Dziiiiiwne ;d

[Strangeve]

* mam fioła na punkcie zapachu kadzideł
*dość często zdarza mi się zauroczyć w różnych chkopakach,ltórych nawet nie znam xd
*piję kawę z rozpuszczalnym kakao
* czasami śmieję się w najmniej spodziewanym momencie
*zaczepiam ludzi .[przykład : jakieś dziewczyny szly ulica kolo bloku i ogladaly koty w ogrodku to ja do nich wypalilam,ze jest conajmniej dziesiec.. ze raz widzialam maks 8 bla bla xd albo do gosciowki w sklepie zaczelam zartować na temat kolejki)
*kupuuję czasami po jednej sztuce tealight'a w jakimś odjechanym zapachu i wącham przez conajmniej 5 minut w sklepie.
jem czekoladę nie na kostki,ale na rzędy xD
*komentuję na głos to,co jest w telewizji
* mam megazaciesz,jak na ulicy widzę kogoś o innej narodowości( a jak zagadałam do Japonki w Niemczech to przez cały dzień chodziłam w skowronkach) , słyszę gdzieś inny język niż polski etc. Ale skoro jestem pszyszłą panią etnolog,to chyba wypada,nie ?

jak mi się coś przypomni,to dopiszę.

[Agata]

*komentuję na głos to,co jest w telewizji

To też jest nienormalne? Kurka, ze mną nikt nigdy niczego nie ogląda
Wczoraj leciał "Constantine" w TV i myślałam, że mnie rodzina wygoni na dwór. Jak można się zabić przez podcięcie żył w niecałe pół minuty?

[Piorun23]

Widać to "zboczenie" jest powszechne u intro
U mnie cała rodzinka jest taka - w kinie czy przy NA PRAWDĘ dobrym filmie siedzimy wprawdzie cichutko, ale poza tym... Zwłaszcza dopier... się do szczegółów "historycznych" to nasza specjalność

"Gladiator" w towarzystwie mojego Młodszego powinien być zakwalifikowany do kategorii "horror"

[śnieżka]

Moje dwie zmory to żelazko i kuchenka. Czy aby na pewno wyłączone... To a propos natręctw życia codziennego a la wspomniany Dzień Świra...

Nietypowe zajęcie? Wypiek chleba na zakwasie. A i masło wyrabiam czasem;)
Mam nadzieję, że ta przypadłość, o której pisała hiksa w wątku herbacianym mnie nie dotyczy, aczkolwiek lubię wiedzieć co jem... hmm

[leonidas]

Moja zmora to śmiech, ale taki przesadny,nikomu nie polecam.
smieszą mnie np postacie historyczne,ich fryzury,twarze.
gdy widzę np mużyna na ulicy,zaczynam sie z niego również smiać,gorzej jak do tego ma jeszce dredy - muszę uciekać.
na lekcjach często robię ustami odgłosy bąka,ale takiego realistycznego
za to z kabaretów nie bardzo się smieję,z kawałów też żadko
moja zguba to także niektóre piosenki,np Niemen-Dziwny jest ten świat na początku są takie organki - właśnie one przyprawiają mnie o zgube,kojarzą mi się z takim drakulą który wybudza się z sarkofagu, w którym spędził 1000 lat.
o Bennym Benassim nie wspomnę,ten dźwięk specyficzny jego właśnie jest podobny strasznie do bąka i tak sobię kojarzę ze tą nutke robił na klozecie wydobywając odpowiednie bączki i zawyżając te bąki dzięki marmurowej muszli.
od wielu słyszałem ze powinienem się leczyć,ze kaftan to jest coś dla mnie itp oczywiście w sposób żartobliwy
ale za to nie muszę palić marichuany ani innych świnstw żeby mieć fajną jazdę,nawet z bzyczącej muchy która spogląda na mnie swoimi 100 oczyma.

Proszę Cię, popraw tego posta. Przecież nikt Cię nie goni z napisaniem go. Mógłbyś też wkleić do Worda i posprawdzać błędy. - qb.
"3. Proszę pisać posty posługując się poprawną polszczyzną. Poprawna pisownia umożliwia użytkownikom lepsze zrozumienie treści postu i jest wyrazem szacunku wobec dyskutantów." - Co jest w nim nie tak? ę,ą jest przecinki i kropki również.

[air]

Co jest w nim nie tak? ę,ą jest przecinki i kropki również.

Są także błędy ortograficzne - krótko mówiąc "byk na byku".

