Strona 48 z 140

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 30 paź 2012, 6:35
autor: Difane
Ja tak już tradycyjnie dolewam comiesięczną kroplę trance'u w morze rocka i metalu. Tym razem będzie Johan Gielen. Z tym panem to jest taka sprawa, że większość fanów gatunku słyszy "Gielen" myśli "Twisted". Tymczasem moim ulubionym kawałkiem belgijskiego producenta jest jednak "Physical Overdrive", bardzo chillowy i hipnotyzujący utwór, który tutaj oto zapodaję (tak BTW - ładny klip :wink: ):

http://www.youtube.com/watch?v=G5LwDZS4DPY

Albo i Twisted też wrzucę. Tak dla kontrastu i powera. Ale to już jest naprawdę klasyka klasyków i jeden z symboli "złotej" ery gatunku :D :

http://www.youtube.com/watch?v=lRbzK0pngPk

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 31 paź 2012, 17:24
autor: Akolita
NWW - The Bottom Feeder
Może i już wrzucałem, ale nie pamiętam.

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 02 lis 2012, 13:48
autor: NoSenseAtAll
Najczęściej słucham rocka lat 70,80, chociaż ostatnio pojawia się coraz więcej odstępstw od tej reguły. :)

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 02 lis 2012, 15:21
autor: amls
Najczęściej jest to rock, blues. Tom Waits, Led Zeppelin, David Bowie, Rival Sons, Iggy Pop, ale także Screamin Jay Hawkins, Bessie Smith czy jeszcze niedawno trochę funk'u - Jamiroquai :)

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 07 lis 2012, 22:11
autor: mimozaa
Moim "pierwszym" rodzajem muzyki, na której się wychowałam jest muzyka klasyczna. Szczególnie kocham dźwięk fortepianu. Dlatego na szczycie mojej klasycznej playlisty jest Bach, Chopin, Liszt i Debussy. Każdy z nich na inny sposób wydobywa piękno z tego instrumentu. Pewnie ma też znaczenie, że sama trochę gram na fortepianie.

Potem przyszła fascynacja sceną alternatywną, od muzyki jaką tworzy Sigur Ros, przez szereg wykonawców jak Bon Iver po akustycznego rocka. Oprócz tego czasem strawię hity muzyki popularnej, rockowe ballady. Uwielbiam też The Beatles.

Najnowszym odkryciem jest dla mnie jazz. Podziwiam takich muzyków jak Miles Davies, Keith Jarret, Chick Corea, John Coltrane, Bill Evans, Chet Baker, ale uwielbiam też chodzić na różne jazzowe koncerty mało znanych muzyków czy jam session. Takie obcowanie na żywo z muzyką jest nisamowite.

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 12 lis 2012, 21:48
autor: Zour
Moim głównym gatunkiem muzycznym jest power metal - typ europejski.
Nie lubią za bardzo czarnych zespołów, nie interesuje mnie darcie ryja.
Zespoły: GAMMA RAY, Helloween, Iron Savior, Freedom Call, Avantasia (czyli wielka rodzina Helloweena), Pathfinder, Stratovarius, Dragonforce, Hammerfall, Sabaton, Rhapsody, czasami Nightwish, Blind Guardian.
Czasami schodzę na inne gatunki: Europe, Bon Jovi, Iron Maiden

Często słuchałem takie perełki jak Lady Pank.

Lubię również twórczość klasyków: Bach, Vivaldi, Beethoven, Chopin, Dvorak.
Muzyka organowa (Bach, Davy Jones grający na swoich organkach :) )

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 13 lis 2012, 0:51
autor: Gugis
Przejrzałam wątek, dość pobieżnie przyznaję, ale wygląda na to, że są tu sami fani metalu. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Ja osobiście ostatnio słucham głównie indie rocka, dream popu i folku ogólnie mówiąc. ( Np. Deerhunter, Tame Impala, Kurt Vile, Grimes itp.). Znajdzie się ktoś o podobnych zainteresowaniach muzycznych?

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 13 lis 2012, 4:49
autor: Difane
Gugis pisze:Przejrzałam wątek, dość pobieżnie przyznaję, ale wygląda na to, że są tu sami fani metalu. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Nie tylko ale fakt faktem, że jakieś 80-90 procent użytkowników gustuje w gatunkach "gitarowych" :wink: .

