Strona 1 z 2
A guzik prawda!
: 11 cze 2008, 9:24
autor: melson
Zaczynajac od poczatku czyli od tematu jest on troszke ocenzurowany

Bardziej przygladam sie wpisom na tym forum niż bym aktywnie uczestniczyl w dyskusjach. Zauwazylem jednak jedna rzecz.
Mianowicie pokazujac na moim przykładzie mozna byc i intro i ekstra. Niechcem sie tutaj miec za niewiadomo kogo aczkolwiek zauwazylem ze w pewnej grupie gdzie trzeba przyznac wzbudzam respekt i powazanie - jestem ekstra (naprawde mi glupio jak to pisze ;p)
W relacjach z innymi ludzmi gdzie jest oczywiscie ustalona jakas tam zwierzeca hierarchia niewybijam sie bo i niemam takich podstaw co powoduje u mnie zachowanie typowe dla intro (do tego dochodzi tzw. nerwica natrectw, papierosky

). Wnioskujac jestem tym i tym ale nie wymieszany tylko cos w stylu Yin-Yang

Niechcialbym sobie robic jakis chorych filmow w glowie ale przeciez to niejest normalne! Ktos moze powiedziec ze zakładam maske.. taa tylko kiedy ją zakladam, a kiedy jestem prawdziwy?
PS. Wracajac do tematu jest troszke przewrotny, moze sie wydawac ze chce tu obalic twierdzenie Junga - wcale tak niejest. Przedstawiam wam moja jazde i pokazuje odstepstwo od reguly. Co o Tym sadzicie?
Re: A guzik prawda!
: 11 cze 2008, 10:02
autor: Thorn
[quote="melson"taa tylko kiedy ją zakladam, a kiedy jestem prawdziwy[/quote]
Muszę odpowiedzieć na to pytanie

Często udajemy kogoś kim nie jesteśmy, przybieramy maskę zależną od sytuacji. Robimy to na co dzień bo boimy się niezrozumienia, braku akceptacji bla bla bla....z czasem ta maska zaczyna przywierać do naszej twarzy, z dnia na dzień jest ją coraz trudniej zdjąć. W końcu staje się częścią nas. W jednym ciele zaczynają żyć dwie z pozoru różne osoby.
Jeżeli używasz swojej maski od dawna, to ona już nie jest maską, stała się twoją twarzą...więc prawdziwy jesteś wtedy kiedy "chowasz się" pod tą twarzą.
Jeżeli natomiast używasz jej od niedawna, sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie kim jesteś naprawdę.
Chyba nie napisałem kompetnych głupot xD
: 14 cze 2008, 19:32
autor: Erato
Też muszę na to pytanie odpowiedzieć! Opowiadaniem: "Twarz na każdą okazję"
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f ... iarek.html polecam, dużo prawdy o maskach w tej fikcji...
A tak bardziej do tematu... nie uważam się za intro, nawet jeśli kiedyś tak stwierdziłam to tylko dla uproszczenia. Mam skłonności i cechy introwertyczne. Dużo też w moim zachowaniu z nieśmiałości, a sama sobie diagnozy stawiać nie będę. Ale mi tez zdarza się takie ekstra zachowanie.
Między intro a ekstra jest masa różnych zachowań, jak miedzy czernią a bielą są różne odcienie szarości. Pokuszę się o stwierdzenie że jest ich tyle ilu ludzi na świecie ;P Wiele z mojego introwertyzmu "zawdzięczam" otoczeniu które w pewnym momencie życia uwydatniło i przypisało mi pewne zachowania, i tak mocno one sie we mnie zakorzeniły że stały się one integralną częściom mnie. Ale w innych środowiskach moje zachowanie i reakcje zmieniają się, chociaż pewien kręgosłup pozostaje. (mam nadzieję że nie zaplątałam tego -_-')
: 14 cze 2008, 19:59
autor: Thorn
Każdy intro (z mojego otoczenia) ma w sobie szczyptę ekstrawertyka. Nie każdy ekstra ma w sobie szczyptę introwertyka

