Strona 1 z 2
Jak z tym walczyc?
: 07 sty 2008, 21:38
autor: Tomek
Jak walczyc z introwersja?
Byc moze ktos zapyta: po co?
Choc bardzo cenie swoja niezaleznosc i wiele cech, ktore posiadam, jako introwertyk, to zapewne zgodzicie sie ze mna, ze introwersja troche przeszkadza w zyciu.
Byc moze i tu czesc z Was sie nie zgodzi ale w pewnym momencie zdalem sobie sprawe ze swojej samotnosci wynikajacej z braku zrozumienia, bycia nietowarzyskim. Kiedys.. jeszcze w liceum, wiele osob odzywalo sie do mnie samych.. choc zadawali najgorsze pytanie na swiecie: "co u ciebie" lub "co slychac" i chociaz mnie to draznilo... Teraz mi tego brakuje.. Jesli moj telefon wyda z siebie dzwiek min. 3 razy na dzien to juz mam powod, zeby go wylaczyc.. ale jesli wlaczony milczy przez kilkanascie dni to jednak tez nie jest fajnie.
Osobiscie chcialbym sie uspolecznic i troche powalczyc z introwersja. Wiem, ze nigdy nie stane sie ekstra.. i bardzo sie z tego ciesze

ale przynajmniej tak, zeby.. czerpac z zycia wiecej, dopuscic wiecej ludzi do siebie.. na pewno warto.
: 07 sty 2008, 21:58
autor: Sorrow
Myślę, że chyba bardziej tu chodzi o walkę z samotnością niż z introwersją jako taką.
Ano warto dopuścić trochę ludzi do siebie, tylko najpierw trzeba wiedzieć, których

. Tak naprawdę, to jak się trafi na odpowiednich ludzi, to introwersja nie przeszkadza - tak w zasadzie, to zanim moi znajomi nie dali się porwać nierzeczywistości, to spotykałem się z nimi co kilka dni (tzn. z jednym na raz.) i było świetnie, bo mogliśmy rozmawiać na temat rzeczy, które *miały sens* godzinami.
Re: Jak z tym walczyc?
: 08 sty 2008, 17:58
autor: Orest Reinn
Tomek pisze:Jak walczyc z introwersja?
Byc moze ktos zapyta: po co?
Choc bardzo cenie swoja niezaleznosc i wiele cech, ktore posiadam, jako introwertyk, to zapewne zgodzicie sie ze mna, ze introwersja troche przeszkadza w zyciu.
Byc moze i tu czesc z Was sie nie zgodzi ale w pewnym momencie zdalem sobie sprawe ze swojej samotnosci wynikajacej z braku zrozumienia, bycia nietowarzyskim. Kiedys.. jeszcze w liceum, wiele osob odzywalo sie do mnie samych.. choc zadawali najgorsze pytanie na swiecie: "co u ciebie" lub "co slychac" i chociaz mnie to draznilo... Teraz mi tego brakuje.. Jesli moj telefon wyda z siebie dzwiek min. 3 razy na dzien to juz mam powod, zeby go wylaczyc.. ale jesli wlaczony milczy przez kilkanascie dni to jednak tez nie jest fajnie.
Osobiscie chcialbym sie uspolecznic i troche powalczyc z introwersja. Wiem, ze nigdy nie stane sie ekstra.. i bardzo sie z tego ciesze

ale przynajmniej tak, zeby.. czerpac z zycia wiecej, dopuscic wiecej ludzi do siebie.. na pewno warto.
Daj znać jak już zapoznasz się z istotą introwersji.
: 08 sty 2008, 18:08
autor: Tomek
Istota introwersji a indywidualnosc to dwie rozne rzeczy.
Na pewno nie jestem intro w 100 proc. ale cechy charakterystyczne dla introwertykow, ktore sa czescia mojej osobowosci bardzo mi przeszkadzaja.
Nie zamierzam przyklejac sobie jakiejkowliek etykiety intro, ekstra czy jakkolwiek i na dodatek jeszcze rozczulac sie nad faktem, ze jest jak jest. Poza tym oczekuje opinii albo konstruktywnej krytyki nie oceny.
: 09 sty 2008, 1:37
autor: Sorrow
Sposoby walki jakie znam:
*Znaleźć jakieś zainteresowanie i nawiązywać kontakt z osobami dzielącymi te zainteresowanie.
*Tożsamość - muzyka, religia, kultura mogą otworzyć drzwi do nowych interesujących kontaktów z ludźmi.
Osobiście poznaję nowe osoby głównie na forach tematycznych albo wśród Metali.
W zasadzie, miałem bardzo duże problemy z kontaktami z ludźmi i byłem bardzo samotny dopóki nie zacząłem słuchać Metalu.
: 13 sty 2008, 15:22
autor: ktos
Mnie również to przeszkadza i chcę z tym walczyć... jeszcze nie wiem jak....
: 17 lut 2008, 21:54
autor: zmienna
.
: 18 lut 2008, 18:05
autor: Tomek
zmienna pisze:Introwertyzm zycia nie ulatwia, ale walka z samym/sama soba chyba skazana jest na porazke. Trzeba szukac ludzi podobnych do siebie. Trudne, ale chyba nie ma innego wyjscia.
nie zgodze sie z Toba. Zawsze warto pracowac nad soba i zawsze warto miec cele, do ktorych mozna dążyć.. Jesli mowisz, ze cos jest z gory skazane na porazke, to dziala, jak samospelniajaca sie przepowiednia.
: 18 lut 2008, 19:14
autor: Piotrek K.
zmienna pisze:Introwertyzm życia nie ułatwia, ale walka z samym/sama sobą chyba skazana jest na porażkę.
Uważam, że wystarczy zaakceptować własne wady i zalety, dostosować życie do swoich możliwości, by można było znaleźć szczęście.
: 20 lut 2008, 0:04
autor: Rilla
A ja zgodzę się ze
zmienną i...
Orestem.
Walczyć?- Można, jak wszystko na tym świecie. Don Quijote walczył na przykład z wiatrakami, czym udowodnił, że walczyć z nimi jednak się da.

