Re: Pandemia SARS-CoV-2
: 03 kwie 2020, 7:12
Wydaje mi się, że rząd powoli wpada w panikę bojąc się, że służba zdrowia się rozpadnie. Rząd w panice to bardzo niebezpieczna sprawa, zwłaszcza gdy to jest rząd neosanacyjny.
Obawiam się kolejnych restrykcyjnych ograniczeń oderwanych od realiów codziennego funkcjonowania i przerzucania odpowiedzialności administracji na obywateli. Granica pomiędzy opresją ,a dbaniem o bezpieczeństwo ogółu jest cieńka, ale bardzo ostra - przebiega tam, gdzie ludzie czują, że restrykcje mają realny sens i że wyrzeczenia nie szkodzą bezpieczeństwu ich samych. Jeżeli obostrzenia są upierdliwe, ale w żaden sposób logicznie nieuzasadnione, jak to o 2m odstępu między domownikami, albo wręcz szkodliwe, jak to o niewychodzeniu bez opiekuna do 18 rż. (co teraz rząd k** powie nastolatkom opiekującym się dziadkami ? ) ,to będzie to wzbudzało w ludziach poczucie skrzywdzenia i resentymenty,
A ostatnie przepisy o "wyjściu jedynie za pierwszą potrzebą" są w istocie nieegzekwowalne i tworzą możliwość nadużyć policji i arbitralnego decydowania o tym co jest Twoją pierwszą potrzebą, a co nie.
Obawiam się, że w końcu to wszystko pierdolnie, ludzie będą umierać i walczyć o przetrwanie, a policja będzie za nimi latać i wypisywać im mandaty.
Obawiam się kolejnych restrykcyjnych ograniczeń oderwanych od realiów codziennego funkcjonowania i przerzucania odpowiedzialności administracji na obywateli. Granica pomiędzy opresją ,a dbaniem o bezpieczeństwo ogółu jest cieńka, ale bardzo ostra - przebiega tam, gdzie ludzie czują, że restrykcje mają realny sens i że wyrzeczenia nie szkodzą bezpieczeństwu ich samych. Jeżeli obostrzenia są upierdliwe, ale w żaden sposób logicznie nieuzasadnione, jak to o 2m odstępu między domownikami, albo wręcz szkodliwe, jak to o niewychodzeniu bez opiekuna do 18 rż. (co teraz rząd k** powie nastolatkom opiekującym się dziadkami ? ) ,to będzie to wzbudzało w ludziach poczucie skrzywdzenia i resentymenty,
A ostatnie przepisy o "wyjściu jedynie za pierwszą potrzebą" są w istocie nieegzekwowalne i tworzą możliwość nadużyć policji i arbitralnego decydowania o tym co jest Twoją pierwszą potrzebą, a co nie.
Obawiam się, że w końcu to wszystko pierdolnie, ludzie będą umierać i walczyć o przetrwanie, a policja będzie za nimi latać i wypisywać im mandaty.
Jeżeli 10% odwiedzających parki nie stosowało się do kwarantanny ,to policja mogła pogonić piknikujących pałami lub mandatami. Widziałem takie rozwiązania w Chinach, że w parkach ustawiono głośniki grzmiące o zasadach i karach. Można było wykorzystać system monitoringu obecny w większości parków do namierzania ludzi zbierających się w grupy. Tymczasem rząd zastosował odpowiedzialność zbiorową pozbawiając społeczeństwo najbezpieczniejszego o wentylu; dotyczy to w sumie głównie miast, bo ktoś ze wsi może iść na spacer do lasu. Niewychodzenie z domu może trwać dwa tygodnie, ale nie kilka miesięcy i ludzie tego nie wytrzymają.Introman24 pisze:A ja chociaż uważam że chociaż rząd działa bez pomysłu a wiele regulacji jest absurdalnych to zamknięcie parków do nich nie należy. W zasadzie to powinny być zamknięte już dawno właśnie z tego powodu - nie trzeba byłoby być geniuszem by zgadnąć, że młodzi zaczną tam imprezować jak szkoły zamknięte tak jak we Włoszech lub w Hiszpanii. Kiedy zamykano szkoły to minister mówił, żeby ludzie chodzili na spacery to poszli. Oczywiście że szansa na złapanie wirusa w spożywczaku jest większa ale spożywczaki są raczej niezbędne podczas gdy spacerowanie można sobie odpuścić.