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 13 lis 2012, 7:40
autor: highwind
Ja zwinnie ślizgam się między gatunkami, zależnie od emocji i aktualnej potrzeby ducha. Potrafię mieć w playliście ustawione najpierw to
http://www.youtube.com/watch?v=UIxOVBgMP0Y
a potem to:
http://www.youtube.com/watch?v=yzC4hFK5P3g
Czego innego słucham, żeby się wyżyć, żeby się wzruszyć, uspokoić, oczyścić duszę, powędrować do odległych światów, zmotywować. Oczywiście są trendy przeważające. Tak jak za liceum był to u mnie rock/metal, tak teraz obserwuję odhył elektro-japońsko-hiphopowy.

Trochę mi żal ludzi, którzy się zamykają w ciasnym pudełeczku. I nie chodzi tu o gust, tylko o (co oczywiście nie jest normą, ale jednak dosyć częste) blokadę ideologiczną. Nawet jeśli kawałek, dajmy na to tranceowy takiemu metalowi mógłby się spodobać, to ten Pan metal nie da mu nawet szansy. Dobrze to widać w wątku, w którym użytkownicy dzielą się linkami do muzyki, oraz je oceniają. Niektórzy są tak tendencyjni, przewidywalni i nudni, że wiem co usłyszę po samym zobaczeniu loginu :P

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 13 lis 2012, 15:23
autor: Gugis
Też kiedyś słuchałam metalu, ale jakoś już z tego chyba wyrosłam. Teraz często sięgam po takie gatunki, że aż się sama sobie dziwię. No, ale jak to mówią- tylko krowa nie zmienia zdania. Tak samo gust się może "wyrobić". Pewnie jak się jest nastolatkiem i hormony szaleją to potrzebna jest trochę agresywniejsza muzyka;) Ja się teraz przy muzyce głównie relaksuję więc ostre granie nie jest wskazane ;)

Masz rację, że 'Panowie Metalowie' są wyjątkowo mało otwarci na poszerzanie horyzontów muzycznych. Zauważyłam podobną tendencję np. na Last.fm. Tam też mają takie wątki na forum, zdominowane przez osoby słuchające metalu, i jak tylko ktoś wrzuci coś innego to jest z góry klasyfikowane jako 'beznadziejne i nudne'. Szkoda ich, bo sami nie wiedzą ile ciekawych doznań ich omija ;)
Oczywiście teraz generalizuję, bo znajdą się pewnie osobnicy bardziej tolerancyjni, ale ja chyba nigdy żadnego nie spotkałam :P

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 16 lis 2012, 5:42
autor: Difane
highwind pisze:Trochę mi żal ludzi, którzy się zamykają w ciasnym pudełeczku. I nie chodzi tu o gust, tylko o (co oczywiście nie jest normą, ale jednak dosyć częste) blokadę ideologiczną. Nawet jeśli kawałek, dajmy na to tranceowy takiemu metalowi mógłby się spodobać, to ten Pan metal nie da mu nawet szansy. Dobrze to widać w wątku, w którym użytkownicy dzielą się linkami do muzyki, oraz je oceniają. Niektórzy są tak tendencyjni, przewidywalni i nudni, że wiem co usłyszę po samym zobaczeniu loginu :P
Ja mam szczerze mówiąc mieszane odczucia w związku z tego typu spostrzeżeniami, tzn. z jednej strony coś w tym jest, że część ludzi z góry zakłada, "nieee to pewnie jakiś crap, szkoda na to czasu". Z drugiej jednak nie można im zabronić niechęci do "poszerzania horyzontów". Jeżeli miałbym być szczery to nawet bliżej mi właśnie do tej "drugiej strony", tj. gdy ktoś przedstawia mi swój gust muzyczny słowami "a ja to w sumie wszystkiego słucham", to wywołuje to u mnie mniej więcej to samo, co dzieje się gdy słyszę "mam wielu znajomych", czyli myślę sobie wtedy "tylko że pewnie większość tych artystów jedynie z nazwy znasz" 8) .

