Polski Portal Introwertyków

Z powodu zbliżającej się kanonizacji Jana Pawła 2 postanowiłem bliżej przyjrzeć się jego osobie. Nie wiem, kto jest godny bycia świętym, a kto nie, ale JP2 to dość kontrowersyjna postać w Kościele katolickim i to zarówno dla konserwatystów, jak i liberałów.

Czy zgadzacie się z tym, że powinno się mu stawiać pomniki? Czy powinno się go idealizować tylko dlatego, że był Polakiem papieżem i zwalczał komunizm? Ktoś interesuje się może tym kogo JP2 kanonizował?

Czy zgadzacie się z tym, że powinno się mu stawiać pomniki?

Mówiąc o aspekcie filozoficznym tego czynu, stoję po stronie Marcina Lutra.
Mówiąc o aspekcie ekonomicznym tego czynu, doceniam mechanizm który otwiera na nowo pewien (wydawało by się wymarły już) segment rynku pracy.
Mówiąc o aspekcie estetycznym tego czynu, kocham malarstwo i rysunek, rzeźbiarstwo nie przysparza u mnie szybszego bicia serca.

Ps; w podwarszawskiej parafii moich rodziców, pomnik stoi

Czy powinno się go idealizować tylko dlatego, że był Polakiem papieżem i zwalczał komunizm?

viva la polityka historyczna
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
Na pewno jest to ogromny + dla zwolenników stronnictwa konserwatywnego.
Prawda jest raczej taka, że wszystko, nawet JP2 prędzej czy później pójdzie w zapomnienie.

Ktoś w ogóle zna jego nauki ? Nie to, że był, ale to co tam natworzył w książkach i dokumentach.

Chociaż, może o to chodzi, przetworzenie człowieka w symbol. Nie jego nauki, nie jego życie. Tylko fakt, że był i walczył z komunizmem. (chociaż, moim zdaniem JP2 prowadził dialog a nie walkę)

Ktoś interesuje się może tym kogo JP2 kanonizował?

Sprawdziłem z ciekawości. Szok. Dużo osób.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Beatyfikow ... %C5%82a_II

Jeśli za walkę z komunizmem stawiano by u nas pomniki to Rafał Gan-Ganowicz byłby w każdym mieście. Z JPII chodzi o to, że był papieżem Polakiem w trudnych dla Polski czasach. Podczas jego pielgrzymek do ojczyzny gromadził tłumy ludzi na mszach i spotkaniach. Był opoką dla Polaków po wprowadzeniu stanu wojennego. Nalezy dodać, że JPII był patriotą. Dzieki niemu więcej oczu na świecie zwróciło się na wydarzenia w bloku komunistycznym. Nie jestem katolikiem, ale z tego co wiem jako głowa kościoła udało mu się dotrzeć do ludzi młodych. w nich postrzegał przyszłość narodów i wpajał im chrześcijańskie wzorce. Jako Polacy powinniśmy być dumni z tej wielkiej postaci i sądzę, że nalezy mu się pomnik.

Był raczej lokalnym idolem i takim "kochanym dziadziem" (cytat za znajomymi) a chciał być wymagającym nauczycielem, co sam zresztą kiedyś skrzętnie zauważył i obwieścił w którejś mowie (cytat raczej niedosłowny): "Ja wiem, że Wy mnie kochacie, ale Wy mnie w ogóle nie słuchacie".

Jeśli za walkę z komunizmem stawiano by u nas pomniki to Rafał Gan-Ganowicz byłby w każdym mieście.

Pan Rafał Gan-Ganowicz, za swą działalność opozycyjną (produkcja i kolportaż audycji), został odznaczony medalem za zasługi przez Lecha Kaczyńskiego. To wystarczy. Takich osób było wiele, po co od razu pomnik ?