: 14 cze 2008, 20:17
autor: Rilla
Do takich cudownych przemian duchowych podchodzę sceptycznie.
Osobowość można zmienić po jakiś traumatycznych przeżyciach, na skutek choroby, a nie tak na zawołanie. Czytałam (niestety nie pamiętam gdzie), że między innymi to sprawa hormonalna.
Wychodzi na to, że masz huśtawkę hormonów i cech. Raz masz taką osobowość:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Introwersja
A raz taką:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekstrawersja
To się nazywa podwójna osobowość. To chyba niebezpieczne...
Zgadzam się z
Erato, że są te różne odcienie introwersji i ekstrawersji. Myślę, że nie ma człowieka, który miałby wszystkie cechy jednej strony, a nie miał żadnej drugiej. Myślenie skrajne jest błędne, ale właśnie te odcienie szarości, jak to ładnie
Erato nazwała, pozwala stwierdzić, kim jesteśmy.
Thorn, nie napisałeś głupot, bo też się z tym zgadzam. Może właśnie zbyt długo nosiłeś maskę
melsonie?
: 20 cze 2008, 21:55
autor: Erato
Rilla pisze:Wychodzi na to, że masz huśtawkę hormonów i cech.
A może po prostu okres dojrzewania? :wink:
: 21 cze 2008, 10:41
autor: melson
Dziekuje za diagnozy, moze to poczatki schizofrenii ktorej jestem swiadomy albo tylko wkrecam sobie takie rzeczy i buduje paranoje wokol siebie. Wczraj bylem na dniach Elblaga i bawilem sie zajebiscie zachowujac rownowage pomiedzy E / I. Chormony? Mozliwe, ale watpie. Dojrzewanie? Mam nadzieje.
: 22 cze 2008, 21:04
autor: Cliodne
to nie jest nienormalne nie przesadzaj. nie wszyscy sa typowymi ekstra czy intro, jest sto tys innych podzialow, ludzie maja kilka 'twarzy' i wszystkie sa ich
a jesli Tobie to nie sprawia problemu to w czym problem?
: 23 cze 2008, 14:14
autor: melson
Otoz sprawia i to bardzo, nabralem cech I, albo raczej wyszly z czasem, zaczolem wiecej myslec, nieobchodzi mnie czesto to co mnie otacza, lapie "zawiechy", niemoge wyslowic swoich mysli. Nigdy taki niebylem a teraz niemoge inaczej niz "odgrywanie siebie" - co wywoluje rowniez sztuczna reakcje na mnie w otoczeniu. Na dodatek ja jestem tego swiadomy co mnie doprowadza do jeszcze wiekszego natloku mysli np. przy rozmowie cz na imprezie.
: 24 cze 2008, 9:20
autor: Cliodne
To co napisales cechy intro ja mysle. nie wiem moze char sie ksztaltuje. sztuczne reakcje w otoczeniu? szczerze rzadko sie z prawdziwymi spotykam
na moim przykladzie: ekstra do 16 roku zycia, potem zupelna zmiana na intro. 'mimo woli'
byl czas - pol na pol. minelo.
co o tym myslisz?
: 27 cze 2008, 9:54
autor: melson
Heh, no to podobnie jak ja przechodzilas zmiany wewnetrzne.
Ale.. nie wkur*iaja was te zachowania I poprzez ktore mozna sie latwo stac "ofiara zycia" i owe zycie przegrac?

: 27 cze 2008, 11:44
autor: bezimienny
Czyli jakie zachowania?
: 27 cze 2008, 16:31
autor: Rilla
melson pisze:Dziekuje za diagnozy, moze to poczatki schizofrenii ktorej jestem swiadomy albo tylko wkrecam sobie takie rzeczy i buduje paranoje wokol siebie. Wczraj bylem na dniach Elblaga i bawilem sie zajebiscie zachowujac rownowage pomiedzy E / I. Chormony? Mozliwe, ale watpie. Dojrzewanie? Mam nadzieje.
Wiesz, z Elbląga do Fromborka na górkę blisko. Możesz skoczyć :lol:
A tak poważnie pisząc to przy dojrzewaniu też buzują hormony. To, że dobrze się bawiłeś na Dniach Elbląga to jeszcze o niczym nie świadczy. Co znaczy równowaga między E i I? To znaczy, że jaki byłeś?
Prosisz nas o zdanie w Twojej sprawie, ale żadnych cech, które przejawiasz, jeszcze nie opisałeś.
melson pisze:(...) zaczolem wiecej myslec, nieobchodzi mnie czesto to co mnie otacza, lapie "zawiechy", niemoge wyslowic swoich mysli. Nigdy taki niebylem a teraz niemoge inaczej niz "odgrywanie siebie" - co wywoluje rowniez sztuczna reakcje na mnie w otoczeniu. Na dodatek ja jestem tego swiadomy co mnie doprowadza do jeszcze wiekszego natloku mysli np. przy rozmowie cz na imprezie.
To o niczym nie świadczy. To nie są ani cechy I ani E. Natłok myśli może dopaść każdego. Prawda, że to domena I, ale E też tak miewają. To czy obchodzi Cię otoczenie czy nie to też tylko Twoja sprawa. Znam sporo ekstra- i intro-, którzy kompletnie nie wiedzą co dzieje się koło nich. Ja należę akurat do osób bardzo ciekawskich i mam uszy nastawione a i oczy szeroko otwarte.
: 28 cze 2008, 10:52
autor: bezimienny
Jakby był system punktowy na forum to dałbym plusa za tą wypowiedź, Rilla. 100% damm right.
: 01 lip 2008, 12:53
autor: melson
Nieuwazacie ze fajna laska z tej rudej na gorze przy szyldzie strony? Ja jesetem poprostu nieszczesliwy i szukam kogos kto mi pomoze. Przeciez nikt niejest tutaj po to by eksponowac swoje szczescie tylko problemy. Ale zostalo mi reggae ktore zawsze pomaga :]