Mi o wiele bardziej imponują "monogatunkowcy", którzy niekiedy wręcz skupiają się na jednym artyście, znają jego dyskografię, potrafią nawet przedstawić jego życiorys (przy czym nie muszą wiedzieć "co je, o której chodzi spać" i.t.d. :mrgreen: ). Widać po takich ludziach, że odnaleźli swoją pasję, coś czego szukali przez całe życie. Dlatego nie dziwi mnie ich przekonanie o tym, że nie ma innej muzyki w której mogliby się odnaleźć. Ja sam żyję z przekonaniem, że Trance jest muzyką "jedyną w swoim rodzaju, przezajebiaszczą i w ogóle i w ogóle" i nawet nie mam ochoty słuchać czegoś innego, bo z góry wiem jak to się skończy :P .

I tak 90 % ludzi w życiu nie usłyszy 90 % gatunków, bo tego jest full-multum, zwłaszcza jeśli podzielimy to na podgatunki, style preferowane w obrębie jednego "sub-genre'u" przez danego producenta. Naprawdę, trafienie na coś, co mogłoby nam bardziej przypaść do gustu od tego, co słuchamy na co dzień graniczy z cudem. Tym bardziej że każdy ma inne spektrum preferencji. Jednemu na 100 zapodanych utworów do gustu przypadnie średnio ze 12, innemu 2-3. Myślę że każdy z wiekiem nabywa jakiegoś takiego przeczucia, jaka jest szansa na to, że coś może mu się jeszcze spodobać. A i nie każdy ma czas, aby tak obczajać co by tu jeszcze skubnąć przed śmiercią. :)

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 16 lis 2012, 8:10
autor: highwind
Difane pisze:Z drugiej jednak nie można im zabronić niechęci do "poszerzania horyzontów".
Nie zabraniam - jedynie "trochę mi żal". Żal spowodowany poczuciem, że ta osoba może tracić tak wiele wspaniałych doznań. Ale to przecież nie musi czynić jej mniej szczęśliwą - tego nie napisałem. Na podobnej zasadzie może być molowi książkowemu żal literackiego ignoranta.
Difane pisze:"a ja to w sumie wszystkiego słucham", to (...) myślę sobie wtedy "tylko że pewnie większość tych artystów jedynie z nazwy znasz"
Zgadzam się, dlatego też napisałem, że "zwinnie ślizgam się między gatunkami, zależnie od emocji i aktualnej potrzeby ducha". Mam wrażenie, że w moich słowach odnalazłeś skrajność. Nie o to mi chodziło.

I właśnie dlatego już bardziej razi mnie postawa opisana poniżej:
Difane pisze:Mi o wiele bardziej imponują "monogatunkowcy", którzy niekiedy wręcz skupiają się na jednym artyście, znają jego dyskografię, potrafią nawet przedstawić jego życiorys (przy czym nie muszą wiedzieć "co je, o której chodzi spać" i.t.d. :mrgreen: ). Widać po takich ludziach, że odnaleźli swoją pasję, coś czego szukali przez całe życie.
Bo muzyka jest dla mnie narzędziem czy środkiem do wędrówki świadomością gdzieś w dal, odpływania, czasem mentalnej rekonwalescencji, a nie jakimś turniejem wiedzy quasi-specjalistycznej pokroju "Jaka to melodia". Słucham z potrzeby emocji, a nie z nazwy wykonawcy. I pomimo, że niektórzy artyści mają bardzo szeroki wachlarz dorobku muzycznego, ewoluują, to uważam że nie ma bata poczuć na przykład przy takim trance tego, co można poczuć przy dajmy na to hip-hopie. I dlatego zamykanie się w pudełeczku, choćby było olbrzymich rozmiarów, i tak ogranicza. Kwestia tylko, czy osoba zamykająca się potrzebuje tej wolności. Ja tak.
Difane pisze:Ja sam żyję z przekonaniem, że Trance jest muzyką "jedyną w swoim rodzaju, przezajebiaszczą i w ogóle i w ogóle" i nawet nie mam ochoty słuchać czegoś innego, bo z góry wiem jak to się skończy :P .
To dobrze, że odnalazłeś swoją muzyczną Mekkę. Być może ja ciągle szukam swojej, a może moja nie ma nazwy i jest wszędzie dookoła 8)

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 16 lis 2012, 11:10
autor: midnight_rider
Niby dużo słucham, ale raczej w nic się nie zagłębiam. Dobrze kojarzę dyskografie Mansona i SOAD'u, ale to z dawnych czasów. Teraz nic nie interesuje mnie na tyle, żeby od razu obeznawać się w życiorysach, gatunkach i tak dalej.

