Strona 30 z 36

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 13 gru 2024, 15:11
autor: patha
Drim pisze: 08 lis 2024, 13:53
Pierwszy ciekawy problem prezydentury Trumpa. Trump pragnie zamrozić konflikt na Ukrainie. Strefa zdemilitaryzowana itp. Ok, ale wtedy rosyjska obrona przeciwlotnicza jedzie do Iranu i Żydzi mają problem. Republikanie, włączając Trumpa, opowiadają się raczej po stronie Izraela, przeciwko Iranowi.
Obawiam się, że Trump dla swojego przyjaciela Bożydara Milejkowskiego może podpalić świat atakując Iran. Głównie w tym celu, żeby Zesłany-Przez-Jahwę nie poszedł za kratki.
A wtedy wszystkie nadzieje na "lepszy, prawicowy świat" zgasną nagle jak płomień menory pod wpływem gaśnicy.

Jest to scenariusz, który poważnie mnie nie niepokoi. Nie tylko ze względu na moją sympatię do introwertyków w turbanach.
Warto rozumieć różnicę pomiędzy faktografią, a propagandą. Pierwszy Trump to Ustawa 447, Georgette Mosbacher (przez którą @patha nie mógł spać), organizacja na terenie Polski konferencji dotyczącej Iranu, odmawianie Polski udzielania pożyczek, a ostatecznie poważne ochłodzenie w relacjach NATO - Polska po tym kiedy amerykanie odkryli plany PiS dotyczące portu w Gdyni. Joe Biden był zdecydowanie bardziej przychylny rządom PiS.
Cruella De Mon, po której gabinecie się czołgali wszyscy polscy politycy? Jak można o niej zapomnieć.
Pis chciałby być agenturą Amerykanów, bo zazdrości Tuskowi i spółce ich cesarskiego protektora. Przynajmniej Millerowi i spółce już nie zazdrości jego innego cesarskiego protektora, bo po inwazji na Dzikie Pola nawet starym komuchom już nie wypada utrzymywać takich koligacji.

Ale przysyłając tu na wakacje taką kobietę sukcesu, a osobiście znajomą Trumpa, która miała problem z poprawną pisownią nazwisk polskich ministrów, to raczej Amerykanie pokazali, że nie szanują takiej agentury. Gdyby Trump faktycznie szanował Pis to przysłałby tu jakiegoś dziadka, który pamięta jeszcze czasy Paktu Warszawskiego.

Niestety jest jak jest.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 13 gru 2024, 21:26
autor: Drimlajner
patha pisze: 13 gru 2024, 15:11 Obawiam się, że Trump dla swojego przyjaciela Bożydara Milejkowskiego może podpalić świat atakując Iran. Głównie w tym celu, żeby Zesłany-Przez-Jahwę nie poszedł za kratki.
Do inauguracji prezydentury Donalda Trumpa pozostało trzydzieści osiem dni, a to wystarczająca ilość czasu aby podjąć pewne kroki dyplomatyczne, podobno jeszcze Biden im sprzyja, a jeśli nie to cóż. Niech prawda się nad wami zlituje, bo my nie zamierzamy.
patha pisze: 13 gru 2024, 15:11 A wtedy wszystkie nadzieje na "lepszy, prawicowy świat" zgasną nagle jak płomień menory pod wpływem gaśnicy.
Nie wiem czy celowe okazywanie oponentowi braku szacunku, np. poprzez mylenie symboliki, Braun zgasił chanukiję, nie menorę, to odpowiednia metoda prowadzenia negocjacji.
patha pisze: 13 gru 2024, 15:11 Jest to scenariusz, który poważnie mnie nie niepokoi. Nie tylko ze względu na moją sympatię do introwertyków w turbanach.
Uspokajam, zamysł uderzenia jest arcyciekawy, ale prawdopodobieństwo dostarczenia niewielkie. Nie dlatego bo USA nie jest w stanie, oni lubią wyzwania, po prostu gotowanie żaby jeszcze będzie trwało.
patha pisze: 13 gru 2024, 15:11 Cruella De Mon, po której gabinecie się czołgali wszyscy polscy politycy? Jak można o niej zapomnieć.
Pis chciałby być agenturą Amerykanów, bo zazdrości Tuskowi i spółce ich cesarskiego protektora. Przynajmniej Millerowi i spółce już nie zazdrości jego innego cesarskiego protektora, bo po inwazji na Dzikie Pola nawet starym komuchom już nie wypada utrzymywać takich koligacji.
Ach, Cesarstwo Niemieckie. Ach, Imperium Rosyjskie. Nie ma słodszego narkotyku od nostalgii.
patha pisze: 13 gru 2024, 15:11 Ale przysyłając tu na wakacje taką kobietę sukcesu, a osobiście znajomą Trumpa, która miała problem z poprawną pisownią nazwisk polskich ministrów, to raczej Amerykanie pokazali, że nie szanują takiej agentury. Gdyby Trump faktycznie szanował Pis to przysłałby tu jakiegoś dziadka, który pamięta jeszcze czasy Paktu Warszawskiego.