Mówiąc o "przygodach wojennych" Pana Rafała Gan-Ganowicza. Nie można stawiać pomników za zasługi wątpliwe z punktu widzenia etyki oraz co najważniejsze, za zasługi mające bardzo słabe potwierdzenie w faktach.

Rafał Gan-Ganowicz to taki polski Ernest Hemingway, z punktu widzenia faktografii. Hemingway ma jednak wybitny styl pisarski i porównywać ich po tym względem nie wypada.

Jeśli za walkę z komunizmem stawiano by u nas pomniki

Moim skromnym zdaniem z komunizmem JP2 nie walczył, a prowadził dialog, z pozycji partnerskiej mający na celu umocnienie socjalizmu i pozycji Kościoła Katolickiego. JP2 prowadził ostrą walkę z juntą wojskową która drogą puczu w 1981 przejęła władzę i sprawowała ją aż do wydarzeń nazywanych "Okrągłym Stołem".

Lata 1970-1979 a 1980-1989 to dwa różne światy. W dekadzie lat 70 była współpraca, w dekadzie lat 80 mordowanie.

Wracając do głównego tematu; czasem odnoszę wrażenie że kościół próbuje wykorzystać papieża do swoich celów.
Oczywiście była to ważna postać, na pewno pozytywnie rozsławiła Polskę i (jak opowiadał mi to ze łzami w oczach pewien 50-latek) pokazała ludziom że to nie partia jest w większości a ludzie którzy chcą coś zmienić. Bo chyba przed jego pielgrzymkami do Polski nigdy nie zebrało się razem tyle osób, przynajmniej nie niezależnie od władz.

Tyle że nie pasuje mi ten slogan o pokoleniu JP2. Teoretycznie bym się mógł do niego zaliczać, nawet raz byłem na spotkaniu z papieżem jako dziecko. Ale nie widzę żeby JP2 był specjalnie popularny wśród młodych ludzi. Na studiach spotkałem więcej ludzi znających pisma Fromm'a albo Ciorana niż jego. Częściej na koszulkach widzę Che Guevarę niż jakiegoś świętego. Może papież zrobił dużo dla młodych (choćby światowe dni młodzieży), ale w życiu bym nie powiedział że istnieje pokolenie które kieruje się jego naukami. Może są pojedyncze jednostki ale takie i tak by żyły wg zasad chrześcijańskich. Powoli odnoszę wrażenie że kościół mówiąc tyle o papieżu chciał zatrzymać przy sobie młode pokolenie które coraz mniej jest przywiązane do tradycji, a wyszło jak zawsze czyli najbardziej zainteresowane kanonizacją czy jego życiem są mohery.

Po co te szpoki z robienia człowieka świętego tylko dlatego, że jest papieżem i zrobił parę pozytywnych rzeczy. I jeszcze robienie z tego masowej histerii? Polacy mają jakiś kompleks niższości, niby kazdy się cieszy, ze polski papież będzie świętym, ale tak naprawdę nikt nie zna jego nauk (a już w szczególności młodzi). Mało kto też wie jakim był człowiekiem, ale każdy się podnieca, ze polski papież będzie świętym.

Ja tam się cieszę, że kolejny polak jest sławny, czemu nie? Natomiast w kraju faktycznie trochę przesycili temat. Ostatnio byłem w antykwariacie i w dziale religii mnóstwo książek o JPII (każdy chce zarobić) ale zupełnie oniemiałem jak zobaczyłem jakieś dzieło wielotomowe na kilkanaście/dziesiąt dużych ale cienkich woluminów z wypisanym każdym dniem pontyfikatu (no chyba prawie każdym dniem) że też ktoś w ogóle chciał to pisać i w ogóle ktoś mógłby to kupić. O, tutaj coś podobnego https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzieje_Wi ... %C5%82a_II a za każdy tom nieźle sobie cenią..

