napisane, to Ty chcesz inicjować znajomość/związek,
więc będzie "pod górkę".
lukasamd pisze:Hm.. po prostu zapytaj, czy zgodziłby się spotkać.
Arwena pisze:No wiem, że najprościej zapytać. Tylko, że boję się.
ło masakra, typowy ISFX, emocjonalizm cię ogranicza, A tą sprawę trzeba wyjaśnić jak najszybciej.
poza tym nie napisałaś jakim jest człowiekiem i jaki ma stosunek wobec Ciebie.
Arwena pisze:Zresztą jak niby mam się zapytać ?(nie mamy już kontaktu, zajęcia się już skończyły; mam tel i mail do niego.
napisać maila ? (ale w takim znośnym-dyplomatycznym stylu, a nie że emocjonalizm będziesz wylewać :wink: )
umów się na kawę, porozmawiaj, "zbadaj grunty", ciśnij "powolny podbój" :lol:
zawsze też możesz ze swoich atrybutów kobiecości skorzystać (wiesz, jakiś dekolcik :wink: )
jak on jest obojętny, a Ty nie podejmiesz pierwszego kroku, to o nauczycielu już możesz zapomnieć...
Mel pisze:Masz maila to napisz do niego. Jak nie odpisze to będziesz wiedziała, że nie ma ochoty.
+1, przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz.
highwind pisze:Ile masz lat? Ile lat ma nauczyciel? Singiel, mam nadzieję? Więcej danych, bo puki co, to jedyne co czuję, to:
Obrazek
W ogóle to nieeeee. Serio. Co ja pacze?
z pierwszą częścią posta Highwinda się zgodze, bo rzeczywiście mało danych jest.
highwind pisze:Piszesz, że próbowałaś zakręcić już nauczyciela, ale cię olał - czemu się nie dziwię, bo jest duże prawdopodobieństwo, że byłaś wtedy za młoda na podobne zabawy, z punktu widzenia prawa chociażby. Tjaaa, nastolatka pisze smsy do nauczyciela z prośbą o spotkanie. Na pewno, każdy by się rzucił na taką okazję (w foto-story do Bravo-Girl). Ale OK, idziemy dalej. Potem zmieniasz obiekt zainteresowań na dobrego znajomego tego pierwszego. Następnie przynajmniej 2 lata bawisz się w podchody, albo nie robisz nic, oprócz maślanych oczu na lekcjach, a jeśli już pojawia się okazja na podjęcie inicjatywy, to zasłaniasz się bzdurną wymówką. Radzę ci ja, co następuje - daj sobie spokój na razie z dorosłymi mężczyznami.
tak w drugiej części posta wykazał ignorancje i brak umiejętności czytania ze zrozumieniem (na tym forum to norma) bo wyraźnie napisała:
Arwena pisze:powiem tylko, że dzieli nas niewielka różnica wieku
I styl pisania Arweny jest bardziej zaawansowany niż u przeciętnej nastolatki.
czyli przedział wiekowy gdzieś 20-27 biorąc pod uwage ISFXowatość. :)
Czerwona pisze:Napisanie maila to najgorsza rada, jaką mogłaś dostać, więc z niej nie korzystaj.
Czemu ?

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 10:55
autor: Drimlajner
Co was tak dziwi ? Nie rozumiem.

Mógłbym napisać DAFUQ się dziwicie.

Ludzie zakochują się w sobie nawzajem i to jest normalne. Chcą oczywiście rozwijać dalej bo zakochanie / zauroczenie to fajny stan. No ale do tanga trzeba dwojga, muzyki i miejsca do tańczenia.

W relacji nauczyciel - uczennica tego miejsca nie widzę. Rada: czekać aż przestanie być twoim nauczycielem i potem spróbować. Twoim w znaczeniu ponad twoją grupę, musisz skończyć szkołę w której on uczy itp.

Czego jest nauczycielem ?

Czy słychać muzykę ? To już pytanie na dalszą część tematu...

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 11:28
autor: Arwena9
Hmmm... no właściwie wiem tylko, że lubi piłkę nożną... :lol: i że uczy w jeszcze jednej szkole, która wiem, gdzie jest i jak są rozstawione zajęcia (strona internetowa). Natomiast z tego co wiem, to on jeździ samochodem i więc raczej idea spotkania go "przypadkiem" nie wyjdzie. Kurcze, nie wiem, czy pisać czego jest nauczycielem, bo jest to dość rzadkie i jak się natknie przez przypadek na ten post?... :shock:
Drimlajner: ja już nie chodzę do tej szkoły- skończyłam się już tam uczyć...

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 11:41
autor: Drimlajner
No to dobrze.

Wpaść na niego przypadkiem w sklepie - zagadać, zażartować - umówić się na kawę (bez konkretów) i wziąć od niego numer do kontaktu.

Musi upłynąć trochę czasu od zakończenia roku szkolnego do spotkania aby była pozytywna reakcja typu: zaskoczenie. Teraz zapewne zareaguje neutralnie, przecież widział Cię przed chwilą w szkole na zajęciach.

