Strona 60 z 144

Re: Witam!

: 27 maja 2014, 22:19
autor: minimalista94
Witam wszystkich :) . Pochodzę ze Szczecina, mam 20 lat. Jeszcze nie studiuję, teraz odpoczyyyywam po maturach 8) . W wolnym czasie gram na keyboardzie, jeżdżę rowerem po Puszczy Bukowej i czytam książki najczęściej o samorozwoju. Moja historia jest taka jak to najczęściej bywa, czyli kiedyś udawałem kogoś innego, nie akceptując siebie dorobiłem się nerwicy... Było minęło :roll: . Zawsze byłem osobą bardzo dociekliwą, o wielu zainteresowaniach. Cenię sobie filozofię minimalizmu dzięki, której działam, a nie mówię. Mam czas na to co istotne. Istotne są dla mnie spotkania na żywo, szukanie ludzi, którzy będą mnie akceptować takim jakim jestem, a ja ich. Zacząłem swe poszukiwania od Forum.nieśmiałość.net, gdzie poznałem jedną miłą osobę (naprawdę warto próbować), więc jeśli ktoś jest ze Szczecina to spotkajmy się, nie ma problemu :wink: .
Na koniec powiem, że cieszę się z bycia sobą, ze swojego introwertyzmu. W książce "Introwertyzm to zaleta" jest taki cytat: "Największe szczeście to pragnąć być tym, kim się jest." - tego Wam i sobie życzę :D .

Re: Witam!

: 29 maja 2014, 18:46
autor: Arwena9
Cześć,
wpadłam tu z ciekawości. :) Mam 24 lata, kończę studia. Kiedyś myślałam, że jestem introwertykiem, ale parę miesięcy temu zdiagnozowano u mnie Zespół Aspergera.
Pozdrawiam.

Re: Witam!

: 31 maja 2014, 16:51
autor: lukasamd
Witaj na forum :)

Re: Witam!

: 02 cze 2014, 2:24
autor: Lunatic
A ja się przywitam po raz drugi, po dość długiej nieobecności. Od jakiegoś czasu ponownie tu zaglądam, to sobie pomyślałem, że może czas zacząć się jakoś udzielać :)
Także witam.

Re: Witam!

: 03 cze 2014, 1:51
autor: katalonczyk
do lubina i przemkowa dolacza chocianow :) pozdrawiam

Re: Witam!

: 16 cze 2014, 11:38
autor: Cookie
Witam!
Niedługo stuknie 20-stka. Studiuję.
O introwertyzmie dowiedziałem się parę miesięcy temu. Dosyć późno, szkoda, że przez poprzednie lata nie wiedziałem nic o typach psychologicznych. Zrozumienie tego terminu pozwala na zrozumienie siebie i akceptację oraz planowanie własnego rozwoju/zmian w charakterze.

W szkole nie byłem zbytnio zżyty z klasą, kontakty ograniczały się do kilku osób. Szkoda, że tak późno dowiedziałem się o introwertyzmie. Wychowując siebie na ekstrawertyka i wymagając takich zachowań, miałem wiele niepotrzebnych stresów.

Przyjaciół miałem od zawsze. Choć są oni typami ekstrawertyków, nie przeszkadza mi to, przynajmniej jest o czym gadać :).

Poznawanie nowych ludzi przychodzi mi bardzo wolno, chociaż staram się jak mogę.
Na imprezy czasami chodzę, ale wolę te w miejscach niepublicznych, domówka itp.

Często dopada mnie stres w towarzystwie o większej liczności, szybki puls, trema, stres. Mimo to, staram się mówić, walczyć, nie unikać kontaktu.