Niestety jest jak jest.
Pojęcie <dyplomatoły> pojawiło się za rządów PiS i naprawdę nie wiem w jaki sposób głupcy mają budzić szacunek. Chcesz szacunku to prowadź przemyślaną politykę zagraniczną. O, Andrzej Duda jest nawet lubiany na arenie międzynarodowej i nie wiem, Kaczyński podaje mu dłoń na przywitanie, czy nadal chodzi obrażony?
Jarosław Kaczyński o Andrzeju Dudzie: Nie rozmawiałem z nim od czterech i pół roku.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 lut 2025, 21:07
autor: Drimlajner
Skrócona charakterystyka wymiany handlowej UE i USA.

UE wyeksportowała (sprzedała) o 150 miliardów euro więcej towarów Stanom Zjednoczony, niż Stany Zjednoczone nam.
UE przyimportowała (kupiła) o 100 miliardów euro więcej usług od Stanów Zjednoczonych, niż Stany Zjednoczone od nas.

Kwoty to 800 miliardów euro za 2022 rok i 800 miliardów euro za rok 2023. Wymiana handlowa za dekadę wstecz rzadko dobijała do 500 miliardów euro. Tak, kwoty są prawdopodobnie zwiększone z powodu inflacji, ale również wyraźnie widać wzrost znaczenia Stanów Zjednoczonych jako alternatywnego w stosunku do Rosji dostawcy kopalin.

Kwota porównawcza: wpływy budżetowe Polski (podatkowe i dotacja UE) to 125 miliardów euro.

Partnerzy handlowi UE: 16,7% Stany Zjednoczone; 14,6% Chiny; 10,1% Brexitowcy; 6,4% Szwajcaria; 52,5% reszta (razem reszta po 1-2% udziału każdy).
Partnerzy handlowi USA: 18,6% Unia Europejska; 15,7% Meksyk; 15,2% Kanada; 11,3% Chiny; 39,2% reszta (razem reszta po 1-2% udziału każdy).

Topka produktów eksportowych Stanów Zjednoczonych do UE: 1) gaz ziemny, 2) pozostałe medyczne, 3) ropa naftowa i pochodne.
Topka produktów eksportowych Unii Europejskiej do USA: 1) lekarstwa, 2) motoryzacja, 3) pozostałe medyczne.

Nie mam wyszczególnionych usług ale na logikę to po równo jest w sektorze finansowym, a Stany Zjednoczone mają przewagę jeśli chodzi o rozrywkę i IT.

Liczba zatrudnionych po obu stronach jest tożsama. 10 milionów Europejczyków pracuje w Europie w amerykańskich firmach. 10 milionów amerykanów jest w Stanach Zjednoczonych zatrudnionych przez europejskie firmy.

Spektrum amerykańskiego gamedevu z Dreammy. Odc. Czekaj, czekaj. Czechosłowacja nie leży w Paryżu?

