Hm, może postaraj się odwrocic własne myśli od tej nieprzyjemnej swiadomosci, ze wszyscy na Ciebie patrzą? Koncentruj się maksymalnie na temacie, który poruszasz, nie bacząc na nic innego. Wiem, ze łatwo powiedziec... ja tez jestem nieśmiala, choc nie w aż takim stopniu jak to wygląda u Ciebie. tez nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzic. Obserwuję ludzi, którzy są śmiali, bez skrępowania wyglaszają swoje zdanie przy innych, chocby nawet bylo głupie i dochodzę do wniosku, że oni po prostu nie przejmują się tym, co pomyśli cała reszta. Mówią, bo wiedzą, że jak każdy mają do tego prawo, nawet jeśli są w błędzie. Może tutaj tkwi nasz problem: za bardzo skupiamy się na uczuciach i myslach, nie tylko swoich, ale tez wszystkich innych, tych ktorzy nas słuchają, zamiast skoncentrowac się na samej informacji.
Poza tym, polecam znalezienie sobie "martwego punktu"; w zalezności od sytuacji w jakiej się znajdujesz moze to być rzecz lub osoba. Zauwazylam, że kiedy patrzę w jedno miejsce, jest mi łatwiej, moze mniej mnie rozprasza albo nie widzę wlepionych we mnie spojrzen. Kiedy cos wyglaszam patrzę w ścianę, kartkę, daleki punkt sali, plamę na szafie, doniczkę, itd.

wazne, zeby się na tym skupic: tylko to co mowisz i "martwy punkt" resztę miej gdzies.

Jesli jestes w towarzystwie lub odpowiadasz na pytanie, patrz tylko na jedną osobę, taką, ktora wydaje Ci się zyczliwa.
I nie martw się, bo tak naprawdę nieśmiałosc wcale nie jest wielką wadą. Niektorych nawet intryguje ^^.