Kogoś mi jednak brakuje...

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
skorpion
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 03 maja 2014, 13:03
Płeć: nieokreślona

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: skorpion »

ainos,
mam tak samo. Skąd tak jesteś w ogóle? :wink:
Awatar użytkownika
ainos
Introwertyk
Posty: 101
Rejestracja: 05 sty 2014, 0:33
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: ISFJ/ISTJ
Kontakt:

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: ainos »

pozwól, że nie będę ujawniać takich informacji tak na forum, mogę powiedzieć jedynie że gdzieś z kujawsko - pomorskiego :P
happiness only real when shared
skorpion
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 03 maja 2014, 13:03
Płeć: nieokreślona

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: skorpion »

No proszę, ja też. :wink:
martu

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: martu »

Kogoś mi jednak brakuje...
eh :(
emfausto

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: emfausto »

martu pisze:
Kogoś mi jednak brakuje...
eh :(
twój post tak wiele wnosi do tematu, że treść posta wylewa mi się z monitora na cały pokój... :roll:

to chyba oczywiste, że każdy człowiek niezależnie od cech psychologicznych, wieku, rasy i płci, chce mieć relacje z osobą, przez którą będzie rozumiany.
Awatar użytkownika
tanczacawdeszczu
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
Płeć: kobieta
MBTI: ISTJ

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: tanczacawdeszczu »

ainos pisze: Niby mam przyjaciół, ale to już nie jest jednak to co kiedyś.
A ja tego nie mam nawet. Każdy ze znajomych ma swoje życie a ludzie bardzo krótko utrzymują ze mną kontakty.Nie wiem nawet czemu. Już rzygam tym samotnictwem.
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.
martu

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: martu »

emfausto, a musi coś wnosić?
tak bardzo przeszkadza Ci, że chciałam sobie publicznie westchnąć okazując swój smutek z powodu nieposiadania kogoś bliskiego? :roll:
Awatar użytkownika
tanczacawdeszczu
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
Płeć: kobieta
MBTI: ISTJ

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: tanczacawdeszczu »

martu tak też odczytałam Twój post.

Ciężko jest być samej a w koło tyle par :( z tego pewnie powodu znajomości nie przetrwały w moim przypadku. Po co gdzieś zapraszać kogoś bez pary gdy inni są w parach. :roll: Smutne ale nie widzę innego wytłumaczenia.
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: highwind »

tanczacawdeszczu pisze:Po co gdzieś zapraszać kogoś bez pary gdy inni są w parach
Proste! Większa szansa na trójkącik.
Ja też se westchnę... Eh. Już.
Awatar użytkownika
tanczacawdeszczu
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
Płeć: kobieta
MBTI: ISTJ

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: tanczacawdeszczu »

highwind ja do trójkątów się nie nadaje.
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.
lukasamd

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: lukasamd »

Ale wiecie, że da się żyć przyjemnie sam na sam ze sobą? Trzeba sobie znaleźć cele do zrealizowania i zabrać się za nie. Nie myśleć o tym czy tamtym, skupić się na tym co tu i teraz i działać. Wiem, że to może brzmieć jak pusta gadka ze szkoleń typu "tak, damy radę!", ale to po prostu działa. Poza tym mam wrażenie, że takie osoby prędzej wzbudzają zainteresowanie innych. Właśnie tym, że są autonomiczne w pewien specyficzny sposób.

Wysłane z telefonu
Awatar użytkownika
tanczacawdeszczu
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
Płeć: kobieta
MBTI: ISTJ

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: tanczacawdeszczu »

lukasamd pisze:Ale wiecie, że da się żyć przyjemnie sam na sam ze sobą?
Umrzeć nie sposób od samotności.
lukasamd pisze:Ale wiecie, że da się żyć przyjemnie sam na sam ze sobą? Trzeba sobie znaleźć cele do zrealizowania i zabrać się za nie. Nie myśleć o tym czy tamtym, skupić się na tym co tu i teraz i działać.
Ale cele nie zapewniają gwarancji spotkania drugiej połówki. Potrzebne jest również szczęście.
lukasamd pisze:Wiem, że to może brzmieć jak pusta gadka ze szkoleń typu "tak, damy radę!", ale to po prostu działa.
Wątpie.
lukasamd pisze:Poza tym mam wrażenie, że takie osoby prędzej wzbudzają zainteresowanie innych. Właśnie tym, że są autonomiczne w pewien specyficzny sposób.
Ta teoria kuleje nieco.
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.
emfausto

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: emfausto »

martu pisze:emfausto, a musi coś wnosić?
fajnie by było...
martu pisze:tak bardzo przeszkadza Ci, że chciałam sobie publicznie westchnąć okazując swój smutek z powodu nieposiadania kogoś bliskiego? :roll:
do swoich ochów i achów mogłaś dopisać z dwa/trzy zdania jakiś konkretów.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: qb »

Żeby być szczęśliwym z kimś trzeba najpierw być szczęśliwym samemu. Jak się już to osiągnie to spotkanie kogoś raczej nie jest wielkim problemem. Aby być szczęśliwym trzeba robić to co napisał lukasamd, rozwijać się, realizować zainteresowania, pasje itd.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
tanczacawdeszczu
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
Płeć: kobieta
MBTI: ISTJ

Re: Kogoś mi jednak brakuje...

Post autor: tanczacawdeszczu »

qb pasje i zainteresowania nie zastąpią kontaktu z drugim człowiekiem.
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.
ODPOWIEDZ