Powszechnie znany jest poniższy cytat z Trumpa:
"They don't take our cars, they don't take our farm products, they take almost nothing and we take everything from them. Millions of cars, tremendous amounts of food and farm products,"
Popularny jest to motyw, kiedy w gruncie rzeczy zwykłe nieporozumienie rodzi wojnę, w tym przypadku wojnę handlową. Europejczyk nie kupi amerykańskiego samochodu, bo amerykańskie samochody są do luku bagażowego, zupełnie nie przystosowane na nasz rynek. 5 spośród 10 najpopularniejszych samochodów w USA to palące trzy galony na 100 kilometrów pick upy. Powodzenia w utrzymaniu kiedy litr benzyny kosztuje od 1 do 2 euro (a może być drożej).

4 spośród 10 to Toyoty (sic!).

Mój gruchot pali 5,6 litra na 100 kilometrów.

Czy automotive w USA mógłby produkować lepsze samochody? Pewnie by mógł, ale czy to nie stoi w sprzeczności z niepisaną umową pomiędzy branżą automotive, a branżą petrochemiczną? Produkujemy właśnie takie, a nie inne samochody, aby sprzedać więcej paliwa? Czy Europejczyk mógłby kupować amerykańskie samochody? No nie bardzo, bo Europejczyk jest biedny i nie stać go na droższy samochód, który dodatkowo zużywa więcej dodatkowo dużo droższego paliwa. Dokładanie się amerykanom do interesu to nie jest cel założycielski Unii Europejskiej.

Wprowadźmy więc cła, to zawsze pomaga i przyjrzyjmy się temu, kto w danej sytuacji będzie miał gorzej. Amerykanin z droższymi lekami, w sytuacji zdaje się dość napiętej na rynku usług medycznych i tak, czy Europejczyk z droższym paliwem, a więc wszystkim droższym.

Spektrum amerykańskiego gamedevu z Dreammy. Odc. Sunk on 2nd december 1942 by U-552. Shipowner: Panama

Nie wiem do końca o co chodzi w beefie z Panamą. Niektórzy mówią, że rozsiedli się tam Chińczycy i tylko patrzą przez lornetki które statki przepływają w tą, i w tamtą. Potem wymiary ów statków dziwnym trafem trafiają do chińskich stoczni i są kopiowane. Inni mówią, że to odprysk kolejnego nieudanego puczu CIA (CIA chyba nie jest dobra w pucze).

Wiem jedną rzecz.

Kiedy Trump dissował Panamę, a prezydent Mulino z powrotem dissował Trumpa, do mediów przemknęła mała z pozoru nieistotna informacja.

Panama z dnia na dzień wyrejestrowała spod swych bander 100 ruskich statków. Teraz pływają sobie bez zezwoleń, bez ubezpieczenia, ktokolwiek przyjmie do portu, ten wie.

Rosyjską flotę cieni szacuje się na ponad półtora tysiąca jednostek, ale gdy przychodzi do liczenia to wychodzi ledwo trzysta z hakiem. Co wożą takie stateczki? Gaz ziemny, ropę naftową i produkty pochodne, wszystko to czego brakuje w mateczce Rosji, czasem osprzęt do przecinania podwodnych kabli. Być może to wszystko jest związane z tym o czym napisałem na początku. Stany Zjednoczone zdają się zyskiwać na ograniczeniach w handlu kopalinami z Rosją, a nacisk na Panamę, a konkretnie na uniemożliwienie rosyjskim statkom korzystania z Kanału Panamskiego jest kolejnym podpunktem w sporze o to kto dostanie kontrakt na kopaliny, który dostawca.

Amerykanin załaduje węgiel w Bostonie albo innym Hamburgu, potem popłynie przez Kanał Panamski i wyładuje w Szong Jangu, a Ruski cóż, pływaj dookoła Ameryki Południowej i Afryki (na Kanale Sueskim po ostatnich wypadkach również zaczęli patrzeć kto ma OC AC na masowiec).

Spektrum amerykańskiego gamedevu z Dreammy. Odc. Za królową! Za Danię!

