Polski Portal Introwertyków

Hmm, atak inteligentnych botów ? Dwie reklamówki tej samej stronki pod rząd ?

W temacie,, a ja usunąłem jakoś wczoraj czy w sobotę mój profil z Sympatii. Jeden rok, setki wiadomości, niewiele znajomości. Te portale nie mają sensu...

...albo ja jakiś trefny egzemplarz.

Inteligentne boty już są, zagłada jest blisko!

A ja właśnie znów założyłem sobie konto, a nóż ...

Sympatia.pl

Grunt to facjata.

... i nadzieja że wreszcie trafisz na księżniczka która raczyła sobie wykupić karnet za tfu, dwie dyszki.

Miałem konto na sympatii. Nie mam od jakiegoś czasu. Faktycznie, sensu wielkiego tam siedzieć i ja nie widzę.

Wysłane z telefonu

Nie mam, nie czuję aż takiej potrzeby i nie założę. Raczej bym nie chciał poznać kogoś, kto szuka równie desperacko partnera jak potencjalnie ja. Na dodatek ciężko tam chyba o natrafienie na kogoś ciekawego.

Raczej bym nie chciał poznać kogoś, kto szuka równie desperacko partnera jak potencjalnie ja,

Dlaczego od razu zakładasz, że tam sami desperaci? Dzisiaj większość z nas nie ma czasu, za przeproszeniem, się wysrać, bo praca, bo inne obowiązki, jakieś inne poza pracowe zajęcia i okazuje się, że nie ma czasu na tradycyjne randki, wyjście gdzieś, gdzie można kogoś poznać. Net to ułatwia. Na maila można odpisać między poranną kawą a wyjściem do pracy, albo późno w nocy.

Na dodatek ciężko tam chyba o natrafienie na kogoś ciekawego.

Tak samo ciężko jak w kinie, kawiarni, w biurze, tramwaju, czy w kolejce w mięsnym. Statystycznie pewnie fajnych / niefajnych osób jest tyle samo w tych wszystkich miejscach. Masz szczęście to trafisz na kogoś interesującego, masz pecha to się będą odzywać sami dewianci albo inne wynalazki.

Poznać kogoś przez internet - ok. Przez jakieś forum, przez fb (da się), ale nie przez jakąś sympatię... Za młody chyba jestem na to.

Na takich stronach spokojnie można kogoś poznać, może to się wydać dziwne, ale po drugiej stronie monitora w zdecydowanej większości siedzą normalni ludzie Jednak z takimi portalami są pewne 'problemy', zdecydowanie najbardziej liczy się zdjęcie i ogólnie wygląd co zresztą zaskoczeniem nie jest :p Jeśli ktoś ma słabą fotę to prawie żadna kobieta nie będzie chciała rozmawiać, a gdy kobieta ma zdjęcie na którym wygląda mało korzystnie będzie dostawać same wiadomości o charakterze seksualnym :p
Ludzie dobierają się pod względem wyglądu, jeśli ktoś ma problemy na takich portalach to znaczy, że celuje za wysoko i powinien obniżyć wymagania

Mam konto i lubię od czasu do czasu do kogoś nowego napisać

A co sądzicie o Tinderze?

Arwena9 pisze:A co sądzicie o Tinderze?

Zaraz zobaczę co to i odpowiem co o tym sądzę.

A idź mi z tym

Teraz jakos naszedł mnie taki okres, ze mocno zaczął mi doskwierać brak bliskości tej drugiej osoby i postanowiłem skorzystać z udogodnień cywilizacji jakimi sa portale randkowe. Mam konto na kilku, ale bez rewelacji, prawie żadnych wiadomości. Z ciekawości ściągnąłem Tindera, o dziwo od założenia tam konta przypasowalo mi ponad 30 niebrzydkich kobiet. Nawet umówiłem sie juz z jedna na spotkanie. zobaczymy co z tego wyjdzie, trzymajcie kciuki!

Czułbym chyba lekki dyskomfort, jeśli nie zażenowanie, umawiając się z kimś o kim nic nie wiem na.. randkę? Musi być spora presja na ocenianie drugiej osoby, a nie chciałbym spędzić czasu z kimś kto będzie patrzeć na mnie jak na towar, do obgadania na później wśród znajomych. Takie zbyt bezpośrednie to trochę jest. Dobre dla ludzi po trzydziestce, którym rodzina sugeruje, że już czas brać ślub. Na żadnej randce w sumie i tak nie byłem, nigdy mi nie zależało, albo nigdy nie przypisywałem spotkaniom takiej rangi.

So-ze pisze:Czułbym chyba lekki dyskomfort, jeśli nie zażenowanie, umawiając się z kimś o kim nic nie wiem na.. randkę? Musi być spora presja na ocenianie drugiej osoby, a nie chciałbym spędzić czasu z kimś kto będzie patrzeć na mnie jak na towar, do obgadania na później wśród znajomych. Takie zbyt bezpośrednie to trochę jest. Dobre dla ludzi po trzydziestce, którym rodzina sugeruje, że już czas brać ślub. Na żadnej randce w sumie i tak nie byłem, nigdy mi nie zależało, albo nigdy nie przypisywałem spotkaniom takiej rangi.

Co Ci szkodzi z kimś się umówić? Najwyżej nic z tego nie wyjdzie, a może i wyjdzie. Nie spróbujesz, nie zobaczysz.

Człowiek sam decyduję kiedy ma się żenić, rodzinna na w tym względzie nic dopowiedzenia.

W sumie nic nie szkodzi, jestem leniem.
*człowiek powinien sam decydować xd
Sama Faramuszka coś wspominała, że w jej wieku pojawiają się już sugestie od bodajże rodziny, dotyczące ślubu.