Ogólnie o Rzeczypospolitej

[patha]

No jest. No i co? Pewnie jest od lat 90-tych. A Kongres Liberalno-Demokratyczny powstał za pieniądze CDU (/BND?) i wszyscy o tym wiedza. No i co?

Jak w tym memie:

[Agon]

No jest. No i co? Pewnie jest od lat 90-tych. A Kongres Liberalno-Demokratyczny powstał za pieniądze CDU (/BND?) i wszyscy o tym wiedza. No i co?

Nie, nie wszyscy o tym wiedzą. Dużo osób nie pamięta czasów rządu Donalda Tuska i takim osobom dobrze jest to przypomnieć. Ludzie mogą na niego nie głosować. Nie trzeba myśleć kategoriami albo PO albo PIS, są też inne partie.

Jeśli ktoś nienawidzi PIS i Kaczyńskiego, to powinien się zastanowić jakim cudem taka straszna persona jaką jest Kaczyński zdobyła takie poparcie i taką władzę. Należałoby się zastanowić kto rządził przed Kaczyńskim i jak bardzo źle musiał rządzić by tylu ludzi zagłosowało na PIS tak, że partia ta zdobyła samodzielną władzę. Dla tych co nie wiedzą mała podpowiedź: przed Kaczyńskim Polską rządził Tusk.

[Percy]

Tusk to zadufany w sobie neoliberał, który jak wielu sobie podobnych uważał (uważa?), że naród powinien zaciskać pasa i harować do 67 lat zanim pobierze pierwszą emeryturę. Teraz podobny scenariusz przerabia Francja, z równie narcystycznym 'mężem stanu' Macronem i jego partii spod szyldu "niech jedzą ciastka".

Rząd PiSu pokazał, że pieniądze są, a nie że ich nie ma i nie będzie. Oczywiście pokazał to w sposób najprostszy, czyli lewicowy. A potem uznał, że jak naród dostał chleb i igrzyska, to korporacji PiS i jej przyjaciołom też się kawałek tortu należy. Tylko najpierw trzeba zlikwidować jakąkolwiek rozliczalność władz.

I tak o to Kaczyńskiemu podziękowano, w wyborach o rekordowej frekwencji, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia. Z podobnych powodów przez które podziękowano Tuskowi. Władza obrosła arogancją i straciła z oczu horyzont.

Obstawiam powtórkę scenariusza w ciągu najbliższej dekady, tylko tam w PiSie już pewnie będzie zmiana warty. Może czas na tych od wywracania stolika? O ile oczywiście znowu nie odpalą protokołu 3%.

[tonerek]

A przed wcześniejszym Tuskiem przypominam że rządził w latach 2005-2007 imć pan Kaczyński. Tusk gdyby nie wybrał się do UE i nie zostawił ludzi raczej nieogarniętych w polityce, to pewnie dalej by rządził wtedy (po 2015).

Z mojej strony wolę nicnierobienie Tuska niż robienie głupich rzeczy przez Kaczyńskiego (np. tzw. polski ład, przy którym księgowi łapali się za głowy na ile to jest niedopracowane). Jako libertarianin i zwolennik wolności nie cierpię zarówno komponentu konserwatywno-bogoojczyźnianego w retoryce pisowskiej, jak i lewackiego rozdawnictwa. Zatem dla PiS jestem no-no.

A tak w ogóle i całościowo mam wrażenie że brak jest ludzi znających się na rzeczy w polityce. Dlatego bo za mało płacą po prostu to po pierwsze, a po drugie nie chcą się kojarzyć z jedną albo z drugą opcją. Za dużo magistrów historii (nie ujmując niczego magistrom historii), a za mało ludzi mających praktyczne doświadczenie w wielkich korpo zarządzających dużymi przepływami finansowymi.

[Drimlajner]

Wasza interpretacja nie budzi mojego zadowolenia.

Kontekstem - pieniędzy nie ma i nie będzie - jest źródło pozyskania pieniędzy, a nie sam pieniądz. My wszystkie 500+, emerytury 13 i 14, tarcze kowidowe, a teraz BK2% i kolejne, finansowaliśmy kredytem zewnętrznym, potem wewnętrznym, a teraz poprzez podniesienie składki zdrowotnej (która bynajmniej nie idzie na NFZ).

