Re: Portale Randkowe
: 08 lip 2025, 18:56
Ja już od przedszkola zajmowałem się doradzaniem obu płciom w temacie relacji damsko męskich nie tylko rówieśnikom, ale również dorosłym. Sam nie wiem jak to robiłem, ale skoro przychodzili pytać to zapewne miało dla nich jakąś wartość. Może samego przytulenia tylko.
W tym na pewno byłem dobry.
Z początku doradzałem tak jak sobie, lecz na pewnym etapie rozwoju zorientowałem się, że każdy jest inny, a moje sposoby temu odmiennemu na nic się nie przydadzą.
Zatem by komuś pomóc trzeba było go dobrze poznać, wejść w jego buty i dopiero poszukać dla niego odpowiedniego sposobu.
Odblokować go jakoś.
Co do naszego kochanego Kierowcy wiem o nim tyle że jego dotychczasowy kontakt z dziewczynkami, dziewczynami i kobietami oscylował gdzieś w okolicach zera, co oczywiście jest bardzo smutne
i domaga się naprawy.
Jest tu pewna luka, którą należy uzupełnić zanim wypłynie się na szerokie wody.
Zarówno badanie jak i moje osobiste wieloletnie obserwacje pokazują, iż gdy jest się młodym najtrudniej złapać głębszy kontakt z dziewczynami w podobnym wielu do naszego, bo tutaj zawsze pojawia się jednak jakiś podtekst erotyczny, który u wielu osób stwarza jednak jakoś barierę wejścia w zażyłą relację. Często kończy się tylko na seksie i nic poza tym się nie widzi.
Znacznie łatwiej nauczyć się czegoś o kobietach z osobami spoza zasięgu przyciągania seksualnego.
A dla zbudowania głębszej i trwałej relacji taka wiedza jest niezbędna. Do podrywu też się przyda.
Gdybym był Kierowcą to skorzystałbym z tego że są wakacje i zaangażował się w jakiś dziecięcy wolontariat.
Najlepiej na początek w wieku przedszkolnym, by poobserwować sobie się zachowują małe dziewczynki. One w większości mają wyrazistą ekspresję emocji
i potrzeb. Można wiele zobaczyć z tego czego nie dojrzy się już u dorosłych kobiet, gdzie wszystko jest ukryte pod maską tak zwanej dorosłości.
Ale nasze kochane panie w rzeczywistości były, są i będą zawsze dziewczynkami, tylko trzeba to umieć dostrzec.
Dla mnie to proste, bo wychowywałem się wśród dziewczynek, dziewcząt i kobiet z których każda była inna przecież.
Ale jeśli u kogoś tak się nie zadziało to trzeba przejść przez wszystkie etapy od najmłodszych do najstarszych, najlepiej w wolontariatach. Tu nic nie trzeba umieć.
Będą osoby z doświadczeniem, które nauczą jak obchodzić się dziećmi i młodzieżą.
Oprócz uzupełnienia luki z młodości potrzebny jest jeszcze trening umiejętności społecznych z płcią odmienną. I tutaj też stanowczo odradzam, by robić to na początek z osobami w tym samym wieku. Znacznie lepiej dać się przygarnąć
przez panie 20-30 lat starsze, które chętnie pomogą nieśmiałemu młodzieńcowi, doradzą i ukierunkują.
Jak korzystałem z tej formy bardzo obficie. Były to w większości mamy moich rówieśników i rówieśniczek.
Korzyść była obopólna. Ona wszystkie posiadały bardzo znikomy kontakt ze swoimi pociechami, zatem czuły dużą potrzebę poznania mojego pokolenia od kogoś z niego pochodzącego, a chętnego do rozmowy.
Ja natomiast zyskiwałem praktykę w relacjach z dojrzałymi kobietami z różnych zawodów i warstw społecznych. Oczywiście zrozumienie ich córek też znacznie wzrastało.
Profit był jeszcze taki, że zdobywałem zaufanie u mam, dzięki czemu puszczały ze mną swoje córeczki, gdzie tylko zachciałem łącznie z wakacyjnymi wyjazdami i co ważne tylko ze mną bo innych chłopców rodzicielki nie znały, zatem bały się puścić z nimi swoje skarby.
Ja byłem gwarantem że wrócą takie same jak wyjechały i tak się działo,
choć musiałem niektórych dobrze pilnować bo wyraźnie miały ochotę na skok w bok, a potem byłoby na mnie.
Tak było od 3 klasy podstawówki do końca liceum i naprawdę dużo się nauczyłem od tych wszystkich mam, które już dobrze znały życie. Własna rodzina nawet liczna to stanowczo zbyt mało by wiedzieć coś o dojrzałych kobietach.
Natomiast Kierowcy stanowczo odradzałbym portale randkowe. To dobre miejsce dla zawodowych podrywaczy, a dla zwykłych ludzi kończy się obniżeniem poczucia wartości.
Zachęcam do poznawania różnorakich kobiet w każdym wieku i uczenia się od nich na żywym przykładzie czym ta kobiecość tak naprawdę jest, wbrew stereotypom modnym w męskich kręgach. Każdy kontakt cenny, a podrywanie panienek we własnym wieku lepiej zostawić sobie na deser,
gdy się facet oswoi z tematem płci pięknej.