Ale po jakie licho, pytam się, po jakie licho? Toż to najmniejszego sensu nie ma, a jedynie zaszkodzić może.
Przecież
introwersja to nie cecha charakteru, ale osobowości, a więc jej zmienić się nie da. Próbując ją zmienić zaszkodzić możesz jedynie sobie, swojej psychice, bo to oznacza, że nie akceptujesz się takim, jakim jesteś. Trzeba się zaakceptować takim jakim się jest, pogodzić się z samym sobą, pokochać się, uszanować swoją osobowość.
Zmienić można swój charakter, który kształtuje nam się od urodzenia aż po samą śmierć, choć oczywiście w różnym stopniu. Wiadomo, że najintensywniej proces ten zachodzi w okresie dojrzewania, ale człowiek zmienia się przez całe życie na skutek samozaparcia i różnych doświadczeń. I tu jest pole do popisu dla każdego, więc walczmy ze swoimi niedoskonałościami, a nie z cechami, które nie są ani negatywne ani pozytywne, a przede wszystkim są trwałe, bo są częścią nas samych.
: 20 lut 2008, 11:31
autor: Tomek
I znowu nie moge sie zgodzic.
Pytasz po co z tym walczyc? Byc moze nie zyje mi sie tak dobrze z introwertyzmem, jak chcialbym, zeby mi sie wogole zylo. Akceptacja i pokochanie siebie - owszem, to tez jakas droga ale zycie i tak pozostanie bez zmian.
Pracujac nad soba mozna zmienic i swoj charakter, i osobowosc a nawet nature.
Ja wiem, ze wiekszosc ludzi na tym forum bardzo broni swojego introwertyzmu a wrecz jest z niego dumna. Ale to nie jest dobra cecha i bardzo przeszkadza w zyciu.. przynajmniej mi.
: 20 lut 2008, 13:13
autor: szejk
Z cechą osobowośći nie ma sensu walczyć, tego sie poprostu nie zmieni. Trzeba to zaakceptować i tyle. Natomiast można walczyć z pewnymi pzyzwyczajeniami , charakterem. Wiadomo to nic prostego, ale też nie niemożliwego. Tak walkę sam niedawno podiołem ze swoim nastawieniem do świata.
: 20 lut 2008, 17:05
autor: underdog
Tomek pisze:Ja wiem, ze wiekszosc ludzi na tym forum bardzo broni swojego introwertyzmu a wrecz jest z niego dumna. Ale to nie jest dobra cecha i bardzo przeszkadza w zyciu.. przynajmniej mi.
Przeszkadza w życiu o tyle, że świat jest urządzony na sposób ekstrawertyczny, a dla introwertyków trudno nawet o jakąś niszę. Jedyna równouprawniona przestrzeń to ta wirtualna, w Internecie...
Ale ja lubię swój introwertyzm. Czasem nawet, o dziwo, bywa zaletą, nawet w oczach ekstrawertyków.
: 20 lut 2008, 19:29
autor: zmienna
No warto nad sobą pracować wcale tego nie neguje, ale nie wiem czy jest sens się zmieniać aż tak bardzo, po to tylko żeby się wpasować w klimat, który i tak nie bardzo się podoba?
Chyba jednak lepiej szukać pozytywów w introwertyzmie i z nich robić dobry użytek.
: 17 maja 2008, 16:42
autor: Piotrek K.
Ja wam powiem jak można tymczasowo poradzić sobie z introwertyzmem. Wystarczy przed imprezą napić się kawy, a nie będzie sytuacji, że w waszym głosie słychać niepewność, bo w połowie wypowiedzi zapominacie, co chcieliście powiedzieć. U introwertyków dominuje pamięć długotrwała, a dzięki działaniu kawy można polepszyć tymczasowo pamięć krótkotrwałą. Jak ktoś nie pije kawki za często, to po napiciu się takiej z 2 łyżeczek będzie mielił ozorem jak ekstrawertyk. ALE UWAGA! Kawa to używka, od której można się uzależnić. Żebyście nie żałowali, że bez kawy sznurowadeł nie zawiążecie, bo "nie macie siły" albo nie możecie spać, bo wypiliście dziś 3 kawy a ostatnią o 21:23, to polecam rozsądne dozowanie. Najlepiej nieregularnie, niecodziennie, nawet nie co dwa dni. Po regularnym użytkowaniu organizm wyrabia tolerancję na kofeinę i zanika efekt poszerzania tętnicy, kawa działa słabiej i żeby uzyskać efekt taki jak dawniej, należy zrobić mocniejszą. Najlepiej więc nie pozwolić organizmowi na przywyknięcie. Warto też pomyśleć od strony moralnej na tym co się robi. To tyle.