Strona 4 z 4

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 08 gru 2009, 21:32
autor: silgar
MetalMan pisze:Dla przykładu powiem, że dobry pracodawca podczas rozmowy kwalifikacyjnej, przez pierwsze kilka minut powinien rozmawiać z kandydatem o czymś co nie jest związane z tematem spotkania, tylko po to, żeby go odstresować i rozluźnić, po czym przechodzi do konkretów.
No nie wiem. Jakby pracodawca zaczął mnie wypytywać o jakieś pierdoły to dopiero bym się zaczął stresować. Zaryzykuję twierdzenie, że tak pewnie będzie miało większość introwertyków, w końcu ponoć wolimy konkrety.
zarat pisze:W ogóle ta dyskusja o tym, że cisza była pierwsza itd. wydaje mi się bzdurna.
No jest bzdurna niewątpliwie toteż się wytłumaczę. Ja tylko chciałem zaprotestować przeciwko argumentom typu "cisza jest naturalna" albo "życie pochodzi z kosmosu" i wiązaniu w jakikolwiek sposób z logiką. Oprócz tego chiałbym zaprotestować przeciwko stwierdzeniom typu
Z braku zainteresowania i wlasciwego rozumienia defiinicji, ktorych sie uzywa polaczonego z wymieszaniem kwesti rozumowych z emocjonalnymi wychodzi pojeciowa papka, ktora nie nadaje sie do rozwiazania problemu poruszonego w temacie.
które to sprawiają ważenie, że autor nabył jakieś szczególne i wyłączne prawa w orzekaniu co jest logiczne, jaka należy rozumieć definicje i tym podobne...

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 08 gru 2009, 22:12
autor: Kamil
MetalMan pisze:hmm... Patrzę na tą rozmowę i widzę, że z dyskusji przeradza się powoli w pseudointeligentną przepychankę słowną, praktycznie brak argumentów, typowy spór o tematyce "kura czy jajko?". Proponuję przeczytać ten temat od początku, a potem przyjrzeć się jaki zrobił się offtop. Nie chcę tutaj nikogo obrazić :twisted: , ale z dyskusji o zainteresowaniach zdążyliście przejść w dyskusje o ciszy w kosmosie :lol: .
To poważny temat... a na pytanie co było pierwsze - jajko czy kura odpowiedź brzmi ... tadam KOGUT(A z pazura jego Bóg stworzył kurę) !
MetalMan pisze:Wg mnie rację(zresztą nie pierwszy raz :wink: ) ma Inno, żeby czuć się dobrze , kiedy następuje cisza, należy najpierw poznać drugą osobę i nawiązać z nią więź emocjonalną. Wtedy to dopiero cisza ma ten wyjątkowy wymiar, nieraz jest lepsza od rozmowy.
Z drugiej strony, jeśli spotykamy kogoś pierwszy raz i zapada cisza, to zwykle jest ona niezręczna i nie chodzi tutaj o to, że pozostaje niezapełniona paplaniną. Po prostu introwertyk w takiej sytuacji zwykle obwinia siebie, że nie potrafi nawiązać znajomości, staje się bardziej spięty, przez co coraz trudniej jest mu rozpocząć jakąkolwiek rozmowę. Zresztą wg mnie ekstrawertyczna paplanina nie jest złym wyjściem, gdy chcemy kogoś poznać, ponieważ daje trochę czasu na rozluźnienie się, oswojenie z rozmówcą i zapomnienie o tym, że zaraz może zapaść jakaś niezręczna cisza.
Ale cóż, paplanina ekstrawertyka będzie posiadała swój sens i będzie właśnie mówiła o nim.. wiadomo do czego się odnieść.. Mowa jest formą wyrażania nie tylko emocji, ale i informacji/"treści".. i chyba spotkanie odbywa się w celu rozmowy, posłużenia się mową... w celu ciszy wystarczy mi samotność..
MetalMan pisze: Dla przykładu powiem, że dobry pracodawca podczas rozmowy kwalifikacyjnej, przez pierwsze kilka minut powinien rozmawiać z kandydatem o czymś co nie jest związane z tematem spotkania, tylko po to, żeby go odstresować i rozluźnić, po czym przechodzi do konkretów.
To też zależy, od charakteru pracy, jeśli pracownik w pracy będzie często narażony na stres, to dobrze jest sprawdzić, czy jest na niego odporny..
zarat pisze:
MetalMan pisze:Proponuję przeczytać ten temat od początku, a potem przyjrzeć się jaki zrobił się offtop. Nie chcę tutaj nikogo obrazić :twisted: , ale z dyskusji o zainteresowaniach zdążyliście przejść w dyskusje o ciszy w kosmosie :lol: .
Gdyby po lewej, po awatarem można byłoby umieścić tekst to napisałbym "pan offtop" :>
A ja bym wpisał Hochmeister Offtopu

