Domenico De Sole pisze: 07 lut 2025, 20:08
Za moich czasów mężczyźni ganiali za młodszymi kobietami i to było normalne.
Teraz mężczyźni ganiają za kobietami w wieku swoich babć... i to ma być normalne?
Witamy na forum introwertyków! W miejscu w którym niegdyś szacowne grono elfich mędrców prowadziło pełne szacunku i mądrości dyskusje o wierze, o otaczającym nas świecie, o relacjach międzyelfich, a dziś na pozór opustoszałe Lothlórien, ożywa kiedy jakiś pomyleniec napisze na murze kontrowersyjną tezę.
O odwieczny porządek na polu relacji damsko męskich obawiać się nie musisz, bo kiedy do pradawnego stołu miłosnych pertraktacji zasiądzie mężczyzna ze staruchą, to szybko okaże się, że oferta staruchy jest żadna i to w ogóle nieporozumienie, że rozmawiamy o takim scenariuszu.
Strategią przyjętą przez babcię będzie kłamstwo i lęk. Zgubna strategia bo na kłamstwie związku nie zbudujesz. Ona ma 90+ ale czuje się na 60! Ona jest kobieca. Ona nie chce rozmawiać z mężczyzną, ale z chłopcem, dwudziestoletnim, no niech będzie z młodym mężczyzną, jest wiele rzeczy których ona może go nauczyć.
Emocje są naprawdę niepotrzebne bo najlepszą kontrą będzie kurtuazja. <przepraszam, to miejsce przy stole jest zarezerwowane dla kogoś innego>, <przepraszam, to stół targowy, musiała pani zgubić drogę>, <przepraszam, niestety nie mam przy sobie pieniędzy, być może Charon będzie łaskawszy>.
A teraz jeśli pan wybaczy, ostatniemu elfowi pozostało przepłukać z forum ten feministyczny szlam spod egidy Herzyk i Wieczorkiewicz.
KierowcaInrzynier pisze: 02 lut 2025, 22:18
Niniejszy wątek porusza treści ekstremistyczne, a autor tego postu jest świadomy swoich uprzedzeń, dlatego zagłębianie się w ten temat jest niezalecane osobom o słabszych nerwach.
This is very interesting, but stupid. Widzę poprawę w porównaniu do naszej poprzedniej rozmowy, co zapowiada plastyczność materiału i nadzieję na pozytywny skutek nauk, i naprawdę nie ma potrzeby cofania się do etapu silenia się na bycie edgy pozerem. Dojrzałość awaits, a to dużo ciekawszy etap w życiu mężczyzny. Ogólnie wolałbym aby przyświecała tobie prawda z poniższego obrazka:
KierowcaInrzynier pisze: 02 lut 2025, 22:18
Od bardzo długiego czasu narasta we mnie rosnąca niechęć do przedstawicieli płci przeciwnej
A kiedy poznasz odpowiednią osobę, przełamiesz wstręt i nie daj Boże jakjejtambędzie urodzi ci córkę, to niechęcią zapałasz do własnego potomstwa? Przyznasz, że nie jest to spójne podejście do życia? Brzmi jak prowokowanie dysmorfii płciowej, nie bez powodu.
Nastawienie człowieka do danej rzeczy lub aktywności jest łatwo wyczuć. Nie jest to przyjemne spotykać się i spędzać czas z kimś kto nie chce być w danym miejscu i robić danej rzeczy. Np. nie chce być na randce.
Jesteś obojętny dla 99.9% społeczeństwa i to jest bez znaczenia, bo celujesz w ten 0.1% kompatybilnych kobiet, ale dla tego 0.1% ty też musisz być tym 0.1%. Masz przed sobą dużo pracy nad charakterem i nastawieniem do ludzi, do roboty.
Ty kobieto bądź dla mnie 0.1%, a ja będę <rosnąca niechęć> czyli 99.9%. To tak nie działa.
Bogu dzięki jesteśmy my. <cmok> <cmok> <cmok>
Pewnie robisz coś źle. Nie będę się wymądrzał, bo nie znam specyfiki lokalnego rynku, ale bez przesady, jesteś w odpowiednim wieku, a za dwa lub trzy lata powinien być szczyt możliwości.
Masz tutaj w temacie szerokie grono rozmówców i nawet ich wszystkich wymienię. Wyślij im swój profil randkowy i niech ocenią, wskażą elementy do poprawy, może zdjęcie masz nie takie, albo opis na profilu.