Konsekwencją finansowania gospodarki kredytem, pompowania w nią pieniędzy, jest inflacja, wzrost cen, ponieważ wzrasta zasób pieniędzy w obiegu.

Wzrastają ceny nieruchomości. Wzrastają ceny usług i towarów.

Podstawowe pytanie: czy to nam się opłaca?

Kto korzysta na wzroście cen nieruchomości? Kawaler który chce sobie kupić mieszkanie? Małżeństwo które chce postawić dom? A może pan samorządowiec który ma 8 mieszkań i kolegów w partii którzy nadrukują pieniędzy, i spowodują, że cena pójdzie w górę?

Dlatego my liberałowie oczekujemy deregulacji np. likwidacji dopłat do kredytów i reformy systemu emerytalnego, w ogóle reformy finansów państwa. Tusk liberałem nie jest. On jest administratorem. Tu podpisze, tam nie podpisze i fajrant, pora na CSa. Ogólnie nasze państwo obecnie rządzone jest w stylu - mówimy, że coś zrobimy - a potem pora na urlop, bo trzeba odpocząć, strasznie się napracowaliśmy i kampania była męcząca.

Klimat 2015 roku, kiedy Tusk i inni myśleli o zasiadaniu w Parlamencie Europejskim, a nie o zarządzaniu państwem.

Na szczęście jest...

...i Polska zostanie objęta procedurą nadmiernego deficytu, i skończy się przewalanie pieniędzy na głupoty.

[jubei]

Zmienię trochę temat.
Dla wszystkich "libertarian" co jest ich trochę na forum i nie wyrośli też z Korwina:
https://youtu.be/UGYY6UgUOTY
Jest też gdzieś druga część gdzieś.

Tutaj drugi film, niejako którym chcę uzupełnić. Trochę za dużo dat, trochę naśladownictwa innych, trochę przydługawy, ale jednak, na koniec jest mementum, które powinno służyć każdemu "libertarianowi" który chce wprowadzać XIX wieczne reguły ekonomiczne. Film próbuje opisać przyczynę upadku IRP: https://youtu.be/Qb_opfKtWPY

Pasuje napisać to co na końcu, a co najlepsze:

"Wewnętrzne Kłótnie były wykorzystywane przez obce dwory"
"Zaborcy pielęgnowali najgorsze cechy polskiego narodu"

Dokładnie widzę to w dzisiejszej polityce slewa do prawa. Ludzie dają się nieść polityckiej narracji. Polecam przemyśleć.

[Drimlajner]

Zmienię trochę temat.
Dla wszystkich "libertarian" co jest ich trochę na forum i nie wyrośli też z Korwina:
https://youtu.be/UGYY6UgUOTY
Jest też gdzieś druga część gdzieś.

Konfederacja nie jest stronnictwem o profilu libertariańskim, tylko narodowym. Liberałowie (libertarianie również), poza kilkoma programami (min. dobrowolny ZUS, złagodzenie dostępu do broni), to co do zasady nie mają w Konfederacji czego szukać. Przypominam, że Korwin-Mikke z Konfederacji wyleciał, a tandem Wipler i Mentzen nie jest pełnoprawnym zamiennikiem Janusza.

Liberałów to z resztą nie dziwi. Modus operandi Janusza Korwin-Mikke to zakładanie co chwilę nowej partii i odpalanie protokołu 1%.

Oczywiście można się zastanawiać czy zachwyt nad totalitaryzmem to tak serio, a może element protokołu 1%, a może Moskwa ma na Janusza jakieś haki, a może chodzi tutaj o robienie szumu i korwinowe - nie chcę większości, chcę dotrzeć do mądrych - nie chcę większości, chcę dotrzeć do młodych - (w czym niewątpliwie odniósł sukces). Janusz jest politykiem rozpoznawalnym. Idee liberalne zostały rozpowszechnione i zakorzenione w społeczeństwie.

Powracając do punktu wyjścia. Nie, liberałowie (libertarianie również) nie mają na kogo głosować. Możemy sobie wybrać co najwyżej pojedynczy postulat.

