Strona 4 z 23
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 30 mar 2013, 6:49
autor: Difane
dreamer08 pisze:Sundari pisze:Wręcz przeciwnie, czasem marzę by schować się na tydzień w moim "bunkierku" (tak rodzina nazywa mój pokój:P), słuchać muzyki i czytać. Po prostu móc nacieszyć się swoimi wewnętrznymi przeżyciami i marzeniami.
Ostatnio często zdarza mi się słyszeć od rodziny: "Idź, wracaj do tej swojej jaskini".
Hehe, skąd ja to znam

. U mnie jest np. zebranie rodzinne i gdy np. wejdę na chwilę do pokoju z gośćmi po jakieś ciastka, to słyszę coś w stylu "O patrzcie, przyszedł ten pustelnik. Cześć pustelniku, co tam słychać w twojej samotni ?", także staram się raczej unikać takich sytuacji i czekam aż goście pójdą (mając przy tym nadzieję, że przed wyjściem nie dadzą rady skonsumować wszystkich smakołyków

).
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 30 mar 2013, 16:11
autor: pecet922
Ja słyszałem że jestem zamulacz, że nic z nikim nie gadam...
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 02 kwie 2013, 22:28
autor: lea
Difane pisze:dreamer08 pisze:Sundari pisze:Wręcz przeciwnie, czasem marzę by schować się na tydzień w moim "bunkierku" (tak rodzina nazywa mój pokój:P), słuchać muzyki i czytać. Po prostu móc nacieszyć się swoimi wewnętrznymi przeżyciami i marzeniami.
Ostatnio często zdarza mi się słyszeć od rodziny: "Idź, wracaj do tej swojej jaskini".
Hehe, skąd ja to znam

. U mnie jest np. zebranie rodzinne i gdy np. wejdę na chwilę do pokoju z gośćmi po jakieś ciastka, to słyszę coś w stylu "O patrzcie, przyszedł ten pustelnik. Cześć pustelniku, co tam słychać w twojej samotni ?", także staram się raczej unikać takich sytuacji i czekam aż goście pójdą (mając przy tym nadzieję, że przed wyjściem nie dadzą rady skonsumować wszystkich smakołyków

).
A więc nie tylko ja mam 'jaskinię'
Mnie wołają z parteru " <imię me > wychyl się ze swojej jaskini!". A jak muszę zejść do gości to jest "ooo pokazała się!", a jak widzą, że już chcę wracać to mówią "no już sie tak nie kręć, jak chcesz do wracaj się bunkruj". I moja metoda, praktykowana od lat zresztą to udawanie, że mnie nie ma i nadzieja, że mnie nikt nie zawoła. Jak słyszę, zamykane drzwi uprzedzone pożegnaniami z moją rodziną mam takie "o nareszcie" i idę do salonu, ogarnąć czy jest jeszcze coś do jedzenia

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 06 kwie 2013, 0:03
autor: ultramaryna
Teraz to się uśmiałam, jakbym o sobie czytała

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 13:47
autor: spikesandbrads
To widzę że u was taka bardziej akceptacja panuje. U mnie jest żywy hejt, że nie mam koleżanek bo jest nudna, nikt mnie nie lubi, nie potrafię mówić itp. itd. Oczywiście nikt nie wierzy że gdybym chciała, to mogłabym widzieć się z kimś codziennie, i że mogłabym chodzić na imprezy. No i czepianie się że nie pije alkoholu- to już jest chyba przesada, powinni być raczej szczęśliwi z tego powodu.
I najbardziej mnie bawi że u nas w domu nigdy nie ma gości, bo oni sami ich nie lubią. Ale mnie to się trzeba czepiać, bo 'marnuję młodość'.
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 13:54
autor: lea
Moja rodzina, chociaż prawie nie wychodzę z domu, uważa że świetnie radzę sobie towarzysko. Kit z tym, że żadni moim znajomi nie byli u mnie w domu, od czasów podstawówki, i że mam ileś tam lat, a nie jestem w żadnym związku, nigdy jakiegoś wybranka do domu nie przyprowadziłam nawet, i omijam ludzi jak ognia. Ale tak: to norma.