Byłem u psychologa w kwestii otwarcia się, ale nie byłem zadowolony z wizyty. Oni nie rozumieją tego problemu (?). Jak powiedziałem, że chciałbym się otworzyć, zapytała "po co?". Nic nie dowiedziałem się, że mój typ psychologiczny jest inny od tych otwartych ludzi. Nic się nie dowiedziałem, dlaczego źle się czuję w towarzystwie wielu ludzi, dlaczego mam ten stres, którego nie potrafię zlokalizować, usunąć (!). Dopiero gdy sam dowiedziałem się i poczytałem o introwertyzmie, znalazłem zrozumienie siebie. Tu nie chodzi o to, żeby się izolować, zamykać w 4-kątach. Chcę się po prostu odnaleźć wśród ludzi, umieć żyć w społeczeństwie na swój sposób. Nawet zadając pytanie psychologom w Internecie, nie potrafią zrozumieć problemu pustki w głowie, braku tematu do rozmów. A to mnie ogranicza w kontakcie z nowymi dziewczynami.

Jedną z większych wad introwertyzmu jest według mnie poznawanie/zagadywanie nieznanych dziewczyn. Nie potrafię rozmawiać o niczym. W dodatku stres robi pustkę w głowie. Ciężko jest mi się wtedy nawet uśmiechnąć, a przecież zestresowany facet nie jest atrakcyjny :oops: . Podejmuję to wyzwanie, ale wokół siebie nie mam nawet na kim trenować nowych kontaktów.. Szkoda tracić tyle młodości w samotności. Chciałbym próbować w młodym wieku, bo później będzie tylko trudniej.
Od niedawna czytam "THE INTROVERT APPROACH " - bardzo ciekawa książka. Wiele dobrych rad, ale small talk w naszym kraju jest czymś abstrakcyjnym... Wystarczy odezwać się do dziewczyny, nie ma rozmowy, myśli że zarywasz.
Pociągają mnie dziewczyny będące w tej "równowadze emocjonalnej", nie intro, nie ekstra. Ekstrawertyka często zanudzę, a intro nie rozgadam. Najlepiej czułbym się właśnie w takim zbilansowanym związku. Przynajmniej mój introwertyzm by się nie pogłębił (czego nie chcę) no i nie byłoby nudno.

To by było na tyle :). Zachęcam do odpowiedzi :D. Mam nadzieję, że udało się Wam mnie zrozumieć :lol: .

Re: Witam!

: 16 cze 2014, 12:48
autor: So-ze
@Cookie. Siema. Gdzie i co studiujesz? :D W sumie dobrze, że nie dostałeś żadnych leków. Może w Twoim przypadku pomoże psychoanalityk ale to trochę droga sprawa, lecz ponoć skuteczna.

Re: Witam!

: 16 cze 2014, 12:58
autor: vragutinovic
Cześć i... napisałeś długi post mylący introwertyzm z nieśmiałością.

Re: Witam!

: 16 cze 2014, 15:42
autor: Cookie
vragutinovic pisze:Cześć i... napisałeś długi post mylący introwertyzm z nieśmiałością.
Właśnie wiem, dla mnie to się przenika. Tylko nie wiem co bardziej. W tym problem, żeby walczyć z dwoma rzeczami naraz...


Chyba jednak nieśmiałość mnie zadręcza, bo przez samą postawę intro nie miałbym tylu stresów. Dla niektórych osób bardziej jestem spięty, do innych wcale..

Małe pomieszczenia, duża ilość osób, czekanie - to jest dla mnie udręka.

Jak z tym walczyć? Chciałbym podjąć samemu próbę zmian. Jakaś konkretna literatura (ale bez lania wody..)?. Ponoć z introwertyzmu nie da się wyleczyć, a z nieśmiałości można. Często dobrze się czuje sam ze sobą, szczególnie podróżując samotnie, wśród przyrody itp. Jednak będąc w domu zbyt długo, czuje braki w kontaktach z ludźmi.

Re: Witam!