Tutaj drugi film, niejako którym chcę uzupełnić. Trochę za dużo dat, trochę naśladownictwa innych, trochę przydługawy, ale jednak, na koniec jest mementum, które powinno służyć każdemu "libertarianowi" który chce wprowadzać XIX wieczne reguły ekonomiczne. Film próbuje opisać przyczynę upadku IRP: https://youtu.be/Qb_opfKtWPY

Pasuje napisać to co na końcu, a co najlepsze:

"Wewnętrzne Kłótnie były wykorzystywane przez obce dwory"
"Zaborcy pielęgnowali najgorsze cechy polskiego narodu"

Dokładnie widzę to w dzisiejszej polityce slewa do prawa. Ludzie dają się nieść polityckiej narracji. Polecam przemyśleć.

Oświecony Wiedeń, natchniona Moskwa, a kościotrup Wielkiego Mistrza leży w katakumbach i rży z nas od sześciuset trzydziestu czterech lat. Gdzie wzniesiono największa twierdzę w naszym regionie? Które miasto było najbogatszym miastem w naszym regionie? Tam jest nasze okno na świat. Pozostaje naiwnie zanucić Christ ist erstanden von den Toten w nadziei, że strategiczne błędy, które owszem, popełniliśmy, zostaną naprawione i ponowne będziemy mogli sobie zapisać przyszłość złotymi literami.

Generalnie uznanie zaborów za wynaradawianie jest trochę na wyrost ale ok. Odzyskaliśmy niepodległość. Potem był terror 1939-1968 który udało się przeczekać. Mawiają, że do trzech razy sztuka, ale nie wiem czy ryzykujemy trzeci raz. Doktryną może okazać się walka do ostatniego Polaka.

Pytanie które towarzyszyło naszym przodkom, jak przetrwać na tym niegościnnym kawałku ziemi, jest cały czas aktualne. Oczywiście można liczyć na pobłażliwość wrogów, albo uśmiech pani losu (na Ukrainie szczęście nam mocno dopisało, bardzo mocno), a można postawić na modernizację i inwestycje w państwo. Bronić tego, co cudem udało nam się odzyskać.

Na przykład gdyby ktoś postanowił przeorać linię Wisły jądrówkami (hipotetycznie) to kluczowa dla przetrwania jest energia atomowa. Energia atomowa jest najbardziej wydajna, najbardziej stabilna, najmocniej odporna na wstrząsy. Czy budujemy elektrownię atomową?

Pytanie w formie żartu z morałem. O, a gdzie zbudujemy elektrownię atomową?
a) oczywiście pod Białymstokiem, im bliżej Szosy Smoleńskiej i natchnionej Moskwy, tym lepiej,
b) oczywiście pod Krakowem, hop Ostrawa, hop oświecony Wiedeń,
c) na Pomorzu.

---

Materiał od Kurier Historyczny interpretuje jako wpisujący się w narrację prorosyjską. Boże chroń Cara.

[Drimlajner]

Teza pierwsza klasa. Kurier Historyczny czyli ten od poprzedniego filmu. Gdybyście nie reformowali, reform bronią nie bronili to bylibyście jak Holandia, jak Szwajcaria! Skala gwoździa wbitego w mózg: 20 centymetrów.

[Fyapowah]

[Drimlajner]

Same buzzwordy i mylenie pojęć, ale podoba mi się jak budowa, modernizacja i utrzymanie infrastruktury, podstawowe zadanie państwa, urasta do czynu heroicznego. To wiele mówi o naszym społeczeństwie.

O ile dostrzegam powolne odchodzenie pokolenia Ja Ja Ja w niepamięć to nie hiperbolizował bym od razu w pokolenie gotowych do czynu społecznego. Ludzie po prostu chcą mieć dobrą infrastrukturę, bo (dobra lub zła) infrastruktura bezpośrednio przekłada się na koszty życia. Elektrownia atomowa obniży koszt zakupu energii elektrycznej. Dobre połączenie północ-południe pozwoli rozbudować bazę logistyczną na Rygę i Tallin co obniży koszty importu i eksportu towarów. CPK to rozbudowa siatki połączeń pasażerskich o azjatyckie i amerykańskie długodystansówki.

Oczywiście, żadnych cegiełek na rzecz budowy CPK proszę nie kupować. Mamy rok 2024, a nie 1926 i sytuacja finansowa państwa jest wystarczająco dobra. Wpływy budżetowe za ubiegły rok to 500 mld złotych. Głównym czynnikiem dlaczego jesteśmy ciągle na minusie jest niegospodarność. Niestety niegospodarność możemy wyeliminować jedynie poprzez gruntowną reformę finansów publicznych lub poprzez objęcie procedurą nadmiernego deficytu.

