Strona 7 z 38

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 05 mar 2012, 17:06
autor: MetalMan
highwind pisze:
Czy ja tu jestem jedynym, dla którego kobiety na wysokim obcasie są po prostu NIEATRAKCYJNE?
Tak :P A tak na serio, to obcas u pań wysmukla nogi i ładnie podnosi tyłeczek, co jest przyjemne dla mojego oka i libido. Ale jak wszędzie, trzeba mieć umiar i istnieje pewna ruchoma (w zależności od pani) granica wysokości obcasa, po której przekroczeniu atrakcyjność drastycznie spada, a wrażenie smukłości i ponętności przegrywa z wrażeniem bycia, kolokwialnie rzecz ujmując, bezgustną suką :)
Mhm, fajnie czasem popatrzeć na krągłości kobiet chodzących w obcasach, o ile potrafią w nich chodzić ;)
Ku przestrodze: http://www.youtube.com/watch?v=7gmXXo3NcjY&t=8m34s

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 05 mar 2012, 18:23
autor: dali
Ja buty na obcasach zakładam tak często jak mój tata krawat, czyli na wesela i pogrzeby, więc niezbyt często :) Jasne, że wygląda się w nich lepiej, ale mnie niesamowicie męczą i kiepsko sie w nich biegnie na tramwaj. Wolę te na płaskim obcasie, bo umożliwiają mi bezpieczne szybkie chodzenie.

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 05 mar 2012, 19:56
autor: highwind
Ja tam wcale nie jestem za wymogiem noszenia przez drogie panie obcasów, wręcz przeciwnie, tak jak wspomina powyżej dali - na specjalne okazje. Nawet najbardziej ekskluzywne danie potrafi spowszednieć, podawane codziennie. A z obcasami (w moim jakże subiektywnym i chyba lekko fetyszystycznym mniemaniu) jest jak z makijażem - wolę wariant naturalny na co dzień, bo kiedy już kobieta zdecyduje się "podrasować" - zapiera wtedy dech w piersiach :) Dla przykładu - moja kobieta nie znosiła wysokich obcasów i nigdy jej w takowych nie uświadczyłem. Pewnego jednak dnia wybraliśmy się do sklepu i znienacka zaproponowałem, że kupię jej buty, o których tu mowa, nawet były lekko sucze, skóra, pejczyk i te sprawy ;). W każdym bądź razie, to co wtedy zobaczyłem, to był jeden z najpiękniejszych widoków w moim życiu :) Do tej pory przechodzą mnie dreszcze. Brrr :twisted: No. A jeśli już bez obcasów, to lubię "japonki" :P Może być?

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 05 mar 2012, 22:33
autor: Akolita
highwind pisze:nawet były lekko sucze, skóra, pejczyk i te sprawy ;).
Obrazek
:twisted: :twisted: :twisted:

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 06 mar 2012, 22:35
autor: kukurumba
Jakoś niezbyt do mnie przemawiają buty tej babki, za mało wyraziste i zbytnio się zlewają z resztą garderoby... Te moje czerwone są lepsze. I kwiatuszki na górze mają: uwiodą nawet największego romantyka ^^
Obrazek

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 06 mar 2012, 23:36
autor: Akolita
Zaproponowane przeze mnie są dla smakoszy i fetyszystów a nie przeciętnych szaraków. :P

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 08 mar 2012, 18:47
autor: highwind
Akolita bałbym się, że kobieta się połamie ;) to było coś takiego:
Obrazek
Kukurumba buty w szpic to dla mnie straszna pomyłka i od razu jestem na nie ;) Jakoś tak dziwnie zniekształcają stopę.
Poza tym co to za frajda, jak stópka jest w całości zasłonięta? Paseczki i inne rzemyki to jest to ;)

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 08 mar 2012, 20:49
autor: cityCAT
highwind pisze:Akolita bałbym się, że kobieta się połamie ;) to było coś takiego:
Piękneeeee :D Tylko gdzie introwertyczka ma w takowych iść? :evil:

Czy naprawdę zostaje nam tylko czyjeś wesele? >:

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 08 mar 2012, 21:07
autor: MetalMan
cityCAT pisze:
highwind pisze:Akolita bałbym się, że kobieta się połamie ;) to było coś takiego:
Piękneeeee :D Tylko gdzie introwertyczka ma w takowych iść? :evil:

Czy naprawdę zostaje nam tylko czyjeś wesele? >:
Na randkę, albo do sypialni, albo to i to. :P

PS Albo do kościoła, siałabyś zgorszenie wśród niewinnych owieczków :twisted:

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 13 mar 2012, 13:45
autor: Sorrow
Fist pisze:
Wroblaka pisze:Kukurumba (dotąd myślałam, że "Kurkuma"...), ja też zazdroszczę facetom ubrań, w szczególności toreb i braku wymagania noszenia obcasów...
Czy ja tu jestem jedynym, dla którego kobiety na wysokim obcasie są po prostu NIEATRAKCYJNE?
Nie. Generalnie, nie lubię wysokich obcasów, farbowanych włosów, makijażu, tatuaży, wszelkich piercingów, itp.