: 16 cze 2014, 22:32
autor: Agnese
To ja też się przywitam :) Mam na imię Agnieszka i mam 21. Studiuję zaocznie i pracuję. Na studiach zaczęłam się jeszcze bardziej interesować psychologią niż wcześniej. Pomaga mi ona zrozumieć siebie i swoje reakcje. Ogólnie jestem typem skomplikowanym do granic możliwości. W gimnazjum miałam kłopoty z depresją która wracała potem co jakiś czas (wyszłam z tego o własnych siłach. bez psychologa i leków), ale od kilku lat już mam od niej spokój. Czuję się silniejsza i bardziej pewna siebie. Do jakoś specjalnie nieśmiałych nie należę chociaż dużo zależy od sytuacji, ale coraz bardziej dostrzegam swoje mocne strony i staram się je wykorzystywać :) Aktualnie mam bardzo ciężki rok, ale staram się iść do przodu, tylko czasem bezsilność, że komuś pomóc nie mogę mnie paraliżuje i bywa, ze łzy się leją

Re: Witam!

: 21 cze 2014, 23:36
autor: Arwena9
Witaj na forum Agnese. Bardzo Cię podziwiam, że studiujesz i pracujesz jednocześnie- sama tak miałam na studiach i wiem, że wymaga to wiele trudu. Co studiujesz i na którym roku? Trzymam kciuki, żeby wszystko Ci się ułożyło! :)

Re: Witam!

: 23 cze 2014, 10:59
autor: Agnese
Arwena9 pisze: Co studiujesz i na którym roku?
Oligofrenopedagogikę (pedagogika osób z niepełnosprawnością intelektualną) z wczesnoszkolną i przedszkolną, aktualnie kończę (mam nadzieję) II rok. Nie zamieniłabym swoich studiów na żadne inne :mrgreen: po praktykach wszelkiego rodzaju stwierdzam, że osoby niepełnosprawne intelektualnie zwłaszcza w stopniu głębszym działają na mnie jakoś tak... wyciszająco :)

Re: Witam!

: 23 cze 2014, 11:39
autor: Agon
Agnese pisze:po praktykach wszelkiego rodzaju stwierdzam, że osoby niepełnosprawne intelektualnie zwłaszcza w stopniu głębszym działają na mnie jakoś tak... wyciszająco :)
Bo czujesz się od nich lepsza?

Re: Witam!

: 23 cze 2014, 14:11
autor: Agnese
Agon pisze: Bo czujesz się od nich lepsza?
Słaby joke :| w czym niby się mam czuć lepsza? Tacy sami ludzie jak ja, nie ma gorszych i lepszych, a to, że funkcjonujemy trochę inaczej to co z tego? To jakby powiedzieć, że przedszkolanka się czuje lepsza od swoich podopiecznych. Dla mnie różnicy nie ma, prócz takiej, że u ONI trzeba trochę więcej czasu na osiągnięcie poszczególnych etapów i materiał musi być to bardzo urozmaicony i opierający się głównie na zadaniach praktycznych a nie suchej teorii.
A czemu wyciszająco? Bo przy nich mogę być sobą. Nikt mnie nie ocenia, nie jest dwulicowy. Co myśli to powie. Na dodatek mimo różnych, czasem trudnych zachowań takie osoby mają dużo wewnętrznej ciszy w sobie co bardzo lubię u ludzi (niestety u tzw pełnosprawnych to dziś rzadkość chyba przez czasy jakie mamy)

Agon jeśli ty masz jakiś problem z poczuciem wyższości to nie przekładaj go na innych ludzi ;)

Re: Witam!

: 23 cze 2014, 15:12
autor: Agon
Agnese pisze:A czemu wyciszająco? Bo przy nich mogę być sobą. Nikt mnie nie ocenia, nie jest dwulicowy. Co myśli to powie. Na dodatek mimo różnych, czasem trudnych zachowań takie osoby mają dużo wewnętrznej ciszy w sobie co bardzo lubię u ludzi (niestety u tzw pełnosprawnych to dziś rzadkość chyba przez czasy jakie mamy)
Cieszysz się, że otaczają cię ludzie niepotrafiący kłamać? Co rozumiesz przez wewnętrzną ciszę?