Kanada ma trzy zobowiązania sojusznicze względem Stanów Zjednoczonych. Pierwsze: mają wspólny system ochrony przeciwlotniczej całego północno-amerykańskiego kontynentu, a ostatnie balony szpiegowskie i inne drony wlatywały właśnie od strony Kanady. Drugie: mają wspólne obszary patrolowania na morzach i oceanach, a oceny okrętów i załóg kanadyjskich szorują po dnie. Trzecie: członek NATO i jako członek NATO Kanada raczej znajduje się w dolnych rzędach jeśli chodzi o zbrojenia, o nakłady finansowe, a nawet pomoc przekazaną Ukrainie.

Kanadyjczycy własnego uzbrojenia za bardzo to nie mają. Myśliwce kupują w USA. F16, F35, F22. Systemy przeciwlotnicze kupują w USA. Okręty kupują w USA. A wszystko to kasa, kasa, kasa i zamówienia dla zbrojeniówki.

<zakłada foliową czapeczkę> Kanada to taka druga Kalifornia i jeśli Trumpowi uda się przyłączyć Kanadę do USA to nigdy, ale już nigdy republikanie nie wygrają w wyborach. Co? Tak, tak. Szukaj sobie swojego Trumpa u Clintonów na śniadaniu <zdejmuje foliową czapeczkę>

Natomiast wraz ze wzrostem temperatur otwiera się północny szlak handlowy czyli droga morska na północ od Kanady i na północ od Rosji. Powyższy szlak nie nadawał się do żeglugi morskiej w okresie 1939-1945, ale w przypadku Trzeciej Wojny Światowej może być inaczej, i stąd nacisk na Grenlandię.

Duńczycy oczywiście zdążyli już zapowiedzieć 2 miliardy euro inwestycji w infrastrukturę wojskową na terenie Grenlandii i zwiększenie obecności własnych sił zbrojnych. Duńczycy to z resztą dobre ancymony i dużo w tym ich własnej winy. Grenlandia w UE nie jest, a mogłaby. Duński plan na bycie w UE jedną nogą, a drugą tworzenie Królestwa Danii, Norwegii, Grenlandii i paru wysp o których nikt nie wie he-he zdaje się sypać. Nie pomogą żadne opt-outy które podpisali z UE, nie pomoże wyzywanie Grenlandczyków od patusów, tu trzeba usiąść i zacząć inwestować w posiadane terytoria.

Grenlandczykom pewnie w USA było by lepiej, bo chociażby zwykły prom raz w tygodniu dowiezie to czego brakuje, a polepszy się również dostęp do edukacji i usług medycznych. Oczywiście wszystko to byłoby zagwarantowane, a nawet i więcej, gdyby Grenlandia była w UE pełnoprawnym członkiem, ale pan Duńczyk chciał zakombinować i przekombinował.

Doczytałem i chyba Grenlandczycy są obywatelami UE, ale reprezentacji w Parlamencie Europejskim nie mają. Funduszy Europejskich na Grenlandię nie ma bo pan Duńczyk przy każdej propozycji krzyczy opt-out, opt-out i Frida musi gotować leverpostej na uspokojenie.

---------------------------------

Zaprawdę powiadam wam. Tysiąc sześćdziesiąt szóstego dnia Specjalnej Operacji Wojskowej na Ukrainie, kiedy Polacy kłócili się o to czy aresztować Netanjahu kiedy przyleci do Polski na rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, i co zrobić kiedy Trump wstrzyma pomoc dla Ukrainy, ja stałem na płycie lotniska i machałem chorągiewkami, a przed moim nosem zatrzymał się nos ogromnego wojskowego samolotu. Podszedłem więc do uchylonych drzwi przedziału cargo i usłyszałem <szalom alejchem>, a prawdzie nie było końca, bo oto jakżem spojrzał ujrzałżem skrzynie, na skrzyni, a na każdej złowieszczo cyrylicą napisane: amunicja, granaty, miny, pociski, materiały wybuchowe. Oto był dar Persji, Palestyny i Lewantu, przywieziony przez Żydów.

