Strona 25 z 36

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 23 maja 2024, 2:06
autor: jubei
Drim pisze: 22 maja 2024, 20:52
jubei pisze: 22 maja 2024, 19:14 Czy uznawanie Palestyny za Państwo przez europejskie państwa, to nie jest właśnie odrywanie Europy od USA?
Nie, dlaczego? Stworzenie państwa arabskiego i żydowskiego na terenie Palestyny to europejski, konkretnie brytyjski, pomysł na rozwiązanie sytuacji w tamtejszym regionie. Pomysł wniesiony do ONZ, który zdaje się USA respektuje. Państwo Arabskie na terenie Palestyny, oczywiście, może ograniczać się w przyszłości tylko i wyłącznie do terenów Zachodniego Brzegu Jordanu.
Chodzi mi o obecną sytuację polityczną. Wiadomo, że USA tak troszkę udaje teraz, ale tak naprawdę jest w pełni za Izraelem, podogadywała się z innymi państwami arabskimi i po co USA Palestyna. Pod tym względem, działania państw Europy stoją do nich w kontrze. Wiem, że na razie za krótki okres aby mówić o trendzie, ale właśnie - taka separacja jest na rękę pewnym wschodnim myślom politycznym. Bo to osłabi generalnie pojęty zachód.
Wiem, że Wlk B planowała Państwo Izrael w regionie. Ale czy planowała Państwo dla Palestyny? Skoro tak, to dlaczego od razu do tego nie doprowadzono? Czy to nie są zaniechania już na samym starcie?
jubei pisze: 22 maja 2024, 19:14 Czy Europa się usamodzielni?
Eksport i import? Nie. Europa była, jest i w przyszłości będzie zależna od (transkontynentalnego i transplanetarnego) importu surowców.
Znów, miałem tu na myśli usamodzielnienie się myślowe od USA. Prowadzenie własnej polityki, itp. To by oznaczało również czasem politykę w kontrze USA.
jubei pisze: 22 maja 2024, 19:14 I czy się sfederalizuje, albo czy zdąży to zrobić?
Federalizacja UE to wyłącznie koncept. Słyszalny, tak, ale na chwilę obecną robimy niewiele w tym kierunku.
Są punkty blokujące, jak do tej pory PIS, a nadal Orban. No i niedawno Słowacja wyszła z cienia. Z jednej strony jedno wielkie terytorium europejskie to duża siła przebicia. Z drugiej oddajemy władzę politykow w centrum, a każdy wie jacy są politycy. Swoich złych polityków mamy w kraju i przynajmniej możemy ich kontrolować. Mam wrażenie, że nawet nikogo nie interesuje co nasi europarlamentarzyści robi, a co dopiero jak by była jakaś scentralizowana władza. Pewnie bez władz państw satelickich. Troche taki koszmarek.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 23 maja 2024, 23:11
autor: Drimlajner
jubei pisze: 23 maja 2024, 2:06 Chodzi mi o obecną sytuację polityczną. Wiadomo, że USA tak troszkę udaje teraz, ale tak naprawdę jest w pełni za Izraelem, podogadywała się z innymi państwami arabskimi i po co USA Palestyna. Pod tym względem, działania państw Europy stoją do nich w kontrze. Wiem, że na razie za krótki okres aby mówić o trendzie, ale właśnie - taka separacja jest na rękę pewnym wschodnim myślom politycznym. Bo to osłabi generalnie pojęty zachód.
Nie wiem czy polityka europejska, polityka sprzedaży broni Izraelowi i wytransferowywaniu pieniędzy ze Strefy Gazy do europejskich banków stoi w jakimś stopniu w sprzeczności z polityką USA. USA na dobrą sprawę nie ma pomysłu na Bliski Wschód i Zatokę Perską. Ja postulowałbym zostawienie sprawy w semickoarabskich rękach, w rękach, nie oszukujmy się, przyzwyczajonych do dużo bardziej brutalnego kształtowania rzeczywistości w porównaniu do Europejczyków.
jubei pisze: 23 maja 2024, 2:06
Wiem, że Wlk B planowała Państwo Izrael w regionie. Ale czy planowała Państwo dla Palestyny? Skoro tak, to dlaczego od razu do tego nie doprowadzono? Czy to nie są zaniechania już na samym starcie?
Nikt nie będzie siedział i sprawował mandatu w Palestynie przez kolejne dwadzieścia pięć lat. Brytyjczycy nakreślili im plan, dobry plan, ale jeśli mieszkańcy Palestyny mają alternatywny pomysł to proszę bardzo.
jubei pisze: 23 maja 2024, 2:06 Znów, miałem tu na myśli usamodzielnienie się myślowe od USA. Prowadzenie własnej polityki, itp. To by oznaczało również czasem politykę w kontrze USA.
Nie widzę potrzeby, ale zachęcam abyś puścił wodzę wyobraźni i nakreślił co masz na myśli. Mnie można przekonać. Jaka powinna być polityka UE (cele, metody) względem Bliskiego Wschodu? Kogo np. powinniśmy wspierać (Turcję, Izrael, Iran, Rosję, Królestwa Półwyspu Arabskiego)?
jubei pisze: 23 maja 2024, 2:06
Są punkty blokujące, jak do tej pory PIS, a nadal Orban. No i niedawno Słowacja wyszła z cienia. Z jednej strony jedno wielkie terytorium europejskie to duża siła przebicia. Z drugiej oddajemy władzę politykow w centrum, a każdy wie jacy są politycy. Swoich złych polityków mamy w kraju i przynajmniej możemy ich kontrolować. Mam wrażenie, że nawet nikogo nie interesuje co nasi europarlamentarzyści robi, a co dopiero jak by była jakaś scentralizowana władza. Pewnie bez władz państw satelickich. Troche taki koszmarek.
Chociażby takie zagadnienie jak budowa wspólnej europejskiej armii w obliczu zagrożenia naruszenia integralności granic jest, przynajmniej od 2011 roku, w martwym punkcie, a nie można zbudować federacji bez jednego i wspólnego elementu stanowienia siły. Orban i PiS są w tym punkcie akurat euroentuzjastyczni, to Brexit, Dkxit i Swexit jest potencjalnym problemem. Czyli zagadnienie: Federacja albo Rozpad. Nic dziwnego, że wybraliśmy Status Quo.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 24 maja 2024, 23:34
autor: jubei
Tematem jest koniec hegemonii USA. Po co się rozpisywać. Lepiej streścić, co tak naprawdę ten termin oznacza - oznacza odejście USA z części świata? Kto bierze pozostawione kawałki tortu - Chiny? Rosja, UE czy tylko Francja i Niemcy? Ale kto komu będzie dyktował warunki. O to idzie gra, na razie proxy. Kto wywrze większy wpływ na losy w małych konfliktach, ten będzie miał handicap w dużym konflikcie, jeśli nastąpi.