Modernizacja infrastrukturalna państwa, CPK + koleje + elektrownia atomowa, to wydatek rzędu 110+mld złotych.

[Percy]

lub poprzez objęcie procedurą nadmiernego deficytu.

Może trochę offtop, ale jako ekonomiczny laik, to bym chciał spytać, jakie są podstawy do uznania deficytu za nadmierny?

Zgodnie z przepisami UE deficyt finansów publicznych nie powinien w danym roku przekraczać 3 proc. PKB danego kraju.

Skąd się wzięła ta wartość 3%? To jakaś obiektywna prawda ekonomiczna, jak stała Plancka w fizyce?

[Drimlajner]

Może trochę offtop, ale jako ekonomiczny laik, to bym chciał spytać, jakie są podstawy do uznania deficytu za nadmierny?

Zgodnie z przepisami UE deficyt finansów publicznych nie powinien w danym roku przekraczać 3 proc. PKB danego kraju.

Skąd się wzięła ta wartość 3%? To jakaś obiektywna prawda ekonomiczna, jak stała Plancka w fizyce?

Nie wiem, mnie uczono:

60 % dla stosunku zadłużenia publicznego do produktu krajowego brutto wyrażonego w cenach rynkowych.

Gdzie wartość do 50% jest oceniana jako zdrowa, możliwa do spłaty, a powyżej 60% zaczyna się spirala zadłużenia, co oznacza, że państwo nie jest w stanie spłacać zaciągniętych zobowiązań, jest zmuszone do zaciągania kolejnych, spłata odsetek powoli staje się najważniejszym wydatkiem budżetowym, co ostatecznie odbija się na spadku siły nabywczej pieniądza.

Polska przy zadłużeniu przekraczającym 100% w stosunku do PKB miała inflację na poziomie 20-30% i istniało ryzyko popadnięcia w hiperinflację. Kryminał, ale kruk krukowi oka nie wykole. Powstałe wówczas zadłużenie obecnie spłacamy pieniędzmi z KPO. Podniesienie składki zdrowotnej również okazało się podatkowym sukcesem (tak, pieniądze na składkę zdrowotną idą na spłatę zadłużenia).

Wartość 60% prawdopodobnie została określona metodą prób i błędów plus zaokrąglenie. Ekonometria trochę polega na robieniu pierdyliarda równań i wyborze tego najmniej obarczonego błędami. Ekonomia to ostatecznie coś na pograniczu nauki i sztuki.
Nie wiem kiedy zostało to rozwiązanie wprowadzone, ale kiedy ja poszedłem na studia już po kryzysie finansowym w 2008 roku, to to już było omawiane. Kraje PIIGS itp. Najwięcej do powiedzenia miały Niemcy i dobrze, bo ich metody budżetowe są wzorcowe (min. zakaz zaciągania długu na konsumpcję, min. dużo surowsze podejście do deficytu, min. większy udział inwestycji w budżecie).

---

Chyba najciekawszym przykładem do analizy długu jest obecnie USA i Francja. USA powoli traci pozycję hegemona, min. ze względu na dług, a Francja zawsze będzie nr. 2 w Europie, min. ze względu na dług, ale to już wątek na inny temat i nie będę go kontynuował.

[Drimlajner]

Prognozy nie są przesadnie alarmujące. Najgorszy stan infrastruktury przeciwpowodziowej jest we Wrocławiu, w Krakowie, w Gliwicach. Wrocław to wiadomo, zlewnia na maksa. Kraków i Gliwice mają problem posiadania infrastruktury dosyć starej, którą wypadałoby zmodernizować bo do przewidywanych poziomów jest niewystarczająca czytaj w końcu się przeleje. Ciekawe rzeczy, bo jak się okazuje drogi żelazne, elektrownie, sieci energetyczne, oczyszczalnie ścieków, porty morskie i lotnicze, i również drogi rzeczne, wszystko jest do modernizacji i wymaga nakładów.

Infrastrukturalnie jesteśmy krajem zacofanym i biednym. UE dofinansowała drogi i boiska (xd) ale ogrom pozostałych inwestycji do wykonania jest... ogromny.

