Polski Portal Introwertyków

Ja tam kocham swojego fejsika :****

iksigrekzet pisze:Ja tam kocham swojego fejsika :****

A Zuckerberg kocha Twoje dane osobowe :-P

Ja, to nie moje dane osobowe, więc niech się wali i robi z nimi co chce

Padre pisze: A Zuckerberg kocha Twoje dane osobowe :-P

Kto taki? ;>
(Uprasza się o stłumienie śmiechu)

Pan założyciel Facebooka.
PS. Polecam film Finchera(tego pana na pewno kojarzy 99% forum ) o nim: "Social Network".

Ausencia pisze: Kto taki? ;>

iksigrekzet pisze:Pan założyciel Facebooka.

I właściciel. Facet, który na danych osobowych milionów zarobił miliony; i wcale tak za nie nie cierpiał ;-)

iksigrekzet pisze:Pan założyciel Facebooka.
PS. Polecam film Finchera(tego pana na pewno kojarzy 99% forum ) o nim: "Social Network".

Aaaa:D
O filmie słyszałam, ale nie rozumiem jego idei. Po co to komu?


(tak wiem. wzbijam się na szczyty ignorancji, trudno. ktoś musi:))

Wierz mi, też się dziwiłem, co takiego fascynującego może być w filmie o twórcy portalu społecznościowego.I się zdziwiłem, bo Fincher jednak potrafił to dobrze zrobić. Można mieć fejsbuka w dupie, można nie wiedzieć co to jest, ale film pozostaje dobrym filmem.

No całkiem przyjemny film.

Mam konto na fb i nk.Na Fb zaglądam kilka razy dziennie.Na nk może raz/dwa lub wcale.Zależy od dnia.

Też lubię moją twarzoksiążkę. Żyć bez niej nie potrafię.

Czy Facebook zabija?
http://www.fejsik.pl/Czy-Facebook-zabija-a535

Nie mam konta na fb, a na nk mam anonimowe, służące wyłącznie podstępnemu śledzeniu szkolnych pobratymców w ich życiowych dokonaniach.

K-PaX:
Co prawda ujęte w sposób lekko przesadny i przedstawiający same negatywne skrajności, ale artykuł porusza ważne kwestie

Prywatność, drodzy Państwo, ma swoją cenę, która czasem bywa bardzo wysoka.

Pomijając już takie drobne kwestie jak uzależnienie, prokrastynacja i tworzenie pseudo-więzi z innymi ludźmi, to właśnie utrata prywatności i anonimowości przed cholernie szerokim gronem ludzi lekko mnie w tej stronce przeraża. Tudzież niemożność odejścia. Jasne, są jakieś tam tricki żeby to konto jednak zamknąć, ale danych się już nie odzyska. Więc, jak dla mnie, podobnie jak nk, facebook jest swego rodzaju stroną-pułapką.
Może i demonizuję sprawę, ale jak się popatrzy na zdjęcia i komentarze niektórych stworzeń (widywane potem na demotywatorach, joe monsterze, czy pieron wie gdzie jeszcze), lekko ekshibicjonistyczne i niewątpliwie szkodliwe dla ich ewentualnej późniejszej kariery, to wydaje mi się że podobne strony wyzwalają w człowieku dość niemiłe i wręcz szkodliwe tendencje. Oczywiście można by tu polemizować, że jak kto głupi to każdym narzędziem sobie zaszkodzi, czy to facebookiem, czy grabiami, śmiem jednak twierdzić, że uderzenie grabiami miewało mniejsze reperkusje.

Myślę, że Fejsik dodaje nam sporo pewności siebie. Kiedyś patrzyło się w lustro, a to co w nim widzieliśmy nijak nie pokrywało się z wymarzonym "ja idealnym". Nigdy nie będziemy tak piękni, jak byśmy chcieli, zawsze będzie coś do poprawki. Dlatego zbyt długie spoglądanie w lustro u wielu ludzi powodowało przygnębienie. Z Fejsikiem jest inaczej, tam możemy być lepsi niż w rzeczywistości no, a przynajmniej oszukiwać się, że tacy jesteśmy.

Ciekawą sprawą są ludzie. Przez Fejsika łatwiej zostać mizantropem, łatwiej kogoś ocenić i wyszydzić (choćby w duchu). W realu każdy człowiek ma jakąś zaletę, np jest ciepły. W realu jesteśmy mniej rygorystyczni w ocenie.

Swoją drogą nie lubię ani zdjęć, ani luster, to co się w nich odbija jest podobno alternatywnym światem... Niegdyś wierzono, że po śmierci członka rodziny, należy okryć w domu wszystkie lustra, po to aby nie pochłonęły duszy zmarłego. Odsłonięte lustro mogło zakłócić wędrówkę duszy. Dzieci poniżej jednego roku życia nie mogły przeglądać się w lustrze, ponieważ groziło to utratą duszy... zbyt słabo trzymała się ciała

Psychologia i ogółem nauka obdarła życie z tajemniczości.
Księża kiedyś walczyli z demonami, a teraz psycholodzy i psychiatrzy walczą z osobowością mnogą... Nawet na notoryczne przeglądanie się w lustrze znaleźli nazwę: narcyzm. Zamiast po prostu zaakceptować, że lustra tak na prawdę wysysają dusze. I to właśnie w ten sposób czynią z nas próżnych i jałowych...

SardonicAlly pisze:Jasne, są jakieś tam tricki żeby to konto jednak zamknąć, ale danych się już nie odzyska. Więc, jak dla mnie, podobnie jak nk, facebook jest swego rodzaju stroną-pułapką.

Gwoli ścisłości, umowa jest tak sformułowana, że Fb może zatrzymywać dane tak długo, jak mu się żywnie podoba, także po oficjalnym usunięciu konta. Miałem i na to kwity, ale nie chce mi się teraz szukać linka ;-) Anywaysss, to i targetowane reklamy odstręczają mnie od Fb. Na Google+ można wyłączyć personalizowane reklamy, jest taka opcja, którą oczywiście zaznaczyłem; resztę załatwia Adblock i Stylish. Zresztą wrzucam na galerię tylko takie fotki, których znaczenie dla przyszłości uważam za minimalne. I zawsze zaznaczam, że są do wykorzystania na licencji GPL, czyli ze wzmianką, że to od pewnego Mnie ;-)

SardonicAlly pisze:Może i demonizuję sprawę, ale jak się popatrzy na zdjęcia i komentarze niektórych stworzeń (widywane potem na demotywatorach, joe monsterze, czy pieron wie gdzie jeszcze), lekko ekshibicjonistyczne i niewątpliwie szkodliwe dla ich ewentualnej późniejszej kariery

IMHO raczej nie demonizujesz, na pewno już teraz standardowym miejscem sprawdzania nowych pracowników są Facebook i LinkedIn. [paranoja mode = on] Co, jeśli wśród nastolatków wrzucających głupawe zdjęcia na Fejsa jest przyszły Bill Gates? Zuckerberg ma haki na połowę ludzkości!!!111!! [paranoja mode = off].

SardonicAlly pisze:jak kto głupi to każdym narzędziem sobie zaszkodzi, czy to facebookiem, czy grabiami

Znałem w wersji "daj idiocie marchewkę to się pokaleczy" :-D