Jak się to za Trumpa rozjeżdzało widac na tym filmiku https://www.youtube.com/watch?v=Vpwkdmwui3k
Trump niby fan Putina, ale wytyka prawdę Niemcom, które się bogaciły za gaz z Rosji. NS2 miał być chyba już totalną dominacją tego typu polityki. A Kaczyński przedstawiany obecnie jako wspólpracownik Rosji, był wrogiem NS2.I tu dochodzimy do sedna kto mógł rozwalić Nord Stream aczkolwiek nic mi sie tu nie klei z tych narracji.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 25 maja 2024, 13:53
autor: Drimlajner
jubei pisze: 24 maja 2024, 23:34 Tematem jest koniec hegemonii USA. Po co się rozpisywać. Lepiej streścić, co tak naprawdę ten termin oznacza - oznacza odejście USA z części świata? Kto bierze pozostawione kawałki tortu - Chiny? Rosja, UE czy tylko Francja i Niemcy? Ale kto komu będzie dyktował warunki. O to idzie gra, na razie proxy. Kto wywrze większy wpływ na losy w małych konfliktach, ten będzie miał handicap w dużym konflikcie, jeśli nastąpi.
Na chwilę obecną największy wpływ wywiera USA.
jubei pisze: 24 maja 2024, 23:34 Jak się to za Trumpa rozjeżdzało widac na tym filmiku https://www.youtube.com/watch?v=Vpwkdmwui3k
Trump niby fan Putina, ale wytyka prawdę Niemcom, które się bogaciły za gaz z Rosji. NS2 miał być chyba już totalną dominacją tego typu polityki. A Kaczyński przedstawiany obecnie jako wspólpracownik Rosji, był wrogiem NS2.I tu dochodzimy do sedna kto mógł rozwalić Nord Stream aczkolwiek nic mi sie tu nie klei z tych narracji.
Bogowie ześlijcie na naszych głąbów niemiecką myśl gospodarczą.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 25 maja 2024, 21:24
autor: jubei
No dobrze, ale to ściganie Natanjahu przez organizacje międzynarodowe i część Europy to jakaś szopka czy to na serio.