A teraz ja otóż nie zgadzam się z poglądami JPII był dla mnie zbyt konserwatywny w poglądach co do Antykoncepcji i In-Vitro , jak i opieszały w sprawach szumowin omylnie nazwanych księżmi BRRRR oskarżonych o pedofilię . Nie był złym człowiekiem , a to że robią go świętym no cóż pierwsze z dziesięciu przykazań się kłania . Ok dosyć żółci:P

Sądzę, że był dobrym, pracowitym człowiekiem. Rozsławił Polskę w świecie, dał nam powód do dumy. Może nie przenosił gór, nie umarł śmiercią tragiczną, ale sama jego postać daje do myślenia. Nie mam nic do pomników pod warunkiem, że nie buduje sie ich co 100 m. Kilka w zupełności wystarczy. Powinniśmy pamiętać o kimś przez to, co zrobił, a nie dlatego, że co chwila widzimy ulicę z czyimś nazwiskiem lub rzeźby na każdym kroku.

Jan Paweł II miał swoje wady (zamiatanie pedofilii pod dywan, Legion Chrystusa) ale nie można negować jego wielkiej roli w transformacji ustrojowej Polski. Też jestem przeciw stawianiu mu co 5 m pomnika i wybielaniu jego życiorysu. Pamiętam że na religii w liceum prowadzący przedstawiał nam papieża jako osobę na równi z Bogiem, śmiać mi się chcę z tego kultu- dla polskiego kleru papież jest ważniejszy od istoty której ponoć służą. Suma sumarum ważna postać w historii Polski, jednak zaprzepaścił moim zdaniem swoimi poglądami szansę otwarcia się Kościoła.

śmiać mi się chcę z tego kultu- dla polskiego kleru papież jest ważniejszy od istoty której ponoć służą.

Stara Katolicka doktryna, swoją drogą nawet nie taka głupia.

Ma na celu podtrzymanie przywiązania do organizacji wśród członków. Dzisiejsze tendencje są znane (spadek liczby powołań, spadek liczby udzielanych sakramentów, spadek frekwencji wśród wiernych na mszach). Można wpływać na ten trend odwołując się do sztucznego bytu, tradycji i kultury, mobilizować swoich członków do większego zaangażowania w życie organizacji. Moim zdaniem jedna z niewielu rzeczy jakie w obecnej sytuacji można zrobić.

Religie powstawały i znikały. Chrześcijaństwo nie jest wyjątkiem.

jednak zaprzepaścił moim zdaniem swoimi poglądami szansę otwarcia się Kościoła.

Wiele osób zarzuca właśnie brak otwartości Kościołowi Jana Pawła II, lecz każdy przez tą otwartość rozumie co innego.

A co ty Saladin masz na myśli pisząc o "szansie otwarcia się Kościoła" ? Otwarcia się konkretnie na co ?

Jan Paweł II był wspaniałym, szlachetnym, bardzo mądrym człowiekiem, pamiętam jego pielgrzymki do Polski, V pielgrzymka (22 maja 1995), VI pielgrzymka (31 maja–10 czerwca 1997), VII pielgrzymka (5–17 czerwca 1999), VIII pielgrzymka (16–19 sierpnia 2002), mam kilka książek na Jego temat, kupiłam po Jego śmierci.

Z tego co wiem to był wzorem cnót chrześcijańskich więc zasługuje w pełni na ogłoszenie go świętym. Poza tym, że był wielkim papieżem to był też ważną osobą jeśli chodzi o politykę. Zasłużył się dla naszego kraju wiec zasługuje na pomnik, choć by nawet bez sutanny (przedstawiający go w świeckim stroju). Niemniej jednak, jako naród, mamy większych bohaterów. Denerwuje mnie wyciskanie kasy z jego wizerunku.

Był "Człowiekiem" jak każdy popełniał błędy , a to że był osobą medialną jeszcze je uwypuklało . Osobiście nie uznaję go jako wybitnego czy świętego każda organizacja czy kościelna lub rządowa potrzebuje zwierzchnika . Ale to moja subiektywna opinia był i się zmył tyle .