Strona 21 z 38
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 11 lut 2013, 22:14
autor: lea
Samo wysuszenie włosów zajmuje mi osobiście ponad pół godziny
To jakieś ty długości masz włosy? O-o
Ja mam przed łokieć acz do miana długich się zaliczają - zajmuje mi to jak to mówię "dwie piosenki" czyli max. minut 10. Nie wliczając na kosmetyki czasu.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 11 lut 2013, 22:45
autor: Akolita
lea pisze:Samo wysuszenie włosów zajmuje mi osobiście ponad pół godziny
To jakieś ty długości masz włosy? O-o
Ja mam przed łokieć acz do miana długich się zaliczają - zajmuje mi to jak to mówię "dwie piosenki" czyli max. minut 10. Nie wliczając na kosmetyki czasu.
Zależy też czy ktoś suszy suszarką, czy czeka, aż same obeschną.

Ja mam bardzo delikatne i cienkie włosy, dość osłabione, więc wolę unikać suszarki. Gorący podmuch nie sprzyja włosom.

Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 11 lut 2013, 22:50
autor: Rafał
HE HE a ja myje codziennie przed pracą i CAŁOŚĆ czynności zajmuje mi 1,5 minuty + gelik :lol:
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 11 lut 2013, 22:54
autor: Haura
Akolita pisze:
Zależy też czy ktoś suszy suszarką, czy czeka, aż same obeschną.

Ja mam bardzo delikatne i cienkie włosy, dość osłabione, więc wolę unikać suszarki. Gorący podmuch nie sprzyja włosom.

Rozwiązaniem są suszarki z zimnym nawiewem

Ja tam nie mam cierpliwości, żeby czekać aż wyschną, tym bardziej że najczęściej myję włosy rano, kiedy trzeba prędko się zebrać i wyjść na uczelnię.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 12 lut 2013, 15:00
autor: gaja
Ja mam krótką fryzurkę (nie na jeża!) więc takie problemy są mi obce
Kiedyś potrzebując zmiany, ściełam swoje długie włosy na krótko. Był to strzał w dziesiątkę.
Znacznie lepiej jest mi w takiej wersji mini i wcale nie czuję się jakoś mniej atrakcyjna czy kobieca.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 22 lut 2013, 19:43
autor: dreamer08
lea pisze:Samo wysuszenie włosów zajmuje mi osobiście ponad pół godziny
To jakieś ty długości masz włosy? O-o
Ja mam przed łokieć acz do miana długich się zaliczają - zajmuje mi to jak to mówię "dwie piosenki" czyli max. minut 10. Nie wliczając na kosmetyki czasu.
Do połowy łopatki mniej więcej. Ale są podatne na wilgoć, więc się kręcą. A żeby im dodatkowo pomóc, suszę je dyfuzorem - i to zabiera większość czasu. Ale kiedy zostawiałam je, by same wyschły - czasem i po 3 godzinach były wilgotne, co mnie strasznie irytowało.
Ostatnio jednak straciłam cierpliwość i po dwóch latach powróciłam do normalnej suszki, więc wyglądam, jakbym miała miotłę na głowie
Haura pisze:Akolita pisze:
Zależy też czy ktoś suszy suszarką, czy czeka, aż same obeschną.

Ja mam bardzo delikatne i cienkie włosy, dość osłabione, więc wolę unikać suszarki. Gorący podmuch nie sprzyja włosom.