[leonidas]

to może ja lepiej nic już nie będę pisać tylko pokaże o co chodzi

http://w839.wrzuta.pl/film/81d9PKJWHVs/ ... 7_02_04_01 rekordowe nagranie ze Skype'a,ani jednego słowa
http://w839.wrzuta.pl/film/1JOxJOL1n1k/ ... 6_06_57_00 tu jedynie dwa

najgorsze jest to że nic się wtedy nie działo

[qb]

to może ja lepiej nic już nie będę pisać tylko pokaże o co chodzi

http://netykieta.pl/regula=128

Jak coś piszesz to sprawdzaj błędy i pisz poprawnie, tak żeby ktoś nie musiał się głowić nad tym co napisałeś.

I co to ma być w ogóle? Co mają wspólnego te linki z tematem?

[leonidas]

Miały pokazać,że dziwotą niektórych jest sprawdzanie o 4 w nocy zamkniętych drzwi,a ja za to śmieję się jak głupi.

[Senyan]

Teraz ja:D

Kiedy ktoś (prawie każdy) chce mnie dotknąć czuję coś w stylu bólu, kiedy jego palce są oddalone od mojego ciała o mniej więcej 2 cm.

Czasem mam senne wizje, tzn. śni mi się coś, a potem, nie koniecznie na następny dzień jest prawie wszystko jak we śnie.

Kiedy muszę coś wymyślić chodzę w kółko, im intensywniej myślę tym szybciej idę.

Lubię krew. Jej widok, zapach, smak. (Nie, nie jestem wampirem)

Sprawdzam po kilka razy czy zamknąłem drzwi, raz wracałem się, będąc 2 km od domu, bo nie byłem pewny czy zamknąłem i rzeczywiście zostawiłem otwarte.

Także mam to wrażenie, że się na mnie gapią.

Mam obsesję na punkcie moich włosów.

Lubię porządek, ale w sensie im mniej rzeczy tym większy.

Kiedy ktoś mnie potępia, uważając, że zrobiłem coś złego to śmieję się z niego, takim śmiechem pogardy i ledwo mogę zachować kamienną twarz. (Oczywiście nie lubię, gdy dzieje się krzywda innym zwierzętom (ludziom), odczuwam wtedy tak jakby ich ból.)

Kiedy jestem wściekły uśmiecham się takim szczerym uśmiechem, ale trudno mnie wkurzyć.

Mam bzika na punkcie kultury wobec kobiet.

itd.

[Senyan]

Teraz ja:D

Kiedy ktoś (prawie każdy) chce mnie dotknąć czuję coś w stylu bólu, kiedy jego palce są oddalone od mojego ciała o mniej więcej 2 cm.

Czasem mam senne wizje, tzn. śni mi się coś, a potem, nie koniecznie na następny dzień jest prawie wszystko jak we śnie.

Kiedy muszę coś wymyślić chodzę w kółko, im intensywniej myślę tym szybciej idę.

Lubię krew. Jej widok, zapach, smak. (Nie, nie jestem wampirem)

Sprawdzam po kilka razy czy zamknąłem drzwi, raz wracałem się, będąc 2 km od domu, bo nie byłem pewny czy zamknąłem i rzeczywiście zostawiłem otwarte.

Także mam to wrażenie, że się na mnie gapią.

Mam obsesję na punkcie moich włosów.

Lubię porządek, ale w sensie im mniej rzeczy tym większy.

Kiedy ktoś mnie potępia, uważając, że zrobiłem coś złego to śmieję się z niego, takim śmiechem pogardy i ledwo mogę zachować kamienną twarz. (Oczywiście nie lubię, gdy dzieje się krzywda innym zwierzętom (ludziom), odczuwam wtedy tak jakby ich ból.)

Kiedy jestem wściekły uśmiecham się takim szczerym uśmiechem, ale trudno mnie wkurzyć.

Mam bzika na punkcie kultury wobec kobiet.

Używam dwóch kołder, cieńszej i grubszej, w zależności od temperatury zmieniam w ciągu nocy,

itd.

EDIT: Po przemyśleniu tego tematu, przypomniało mi się, że niektórzy uważają mnie za dziwaka, a rzadziej za idiotę, z powodu mojego innego sposobu myślenia.

[Pola]

Ale się cieszę, że jest taki temat

Moje dziwactwa

- książki i filmy poukładane wg gatunku. Wszystko w pokoju musi mieć swoje miejsce, być pogrupowane i nie lubię jak ktoś mi coś przestawia.

-zakupy spożywcze- przy pakowaniu dla każdej grupy jest przeznaczona osobna siatka, tj. owoce i warzywa osobno, nabiał osobno, pieczywo i produkty zbożowe osobno itd. Ma to swój sens- później szybciej i łatwiej mi to wszystko rozpakować.