Jak dla mnie działania Izraela właściwie zawalają ich pozycję. Mogą być dwa scenariusze. Albo Izrael siłą zdobędzie co zdobędzie i zostanie w ich rękach a Netanjahu zostanie strącony. Druga wersja to niezależnie od tego kto zostanie , nawet Netanjahu, to Izrael będzie musiał zapłacić Palestynie za zniszczenia. Ciężko powiedzieć co bardziej realne.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 25 maja 2024, 21:56
autor: Drimlajner
jubei pisze: 25 maja 2024, 21:24 No dobrze, ale to ściganie Natanjahu przez organizacje międzynarodowe i część Europy to jakaś szopka czy to na serio.
Nie, to nie jest szopka. Haga i ONZ na prawdę myślą, że coś na tym świecie znaczą, że ich zdanie jest brane pod uwagę. Europejczycy może i będą mieli dylemat, czy aresztować Netanjahu, czy narazić się na oskarżenie o antysemityzm, ale reszta globu pewnie nie. Być może Izraelczycy sami go wydadzą za 20 lat ale to mało prawdopodobne. Zarzuty, jakby nie patrzeć, są śmieszne.
Prokurator [...] zarzucił premierowi Izraela i ministrowi obrony zbrodnie popełnione w Strefie Gazy, m.in. posługiwanie się głodem jako metodą prowadzenia wojny, umyślne powodowanie wielkiego cierpienia czy kierowanie ataków na ludność cywilną.
jubei pisze: 25 maja 2024, 21:24 Jak dla mnie działania Izraela właściwie zawalają ich pozycję. Mogą być dwa scenariusze. Albo Izrael siłą zdobędzie co zdobędzie i zostanie w ich rękach a Netanjahu zostanie strącony. Druga wersja to niezależnie od tego kto zostanie , nawet Netanjahu, to Izrael będzie musiał zapłacić Palestynie za zniszczenia. Ciężko powiedzieć co bardziej realne.
Operacja likwidacji Strefy Gazy idzie im jak krew z nosa, to prawda, ale nie spodziewałbym się jakiegokolwiek miłosierdzia dla Palestyny w przyszłości.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 01 cze 2024, 12:00
autor: Drimlajner
Zadziwiająco, jak na standardy subsydiowanych rządowych projektów, produkt wyszedł odrobinę propolski, prokatolicki - dziwi się rosyjski youtuber. A my wiemy o co chodzi, i zrobić w konia się nie damy.

Przyklejam bo a) sankcje nie działają i można to zobaczyć, b) recenzja gry jest przemieszana kilkoma refleksjami nt. stanu duszy rosyjskiej.


Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 02 cze 2024, 13:11
autor: patha
Drim pisze: 01 cze 2024, 12:00 Zadziwiająco, jak na standardy subsydiowanych rządowych projektów, produkt wyszedł odrobinę propolski, prokatolicki - dziwi się rosyjski youtuber. A my wiemy o co chodzi, i zrobić w konia się nie damy.

Przyklejam bo a) sankcje nie działają i można to zobaczyć, b) recenzja gry jest przemieszana kilkoma refleksjami nt. stanu duszy rosyjskiej.

Jak na grę za państwowe pieniądze to ma wręcz wspaniałą grafikę i grywalność. Obczaj to:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=TxFTGZYLEFU[/youtube]

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 02 cze 2024, 14:09
autor: Drimlajner
patha pisze: 02 cze 2024, 13:11 Jak na grę za państwowe pieniądze to ma wręcz wspaniałą grafikę i grywalność. Obczaj to:
Elementem komicznym nie jest grafika, albo grywalność, ale lokalizacja. Mikołaj (Николай, Warlockracy) się zastanawia, kto i po co wydał grę, w której chwalą Polaków, wyłącznie w języku rosyjskim.
Odpowiedź oczywiście jest prosta. Zrobiono to w celu dalszej alienacji Rosjan. Teraz będzie można wskazać piękną niedokonaną panruską przyszłość. Uniwersum w którym Pszeki nie wybrały Anglosasów (czy tam Szwedów), a oni nie mieli dalszych naśladowców Iwanów Groźnych, i och. Proszę wstawić zdjęcie stockowe z wieżowcami i zaawansowanym systemem komunikacji publicznej.

Patrząc na twittera Warlockracego. Wschodni gamedev toczy wojnę lokalizacyjną o to czy ukraińskie gry powinny być dostępne w języku rosyjskim, a rosyjskie po ukraińsku. O tempora, o mores.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 02 cze 2024, 21:34
autor: jubei
Drim pisze: 02 cze 2024, 14:09
patha pisze: 02 cze 2024, 13:11 Jak na grę za państwowe pieniądze to ma wręcz wspaniałą grafikę i grywalność. Obczaj to:
Odpowiedź oczywiście jest prosta. Zrobiono to w celu dalszej alienacji Rosjan. Teraz będzie można wskazać piękną niedokonaną panruską przyszłość. Uniwersum w którym Pszeki nie wybrały Anglosasów (czy tam Szwedów), a oni nie mieli dalszych naśladowców Iwanów Groźnych, i och. Proszę wstawić zdjęcie stockowe z wieżowcami i zaawansowanym systemem komunikacji publicznej.
Nie do końca ponimaju ten wywód ale co tam, w sumie rosyjski wątek propagandowy warty pociągnięcia. Oglądałem ostatnio Andromedę. Ruscy biorą komentarze naszego gen Skrzypczaka i w sumie im się nie dziwię, bo czasem ten Gen zachowuje się jakby podpowiadał co ruscy mają zrobić na polu wojny aby wygrali. A on dołączył do teamu Bartosiaka. Ostatnio Napierała sprzedaje nam narracje, że Bartosiak to chiński agent.