---------------------------------


Podsumowując: kontrakty na kopaliny, dostęp do szlaków handlowych, sprzedaż broni i amunicji. Szuria Magnifica pewnie wykręci kota ogonem, ale w mojej ocenie nie dzieje się nic spektakularnego, ot wszyscy szukamy okazji aby zarobić.

UE wciska jakieś pieniądze w Grenlandię pod przykrywką Wspólnej Polityki Rybnej tak aby pan Duńczyk się nie zdenerwował. Ban na łowienie fok był uwzględniany z Grenlandią i oni mają jakieś kwoty.

Chyba pan Duńczyk się dowiedział bo Wspólnej Polityki Rybnej z Grenlandią już nie ma, miała ładny pogrzeb.

Poza europejscy członkowie UE to bardzo ciekawy i zacny temat! Nigdy nie zapomnę jak czytałem o jakiejś delegacji co przyszła na otwarcie europarlamentu z tekstem <ale my jesteśmy członkiem, o tu macie napisane> i rzeczywiście byli wymienieni w jakiejś konstytucji o której nikt nie wiedział.
In 2024 an opinion poll found that 60 percent of Greenland's population would vote in favour of re-joining the EU, an increase from 2021 where only 40 percent were in favour.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 lut 2025, 22:26
autor: Fyapowah
Gospodarka Kanady jest tak silnie powiązana z gospodarką USA (80% eksportu Kanady idzie do USA), że Kanada de facto jest kolonią USA i Trump tylko niejako urzeczywistni stan rzeczy.
Grenlandia w posiadaniu Danii jest jedną z ostatnich pozostałości kolonializmu europejskiego i zwrócenie Greenlandii USA to też niejako sprawiedliwość dziejowa. Do tego ta wyspa ma spore znaczenie militarne i podczas II wojny światowej Islandię też zajęli alianci bez pytania o zgodę Islandczyków, ponieważ Islandia to niezatapialny lotniskowiec i Niemcy również planowali tę wyspę zająć.
W USA nie są pewni czy np. Rosja nie postanowi zająć Grenlandii, czy też np. Europejczycy sie nagle nie zbuntują i sami nie staną się agresywni, a wtedy Grenlandia w posiadaniu Europy to śmiertelne zagrożenie dla egzystencji USA.
A do tego Trump ma WIELKIE EGO i gdy widzi, że Rosja zdobyła nowe tereny to on też musi. Nic nie zwiększa tak prestiżu kraju jak nowe terytoria - Kanada i Grenlandia są idealne do tego celu.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 lut 2025, 22:43
autor: Drimlajner
Drim pisze: 03 lut 2025, 21:07 Szuria Magnifica pewnie wykręci kota ogonem, ale w mojej ocenie nie dzieje się nic spektakularnego, ot wszyscy szukamy okazji aby zarobić.
Jakżem zapowiedział, tak powiedziano. Stany Zjednoczone mają kompleksy terytorialne względem Rosji.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 05 lut 2025, 9:58
autor: Drimlajner
@patha zaraz na zawał serca zejdzie.

Nie wydaje mi się aby pomysł stworzenia Rivery w Gazie był Teatrem dla Gojów, niby Netanjahu nie sprawiał wrażenia do końca przekonanego, ale Żydzi wciąż mają ten Katarsko - Izraelski pomysł na drugie Doha, który pewnie chcą wprowadzić w życie, ale zastąpienie Kataru Stanami Zjednoczonymi się nie powiedzie.

Prawdopodobnie wszystko skończy się na przesiedleniu Palestyńczyków do Zachodniego Brzegu, stworzeniu bazy wojsk amerykańskich, a w scenariuszu katastroficznym, na stworzeniu drugiego Guantanamo. Więzienie Guantanamo - Gaza. Szanse na przekopanie alternatywnego Kanału Sueskiego przez pustynię Negew wzrastają.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 09 lut 2025, 14:24
autor: Fyapowah

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 12 lut 2025, 9:28
autor: Percy
Sztuka "Amerykańska demokracja w roku pańskim 2025", tragifarsa w 1 akcie.

Image

WICEPREZYDENT: Sądy sądami, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
GUBERNATOR: Nie można ignorować prawa!
ELON: Hehe, grubas.

