sweetspot pisze:... Większość ludzi nie wie, kto to introwertyk, nie wie, że są ludzie, którzy mogą źle się czuć z powodu swojego temperamentu, myślę, że można by to im uświadomić. Dzięki tej koszulce mogłabym oznajmić ludziom, kim naprawdę jestem, bo ludzie mnie nie znają, myślą, że ze mną coś nie tak, chcą pomóc, naprawiać, zmieniać, a ja jestem tylko normalną nieszkodliwą introwertyczką. Chciałabym, żeby dowiedzieli się, kim jestem, zaakceptowali i dali spokój. ...
To ja tu rzucę moją pesymistyczną wizję uświadamiania ludzkości.
Podchodzisz do znajomej bądź obcej osoby i zaczynasz objaśniać "Jestem introwertyczką". Mimowolnie wyłapujesz cień na twarzy, mimika w stylu "Boże, czy to jest zaraźliwe?", jednak natychmiast zostaje to zastąpione wyrazem obojętności, zainteresowania, zależnie od osoby i od tego jak reaguje na takie wiadomości. Może paść pytanie wyprzedzające twoje objaśnienia "A co to takiego?". I zaczynasz tłumaczyć, a osoba której tłumaczysz podświadomie oflaguje cię jako przypadek specjalny i zmieni podejście do Ciebie. Może zacząć się obchodzić jak z poprawnie polityczne społeczeństwo z mniejszościami, byleby nie urazić, byleby się nie narazić. Lub jak kibole z kibolami innej drużyny, raczej negatywnie "bo Ona jakaś inna jest!". W najlepszym przypadku pozostanie bez zmian (taka osoba też jest intro, lub już jest świadoma istnienia). Jak ktoś chce zaakceptować to zaakceptuje i bez wyjaśnień, które mogą co najwyżej pomóc zrozumieć co się akceptuje, i w tych przypadkach może takie objaśnianie pomóc, pod warunkiem że to objaśnianie nie będzie w formie kampanii reklamowej jak np. koszulka.
Mogę się mylić, może i lepiej by było. Ale podobne przypadki mamy gdy trafia się mniejszość narodowa, grupa o innej orientacji czy partia polityczna, subkultury, wszędzie próba tłumaczenia tylko wzmacnia lub tworzy, grupy wspierające lub przeciwników, oraz pozostaje grupa tych których poglądów już nie zmieni. Ale intro to przecież nie choroba, partia, czy wychodzenie z ukrycia z własnym pożądaniem do osób tej samej płci czy też kóz, żeby wymagało wsparcia (i analogicznie tworzyła się opozycja). Chyba lepiej jak większość ludzi zostawi Intro w spokoju?