Strona 3 z 7

Re: Androgynia

: 07 kwie 2013, 20:20
autor: lea
Myślałam, że jestem o wiele bardziej męska. :p
Cechy, których nie lubię, najczęściej objawiają się u kobiet niż u mężczyzn. Faceci są m.in. bardziej szczerzy, ich przyjaźnie bardziej trwałe, nie są tak skomplikowani... to chyba nie do końca właściwe słowo... kobiety mają no, właśnie mają ta "pokrętną kobiecą logikę". Utrudniają sobie, jak i innym życie, poprzez szukanie drugiego dna, gdzie go w właściwie nie ma.

Skala męskości:
64/120
Skala kobiecości:
94/120
Różnica płciowa (różnica męskości i kobiecości):
30/120

Ale to tylko test. Przynajmniej w tym temacie, dość dobrze wiem, jak siebie pojmuję i bez niego.
No i przyznam, że nie rozmyślałam zbyt długo nad każdą odpowiedzią.

Re: Androgynia

: 07 kwie 2013, 21:32
autor: degieb
Skala męskości:
65/120
Skala kobiecości:
68/120
Różnica płciowa (różnica męskości i kobiecości):
3/120
No mogło być gorzej,ale jest lepiej bo tak z miesiąc temu to wypełniałem i różnica z 15-20. Tzn nie mówię że coś źle,no ale jednak męskość to męskość.
lea pisze:Utrudniają sobie, jak i innym życie, poprzez szukanie drugiego dna, gdzie go w właściwie nie ma.
No to ja tak mam,ludzie z klasy mnie nie rozumieją ,bo zaprzeczam logice (słyszałem to od nich) :roll:

Re: Androgynia

: 15 kwie 2013, 2:08
autor: ryba4444
Skala męskości:
54/120

Skala kobiecości:
61/120

Różnica płciowa (różnica męskości i kobiecości):
7/120
w sumie nic mi to nie mówi ;]

Re: Androgynia

: 16 kwie 2013, 22:39
autor: dreamer08
Skala męskości:
31/120

Skala kobiecości:
94/120

Różnica płciowa (różnica męskości i kobiecości):
63/120

Re: Androgynia

: 16 maja 2013, 8:33
autor: jubei
Postanowiłem przejść test gdyż miałem sygnały ostatnio, że mogę mieć dużo cech kobiecych. Nigdy nie lubiłem psychotestów, a i stronka z polskim testem lekko podejrzana ale co tam:
Skala męskości:
46/120
Skala kobiecości:
70/120
Różnica płciowa (męskości i kobiecości):
24/120

Z tego wynika że jako facet jestem "odwrócony płciowo"? Poczytam o tym, ale i tak biorę z rezerwą ten wynik, to co zaznaczam wg mnie zależy od pory dnia, nastroju i fazy księżyca, aczkolwiek zawsze ziarko prawdy jest. Byłem głównie wychowywany przez matkę, a mniej przez ojca.

Re: Androgynia

: 16 maja 2013, 11:23
autor: Drimlajner
Postanowiłem przejść test gdyż miałem sygnały ostatnio, że mogę mieć dużo cech kobiecych.
Czyli jakich ?
Skala męskości/Skala kobiecości
U mnie oba po 70 wyszło.
Z tego wynika że jako facet jestem "odwrócony płciowo"?
Z psychozabaw ciężko wyciągać jakieś głęboko idące wnioski, na pewno warto byłoby sprawdzić szerszy kontekst, a tak się składa że transgenderyzm jest dziś powszechny do bólu. Wszyscy według jakiś prehistorycznych poglądów filozoficznych jesteśmy "odwróceni płciowo".

A jeśli chodzi o transseksualizm.

Przede wszystkim pytania o transseksualizm zaczyna się od kwestii akceptacji własnej seksualności. Czy akceptujesz to że urodziłeś się z ciałem mężczyzny... itp, itd.

Re: Androgynia

: 16 maja 2013, 13:22
autor: apohawk
jubei pisze:Poczytam o tym, ale i tak biorę z rezerwą ten wynik, to co zaznaczam wg mnie zależy od pory dnia, nastroju i fazy księżyca, aczkolwiek zawsze ziarko prawdy jest.
Jeśli zależy od fazy księżyca, to faktycznie coś jest odwrócone ;)