@Percy @Rafael @Patrycjusz @Domenico De Sole @Introja @tonerek @Fyapowah
@Luke chociaż się nie wypowiedział, to polubił mój post
KierowcaInrzynier pisze: 02 lut 2025, 22:18
dawniej (jak jeszcze chodziłem do szkoły) infantylne traktowanie.
Czytam i widzę obrażonego na świat chłopca. Dobrze wiesz co z tym chłopcem należy zrobić. Dojrzałość awaits.
KierowcaInrzynier pisze: 02 lut 2025, 22:18
Martwi mnie narastający wstręt i uprzedzenie, na bazie wyżej podanych doświadczeń, jednak prawdopodobnie nie mogę z tym nic zrobić.
Lubicie określać podejście do świata mianem pigułek. Bluepill, blackpill, redpill, sraczkowatapill. Farmaceutyczna obsesja. Magistra Herzyk i magistra Wieczorkiewicz wypisują receptę na feministyczną pigułę i nienawiść do kobiet, a wy jak ten jeden łykacie, bo przecież nie wolno lubić kobiet, nie wolno dogadywać się z nimi i tworzyć związków, nie wolno robić potomstwa.
Feministyczna autoagresywna antykobieca fantazja którą wy wszyscy realizujecie.
A czym jest męska energia? Energia do tworzenia, do zaprowadzania porządku, temperowania emocji i chaosu? Może warto odstawić wyimaginowane farmaceutyki i pozwolić działać hormonom.
KierowcaInrzynier pisze: 02 lut 2025, 22:18
Czy mogę odzyskać jakąkolwiek wiarę w to, że płeć żeńska to też ludzie.
Przestać trzymać się z przygłupami z internetu, zacząć chodzić na randki.
KierowcaInrzynier pisze: 02 lut 2025, 22:18
Pytanie brzmi - czy można jeszcze coś z tym zaradzić?
Byłeś na terapii i nawet przyniosła ona pewne efekty ale doszło do dziwnego przeniesienia, i teraz odczuwasz wstręt ale w innym kierunku. Ja wróciłbym na terapię bo w mojej ocenie proces terapeutyczny nie został zakończony.
Cele formułujesz poprawnie. Nikt nie chce iść przez życie w pojedynkę. Twoja droga do celu jest jednak pogmatwana, pełna trzymania się pozycji bezpiecznej, niechętnej zmianom i ludziom, i to wskazałbym jako główny w danym momencie problem. Nastawienie do drugiego człowieka względem siebie.
Chociażby wydrukowanie tego co napisaliśmy w danym temacie i omówienie z terapeutką na terapii indywidualnej, z grupową się nie kłopocz, pozwoliło by wykazać pewne błędy w twoim rozumowaniu. Pamiętaj, że głównym celem terapii jest zmiana ciebie w przyszłości, abyś był gotów osiągnąć cele które sobie wyznaczyłeś.
Głównym narzędziem zmian jest praca własna. Sam musisz zmieniać swoje nawyki myślowe. Czy można coś z tym zaradzić? Ty sam musisz coś z tym zaradzić, zdać sobie sprawę, że aktualne podejście nie przynosi efektów i trzeba coś zmienić.
Mówisz: baby nie mają empatii, ale w tym temacie z dwóch kobiet które się wypowiedziały, jedna okazała ci empatię i chęć zrozumienia, a druga dokonała projekcji własnych negatywnych zachowań i zasugerowała skorzystanie z pewnych usług.
Nie zaprzeczaj, 50/50 to wynik wypośrodkowany. Nie, <baby nie mają empatii>, ale, <trzeba wśród dostępnych kobiet poszukać tej empatycznej>.
Tak wygląda życie. Każdy z nas szuka odpowiednich osób. Nikt nie ma życia usłanego różami.
A co do wyjścia z przegrywu. Tu nie ma zaskoczenia. Musisz wrzucić gumowy pierścień do mokradła. Randki, randki i jeszcze raz randki. Przy czym to nie jest tak jak przegrywy mówią, że tylko seks się liczy, bo zwykłe przytulenie czy potrzymanie dziewczyny za rękę albo pocałunek będzie dla ciebie doświadczeniem pozytywnym.
Pozytywnym i pożądanym, bo usilne dążenie do seksu i stawianie go na pierwszym miejscu wcale nie jest takie dobre, ale może to rozmowa na inny etap w twoim życiu. Stosunek przyjdzie z czasem i tak, przecież to nie jest fizyka kwantowa, na Boga.
Introja pisze: 06 lut 2025, 1:17
zależy im tylko na jednym