Re: Dotyk, bliskość- przyjemność czy nie?
: 03 lut 2012, 6:16
Aleś pojechała z nadinterpretacją. Ja niczego nie zakładałem - to ty zakładasz, że ja zakładam... Dodanie wykrzyknika w parze ze znakiem zapytania, aby wyrazić (o czym już pisałem) zaszokowanie wynikające z posiadania całkowicie odmiennego światopoglądu to nie jest żaden atak jeszcze. Zapewne te dwa znaki spowodowały u ciebie takie wrażenie. Nie zakładam, że mam rację, tylko przedstawiam mój własny, odmienny punkt widzenia, a już w żadnym wypadku, absolutnie nie sugeruję że ten, kto myśli inaczej racji nie ma. Nie napisałem również, że Pani Akolita nie funkcjonuje normalnie, tylko że może jej aseksualizm (o ile to prawidłowa diagnoza) utrudnić normalne funkcjonowanie, a to jest różnica. W pierwszym wypadku zasugerowałbym, że jest nienormalna (czego nie śmiałbym robić), w drugim zaś - sugeruję że może doświadczyć w przyszłości różnych nieprzyjemności (związanych z głębszymi relacjami damsko-męskimi / damsko-damskimi), czego zresztą jest świadoma, więc nawet niczego odkrywczego nie napisałem.Ausencia pisze:highwind, już grzecznieję i wyjaśniam.
Czym innym jest wyrazić swoje zdanie, a czym innym atakować. Z góry zakładasz, że to Ty masz rację i ktokolwiek, kto myśli inaczej nie ma i, co gorsza, nie funkcjonuje normalnie. Chocbyś nawet był autorytetem moralnym całych mas, nie będziesz miał monopolu na prawdę. (A może zwłaszcza wtedy..)
Tak, ja. I tu się zgadzam. JA nie wierzę w związek bez seksu, ale właśnie do tego służy to forum - ludzie piszą, jak coś wygląda u nich - Ja piszę jak z tym czymś u mnie. I nawet nie muszę myśleć o tym, czy istnieją inni ludzie, bo jest to prawda tak oczywista, że aż sugestia niewiedzy o tym jest obraźliwa. Dlatego spytałem - no i co z tego że są inni? Dlaczego miałoby to (że ktoś wierzy np w związek bez seksu) być przeszkodą w opisywaniu mojego prywatnego podejścia do tematu? Znaczy mam być bardziej eufemistyczny w wyrażaniu swoich odczuć, bardziej poprawny politycznie? Akolita ma tak, ja mam inaczej, ktoś tam ma jeszcze inaczej i wcale nie mam wrażenia ze ludzie starają się nawzajem nakłonić do tego, że to ich punkt widzenia jest tym właściwym.Ausencia pisze:I znowu, Ty nie wierzysz w związek bez seksu. A pomyślałeś, że może istnieją ludzie, którzy sobie wyobrażają? Wbrew temu, co myślą ci, którzy sobie nie wyobrażają? Polecam uprzejmie refleksje typu: a może ktoś myśli inaczej?