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 6:43
autor: jubei
Drimlajner pisze:
Postanowiłem przejść test gdyż miałem sygnały ostatnio, że mogę mieć dużo cech kobiecych.
Czyli jakich ?
Ktoś kiedyś zasugerował że mogę mieć cechy kobiece.
Mentalnie jestem w 100% facetem. W żaden sposób nie pociąga mnie też płeć przeciwna. Myśle że po prostu bardziej kieruję się sferą uczuciową/emocjami w stosunku do innych, a raczej to ta sfera mną steruje :D
Skala męskości/Skala kobiecości
U mnie oba po 70 wyszło.
Czyli jesteś osobą androgyniczną.
Z tego wynika że jako facet jestem "odwrócony płciowo"?
Z psychozabaw ciężko wyciągać jakieś głęboko idące wnioski, na pewno warto byłoby sprawdzić szerszy kontekst, a tak się składa że transgenderyzm jest dziś powszechny do bólu. Wszyscy według jakiś prehistorycznych poglądów filozoficznych jesteśmy "odwróceni płciowo".
Co jakiś czas przychodzi kolejna teoria próbująca wyjaśnić wszystko. Chcąc poszerzyć choryzonty, znów wchodzimy z powrotem w karby jakichś teorii.
A jeśli chodzi o transseksualizm.

Przede wszystkim pytania o transseksualizm zaczyna się od kwestii akceptacji własnej seksualności. Czy akceptujesz to że urodziłeś się z ciałem mężczyzny... itp, itd.
Nie jestem w ogóle z tym związany, aczkolwiek temat skąd w ciele człowieka mentalność płci przeciwnej jest ciekawy.

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 6:45
autor: jubei
apohawk pisze:
jubei pisze:Poczytam o tym, ale i tak biorę z rezerwą ten wynik, to co zaznaczam wg mnie zależy od pory dnia, nastroju i fazy księżyca, aczkolwiek zawsze ziarko prawdy jest.
Jeśli zależy od fazy księżyca, to faktycznie coś jest odwrócone ;)
Zaraz zaraz, wilki do księżyca też wyją;)

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 11:27
autor: Akolita
jubei pisze: Mentalnie jestem w 100% facetem. W żaden sposób nie pociąga mnie też płeć przeciwna.
Mam wrażenie, że chodziło jednak o tę samą płeć, co twoja. :twisted:

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 13:30
autor: jubei
Racja, miałem na myśli że nie interesuje mnie ta sama płeć.

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 14:35
autor: Drimlajner
Ktoś kiedyś zasugerował że mogę mieć cechy kobiece.
Jakie cechy można nazwać cechami kobiecymi ?

Widzisz, różnica jest taka że dla mnie cechy męskie/żeńskie sprowadzają się tylko i wyłącznie do cech płciowych a cechy naszego charakteru są indywidualne dla każdego człowieka, i kształtują się nie poprzez to jaką mamy płeć ale poprzez nasze doświadczenia podczas dojrzewania.
Myśle że po prostu bardziej kieruję się sferą uczuciową/emocjami w stosunku do innych, a raczej to ta sfera mną steruje
No ale jaki jest związek pomiędzy T/F a M/K ? Przeprowadzając jakieś badania pewnie by nam wyszła pełna paleta T/F zarówno u mężczyzn jak i u kobiet.
Czyli jesteś osobą androgyniczną.
Według ich pseudoteorii, pewnie tak. Według medycyny jestem typowy (Xy).
Co jakiś czas przychodzi kolejna teoria próbująca wyjaśnić wszystko. Chcąc poszerzyć choryzonty, znów wchodzimy z powrotem w karby jakichś teorii.
Jakby nie patrzeć, filozofia to ważny składnik naszego życia, a akurat ta związana z "Transgender" siedzi całkiem głęboko. W dodatku nie od dziś, bo jej elementy są zauważalne nawet pod koniec XIX wieku.

W końcu chociażby to że kobiety mają prawa wyborcze jest przykładem tego że w stosunku do społeczeństwa XIX wiecznego jesteśmy społeczeństwem "Transgender" bo u nas te dwie XIX-wieczne role (kobiety niezdolnej do politycznych decyzji i mężczyzny który może decydować o polityce) się pokryły w jedną, taką która może decydować bez względu na płeć.

