muzyczny introwertyk?

[Patrycjusz]

Rozumiem.

[Patrycjusz]

Jasne, czaję.

Jeszcze co do imienia i nazwiska - w ramach oficjalnych wydawnictw i bookingów, faktycznie trzeba podać to kilku osobom, ale jeśli chodzi o publikę, najczęściej znają tylko pseudonim artystyczny. Nawet to wolą, także tutaj jest akurat bardzo wygodnie.

[Patrycjusz]

Nie wychodzi. Myślisz, że jak pojawiasz się np. w dużym mieście w jakimś miejscu, albo skaczesz po miastach, to może to wyjść? Nie za bardzo. Zdjęcie? No dobrze, ale to nie imię i nazwisko, poza tym na zdjęciach z projektu wygląda się często znacznie różnie od prywatnych.
Skoro nie lubisz rozgłosu, to zostaje internet pod pseudonimem i bez zdjęcia, czyli scena niezależna, bedroom producer. Why not.

Bardziej trzeba uważać np. na Google. Jak się gdzieś pojawi pod imieniem i nazwiskiem w Google i można to skojarzyć w powiązaniu z innymi informacjami, to już jest kaplica. Ostatnio biłem się o usuwanie wyników wyszukiwania, bo były nieaktualne i niezgodne z RODO. Rodo-srodo, a tutaj mi pomogło. Raz musiałem zagrozić wezwaniem przedsądowym, mocno zadziałało. Także znam temat i popieram.