I na koniec powiem Ci jeszcze, że kluczem do sukcesu jest tu sympatia do kobiet w każdym wieku, taka na kredyt, na dzień dobry, bezinteresowna i zawsze obecna niezależnie czy tego chcemy czy nie. Ja mam taką od dziecka i one to czują dlatego z większością miałem i mam poprawne lub dobre relacje.
Nie należy też sympatii mylić z pożądaniem, bo to drugie raczej odstrasza niż przyciąga poza nielicznymi wyjątkami.
A prawda jest taka, że większość panów nie lubi i boi się kobiet,
bo ich nie rozumie, a jedynie je pożąda i dopiero wokół tego pożądania buduje sympatię. To zazwyczaj ma krótkie nogi i rzadko się udaje, a na pewno zaślepia i zasłania prawdziwy obraz. 
Z początku doradzałem tak jak sobie, lecz na pewnym etapie rozwoju zorientowałem się, że każdy jest inny, a moje sposoby temu odmiennemu na nic się nie przydadzą.
Zatem by komuś pomóc trzeba było go dobrze poznać, wejść w jego buty i dopiero poszukać dla niego odpowiedniego sposobu.
Co do naszego kochanego Kierowcy wiem o nim tyle że jego dotychczasowy kontakt z dziewczynkami, dziewczynami i kobietami oscylował gdzieś w okolicach zera, co oczywiście jest bardzo smutne
Jest tu pewna luka, którą należy uzupełnić zanim wypłynie się na szerokie wody.
Zarówno badanie jak i moje osobiste wieloletnie obserwacje pokazują, iż gdy jest się młodym najtrudniej złapać głębszy kontakt z dziewczynami w podobnym wielu do naszego, bo tutaj zawsze pojawia się jednak jakiś podtekst erotyczny, który u wielu osób stwarza jednak jakoś barierę wejścia w zażyłą relację. Często kończy się tylko na seksie i nic poza tym się nie widzi.
Znacznie łatwiej nauczyć się czegoś o kobietach z osobami spoza zasięgu przyciągania seksualnego.
A dla zbudowania głębszej i trwałej relacji taka wiedza jest niezbędna. Do podrywu też się przyda.
Gdybym był Kierowcą to skorzystałbym z tego że są wakacje i zaangażował się w jakiś dziecięcy wolontariat.
Dla mnie to proste, bo wychowywałem się wśród dziewczynek, dziewcząt i kobiet z których każda była inna przecież.
Ale jeśli u kogoś tak się nie zadziało to trzeba przejść przez wszystkie etapy od najmłodszych do najstarszych, najlepiej w wolontariatach. Tu nic nie trzeba umieć.
Oprócz uzupełnienia luki z młodości potrzebny jest jeszcze trening umiejętności społecznych z płcią odmienną. I tutaj też stanowczo odradzam, by robić to na początek z osobami w tym samym wieku. Znacznie lepiej dać się przygarnąć
Jak korzystałem z tej formy bardzo obficie. Były to w większości mamy moich rówieśników i rówieśniczek.
Korzyść była obopólna. Ona wszystkie posiadały bardzo znikomy kontakt ze swoimi pociechami, zatem czuły dużą potrzebę poznania mojego pokolenia od kogoś z niego pochodzącego, a chętnego do rozmowy.
Ja natomiast zyskiwałem praktykę w relacjach z dojrzałymi kobietami z różnych zawodów i warstw społecznych. Oczywiście zrozumienie ich córek też znacznie wzrastało.
Profit był jeszcze taki, że zdobywałem zaufanie u mam, dzięki czemu puszczały ze mną swoje córeczki, gdzie tylko zachciałem łącznie z wakacyjnymi wyjazdami i co ważne tylko ze mną bo innych chłopców rodzicielki nie znały, zatem bały się puścić z nimi swoje skarby.
Ja byłem gwarantem że wrócą takie same jak wyjechały i tak się działo,
Tak było od 3 klasy podstawówki do końca liceum i naprawdę dużo się nauczyłem od tych wszystkich mam, które już dobrze znały życie. Własna rodzina nawet liczna to stanowczo zbyt mało by wiedzieć coś o dojrzałych kobietach.
Natomiast Kierowcy stanowczo odradzałbym portale randkowe. To dobre miejsce dla zawodowych podrywaczy, a dla zwykłych ludzi kończy się obniżeniem poczucia wartości.
Zachęcam do poznawania różnorakich kobiet w każdym wieku i uczenia się od nich na żywym przykładzie czym ta kobiecość tak naprawdę jest, wbrew stereotypom modnym w męskich kręgach. Każdy kontakt cenny, a podrywanie panienek we własnym wieku lepiej zostawić sobie na deser,
I na koniec powiem Ci jeszcze, że kluczem do sukcesu jest tu sympatia do kobiet w każdym wieku, taka na kredyt, na dzień dobry, bezinteresowna i zawsze obecna niezależnie czy tego chcemy czy nie. Ja mam taką od dziecka i one to czują dlatego z większością miałem i mam poprawne lub dobre relacje.
Nie należy też sympatii mylić z pożądaniem, bo to drugie raczej odstrasza niż przyciąga poza nielicznymi wyjątkami.
A prawda jest taka, że większość panów nie lubi i boi się kobiet,