Kurtyna.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 12 lut 2025, 15:31
autor: Drimlajner
Zaraz nie wytrzymie, znowu aktualizacja map w lotcie

Image

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 16 lut 2025, 6:18
autor: patha
Drim pisze: 05 lut 2025, 9:58 @patha zaraz na zawał serca zejdzie.

Nie wydaje mi się aby pomysł stworzenia Rivery w Gazie był Teatrem dla Gojów, niby Netanjahu nie sprawiał wrażenia do końca przekonanego, ale Żydzi wciąż mają ten Katarsko - Izraelski pomysł na drugie Doha, który pewnie chcą wprowadzić w życie, ale zastąpienie Kataru Stanami Zjednoczonymi się nie powiedzie.
Podejrzewam, że ten plan był już dawno przygotowany, tylko czekał na możliwość realizacji. Cóż, pewnie nie zabraknie chętnych by wylegiwać się do góry brzuchem na plażach przesiąkniętych krwią tysięcy palestyńskich dzieci. Człowiek wierzący w pewne mity mógłby rzucić uwagą, że dla niektórych moze miec to znaczenie wręcz rytualne...

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 16 lut 2025, 20:00
autor: tonerek
Cóż mamy rok 2025 i oficjalne potwierdzenie końca hegemonii USA na konferencji w Monachium.

"Szok", "niedowierzanie", "Skandal" - krzyczą salony. A tu tylko kropka nad i nad procesami politycznymi które trawią ten łez padół od dobrych paru lat.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 16 lut 2025, 20:49
autor: Percy
Nikogo nie powinno dziwić, że nowa administracja USA uważa państwa europejskie za nieporadne dzieci błądzące we mgle. Święte oburzenie centrowych fajnoestablishmentów Europy tylko to potwierdza.

Z drugiej strony nie wierzę, że USA ma jakikolwiek sensowny plan na zakończenie wojny. Vance przyjechał poględzić o Grecie Thunberg (o której świat już dawno zapomniał, ale Trump najwyraźniej nie) i propsować AfD. USA rezygnuje z roli zmęczonego protektora Europy, na pożegnanie rzucając jej piach w tryby, i to wcale nie z motywacją, że co nie zabije to wzmocni. A z Rosją i Ukrainą, jakoś to będzie. Obie strony są zmęczone, zamrożenie konfliktu nastąpi samo z siebie.

A co potem, nie wiem, lecz się domyślam.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 18 lut 2025, 21:54
autor: Drimlajner
Image
tonerek pisze: 16 lut 2025, 20:00 Cóż mamy rok 2025 i oficjalne potwierdzenie końca hegemonii USA na konferencji w Monachium.
Percy pisze: 16 lut 2025, 20:49 Nikogo nie powinno dziwić, że nowa administracja USA uważa państwa europejskie za nieporadne dzieci błądzące we mgle.
Sama Ameryka zachowuje się jakby była dzieckiem błądzącym we mgle. Sugerowane rozwiązania są nielogiczne, czasem sprzeczne względem siebie nawzajem. Europo, zdejmij sankcje z Rosji, ale przecież to wy byliście źli kiedy kupowaliśmy od ruskich gaz, to znowu mamy kupować? O, albo to o 50/50 w surowcach pilnowanych przez NATO, ale nie przez Ukrainę w NATO. Tak, bo Ruscy nie spróbują ponownie tego przejąć.

Ruscy tego zbyt serio nie traktują, skoro posłali na rozmowy Ławrowa. Gdzieś przeczytałem, aby się nie przejmować bo to dopiero wstępna rozmowa do wstępnej rozmowy dotyczących ewentualnych dalszych wstępnych rozmów dotyczących zawieszenia broni. Wynegocjowali jak na razie wzajemne rozwiązania dotyczące ambasad, no i kilku więźniów puszczono wolno, za Bidena też więźniów puszczano wolno, min. Wiktora Buta.

A, że Europa powinna wsiąść się w garść i wzmocnić własne bezpieczeństwo wewnętrzne i na granicach to mowa jest od dawna.