Mój styl:
Czarne ubrania (od czasu do czasu czerwony T-Shirt) - ważna jest przy tym ergonomia, czarne desanty (ciężkie buty ale wygodne jak kapcie i noga się nie poci), jak już w glanach się nie da chodzić to sandały, długie włosy, zarost - generalnie nie lubię ani gładkich policzków ani widoku paromilimetrowych włosków wychodzących ze skóry. Nie maluję się, nie mam żadnych tatuaży ani piercingu.

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 13 mar 2012, 20:57
autor: Akolita
Farba na włosach, tusz na plecach, piercing w pysku, gruba, czarna tapeta na oczach i samcze ciuchy. :roll: Jestem bardziej sztuczna od sklepowego manekina. :twisted: :twisted: :twisted:

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 14 mar 2012, 18:53
autor: highwind
Akolita pisze:Farba na włosach, tusz na plecach, piercing w pysku, gruba, czarna tapeta na oczach i samcze ciuchy. :roll: Jestem bardziej sztuczna od sklepowego manekina. :twisted: :twisted: :twisted:
Dziewczyna z tatuażem, powiadasz. Cyber-goci i te sprawy ;)?

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 14 mar 2012, 19:12
autor: Akolita
highwind pisze:
Akolita pisze:Farba na włosach, tusz na plecach, piercing w pysku, gruba, czarna tapeta na oczach i samcze ciuchy. :roll: Jestem bardziej sztuczna od sklepowego manekina. :twisted: :twisted: :twisted:
Dziewczyna z tatuażem, powiadasz. Cyber-goci i te sprawy ;)?
Nie, nic z tych rzeczy, nie rajcują mnie plastikowe, oczojebne rurki we włosach, lateksowe gorsety i buty na 20cm koturnie. Wolę raczej dowolne miksy luzackiej, wygodnej odzieży z dodatkami w klimatach indiańskich, jakieś takie badziewie kojarzone z ekologią i przyrodą. :P Co nie znaczy, że jestem ekologiczna, po prostu podobają mi się pióra, drewienka, koraliki itp.
A, wtrynianie motywów sado - maso do codziennego stroju (jak mam taki nastrój) też jest spoko, ale w takich szpilach, jak Twoja dziewczyna, nie umiałabym chodzić. :P

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 14 mar 2012, 23:49
autor: highwind
Akolita pisze:Nie, nic z tych rzeczy, nie rajcują mnie plastikowe, oczojebne rurki we włosach, lateksowe gorsety i buty na 20cm koturnie.
No takie rzeczy są dobre na Castle Party albo inne imprezy tematyczne. Raczej nie widuje się ludzi wystylizowanych w ten sposób na co dzień. Chociaż ostatnio widziałem dwie ładne panie na PKP - jedna miała włosy zielone, druga błękitne, mocny, ciemny makijaż no i oczywiście piercing - nie było to przesadzone i mieściło się w granicach pewnej estetyki (IMO). Osobiście mi taka ekstrawagancja nie przeszkadza, a nawet budzi pozytywne odczucia (wspomnienia ;)), ale traktuję ją jako ciekawostkę. Z resztą z tym różnie bywa - generalnie rzadko podobają mi się na przykład kolczyki gdziekolwiek, nawet w uszach, a im jest ich więcej, tym szybciej załącza mi się gdzieś z tyłu głowy światełko ostrzegawcze - jakiś brak zaufania, zapewne przez konserwatywne wzorce wyniesione z domu i pielęgnowane w rodzinie.

Re: styl, atrakcyjność fizyczna

: 21 mar 2012, 21:42
autor: Sorrow
highwind pisze:Z resztą z tym różnie bywa - generalnie rzadko podobają mi się na przykład kolczyki gdziekolwiek, nawet w uszach, a im jest ich więcej, tym szybciej załącza mi się gdzieś z tyłu głowy światełko ostrzegawcze - jakiś brak zaufania, zapewne przez konserwatywne wzorce wyniesione z domu i pielęgnowane w rodzinie.
Akurat kolczyki w uszach to raczej są konserwatywne. Tylko dla mnie sam fakt wbijania sobie w ciało kawałków metalu jest podejrzany, niezależnie czy istnieje taka tradycja czy nie.