Od paru miesięcy dzielę sobie muzykę na foldery, w każdym kawałki które ściągnęłam w danym miesiącu. I tak na przykład w sierpniu było to (między innymi): the pixies, hardcore superstar, elliot smith, ty segal band, new york dolls, selah sue. Od każdego po kilka piosenek, i sporo pojedynczych kawałków, których w sumie nie chce mi się wypisywać.

A w listopadzie: work drugs, reverend glasseye, cloud nothings, smashing pumpkins.

W międzyczasie klasyka rocka (której też szczerze mówiąc nie ogarniam za bardzo, znam po kilka piosenek z każdego zespołu, i tyle), ostatnio trochę grungu, indie i alternative (pozostałości po poszukiwaniach parę miesięcy temu).

Więc należę trochę do tej zhańbionej grupy "wszystkiego po trpchu" :> :> Tylko polski rap wywołuje u mnie odruch wymiotny. :)

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 19 lis 2012, 5:31
autor: Difane
highwind pisze:Mam wrażenie, że w moich słowach odnalazłeś skrajność.
Nie wiem jak to wyjaśnić...hmmm...Napiszę może tak: Mój post był inspirowany Twoim, ale nie odnosił się do niego bezpośrednio, tj. miałem na myśli tak ogólnie wypowiedzi tego typu. Dlatego użyłem sformułowania "tego typu spostrzeżeniami", zamiast np. "Twoimi spostrzeżeniami" i pisałem tak jakby w 3os. . Ale to pewnie wina mojego skomplikowanego sposobu wyrażania myśli, nad którym staram się pracować :wink: .
highwind pisze:Bo muzyka jest dla mnie narzędziem czy środkiem do wędrówki świadomością gdzieś w dal, odpływania, czasem mentalnej rekonwalescencji, a nie jakimś turniejem wiedzy quasi-specjalistycznej pokroju "Jaka to melodia". Słucham z potrzeby emocji, a nie z nazwy wykonawcy.
Ale jedno nie wyklucza drugiego tzn. chciałem napisać, że prędzej jestem skłonny założyć, iż to właśnie osoba która zagłębia się w twórczość pojedynczego artysty "odpływa" przy jej słuchaniu, bo i wsłuchuje się weń z większą uwagą. Dlatego tym bardziej chwali Ci się taka postawa, że pomimo iż "zwinnie ślizgasz się między gatunkami", to każdego kolejnego doświadczenia nie traktujesz pobieżnie. Najwidoczniej tu także jedno drugiego nie wyklucza.

Z mojego punktu widzenia odrębną kwestią jest natomiast ta "potrzeba emocji", której ja np. nie odczuwam. Wiem, brzmi to dość dziwnie, ale nie wiem czy takie mam zapotrzebowanie, czy może to jeden z objawów Aleksytymii, czy czego tam jeszcze, natomiast tak naprawdę jedynym oczekiwanym uczuciem, jakie towarzyszy mi przy słuchaniu ulubionej muzyki są zazwyczaj dreszcze przechodzące po skórze. Ok, zdarzyło mi się parę razy np. wzruszyć przy jakimś utworze, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć takie przypadki. Dlatego ja generalnie nawet nie liczę na to, że jakakolwiek produkcja np. umożliwi mojej świadomości "wędrówkę w dal", bo nic takiego nie nastąpi, bez względu na to czego bym nie spróbował (no chyba że bym jakieś tabletki ecstasy zażył, to może może... :P ).
highwind pisze:a może moja nie ma nazwy i jest wszędzie dookoła 8)
Niewykluczone. W końcu muzyka tak naprawdę też jest gatunkiem muzycznym, tyle tylko że najobszerniejszym z możliwych :) .

Re: Muzyka introwertyka, czyli czego słuchacie? :)

: 19 lis 2012, 19:39
autor: leonidas
dla mnie niema zadnych gatunkow muzyka to muzyka,albo cos sie podoba albo nie,woz albo przewoz