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 18:33
autor: jubei
Drimlajner pisze:
Ktoś kiedyś zasugerował że mogę mieć cechy kobiece.
Jakie cechy można nazwać cechami kobiecymi ?
No ok, ponawiasz pytanie, więc wysokie współczucie, mała agresywność i przywodztwo, zmiany nastroju, chęć pomocy, lojalność(oddanie). Tak wiem, jadę stereotypami, ale cały ten test na tym się opiera. Potwierdzenie jest na samej stronie: "Cechy zostały wybrane na potrzeby testu na podstawie tego, co na początku lat siedemdziesiątych XX w. uważane było za standard męskości i kobiecości, a nie według tego, jak sami mężczyźni i kobiety siebie oceniają."Próbowałem myśleć zgodnie z testem, ale to raczej jednak wychodzi na zabawę.
Czytałem książkę o inteligencji emocjonalnej, gdzie w IE o ile pamiętam nie ma rozróżnienia wielkiego na kobiety i mężczyzn. Nawet empatia w równym stopniu przytrafia się obu płciom wg badań. Jak najbardziej jestem za tym że cechy z formularza są w pewnym sensie uniwersalne. Może zachodzić ewentualnie inny rozkład ilościowy tych cech w płciach, z wielu względów.
Widzisz, różnica jest taka że dla mnie cechy męskie/żeńskie sprowadzają się tylko i wyłącznie do cech płciowych a cechy naszego charakteru są indywidualne dla każdego człowieka, i kształtują się nie poprzez to jaką mamy płeć ale poprzez nasze doświadczenia podczas dojrzewania.
Doświadczenia z dojrzewania według mnie wynikają również z płci. Przykładowo, czy chłopcy, którzy są bardziej umięśnieni, nie mają innych doświadczeń kształtujących charakter od słabszych dziewczyn? Niezależnie od tego jaką płeć samemu ktoś chciałby sobie przybrać, hormony działają, kobiety szybciej rozwijają się płciowo. Czy to nie ma wpływu na kształtowanie się cech w okresie dojrzewania? Ja wbrew temu co nieraz zauważam a mianowicie tendencji żeby równać kobietę i mężczyznę na siłę, chciałbym aby jednak pozostało wrażenie, że są różni. Nie chciałbym sprowadzić ciała tylko i wyłącznie do kontenera, w którym siedzi coś. Że niby to coś jest zamknięte jak w klatce lub więzieniu. Może tak myśle, gdyż nie mam problemu z określeniem właśnie swojej płci..
Gdzieś musi siedzieć w człowieku jakiś rdzeń (nie wiem jak to nazwać), że osoba odróżnia się od płci przeciwnej i identyfikuje się ze swoją. Oczywiście życie nie jest czarnobiałe, pewien % na pewno jest ludzi którzy uważają że nie mają płci (patrz genderqueer). Inni znów są transeksualistami, homo itd, jest to ciekawe skąd to się bierze i czy to ma zupełnie inne konotacje czy granica jest płynna tzn że nie ma w ogóle granic. Czy jest uniwersalna teoria na to. W każdej zbiorowości odchylenia od normy też są normą. Tu tematu jeszcze dogłębnie nie badałem i nie przemyślałem, więc pozwolę sobie tu zakończyć.
W końcu chociażby to że kobiety mają prawa wyborcze jest przykładem tego że w stosunku do społeczeństwa XIX wiecznego jesteśmy społeczeństwem "Transgender" bo u nas te dwie XIX-wieczne role (kobiety niezdolnej do politycznych decyzji i mężczyzny który może decydować o polityce) się pokryły w jedną, taką która może decydować bez względu na płeć.
Właśnie w pewnym sensie to były role i historyczne zaszłości. W dawnych czasach, gdy gospodarka była agrarna, to facet musiał w polu orać, kobieta jako słabsza zajmowała się domem. Czy nie wydaje Ci się to jakieś takie naturalne? Obecnie możesz zarabiać i z tego wyżyć siedząc cały dzień na d..e i przykładowo klikając myszką. Dodatkowo potrzebne są cechy (tak wiem.. :roll: ) bardziej kobiece jak umiejętność prowadzenia rozmów, ogólnie kontakt miedzyludzki, a nie walka i próba osiągania dominacji. Stąd zmienia się myślenie, wchodzą nowe nurty ot choćby mężczyzny zniewieściałego jaki się teraz lansuje, itp. CZy taki np nurt się ostanie to czas pokaże.

Re: Androgynia

: 18 maja 2013, 20:17
autor: Drimlajner
O tak, to jest właśnie to o czym myślę. Cechy charakteru są uniwersalne a przypisywanie ich poszczególnym płcią to po prostu pójście za daleko. Co stawia ten test na pozycji tylko i wyłącznie zabawy.

Są przykłady że kobiety są w stanie stać się bardzo agresywne w konkretnej sytuacji. Zwykłe, przeciętne kobiety z ulicy. Mówię tutaj o stosunku Izraelskich żołnierek (armia cały czas poborowa) do Palestyńskiej ludności podczas przedłużającej się służby liniowej. To nie jest tak że wysoki czy średni poziom agresji jest cechą przypisywaną wyłącznie mężczyzną.

Nasze wszystkie kochane dziewczyny to nie są takie słodkie aniołki za jakie się podają.

Rdzeniem jest genetyka. Tych ram nikt nie przekroczy. Chromosomy czy to XX czy Xy determinują naszą płeć (wraz z gospodarką hormonalną) i informację o niej w mózgu. Tyle i aż tyle. Bo przecież genetyka nie odpowiada za nasze zachowania. To jak żyjemy definiuje szeroko pojęta kultura. Jest bardzo fajny mit o Amazonkach które żyły w odwrotny sposób jak ci którzy o tym micie mówili, a przecież rodziły się jako normalne dziewczyny z czystą białą kartką. Kultura wychowania nowo narodzonych dzieci wśród mitycznych amazonek była inna.