Rozwiązaniem są suszarki z zimnym nawiewem

Ja tam nie mam cierpliwości, żeby czekać aż wyschną, tym bardziej że najczęściej myję włosy rano, kiedy trzeba prędko się zebrać i wyjść na uczelnię.
Też prawda. Po tych kilku ostatnich suszeniach zwykłą suszką widzę, w jakim stanie są moje końcówki. Ale lenistwo robi swoje... Mała zmiana na jakiś czas nie zaszkodzi chyba tak bardzo. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 05 kwie 2013, 21:28
autor: lea
@up
A ja mam dziwne włosy. Jak ich nie wysuszę, to się puszą trochę z rana. I schną, bez suszarki dość szybko. A nie mam jakiś cienkich tych włosów.
A moje końcówki są przyzwoite teraz, jak nie zapomnę systematycznie nakładać na nie wieczorem jakiś 'masek', tak zwanych.
I niby są proste, ale odnoszę wrażenie iż... mało estetyczne. Teraz jak włosy zapuszczam [ bo chce lea znacznie dłuższe, jak sobie obmyśliłam ], wymagają podcięcia. A potem mija tydzień, i znowu to samo... hm. Ciekawe, kiedy stracę cierpliwość i je upitole o połowę.
i są nijakie i tak, ale to inna sprawa.
* Pytanie btw. W jakie kolory, nigdy, przenigdy byście się nie ubrali? Takie, które dla niektórych są nawet 'normalne', was w pewien sposób wręcz obrzydzają, drażnią.
Bo ja to w ubogą gamę kolorystyczną się może ubieram...? Z pewnością się mnie nie zobaczy w czerwieni, pomarańczowym, żółtym, seledynie, fiolecie, różowym. Paskudne.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 05 kwie 2013, 21:40
autor: vragutinovic
Włosy - im krótsze tym lepiej, ale nie tak, żeby ich w ogóle nie było, na Telly Savalasa. Piąta rano, prysznic, pac-pac szamponem po głowie i schną między drugim piętrem a parterem. To się nazywa wygoda!
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 05 kwie 2013, 21:44
autor: spikesandbrads
Ale na pewno nikt nie ma tu tak zniszczonych włosów jak ja:P Nienawidzę swoich naturlanych kudłów, które są blond, no i o dziwnej fakturze, ani kręcone, ani proste, tylko całe jakieś porąbane. Dlatego farbuję na rudy/czerwony oraz codziennie prostuję.. Możecie sie domyślić jak wyglądająXD
Ubieram się w większości na czarno, uwielbiam motyw czaszek, ćwieki, kolce, skórę. W porywach ubieram się również w szarości i biel - jak na razie w innych kolorach mnie się nie zobaczy:D
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 05 kwie 2013, 22:59
autor: lea
spikesandbrads pisze:Ale na pewno nikt nie ma tu tak zniszczonych włosów jak ja:P Nienawidzę swoich naturlanych kudłów, które są blond, no i o dziwnej fakturze, ani kręcone, ani proste, tylko całe jakieś porąbane. Dlatego farbuję na rudy/czerwony oraz codziennie prostuję.. Możecie sie domyślić jak wyglądająXD
Blond raczej ładny kolor. Niektóre osoby, nie doceniają swojego naturalnego koloru włosów, uporczywie go farbując, więc i niszcząc ich 'strukturę'.

I prostowanie też je pewnie niszczy :c
Z mojego koloru większość dziewczyn się farbuje i sama na niego narzekam, ale nie miałabym tyle cierpliwości by cię 'bawić' w farbowanie odrostów. Podziwiam cierpliwość tych, co im się chce o to tak dbać.
Ubieram się w większości na czarno, uwielbiam motyw czaszek, ćwieki, kolce, skórę. W porywach ubieram się również w szarości i biel - jak na razie w innych kolorach mnie się nie zobaczy:D
Motyw czaszek ciekawa sprawa, o ile tylko się z nim nie przesadza, całemu się w to strojąc. Choć tak chyba z każdym motywem jest. Ćwieki też według mnie nawet zacne. Ach, i skórzane czarne kurtki ^^
Biel? A pfe. ;> nie mam chyba nic białego z ubioru.
Czerń piękny kolor, choć mówią 'to nie kolor', ale mniejsza z tym. Zazwyczaj też go noszę. Może z nim jeszcze brąz, oliwkowa, ciemniejsza zieleń. Przybrudzony beż. Ciepłe szarości. Hm.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 05 kwie 2013, 23:59
autor: ultramaryna
lea pisze:
Biel? A pfe. ;>
Ale jak to?! ;D
Jak dla mnie biel jest właśnie fajna (choć kiedyś też jej nie doceniałam), rozświetlająca, do zestawienia niemal ze wszystkim bez zgrzytów kolorystycznych i w zasadzie każdemu pasuje, podobnie jak czerń. Cała na biało raczej bym się nie ubrała, bo to już kojarzy mi się kiczowato (no i te legendarne białe kozaczki), ale np. białych koszulek mam sporo. Przy ciemnych włosach jest fajny kontrast, tak samo jak czerń z jasnym blondem.
Co do skórzanych czarnych kurtek, też uwielbiam.
Haha, jaki kącik szafiarski :D
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 06 kwie 2013, 0:09
autor: lea
ultramaryna pisze:lea pisze:
Biel? A pfe. ;>
Ale jak to?! ;D
Jak dla mnie biel jest właśnie fajna (choć kiedyś też jej nie doceniałam), rozświetlająca, do zestawienia niemal ze wszystkim bez zgrzytów kolorystycznych i w zasadzie każdemu pasuje, podobnie jak czerń. Cała na biało raczej bym się nie ubrała, bo to już kojarzy mi się kiczowato (no i te legendarne białe kozaczki), ale np. białych koszulek mam sporo. Przy ciemnych włosach jest fajny kontrast, tak samo jak czerń z jasnym blondem.
Ja... bym głupio w bieli wyglądała. Jeszcze jakaś jeasowa koszula i pod to biały t-shirt albo top to ujdzie, ale tak o, bez warstwy dodatkowej, przynajmniej ja, na biało? To do mnie tak okrutnie nie pasuje, tak źle bym się w tym czuła, że o bożeno. Może na innych to pasuje, na mnie nie. Jak ktoś się w jakimś ciuchu źle czuje, to to widać.
O, białe koszule u płci męskiej są zacne. Ale lepiej, jak są czarne. Czarne koszule, to piękna rzecz.
Co do skórzanych czarnych kurtek, też uwielbiam.
Zejeżyste są, bo prawie do wszystkiego pasują.
Haha, jaki kącik szafiarski

Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 06 kwie 2013, 0:23
autor: ultramaryna
lea pisze:
To do mnie tak okrutnie nie pasuje, tak źle bym się w tym czuła, że o bożeno. Może na innych to pasuje, na mnie nie. Jak ktoś się w jakimś ciuchu źle czuje, to to widać.
To prawda, na siłę nie ma co... Załóżmy, że wierzę na słowo, że akurat Tobie by nie pasowało ;D
A jeszcze odnośnie białych koszulek (i w ogóle koszulek) to uwielbiam na nich fajne, graficzne nadruki i zawsze zwracam uwagę. Ostatnio sama się pomału biorę za temat takich projektów, tylko szkoda, że sitodruk taki drogi...
lea pisze:O, białe koszule u płci męskiej są zacne. Ale lepiej, jak są czarne. Czarne koszule, to piękna rzecz.
Oj taaak...

Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 06 kwie 2013, 2:38
autor: lea
@up
Nadruki zacne są. Sama mam jednak mało koszulek takich, co dla mnie szczególnie miłym widokiem dla oka jest.
A sitodruk, drogi może i jest. Zawsze można wydziarać linoryt, a potem odbić na koszulce. Ale to tyle roboty jest, i się łatwo z czasem spiera. Blaknie.

i raczej jeden kolor. I na czarnym tle odpada. Wow, same plusy.
btw jak czasem muszę pałętać się po sklepach z ciuchami [ bo ja taka niewiasta, co lubi mieć, ale nie lubi szukać ] i patrzę na te 'cudowne' nadruki... to mam taki okrutny facepalm i totalnie nie zrozumienie
1) jak ktoś mógł coś takiego zaprojektować
2) ktoś to musi kupować, skoro jest
Nienawidzę koszulek z... twarzami jakiś dziewczyn... Znaczy takie zdjęcie totalnie nieznanej laski [ albo to ja jej nie znam? ] np. house, ostatnio sobie to szczególnie upodobał. Ja rozumiem koszulka z Jim'em Morrison'em, albo The Beatles ale...
http://www.sklep.house.pl/odziez-damska ... te/a/11405
...i jeszcze jakiś ambitny cytat.
http://www.sklep.house.pl/odziez-damska ... te/a/11402
Chodzi o takie przeciętne paskudztwa, 'straganu' codziennego. Wiadomo gorsze się nawet widziało. I jeszcze jak to jest na jakimś fluorescencyjnym tle, to o zgrozo.
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
: 06 kwie 2013, 10:14
autor: spikesandbrads
Dlatego kupowanie koszulek w galeriach już odstwiłam:P Gdy była niedawno właśnie moda na wszystkie moje ukochane elementy, można było się wystroić, nabyłam kilka rzeczy które już są bardzo passe:P Teraz do sklepów jeżdzę gdy potrzebuje czegoś, co trochę boję się kupować w internecie, kurtki, rurki itp
Kiedyś sklepy upodobały sobie koszulki zespołów, od razu nasuwały się pytania czy delikwentka wie że ładne kółko z imionami i ptakiem w środku, pistolety i kwiatki, czy też ręka złożona w wiktorię w kolorach Wielkiej Brytanii mają głębsze znaczenie:P