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 08 gru 2009, 22:17
autor: MetalMan
silgar pisze:No nie wiem. Jakby pracodawca zaczął mnie wypytywać o jakieś pierdoły to dopiero bym się zaczął stresować. Zaryzykuję twierdzenie, że tak pewnie będzie miało większość introwertyków, w końcu ponoć wolimy konkrety.
Tak, ale w momencie, kiedy ważą się losy twojej kariery, jesteś cholernie zestresowany, to chyba lepiej, jeśli pracodawca powie coś w stylu "wiem, że jesteś zestresowany, więc pewnie zdziwi cię moje pytanie. Jaka pogodę dzisiaj mamy?" i zaproponuje kawę/herbatę, a po kilku minutach jak poczujesz się pewniej, to zacznie rozmowę o konkretach. Nie wiem jak ty, ale ja nie potrafiłbym pewnie sformułować poprawnie zdania. Zresztą tak mówili na lekcjach przedsiębiorczości, to tylko przykład.
silgar pisze:które to sprawiają ważenie, że autor nabył jakieś szczególne i wyłączne prawa w orzekaniu co jest logiczne, jaka należy rozumieć definicje i tym podobne...
Również mnie to strasznie irytuje, kiedy to niektórzy, zamiast odnieść się do moich argumentów, po prostu je ignorują. Traci wtedy sens jakakolwiek dyskusja. Tak więc proponuję po introwertycznemu :wink: : więcej konkretów, mniej przepychanek słownych. :mrgreen:

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 08 gru 2009, 22:41
autor: silgar
Tak, ale w momencie, kiedy ważą się losy twojej kariery, jesteś cholernie zestresowany, to chyba lepiej, jeśli pracodawca powie coś w stylu "wiem, że jesteś zestresowany, więc pewnie zdziwi cię moje pytanie. Jaka pogodę dzisiaj mamy?" i zaproponuje kawę/herbatę, a po kilku minutach jak poczujesz się pewniej, to zacznie rozmowę o konkretach.
Jeżeli chodzie o mnie to wcale nie lepiej, a o kawie czy herbacie to już zapomnij. Ja bym się do tego zaczął jeszcze stresować że wyleję mu na spodnie albo coś. Jak się stresuję to nic nie jem nic nie piję i nie lubię jak się mnie ktoś ciągle pyta "a może jednak?". Jak ktoś mnie próbuje na siłę odstresować to się to zwykle kończy małą katstrofą.

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 08 gru 2009, 22:55
autor: Kamil
silgar pisze:
Tak, ale w momencie, kiedy ważą się losy twojej kariery, jesteś cholernie zestresowany, to chyba lepiej, jeśli pracodawca powie coś w stylu "wiem, że jesteś zestresowany, więc pewnie zdziwi cię moje pytanie. Jaka pogodę dzisiaj mamy?" i zaproponuje kawę/herbatę, a po kilku minutach jak poczujesz się pewniej, to zacznie rozmowę o konkretach.
Jeżeli chodzie o mnie to wcale nie lepiej, a o kawie czy herbacie to już zapomnij. Ja bym się do tego zaczął jeszcze stresować że wyleję mu na spodnie albo coś. Jak się stresuję to nic nie jem nic nie piję i nie lubię jak się mnie ktoś ciągle pyta "a może jednak?". Jak ktoś mnie próbuje na siłę odstresować to się to zwykle kończy małą katstrofą.
U mnie stres głodu czy pragnienia nie wyklucza.. a może nawet odwrotnie..

Swoją drogą, raz podczas czekania na egzamin ustny (a więc wchodzenie parami.. ) chyba tak o 19:00 wyszedłem ze znajomą do pobliskiego Mca.. znajoma była już PO, i tak stwierdziła odnośnie, że ja jestem wstanie jeść - "jestem pełna podziwu, ja to nie byłam wstanie nic jeść przed"... a z egzaminu wyszedłem o 22:00 .... ale to tak a pro po..
Mnie więc w piciu czy jedzeniu stres nie przeszkadza... ba zwiększa chęć na to

