@apohawk:
Mi interfejs w W3 się podoba, chociaż bywa trochę chaotyczny, zwłaszcza jeśli liczysz na to, że gra za ciebie będzie robić porządki w ekwipunku... A nie będzie

I można skończyć z toną niepotrzebnych i przeczytanych wcześniej notatek, książek i przedmiotów questowych, wymieszanych z miksturami, dekoktami i olejami, bo gra ładuje je do wspólnej kategorii. W miarę trwania rozgrywki zbiera się też, chyba nie przesadzę jeśli to powiem - setki schematów craftingu i po jakimś czasie jeśli się nie pilnujesz i nie przykładasz uwagi do konkretnych, interesujących cię wyrobów - można się zgubić i tutaj. Kolejna problematyczna rzecz, ale w charakterze podobna do wymienionych powyżej - w grze jest takie zatrzęsienie questów, że po jakimś czasie nie idzie się odnaleźć w dzienniku, w kategorii "ukończone". Czasem chciałem przypomnieć sobie z jakim efektem ukończyłem dany quest, ale zapomnij o tym - nie da się znaleźć pojedynczego wpisu pomiędzy setkami innych
Jeśli chodzi o sterowanie - też nie można powiedzieć że jest idealne. Prawdopodobnie nawet nie jest dobre. Jest OK. Postać posiada pewną "bezwładność", coś jak w GTAV, przez co zanim zacznie biec, stawia 2 kroki, nabierając rozpędu. A kiedy chcesz się zatrzymać, puszczając przycisk poruszania się do przodu, Geralt wykona jeszcze ze dwa kroki, wytracając moment. Dla niektórych to problem i trzeba się do tego przyzwyczaić. Także trzeba nastawić się na uderzanie w beczki, płoty, framugi drzwi, kręcenie się w kółko celem wycelowania w item, który chcesz podnieść, itp. Na koniu ten efekt jest jeszcze bardziej intensywny

Tutaj masz filmik osoby, której bardzo to przeszkadzało:
https://www.youtube.com/watch?v=GCUtsyG-B58 Z podobnymi zarzutami spotyka się system walki, ale tutaj się nie zgodzę. Prawda - na początku walka była mocno irytująca, ciągle coś przerywało mi ataki i zbierałem baty. Ale to nie wina gry, tylko chujowego gracza

Kiedy już nauczyłem się prawidłowo robić uniki, zarządzać staminą, odpowiednio używać znaki, eliksiry, petardy, słowem - pełen wachlarz możliwości - walka stała się samą przyjemnością.
Także tak - Wiedźmin 3 nie jest grą perfekcyjną. Ale! Jeżeli chcesz doświadczyć najciekawszych i najbardziej niebanalnych questów jakie kiedykolwiek powstały w grach komputerowych, które ściskają gardło, czasem mogą zaszklić oczy, jeśli chcesz poczuć swojski, słowiański klimat, poczucie humoru czające się w niezliczonych smaczkach, podtekstach i mrugnięciach okiem, zobaczyć najbardziej wiarygodny otwarty świat, który nie podaje ci wszystkiego na tacy i w którym twoje zaangażowanie w jego odbiór jest nagradzane (
http://tvgry.pl/?ID=5446), to musisz przynajmniej spróbować. Jeśli jesteś fanem RPG i Sapkowskiego, to prawdopodobnie powinieneś się nawet zmusić i jakoś przemóc niedogodności, bo wg. mnie warto dla samej fabuły, dla zobaczenia wspólnych scen Geralta i Ciri. Ja mam ponad 110h grania, a nie ukończyłem jeszcze pierwszego z trzech aktów gry i nie doszedłem do drugiej głównej mapy. Pierwszy raz chyba od 5 lat, może nawet dekady zdarzyło mi się zarwać kilka nocek z rzędu i pójść spać po wschodzie słońca, by wstać po kilku godzinach i grać dalej. A czuję, że historia tylko nabiera tempa. I ja teraz nabieram tempa w gadaniu o Wieśku, więc kończę, żeby nie tracić czasu. Ta gra jest genialna.