W propagandzie najbardziej podobają mi się nawiązania do wojny w latach dwudziestych. Dzisiejsze terytoria okupowane przez Rosjan nazwano o ile rozumiem przekaz ниезалижниые (niezależne) a dla nas to niby Kresy, idące aż po Czerkasy, więc wzięli granice IRP (te, ale teraz patrze to w 1920 mieliśmy w sumie front w Kijowie..). Z jednej strony zawsze nas pokazują jako bitnych, żądnych krwi, z drugiej wywracają do góry nogami historię, że wszystko to nasza wina.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 02 cze 2024, 22:40
autor: Drimlajner
jubei pisze: 02 cze 2024, 21:34 Nie do końca ponimaju ten wywód ale co tam, w sumie rosyjski wątek propagandowy warty pociągnięcia. Oglądałem ostatnio Andromedę. Ruscy biorą komentarze naszego gen Skrzypczaka i w sumie im się nie dziwię, bo czasem ten Gen zachowuje się jakby podpowiadał co ruscy mają zrobić na polu wojny aby wygrali. A on dołączył do teamu Bartosiaka. Ostatnio Napierała sprzedaje nam narracje, że Bartosiak to chiński agent.
Moim zdaniem słowa Bartosiaka są często zbieżne z rosyjskim (niekoniecznie chińskim, ale chińskiego nie znam) przekazem dnia. Np. niezadowolenie (a może zachwyt) nad klęską taktyki NATO na Ukrainie (Ukraina nie stosuje taktyki NATO w 100%). Dodatkowo u Bartosiaka widać słaby poziom znajomości ekonomii, poziom znajomości historii jest do sprawdzenia.

gen Skrzypczaka dawno nie słyszałem. Co teraz mówi gen Skrzypczak?
jubei pisze: 02 cze 2024, 21:34 W propagandzie najbardziej podobają mi się nawiązania do wojny w latach dwudziestych. Dzisiejsze terytoria okupowane przez Rosjan nazwano o ile rozumiem przekaz ниезалижниые (niezależne) a dla nas to niby Kresy, idące aż po Czerkasy, więc wzięli granice IRP (te, ale teraz patrze to w 1920 mieliśmy w sumie front w Kijowie..). Z jednej strony zawsze nas pokazują jako bitnych, żądnych krwi, z drugiej wywracają do góry nogami historię, że wszystko to nasza wina.
Image

Waleczni Polacy jest na użytek wewnętrzny, aby babcie miały czym straszyć wnuczków.
Zdradzieccy Polacy jest na użytek zewnętrzny, aby umotywować Drang nach Westen u zagranicznych słuchaczy.

Hiena Europy (Polska) jest określeniem wzruszającym i prawdziwie pięknym.
Zawtórowane jedynie poprzez: pszekanie, Pszeki, Pszekia.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 cze 2024, 10:11
autor: patha
jubei pisze: 02 cze 2024, 21:34
Drim pisze: 02 cze 2024, 14:09
patha pisze: 02 cze 2024, 13:11 Jak na grę za państwowe pieniądze to ma wręcz wspaniałą grafikę i grywalność. Obczaj to:
Odpowiedź oczywiście jest prosta. Zrobiono to w celu dalszej alienacji Rosjan. Teraz będzie można wskazać piękną niedokonaną panruską przyszłość. Uniwersum w którym Pszeki nie wybrały Anglosasów (czy tam Szwedów), a oni nie mieli dalszych naśladowców Iwanów Groźnych, i och. Proszę wstawić zdjęcie stockowe z wieżowcami i zaawansowanym systemem komunikacji publicznej.
Nie do końca ponimaju ten wywód ale co tam, w sumie rosyjski wątek propagandowy warty pociągnięcia. Oglądałem ostatnio Andromedę. Ruscy biorą komentarze naszego gen Skrzypczaka i w sumie im się nie dziwię, bo czasem ten Gen zachowuje się jakby podpowiadał co ruscy mają zrobić na polu wojny aby wygrali. A on dołączył do teamu Bartosiaka. Ostatnio Napierała sprzedaje nam narracje, że Bartosiak to chiński agent.

