Jaskolka pisze: 15 lis 2022, 5:14
Czuję się po prostu przeżuta i wypluta.... Czuję wściekłość i bezradność że musiałam pochować 28 lat znajomości bo dla tej drugiej osoby stałam się zbędna.....
Bardzo mi przykro, że to doświadczyłaś. Rozstania są zawsze trudne. Po 28 latach nie wyobrażam sobie nawet jak bardzo... nawet nie mam tyle lat
Ostatnie rozstanie z osobą z którą się niesamowicie dobrze rozumiałem, też bardzo przeżywałem. No ale to była krótka znajomość. Po prostu pasowaliśmy do siebie z charakteru. Niestety okazało się, że mieliśmy zgoła odmienne cele i dla dobra obydwojga postanowiliśmy nie kontynuować przyjaźni. Przez pierwsze kilka dni było bardzo ciężko, bo nigdy nie dogadywałem się tak dobrze jak z nią, ale w końcu przeszło... zawsze przechodzi

.
A takiego prawdziwego przyjaciela, na dłużej, to nie miałem od czasów podstawówki... ale coś mam wrażenie, że to specyfika płci. Kobiety z reguły chyba są w tym lepsze. Większość kobiet, które znam ma przynajmniej jedną przyjaciółkę, której mówią wszystko. Mężczyźni z reguły są powściągliwi w tych tematach. Zazwyczaj "przy kielichu" albo wcale. Czy taka jest nasza natura? Że nie chcemy okazywać słabości? Udajemy, że jesteśmy twardsi? A może nie mamy takich samych potrzeb? Z tego co wiem, jesteśmy w stanie dłużej żyć, przebywać w stresie, nie okazując tego.
i komu mam o tym powiedzieć? Kto mnie zrozumie?
To chyba pytania, na które nie oczekujesz odpowiedzi? Wysyłam wirtualne serduszko wsparcia
Widać to i po pw gdzie albo jest brak odpowiedzi albo zadawanie pytania w celu uzyskania zaspokojenia swojej ciekawości a później milczenie. Popraw mnie jeśli się mylę.
A to ja tak mam, ale na portalach randkowych, tam to dopiero byś straciła wiarę w ludzkość! Tutaj to jest, zakładam, raj w porównaniu do tamtych miejsc

.
Poznanie osoby o podobnym podejściu do życia co moje mogłoby być budujące. Ale widzę że pojawiłam się tu w momencie w którym bardziej robię za nowość niż osoba do pozania.
Świeży powiew wiatru jest zawsze miły. Jesteś tu dopiero 10 dni, daj sobie i innym chwilę... Forum na pewno nie należy do dużych, a i niektórzy introwertycy potrzebują przysłowiowego kijka, aby popchnąć ich do odpowiedzi, stąd może takie pierwsze wrażenie. Ja po ok. 9 latach odkąd byłem tu ostatnim razem, wciąż bardzo lubię to forum, bo można poczytać i poznać wyjątkowych ludzi, których na smutnych, zabieganych ulicach Warszawy nie widzę na co dzień, a dużej aktywności to bym oczekiwał na czacie, a nie forum