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 08 gru 2009, 23:30
autor: Inno
marc pisze:Ty ja tak przezywasz, a wiec i ty nadajesz jej taki charakter. Nie jestes cala ludzkoscia, nie jestes tez bezosobowa, czy bezcielesna. Nie mozesz zatem stwierdzic, ze "cisza jest niepokojaca" z punktu widzenia innego, niz tylko i wylacznie twoj.
Oczywiście. Dlatego nie stwierdzam z punktu widzenia innego niż tylko mój własny.
marc pisze:Zdaje sobie sprawe z tego, ze kobietom trudno jest oddzielic emocje od rozumu
Lol, daruj sobie.
marc pisze:podczas gdy staralismy sie chyba ustalic; czy wspolne zainteresowania sa niezbedne do rozmowy/znajomosci ludzi w ogole, nie poszczegolnych jednostek.
To Ty tak założyłeś. :wink:
MetalMan pisze:Dla przykładu powiem, że dobry pracodawca podczas rozmowy kwalifikacyjnej, przez pierwsze kilka minut powinien rozmawiać z kandydatem o czymś co nie jest związane z tematem spotkania, tylko po to, żeby go odstresować i rozluźnić, po czym przechodzi do konkretów.
Niespecjalnie mnie to rozluźniało, bo przecież pracodawca ocenia też po takiej (zdawałoby się) nic nie znaczącej wymianie zdań. A tylko rozmowa dłużej trwa, a uśmiechać się trzeba. :P

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 08 gru 2009, 23:36
autor: marc
@zarat, kamil, silgar; reszta pociesznej gawiedzi wzajemnej adoracji:
macie pelne prawo sie ze mna nie zgadzac, tak i ja nie zgadzam sie z wami w wielu kwestiach. Nie widze jednak sensu czynienia wycieczek osobistych z dziecinnymi "przytykami" personalnymi o offtopowaniu. Wg mnie to wy w duzej mierze offtopujecie mieszajac kompletnie watki, a probe wprowadzenia jako takiego ladu pojeciowego odbieracie w sposob co najmniej zadziwiajacy.
Dodam, ze wasze zachowanie w sposob dobitny i charakterystyczny pokazuje jak wielu ludzi nie potrafi sie oderwac od wlasnego "ja" w trakcie dyskusji, a takze od poczucia, ze rozmowa jest jakims pojedynkiem, w ktorym ma sie "racje", mowi sie "prawde" itd.
Jesli macie do mojej osoby pretensje - prosze odwaznie pisac prywatnie, lub - jesli mowa o adminach, jak Inno - wlepiac symboliczne znaki dezaprobaty z uzasadnieniem.
Tyle z mojej strony.

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 27 mar 2010, 20:59
autor: Ania
to może zakonczmy tamten temat a wróćmy do watkowego-czy wspólne zainteresowania są niezbędne do rozmowy/znajomości?
Hm ja tak myślę i odp- raz tak a raz nie,jednoznacznej odp nie mam w tym tem.Tak, bo wtedy gdy np słuchaja tych samych zespołów wiadomo co mówić,rozmowa sie klei,obydwie str wyrażają zachwyt,radość=porozumienie,jakże niezbędne w nawiązaniu znajomości,która może z czasem sie pogłębić.Nie-w przypadku gdy mimo wspólnego zainteresowania czuc i widać że z tą osobą nie można sie dogadać chociaż słucha tego samego co my,ponieważ wiele zalezy od właśnie zasobu słownictwa jaki wyrażamy,w jaki sposób przekazujemy.Wyobraźcie sobie 2 małomówne,nieśmiałe osoby to raczej złe połączenie prawda?Tak więc dużo zależy od umiejętności okreslenia wrażeń,jesli za mało w nas uczuć,mówimy krótkimi konkretnymi zdaniami-rozmowa sie nie klei i wnioskujemy,że nie warto z taka osoba dłużej gadać.Przynajmniej ja tak mam

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 28 mar 2010, 13:59
autor: kosmita
Nie są. Człowiek nie składa się tylko z zainteresowań.

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 29 mar 2010, 17:16
autor: Ania
Fakt,człowiek nie składa sie tylko i wyłącznie z zainteresowań,ale zainteresowania są ważnym,jednym z głównych elementów rozmowy i bliższego poznania,czyż nie tak?

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 29 mar 2010, 20:30
autor: kosmita
Zależy od człowieka, niektórzy przecież nie mają zainteresowań, a są niezwykle ciekawymi ludźmi. Osobowość, poglądy, doświadczenia życiowe, otoczenie, wygląd, wzajemne odczucia (i uczucia) - teraz widzę jakie bzdury plotłem pisząc (i myśląc), że bez wspólnych zainteresowań nie można rozmawiać.