W propagandzie najbardziej podobają mi się nawiązania do wojny w latach dwudziestych. Dzisiejsze terytoria okupowane przez Rosjan nazwano o ile rozumiem przekaz ниезалижниые (niezależne) a dla nas to niby Kresy, idące aż po Czerkasy, więc wzięli granice IRP (te, ale teraz patrze to w 1920 mieliśmy w sumie front w Kijowie..). Z jednej strony zawsze nas pokazują jako bitnych, żądnych krwi, z drugiej wywracają do góry nogami historię, że wszystko to nasza wina.
Jak śledzę wypowiedzi gen. Skrzypczaka, to już od dwóch lat Ukraina "zaraz wygra wojnę" ,a Rosja poniesie klęskę. W domenie predykcji przyszłosci chyba najmniej rozgarnięty polski generał.
Najbardziej podoba mi się podejście strukturalne gen. Komornickiego. Wojnę wygrywa sie infrastrukturą, zasobami, siłąmi produkcyjnymi itd. ,zwłąszcza wojnę na wyniszczenie. Nawet świetne zwycięstwa taktyczne tego nie przełamią...

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 cze 2024, 12:13
autor: Drimlajner
patha pisze: 03 cze 2024, 10:11 Jak śledzę wypowiedzi gen. Skrzypczaka, to już od dwóch lat Ukraina "zaraz wygra wojnę" ,a Rosja poniesie klęskę. W domenie predykcji przyszłosci chyba najmniej rozgarnięty polski generał.
Tak, to stwierdzenie jest w dalszym ciągu aktualne. Ukraina jest jedną ofensywę przed zwycięstwem, ale nie podejmuje się próby ataku, preferuje defensywę i drobne kontruderzenia.

Doprowadzenie do rozejmu i opchnięcie Ługandy i Donbabwe Federacji, w zamian za spokój, i swobodę w rozmowach z UE, i NATO, nie jest z punktu widzenia Ukrainy złym rozwiązaniem.
patha pisze: 03 cze 2024, 10:11 Najbardziej podoba mi się podejście strukturalne gen. Komornickiego. Wojnę wygrywa sie infrastrukturą, zasobami, siłąmi produkcyjnymi itd. ,zwłąszcza wojnę na wyniszczenie. Nawet świetne zwycięstwa taktyczne tego nie przełamią...
Powyższe podejście wymaga moim zdaniem głębszej analizy. III Rzesza miała infrastrukturę, zasoby, siły produkcyjne, a nawet kluczowe technologie, a jednak wojnę przegrała.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 cze 2024, 12:58
autor: jubei
Drim pisze: 03 cze 2024, 12:13
patha pisze: 03 cze 2024, 10:11 Jak śledzę wypowiedzi gen. Skrzypczaka, to już od dwóch lat Ukraina "zaraz wygra wojnę" ,a Rosja poniesie klęskę. W domenie predykcji przyszłosci chyba najmniej rozgarnięty polski generał.
Tak, to stwierdzenie jest w dalszym ciągu aktualne. Ukraina jest jedną ofensywę przed zwycięstwem, ale nie podejmuje się próby ataku, preferuje defensywę i drobne kontruderzenia.
Nie wiem czy zauważyliście, jak Rosja tak naprawde jest trollowana. Tak było z wybuchem wojny, gdzie Ruscy myśleli że pojadą jak na wycieczkę a natrafili na ścianę. Nie mieli poprawnego rozeznania, myśleli nawet, że Ukraina sama sie podda. Teraz nadal to samo. Zachód zwleka z dotowaniem Ukrainy, nie daje jej się pełni środków, tylko tyle aby sie obroniła. To zachęca Rosję, Rosja atakuje a tu nagle znajdują się miliony bugsów i kolejne donacje sprzętu samoloty nagle itp. I znowu teraz Rosja tego nie przełamie. O ile Ukraińcy zdążą się wyszkolić.
Doprowadzenie do rozejmu i opchnięcie Ługandy i Donbabwe Federacji, w zamian za spokój, i swobodę w rozmowach z UE, i NATO, nie jest z punktu widzenia Ukrainy złym rozwiązaniem.
No cóż, mamy wojnę to nie zabawa w piaskownicy, kraj jest niszczony, ludność, zasoby itp. Może lepiej było by coś oddać, za to, aby kraj powstał na nogi. Tylko mamy kwestie czy teraz będzie honorowo oddać to so sobie Rosja życzyła na samym początku, a teraz mamy kraj w ruinie i co za darmo ginęli ludzie? Poza tym czy na pewno Rosja chce rozejmu, w ktorym Ukraina bedzie miała dobry start? Rosji raczej chodzi o utrzymanie słabej pozycji Ukrainy, więc wojna może nadal być prowadzona, pytanie ile teraz maja zasobów Rosjanie.