A jak czasem gdzieś pójdę, to ledwo ledwo co mnie wypuszczają.
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 14:08
autor: spikesandbrads
Zazdroszczę, i nie wyobrażasz sobie jak bardzo:P
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 14:13
autor: lea
No nie wiem. Próbują mnie jednocześnie 'z-parować' z każdym synem znajomych moich rodziców. :v
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 15:12
autor: spikesandbrads
Ale masz spokój w ukochanym miejscu introwertyków - w domu:D
Moi nie mają znajomych, nie ma z kim parować, ale nawet gdyby mieli jakieś towarzystwo zakładam że nie próbowaliby. Któż przecież z taką beznadziejną partią by chciał być XD
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 16:43
autor: lea
Chodzi o to, że inaczej zachowuję się w domu, inaczej przy obcych mi ludziach. Wychodzę na niezwykle nieśmiałą w relacjach ze płcią męską osobę

w oczach mej rodziny. Moja rodzina nie wie, jaka jestem w szkole. A właściwie nie ma różnicy jakiej płci jest druga osoba, ja tak mam do wszystkich obcych, nowo-poznanych ludzi. Nie ma różnicy czy w salonie jest 19-chłopak czy 19-letnia dziewczyna nie-wyjdę-z-mojego-pokoju, jeżeli tylko mogę w nim pozostać. Nie odczuwam jakiegoś mega speszenia, ja lubię czasem gadać w moimi kolegami co ich znam już jakiś czas. Nawet bardziej niż koleżankami, te mają mnie ciekawych rzeczy do powiedzenia, choć nie mówię iż tak jest ze wszystkimi... ja się boją ludzi. Ogólnie.
Dlatego będę sama po wsze czasy, amen. Nikt nie wytrzyma z taką marudą jak ja. :v
Komentarz koleżanki mojej matki, jak szłam na zlot. Oczywiście, nie wiedziały, że idę na zlot "tylko do znajomych ze szkoły"
-Wreszcie się od-dziczasz.
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 18:04
autor: spikesandbrads
Ja jestem na całkowitym etapie zdziczenia wg rodzicówD:
Mam podobnie jak Ty, poznawanie nowych ludzi i otwieranie się przed nimi to jakaś katorga. I to będzie powód mojej samotności, nikomu nie będzie się chciało do mnie docierać przez tyle czasu, gdy może zabrać się za kogoś bardziej rozmownego, śmiałego i towarzyskiegoD: To że mogę wydać się interesująca na tyle by ktoś się tyle męczył, wykluczam.

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 18:44
autor: Miszka
Ja na tyle rzadko wychodzę z mojej "nory", i na tyle często nie ma mnie w domu (choć przeważnie nie wynika to z czynności społeczno-towarzyskich) że moja rodzina przeważnie nie wie czy jestem w domu czy nie. Najbardziej rozbawiło mnie to jak po 2 dniach świąt wyszedłem z pokoju na obiad i naraz okazało się że domownicy myśleli że na święta mnie nie ma. Zresztą u mnie w domu przeważnie jest tyle osób że jedna w tą czy tą nie robi różnicy, co mi jakoś w ogóle nie przeszkadza. :wink:
Na szczęście nikt mi nie szuka dziewczyny, choć zauważyłem że jak jest u mnie jakaś koleżanka to wszyscy stają na głowie żeby zrobić dobre wrażenie, choć często nieudolnie (komentarz matki do kumpeli "nie martw się, on jest nienormalny ale dasz rade z nim wytrzymać, z nami jest prawie 20lat i jeszcze go nie wyrzuciliśmy z domu"), zresztą czasem myślę że rodzinka bardziej rozgląda się za moimi koleżankami (jeśli tak można nazwać nieliczne osoby płci przeciwnej które czasem mówią mi "cześć") niż ja.
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 20:27
autor: highwind
Odnośnie serii postów wcześniej, dotyczących zaszywania się w "bunkrze".
Akurat zjechałem na weekend do rodzinnego domu. Niedawno zadzwonił domofon. Goście do mamy. Ojciec wygląda tajniacko zza firanki kto to i mówi "Idę na górę, mnie nie ma". Patrzę na mamę i mówię "no to mnie też nie". Teraz usłyszałem, że ludzie się żegnają i zaraz po zamknięciu drzwi mama woła tatę. Schodzimy obaj obczaić jakie ciacha zostały do opierdzielenia

Ojciec mówi do mamy, że ta trejkocze tak, że dojść do słowa gościom nie dała. Na to ona "a ty nie przedrzeźniaj, tylko byś zszedł porozmawiać jak człowiek, a nie mi tu uciekasz".

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 22:21
autor: spikesandbrads
Jak zjeżdżamy na święta na rodziny z rodzicami, też solidaryzuję się z ojcem:D Dość szybko idę w jakieś zaciszne miejsce, bo tłum ludzi i banda bachorów, do tego jeszcze którzy chcą bym rozmawiała męczą mnie po sekundach. I albo tam jest już ojciec, albo przychodzi chwilkę po mnie:P W tej sytuacji może mnie zrozumieć, szkoda że jak jesteśmy u siebie już mu to nie idzieD:
Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności
: 07 kwie 2013, 22:24
autor: lea
U mnie też ojciec introwertyk jest. Porąbany na łbie, ale chyba po nim mam tą aspołeczność i marudność. Mamy swoje limity, po pewnym czasie oddala się od towarzystwa w jakiś kąt i czyta książki. Albo perfidnie zasypia na kanapie nawet jak w domu pełno gości