-dźwięki pianina- jak je słyszę, to się wyłączam zupełnie i nie ma mnie na tym świecie.

-muszę mieć w domu zapas wszystkiego. Tzn. np. nie wystarczy mi jedna pasta do zębów, którą aktualnie używam, tylko muszę mieć jedną w zapasie. Często też tak mam z ciuchami- dwie takie same białe bluzki, bo np. dzisiaj ubiorę i jutro też będę miała ochotę, przez noc nie wyschnie i co wtedy?

-nagłe uczucia, że mam za dużo rzeczy w pokoju- biorę wtedy worek na śmieci, wrzucam do niego wszystko, co mnie denerwuje i od razu wynoszę. Na drugi dzień, albo tydzień szukam czegoś i wkurzam się na siebie, że wcześniej to wyrzuciłam ale ogóle lubię to oczyszczanie pokoju, czuję się wtedy wolna

-osobne kapcie do nóg zaraz po umyciu, osobne do nóg w czystych skarpetkach, osobne do nóg w skarpetkach w których chodziłam przez pół dnia.

-jem dziwne rzeczy, wg innych ludzi oczywiście

-codzienne przepisywanie na kartkę fragmentu Ewangelii i wsadzanie tej kartki do specjalnego pudełka.

-nie lubię chodzić do kościoła w niedzielę, albo bardzo lubię tam chodzić rano w dzień powszedni, kiedy w kościele jest prawie pusto. Często to robię.


I wiele wiele innych

[Senyan]

-nie lubię chodzić do kościoła w niedzielę, albo bardzo lubię tam chodzić rano w dzień powszedni, kiedy w kościele jest prawie pusto. Często to robię.

Ja nie wierzę w Boga, znaczy nie wierzę, ale jestem do tego przymuszany (przez rodziców), choć i tak, nie zaspać do kościoła zdarza mi się raz na parę miesięcy. Mimo wszystko lubię czasem pójść w tygodniu na popołudniową mszę, posiedzieć sobie w ciszy i tej aurze, nie wiem jak ją nazwać i posłuchać kazania, znaczy słuchać lubiłem kiedyś, teraz jest inny ksiądz i on nie ma "daru słowa",mówi tylko te oklepane głupoty, które są sprzecznościami w tej religii.

[Sundari]

A ja uwielbiam słuchać białego szumu, czyli dźwięku wydawanego przez np. suszarkę do włosów, odkurzacz, nawilżacz powietrza, wentylator etc. Mam ciaaary jak to słyszę i odpływam Mam kilka nagrań w telefonie i jak już nie mogę wytrzymać z ludźmi to włączam i relaksuję się :wink:

[Donnerwetter]

Studiuje biologie i jest to moja pasja, religia i główna perspektywa z jakiej patrze na świat i ludzi. Dla wielu jest to dziwne i widzą we mnie przyszłego srogiego nauczyciela oderwanego od rzeczywistości. A ja uważam ze zostanie nauczycielem po biologii to najgorsza porażka jaka się może przytrafić. To tak jakby studiować fotografie, nie zrobić ani jednego zdjęcia w życiu i uczyć dzieci w podstawówce szczegółowej budowy aparatu. Nie ma to sensu. Kazdy powinienem znać własną biologie i biologie naszej planety ale NIE zaczynać od budowy mitochondium tak jak to się robi w szkołach i przez to jest jedyne skojarzenie z tą nauką, tylko od ewolucji i sedna życia. Tego, że jesteśmy jedynie prostymi organizmami, które wypączkowały na tej planecie i trzeba mieć do tego szacunek.
Inne moje dziwactwa:
- nienawidze chrapania, cierpię na silną mizofonię ;p (http://pl.wikipedia.org/wiki/Mizofonia)
- uwielbiam stare samochody, powszechnie uważane za złom - żuki, polonezy, maluchy, syreny
- nigdy w życiu nie zjadłem surowego pomidora, NIGDY, pare razy miałem stycznośc z sokiem z pomidora, smakowało jak coś nie do jedzenia (np. płyn do naczyń, benzyna), czekam aż mi sie to odmieni ;p
- umiem biegle alfabet Morse'a, nie wiem po co ale lubie go
- jestem sternikiem jachtowym
- nienawidze rozmawiać przez telefon, czasem trzymam 20 min telefon zanim do kogoś zadzwonie i nie moge nacisnac ,,zadzwon", układam sobie w głowie schemat rozmowy zawczasu