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

: 03 cze 2024, 19:53
autor: Drimlajner
jubei pisze: 03 cze 2024, 12:58 Nie wiem czy zauważyliście, jak Rosja tak naprawde jest trollowana. Tak było z wybuchem wojny, gdzie Ruscy myśleli że pojadą jak na wycieczkę a natrafili na ścianę. Nie mieli poprawnego rozeznania, myśleli nawet, że Ukraina sama sie podda. Teraz nadal to samo. Zachód zwleka z dotowaniem Ukrainy, nie daje jej się pełni środków, tylko tyle aby sie obroniła. To zachęca Rosję, Rosja atakuje a tu nagle znajdują się miliony bugsów i kolejne donacje sprzętu samoloty nagle itp. I znowu teraz Rosja tego nie przełamie. O ile Ukraińcy zdążą się wyszkolić.
Powyższa interpretacja jest raczej humorystyczna, niekoniecznie oddaje rzeczywistość. Nasze dawkowanie wsparcia to typowe liberalne rozdrobnienie na nieskończone konsultacje, dyskusje, układy na szczycie, a ich byletrwanie, to typowe totalitarne podejmowanie decyzji na bazie sfałszowanych danych.
jubei pisze: 03 cze 2024, 12:58 No cóż, mamy wojnę to nie zabawa w piaskownicy, kraj jest niszczony, ludność, zasoby itp. Może lepiej było by coś oddać, za to, aby kraj powstał na nogi. Tylko mamy kwestie czy teraz będzie honorowo oddać to so sobie Rosja życzyła na samym początku, a teraz mamy kraj w ruinie i co za darmo ginęli ludzie? Poza tym czy na pewno Rosja chce rozejmu, w ktorym Ukraina bedzie miała dobry start? Rosji raczej chodzi o utrzymanie słabej pozycji Ukrainy, więc wojna może nadal być prowadzona, pytanie ile teraz maja zasobów Rosjanie.
Tak, ludzie ginęli za darmo, w imię mrzonek i fantazmatów, ale to nie my przykładaliśmy im broń do głowy, tylko Rosjanie. Mam nadzieję, że ta różnica jest zrozumiała. Ukraińcy i Rosjanie giną, i ginęli (a mnóstwo straciło domy, albo zostało kalekami) tylko po to aby banda na Kremlu mogła mocniej umocować swoją władzę.

Wyjściem z zaistniałej sytuacji być może jest rozejm. Zdobycie Moskwy i zorganizowanie analoga Procesów Norymberskich raczej nie wchodzi w grę?

Ostatecznie to druga połowa XX wieku nie wyszła najgorzej i dobrze byłoby to powtórzyć. 1945/2024 spuszczamy Żelazną Kurtynę. 1950/2030 prężymy muskuły. 1960/2040 dyskretnie dostarczamy pomoc humanitarną w zamian za reformy (wówczas likwidację łagrów, obecnie rozbrojenie arsenału nuklearnego). 1970/2050 de facto posprzątane.

Niestety mój pesymizm podpowiada mi, że mamy najwyżej pięć lat oddechu, a potem zaczną walić łbem w Estonię, albo Turcję. Jedną Rosję zastąpi Jedniejsza Rosja. Szojgu zostanie rozstrzelany z pompą na Placu Czerwonym, a jego truchło rzucone sierotom na pożarcie.