Chyba jednak z wcześniejszych postów wynika że jeśli nie grupa 2 to grupa 1 jest tutaj również mocno (w sensie - głośno) reprezentowana.
To jeszcze trochę numerków w kwestii skuteczności
W Norwegii statystyka jest taka, że gdy w maju były "rekordy" czyli ok 1300 nowych przypadków dziennie, to było ponad 300 osób w szpitalach i ok 40-50 na respiratorach. Obecnie jest coś 1700 przypadków, czyli najwięcej od początku pandemii, a w szpitalach jest osób... 55, z tego 5 pod respiratorami. W tym ok 35 ( nie mogę teraz znaleźć) to osoby zaszczepione w pierwszej grupie - 80+ z grup b.wysokiego ryzyka. NIe znalazłem danych ile nowych przypadków to osoby wcześniej nie szczepione, poza ogólnikowymi stwierdzeniami, że stanowcza większość i głównie w wieku 16-30. Zaszczepionych jest ok 60% dwoma dawkami, powyżej 18 roku. Szczepienia 16-18 dopiero się rozpoczną, 12-16 jest z ostrożnością dyskutowane.
Na podstawie tych danych można wysnuć następujące wnioski:
+ szczepionka przyniosła zauważalny skutek w postaci mniejszej ilości hospitalizacji, mimo bardzo dużej liczny zachorowań.
+ chorują osoby głównie niezaszczepione, warto tutaj dodać, że od lipca zniesiono większość i tak dość luźnych restrykcji wewnętrznych, dotyczyły one (i dalej dotyczą) przede wszystkim wjeżdżających w innych krajach.
+ odwracając powyższe - mimo rekordowych zachorowań, nie prowadza się i nie planuje wprowadzania ciężkich obostrzeń i lockdownów.
A teraz co po ujemnej stronie, dla kolegów z frakcji spiskowych (śmiałbym się, gdyby nie to że takie argumenty są naprawdę podnoszone na internetach)
- większość osób przebywających w szpitalach to osoby wcześniej zaszczepione
- szczepionka nie działa, bo zaszczepieni chorują i najprawdopodobniej zarażają
- ....
Dodam jeszcze jedną rzecz, która mogłaby umknąć nieobeznanemu czytelnikowi. Dane dotyczą Norwegii z 5 mln mieszkańców. Czyli jeśli porównywać numerki to x8. Czyli obecne ponad 1700 przypadków dziennie odpowiadałoby 14000 przypadków w PL. A to wszystko da się przeliczyć poprawnie na 100tys mieszkańców jako wspólne odniesienie.
Warto też zauważyć jeszcze jedną rzecz. W Norwegii działa skutecznie "śledzenie" przypadków. Permanentna inwigilacja. Rejestracja w miejscach publicznych i sprawne informowanie o "close contact" i na teścik. Można więc przyjąć, że liczby są całkiem realne, podczas gdy w PL śledzenie tracking kontaktów praktycznie nie działa, a to pozwala postawić całkiem prawdopodobną tezę, że ilość zachorowań jest niedoszacowana.
Warto też spojrzeć na numerki w PL vs inne kraje w jeszcze jednym kontekście. W całkiem wielu krajach szkoła zaczyna się wcześniej niż na początku września.
Sygnatura... aż się podrapałem przez chwilę. Lima-Tango-Delta i kilka innych, zależy co stoi na stanie.
Chodziło mi o projektowanie samolotów, a nie o ich mechanikę ich działania. Wiem jak działa skrzydło, ale niekoniecznie z jak grubej blachy jest zrobione i czemu ma pińcet nitów na nie czysta. A Ty mnie tutaj z żanetami wyskakujesz ;-)
@Fairytaled
Przecież odpowiadałem bezpośrednio pod Twoim postem, odnosząc się przede wszystkim do ostatniej części Twojej wypowiedzi. No ale jeśli uważasz że to było do kogoś innego to trudno.
Na wszelki wypadek tym razem zacytuję:
Poza tym wcześniej padał argument, który mówił o tym, że musimy się zaszczepić, bo w innym wypadku dojdzie do masowych zarażeń wśród niezaszczepionych, co sparaliżuje szpitale. I również ten argument upada, w kontekście tego, co dziś wiemy o wariancie delta.
Stosujesz uproszczenie zakrzywiające rzeczywistość. Popatrz sobie na statystyki w UK.
Jedyne grupy w których radykalnie wzrosła liczna zachorowań to 10-19 (w uproszczeniu niezaczepiona) i 20-29 (w sporej części zaszczepiona jedną dawką). Tak się złozyło, że właśnie te grupy spotykały sie masowo na koncertach i czy innych eventach, generując zauważalne wzrosty w statystykach po tychże właśnie eventach. Wiem, że wariant delta może być roznoszony również przez zaszczepionych, chociaż wstępne badania i tak sugerują, że nie zawsze i nie w takim samym stopniu jak przez osoby niezaszczepione. Podobnie z zachorowaniami, szczepionka zmniejszyła swoją skutecznośc do 60% z 90%, a nie że przestała działać. I chorują przede wszystkim niezaszczepieni. Na szczęście od początku osoby w tym wieku lepiej radzą sobie z chorobą, więc rzadziej chorują ciężko, co właśnie widać w statystykach niskich hospitalizacji przy wysokich zachorowaniach. Tyle, że popatrz sobie na inne statystyki w PL. Ponad 30% osób w wieku 70+ nie jest zaszczepionych. Oni już nie sa młodzi i ciężka choroba może być dla nich groźna, covid czy jakakolwiek inna. Chociaż jest szansa, że nie będa chodzili na te same koncerty co młodzi. Chyba że to koncert emerytów będzie, ACDC czy inne dinozaury. Ale jeźdzą tym samym autobusem i chodzą do tego samego sklepu. Albo są odwiedzani przez wnuczki, które właśnie ruszyły masowo do szkól.
I upraszczasz w jeszcze jednej kwestii. Inne warianty nie wyginęly magicznie gdy pojawiła sie delta, i stanowią ciągle zauważalną grupę wsród zachorowań. A tutaj szczepionka ma swoją 'nominalną' sprawność.
krzywdzić można świadomie, wirusy, zarazy, epidemie są niezależne od woli człowieka. Możesz mieć najlepszą dostępną ochronę, a i tak kogoś zarazisz deltą, więc jak można w ogóle mówić o krzywdzie?
Auć, aż się skrzywiłem...naprawdę tak uważasz? że krzywdzić to można świadomie. A jak nie świadomie to już nie krzywdzisz? Nie wiem jak skomentować.
Zresztą... nie szczepiąc się, świadomie rezygnujesz z częściowej chociaż ochrony siebie (Twoja sprawa) i innych (Twoja krzywda względem innych).
Pisałem już o tym wcześniej kilka razy, więc nie będę się ponownie rozwijał.
Zarażalność przy delcie - patrz akapit wyżej - to nie jest zero-jedynkowe, więc podpierasz się fałszywym argumentem.
Zdrowia wszystkim.