Mail to błąd. Wyjdziesz na zdesperowaną i zakochaną małolatę która nie umie panować nad uczuciami.

Ani krzty romantyzmu w was.

W taki sposób ponownie umówiłem się ze swoją korepetytorką na spotkanie. Też jeździła samochodem.

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 11:57
autor: highwind
emfausto pisze:tak w drugiej części posta wykazał ignorancje i brak umiejętności czytania ze zrozumieniem (na tym forum to norma) bo wyraźnie napisała:
Arwana9 pisze:powiem tylko, że dzieli nas niewielka różnica wieku
Przeczytałem i zakodowałem. Ale jest to tak nieprecyzyjne postawienie sprawy, że mogłoby chodzić tak o 1 rok, jak i o 5 lat, zwłaszcza że w przeciwieństwie do @emfausto, odniosłem wrażenie, że autorką tematu jest osoba maksymalnie z pułapu liceum (łagodnie ujmując). Jeszcze ta szkolna nomenklatura, kto tak mówi na studiach :P Chyba że mówimy o studiach :/ Ciągle jestem bardzo zdezorientowany, co do okoliczności całej tej sytuacji.
Arwena9 pisze:(nie mamy już kontaktu, zajęcia się już skończyły; mam tel i mail do niego)
Dobrze rozumiem? Masz dane kontaktowe (tel i mail), ale już się fizycznie nie widujecie?
Arwena9 pisze:Potem mnie namawiał, żebym przyszła, ale ja nie chciałam, bo jest tam parę osób, których nienawidzę (...) No wiem, że najprościej zapytać. Tylko, że boję się, bo jak to wyjdzie, że najpierw chcę spotykać się z jego kolegą (...), a teraz z nim?
Tutaj w ogóle trzeba coś pisać? Przez takie stawianie sprawy ciągle nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to pisze dziewczynka, a nie kobieta. Rozumiem, że oczekujesz jakiegoś scenariusza, w którym on sobie by źle nie mógł o tobie pomyśleć, a ty byś się za bardzo też nie namęczyła. Prawdziwa miłość :P
Arwena9 pisze:Możecie podsuwać nawet najbardziej fantastyczne pomysły, przynajmniej się pośmieję. :p
Może dasz nam jego numer telefonu, wytypujemy delegację i ktoś zadzwoni i was umówi?

Dobra, ja tu sobie w mojej trafnie wytkniętej ignorancji buduję tragiczny obraz dramatu uczuciowej nastolatki, która zakochuje się bez wzajemności w nauczycielu, który z racji wieku i dojrzałości nie widzi w niej obiektu zainteresowań. Nastolatka owa, jest tak bezsilna, że radzi się w internecie co robić, bo przecież nadzieja gaśnie z każdym dniem... A tu się okazuje, że Arwena ma 24 lata, a koleś jest raptem dwa lata starszy. Pfffffffff. To o czym my tu mówimy. Przy takiej różnicy wieku, fakt że on jest nauczycielem byłby dla mnie praktycznie pomijalny. Teraz widzę to tak: "Ej, sorry. Zakochałam się w 2 lata starszym znajomym, ale kontakt nam się urwał z racji wykonywanych zawodów, co robić?".
Zadzwoń i umów się na kawę, bo chyba lubi.

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 12:02
autor: Drimlajner
Jeszcze ta szkolna nomenklatura
...której używa się w liceach dla dorosłych... <facepalm>
To o czym my tu mówimy.
a może, Panie Adminie, trochę szacunku do ludzi ?

Trochę wiedzy czym jest Zespół Aspengera, co ?

Nie zaszkodzi.

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 12:20
autor: emfausto
O ile sam temat to już sobie odpusze, bo relacje międzyludzkie to moja pięta achillesowa,
to odnisę się jeszcze do posta admina Highwinda:
Highwind pisze: zwłaszcza że w przeciwieństwie do @emfausto, odniosłem wrażenie, że autorką tematu jest osoba maksymalnie z pułapu liceum (łagodnie ujmując). Jeszcze ta szkolna nomenklatura, kto tak mówi na studiach :P Chyba że mówimy o studiach :/ Ciągle jestem bardzo zdezorientowany, co do okoliczności całej tej sytuacji.
To co Cię zmyliło to eFowatość autorki tematu (różnice F / T)

mnie nie zmyliło, bo czytam ze zrozumieniem :P i jestem wyczulony na takie rzeczy.
Dalej podtrzymuje to co napisałem:
emfausto pisze:styl pisania Arweny jest bardziej zaawansowany niż u przeciętnej nastolatki.
czyli przedział wiekowy gdzieś 20-27 biorąc pod uwage ISFXowatość. :)

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 12:34
autor: highwind
Przepraszam za swoją niewiedzę. Liceum dla dorosłych - nie przyszło mi to do głowy.
Drimlajner pisze:a może, Panie Adminie, trochę szacunku do ludzi ?
A tutaj to o co chodzi? Aż się pilnowałem pisząc, serio :P Znaczy że nie powinienem bagatelizować tej historii ze względu na pewne wyjątkowe cechy osób w nią zaangażowanych? Kajam się po raz 2. Jestem ignorantem.