Zaburzenia identyfikacji płciowej, transseksualizm, właściwie w większości przypadków pojawia się wraz z błędem w chromosomie płciowym.
W dawnych czasach, gdy gospodarka była agrarna, to facet musiał w polu orać, kobieta jako słabsza zajmowała się domem. Czy nie wydaje Ci się to jakieś takie naturalne?
No właśnie, nie. Widzisz, ja z pochodzenia chłop jestem. Pamiętam opowieści mojej ś.p. Babci jak to wiejskie życie zwykło wyglądać. To nie było takie proste, kraj biedny to jak były żniwa to wszystkie ręce we wsi miały dużo roboty.

No ale dziś mamy inny poziom cywilizacyjny i możemy pozwolić kobiecie czy mężczyźnie na bycie poza dawniej ustaloną Gender Role. Każdy powinien mieć pewną swobodę w wyborze swojego losu.

Re: Androgynia

: 19 maja 2013, 10:43
autor: jubei
Ok czyli biologicznie jesteśmy ustawiani za pomocą chromosomów XY, a cechy charakteru są uniwerslane. Wg mnie z wielu czynników można jednak mowić o pewnym rozmieszczeniu ilościowym czy statystycznym pewnych cech u ludzi, zależnie jakie wzorce będą mieli. To oznacza że po prostu lepiej rozumiemy ludzi którzy mają podobny zestaw cech, a niekoniecznie rozumiemy lepiej ludzi podług płci? Wtedy cały sens testu można zawrzeć w jednym zdaniu.
Ciekawe dlaczego gejom i kobietom dobrze się dogaduje. Czy gej w takim razie ma dużo cech kobiecych (a więc stereotyp cech?) czy po prostu nie ma napięcia seksualnego pomiędzy nimi i kobieta może potraktować geja jako koleżankę. Wg mnie raczej to drugie.


Mężczyzna przykładowo wychowywany przez kobietę, będzie mógł mieć pewien zestaw zachowań kobiety przekazany podczas dorastania, ale to nie zmieni jego orientacji, dalej będzie chciał założyć rodzinę z kobietą. Czy to wychowanie ma wpływ na orientacje, geny, hormony czy coś jeszcze. Tabletkami i hormonami, operacjami obecnie możemy zmienić ciało człowieka na płeć przeciwną. Co zatem zmienia myślenie ludzi, że urodzony mężczyzna chce być kobietą. Czy są badania w których udało się środkami hormonalnymi, farmakologicznymi, psychologicznymi zmienić płeć, lub zmienić myślenie człowieka że jest związany z inną płcią?
Drimlajner pisze:Zaburzenia identyfikacji płciowej, transseksualizm, właściwie w większości przypadków pojawia się wraz z błędem w chromosomie płciowym.
Jesteś pewien?, wstępnie sprawdziłem i w necie podają że w przypadku uszkodzeń chromosomów płciowych może wynikać raczej biologiczny niedorozwój płciowy, a nie zmiany trans/płci/czy orientacji. Co jest w takim razie przyczyną tych "zaburzeń"? Obecnie jest trend że np homoseksualizm nie jest chorobą ani nawet zaburzeniem, tylko prawie że kolejną orientacją seksualną, stawianą na piedestale obok heteroseksualizmu. Gdzie tkwi przyczyna innych orientacji płciowych/seksualnych i czy one są zaburzeniami, chorobami, niedorozwojem, błędem wychowania lub normalną formą seksualności wg Ciebie? Interesuje mnie właśnie dowiedzenie się tego.

W dawnych czasach, gdy gospodarka była agrarna, to facet musiał w polu orać, kobieta jako słabsza zajmowała się domem. Czy nie wydaje Ci się to jakieś takie naturalne?
No właśnie, nie. Widzisz, ja z pochodzenia chłop jestem. Pamiętam opowieści mojej ś.p. Babci jak to wiejskie życie zwykło wyglądać. To nie było takie proste, kraj biedny to jak były żniwa to wszystkie ręce we wsi miały dużo roboty.
OK, z innej strony - ale to mężczyżni prowadzili wojny. Pewna (niech nawet będzie wymuszona) agresywność przekłada się wg mnie na stosunki społeczne. Taka naturalna inżynieria społeczna. Powołanie zawodowego wojska nie wymaga agresywności wśród pospolitych mężczyzn. Tak dokładnie w tej chwili wpadły mi do głowy zawodowe legiony rzymskie i pewna forma bliskich stosunków w Imperium rzymskim pomiędzy mężczyznami lub mężczyznami i chłopcami. Taka zasada przeciwwagi i wypełnienia. Ale może nie jest to dobry przykład, wymaga zgłębienia.