Kto zdoła wygrać wyścig z czasem, to jest zasadnicze pytanie. Czy pierwsza będzie matka natura i 300, 350, 400, 450 litrów na metr kwadrat czy samorząd terytorialny i rząd, i zdolność do piętrzenia wody na 8, 10, 12 metrów w tamach. Moje zdanie znacie, administracja działa opieszale, więc faworytem jest przyroda.

Interwały są ciężkie do przewidzenia. Historycznie to były powodzie co 10, co 15, co 20 lat, ale były też następujące po sobie w odstępach rocznych i dwuletnich, a były też takie co 7 lat. Generalnie ryzyko powodziowe w Polsce występuje stale, taki mamy klimat.

Opole ma obecnie najlepsze systemy przeciwpowodziowe tzw. przeciwpowodziowy autyzm. Wszystkie okoliczne wsie przekształcone w poldery tj. tereny obniżone względem miasta na których dzierżawi się ziemię rolną (dzierżawa czyli nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy), mają sztuczne/stare zapasowe koryto rzeki i nowoczesną kanalizację przeciwburzową. Potem jest może Warszawa, ale to z racji dosyć młodej i dobrej lokalizacji miasta w 1280-1300 roku.

Obecnej sytuacji można było uniknąć, znaczy obecnej minus Wrocław, bo Wrocław to zlewnia, poprzez lepsze zgranie zarządzania gospodarką wodną z Czechami, to ostatecznie są narzędzia połączone. Należało rozpocząć zrzut wody i zalewanie Wrocławia gdy tylko pojawiły się pierwsze informacje o skraplaniu wyżów znad morza śródziemnego.

[Drimlajner]

Ach wybory, wybory. Wpada coś napisać, prawda?

--- Nasz nowy pan prezydent ---

Czaskowski. Jestem ciekawy na ile tolerowanie Ostatniego Pokolenia, względnie pomniejszych aktów wandalizmu, bo nie mówię o wzroście przestępczości w Wa-wa, wpłynie na jego wynik wyborczy. Nie poprzez - oddamy głos na innego kandydata - ale po prostu nie pójdziemy do wyborów.

Nawrocki. On chyba interweniował w muzeum DWŚ w Gdańsku i samodzielnie zmieniał ekspozycję. Człowiek skupiony, a może lepiej powiedzieć zawężony, na historię polski i Polskę. Nie lubi Rosji i Rosjan, w końcu specjalizacja w Żołnierzach Wyklętych itp. itd. Podobno jest z rekomendacji Morawieckiego.

--- Max. 3 miejsce ---

Kosiniak/Kamysz/Hołownia. Raczej będą skupieni na obecnie zajmowanym przez siebie stanowisku, a kampanię potraktują jako coś pobocznego, może Hołownia mocniej zagra, bo to jego pierwsza kampania prezydencka.

--- Polityczny plankton ---

Aspergik. Bezpiecznie skupi się na mówieniu o bitcoinach i na chwaleniu Elona Muska, czyli na czymś, co nikogo nie interesuje. Sprowadzany do parteru za każdym razem kiedy Karyna i tow. Braunienko zabiorą głos. Ciekawe czy poznamy panią Memcenową, ciekawe czy z góry nie położy lachy na tych wyborach.

Biedroń/Biejat/Dziemianowicz. Pewnie będą punktować Czaskowskiego, że jest nie dość progresywny, a obecnie rządzący mataczą, ale i tak wszyscy o lewicowych poglądach pójdą i zagłosują na Czaskowskiego. Może ostatecznie rozpadną się po wyborach, a może nie.

---

Gdzieś widziałem ankietę przedstawiającą oczekiwania grupy badanych wobec priorytetów kampanii prezydenckiej i na pierwszym miejscu stały relacje międzynarodowe, a aborcja była poza podium. Duda wbrew pozorom nielubiany na arenie międzynarodowej nie był, to PiS jako partia prowadził durną politykę zagraniczną. Generalnie to wszystkich kandydatów uważam za słabych, a mógł być Radek z żoną żydówką, ech.

Moim zdaniem tematem który będzie przeważał w nadchodzącej kampanii będzie: nowoczesność, progresywizm vs umiarkowany nacjonalizm. Nudy takie, że aż nie mogę się doczekać.

[Agon]