: 20 sty 2009, 22:19
Mnie to denerwuje czasami. Np. na wykładzie, którego chce słuchać nagle zaczynam myśleć o czymś zupełnie innym 
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
Nie wiem, Kori. A uważasz, że jest jakiś jeden poprawny sposób przeżywania, do którego powinno się dążyć? Jaki?Kori pisze:Chyba nie o to chodzi, żeby tak przeżywać wszystko-nadużywając tego wewnętrznego" ja".
? Bo ja to raczej rozdzielam.przeżywać wszystko-nadużywając tego wewnętrznego" ja"
więc zadałem pytanie, czy aby nie lepiej być skupionym, obecnym umysłem i ciałem, żeby nie "prześlizgiwać się przez życie", a w pełni w nim uczestniczyć.Ja już dawno zauważyłam, że mój umysł i ciało w tym samym czasie najczęściej przebywają w dwóch różnych miejscach. Faktycznie powoduje to wrażenie, że się prześlizguję przez życie nie do końca wiedząc, co się dokoła mnie dzieje.
Mam odmienne zdanie, wiec pozwolisz, że jednak pociagnę.Kori pisze:Mam wrażenie, że to nic ważnego i sensownego, więc może skończmy ten wątek?
Życie "tu i teraz" jest w moim odczuciu nazbyt często zbyt banalne i przyziemne żebym była zainteresowana uczestniczniem w nim "całą sobą". Nie jestem pewna, na ile jest to mój wybór. Nie wiem, co jest lepsze; bo z jednej strony czasami nie mam pojęcia co się wokół dzieje, ale z drugiej odnoszę wrażenie, że zdarza mi sie dotykać poziomów świadomości, które dla ludzi skupionych na "tu i teraz" są nieosiągalne.Kori pisze:zadałem pytanie, czy aby nie lepiej być skupionym, obecnym umysłem i ciałem, żeby nie "prześlizgiwać się przez życie", a w pełni w nim uczestniczyć.
W pełni się zgadzam (z własnego doświadczenia), ale "łatwiej" nie znaczy zarazem "ciekawiej".Iksigrekzet pisze:Im bardziej jesteś skupiony/a na tu i teraz, tym żyje się lżej, z własnego doświadczenia.