Hej, lat 39, jestem z Łodzi. Bijąc się z myślami w nowym roku, zastanawiałem się jak pomóc sobie w dotarciu do szerszego grona podobnych ludzi i tak o to jestem w tym miejscu. Bardzo chciałbym zmienić swój obecny status w roku, gdzie zacznie mi się czwarty krzyżyk, uważam się za "dueta" czyli intro, któremu jednak nie wadzi kobieta

Długo można by pisać o sobie i reklamować, nie ma co się jednak oszukiwać, że pierwsze wrażenie, tzw. chemia, głos, bezpośredni odbiór drugiej strony "wszystko wyjaśnia i weryfikuje" także postaram się zwięźle przedstawić.
Uważam się za twardo stąpającego idealistę i romantyka, który wiele wymaga, przede wszystkim od siebie, który chciałby "zbawiać świat" choć świat nie chce być zbawiony

, bardzo chciałbym móc wracać codziennie do mieszkania, oazy spokoju, twierdzy w której czeka księżniczka
Jestem bez przeszłości związkowej, która wiązałaby się z większymi konsekwencjami tj. rozwód, dzieci itp. Bezużywkowy tryb życia sprawia że nie czuję się i chyba nie wyglądam jak na swój wiek, jak na faceta myślę że uporządkowany w swym obejściu, niezadłużony (nie uznaję życia ponad stan i zaciągania kredytów, także tych zaufania

).
Uwielbiam słuchać muzyki i bawić się słowem, motto życia: "Żyć się da, dopóki w sercu muzyka gra" serio pół aktywnego czasu życia spędziłem chyba na słuchaniu muzyki, uważam że nie ma piękniejszego sposobu na wyrażanie emocji, uczuć. O, lubię śpiewać pod prysznicem

zbieram się w sobie by pójść na karaoke, wygrzebać też z szafy gitarę, co by nie była tylko eksponatem kolekcjonerskim

Chyba dobry ze mnie rozmówca i słuchacz (tak było ale każdy może mieć swoje zdanie), jako że dużo czasu spędza się samemu, posiadając refleksyjną naturę, dobry ze mnie obserwator, w wyniku czego "przepowiadam przyszłość"

a pisząc inaczej wyciągam wnioski ze związku przyczynowo-skutkowego.
Światopoglądowo staram się nie ograniczać religią, mimo wychowania w głównym nurcie w kraju, gdybym miał wybierać, najbliżej mi do buddyzmu. Kocham i doceniam naturę, której częścią jest człowiek, ze względu na alergię ciężko jednak z posiadaniem zwierzaka, choć w przeszłości posiadało się niemal wszystko. Lubię niebo nocą i gwiazdy, w ogóle zdarza mi się zerkać w niebo i czuję z nim większy związek jak z tą całą przyziemnością.
Całe życie chodzę swoimi drogami i chciałbym w końcu nie być sam, ale też nic na siłę

No i rozpisałem się... Może poznam tu kogoś o podobnej aurze, bo właśnie przez pryzmat niej postrzegam, wyczuwam ludzi...
Przy okazji Wszystkiego Najlepszego w nowym roku dla Użytkowników forum