Trump wbrew pozorom ostatnich programów pomocowych dla Ukrainy zawartych podczas późnego Bidena nie anulował, i dostawy mają miejsce.

Generalnie to nihil novi, czekamy na dalsze informacje. A Szosa Smoleńska to swoją drogą, kilkanaście lat przerwy i jedziemy.
patha pisze: 16 lut 2025, 6:18 Podejrzewam, że ten plan był już dawno przygotowany, tylko czekał na możliwość realizacji. Cóż, pewnie nie zabraknie chętnych by wylegiwać się do góry brzuchem na plażach przesiąkniętych krwią tysięcy palestyńskich dzieci. Człowiek wierzący w pewne mity mógłby rzucić uwagą, że dla niektórych moze miec to znaczenie wręcz rytualne...
Trochę wam się narracja posypała, towarzyszu. IDF i Netanjahu nie widzą na chwilę obecną potrzeby angażowania Stanów Zjednoczonych w Gazie, w dalszym ciągu w grę wchodzą negocjacje, pertraktacje i tak dalej, ale w przyszłości kto wie, kto wie.

Główną rolą Stanów Zjednoczonych w regionie jest bycie przeciwwagą dla Iranu i tak, a nie angażowanie się w przepychanki z Palestyńczykami, bo na tym polu to Izrael akurat sobie radzi wystarczająco dobrze, czyż nie?

Swoją drogą ciekawe, że żydowskie <uważajcie, otworzę bramy piekieł!> oznacza tak na prawdę sprowadzenie smutnych panów w hełmach garnczkowych którzy słyną z krzyczenia <Deus vult, Deus vult>, tylko tym razem o poziom gorszych, bo protestanckich. Bezbożnicy i poganie nerwowo przewracają oczami.

A riviera w Gazie, proszę cię. Nikt nie brał tego na poważnie.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 19 lut 2025, 18:17
autor: tonerek
Pępek świata nie nazywa się Polska. I jej antyrosyjskie (chociaż uzasadnione historią) fobie.

Szczerzę wątpię czy Ukraińcom udałoby się odzyskać utracone tereny. Zatem to co robi teraz Trump to usankcjonowanie faktycznego stanu rzeczy.
Alternatywą jest gnicie w bezsensownej wojnie w imię wzniosłych, lecz nierealizowalnych wartości.
Trzzeba ratować co się da i wytargować jak najwięcej z agentem nieruchomości Trumpem. Ach jakże to inne - biznesowe - podejście do naszego polskiego martyrologiczno-mickiewiczowskiego, którego zresztą nienawidzę.

A przypominam że II RP była sojusznikiem III Rzeszy do 1939 roku, czyli konferencja w Monachium w 1938 zastała ją w objęciach Adolfa Hitlera.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 19 lut 2025, 20:02
autor: Percy
Pępek świata nie nazywa się też Stany Zjednoczone.

Im bardziej agent nieruchomości będzie się bawił w transakcyjność, rzucając sojusznikom kłody pod nogi, tym bardziej Chińczyk się będzie z tego cieszył.

Swoją drogą, wspomniany Chińczyk apeluje, by wszyscy zaangażowani siedzieli przy stole. Ma zdecydowanie więcej wyobraźni co do długoterminowych konsekwencji.

Niestety uśmiechnięta Europa dalej się głupio uśmiecha, zamiast działać, albo chociaż w obszarze retorycznym podjąć rękawicę. Niby Brytyjczyk coś tam mówi, że gotowy wysłać wojsko, ale to też taka deklaracja z dupokryjką, z której można się łatwo wycofać - bo raz, że "wraz z innymi", dwa, że Ruscy muszą się wpierw zgodzić, czego oczywiście nie zrobią.

Europa będzie chciała przeczekać Trumpa, co jest pomysłem kompletnie poronionym. Demokraci są w absolutnie ciemnej dupie i nie stać ich na więcej niż rozpaczliwe "tak nie wolno". Centroliberalizm amerykański umarł, a leśne dziadki z komisji europejskiej są następne w kolejce.