Strona 3 z 10

: 22 paź 2008, 17:19
autor: iksigrekzet
ale to pewnie jak ja, w ramach mechanizmu obronnego: nie akceptują mnie takim jakim jestem-->robię z siebie głupca.

: 22 paź 2008, 18:16
autor: bezimienny
Raczej ścisły, chociaż odchyły na sztukę też mam. :)

: 22 paź 2008, 20:09
autor: Ausencia
iksigrekzet pisze:ale to pewnie jak ja, w ramach mechanizmu obronnego: nie akceptują mnie takim jakim jestem-->robię z siebie głupca.


Uwazaj, zebyś się nim nie stał ;)
Ale cos w tym jest... ja z kolei nauczylam się dopasowywac do otoczenia. Nie chcę tu mowic, ze mam jakis wygorowany poziom myslenia, bo to nieprawda, ale w pewnym sensie (sama to czuje) spłycam to co mowię, instyntownie znizam poziom rozmowy, jesli wiem, ze ktos nie zaakceptuje mojego punktu widzenia.(lub w ogole nie zalapie o co mi chodzi, bo najczesciej tak jest) Wiem, ze to bez sensu, ale nie mam na to wplywu. Samo mi się tak dzieje.
A mechanizm obronny w moim przypadku to uprzejmosc i bycie nie wiadomo po co miłym. Chyba dlatego jestem lubiana. To mnie wykancza. Dopiero kiedy jestem sama zachowuje się... jak ja. ; ]
Ech.

: 22 paź 2008, 22:24
autor: Sorrow
iksigrekzet pisze:ale to pewnie jak ja, w ramach mechanizmu obronnego: nie akceptują mnie takim jakim jestem-->robię z siebie głupca.
Ja po prostu czasami lubię się dobrze bawić :) . Śmiech jest przyjemny :) .

Generalnie rzecz biorąc lubię dobrą zabawę. Z tego co widziałem, to np. sporo osób, które znam ma problemy z zabawą np. na imprezie bez wypicia choć odrobiny alkoholu. Mi za to do rozkręcenia imprezy wystarczy sam Metal :) . Z drugiej strony na imprezach się rzadko zjawiam i ostatnio jak byłem, to wyszedłem jak zaczęli puszczać nu-metal i techno XD .

: 22 paź 2008, 22:31
autor: Inno
Między "wygłupianiem się" a "robieniem z siebie głupca" jest spora różnica i pierwsze nie musi prowadzić do drugiego.

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 08 cze 2009, 10:26
autor: korsarz
Zdecydowanie umysł ścisły. Jestem typem osoby, która woli rozumieć, niż pamiętać :) dlatego zawsze do mnie trafiała biologia. Czasami chemia (musiałbym sobie przypomnieć parę szczegółow), fizyka... Oraz informatyka. Trochę gorzej z matematyką, głównie przez to, że nie zawsze kojarzę te wszystkie symbole (zrozumienie, że przewrócone M oznacza sumę zajęło mi trochę czasu - do tej pory kojarzyło mi się przede wszystkim z latającymi wzorkami z filmu "Hakerzy", pozbawionymi jakiekokolwiek znaczenia poza efektywnym wyglądem). Historia przychodzi do mnie bardzo wybiórczo. Tak jak o historii Japonii na przykład mógłbym coś powiedzieć (musiałbym tylko zajrzeć do paru książek), tak historia Polski nigdy mnie specjalnie nie interesowała (od podstawówki do matury w zasadzie wałkowaliśmy jedno i to samo - daty i nazwiska, jakieś rozbiory, i w ogóle jaki to nasz kraj był biedny). Co do języka polskiego - lubię czytać książki, ale nie znoszę być do tego zmuszanym. Do tego przy moim tempie czytania pomysł, że uda mi się przeczytać "Potop" Sienkiewicza w ciągu miesiąca uważam za mocno nie trafiony... I jeszcze ta "Ania z Zielonego Wzgórza"... nudniejszej lektury chyba nie dało się wymyśleć. I jeszcze teraz na studiach (biologia) wsadzili nam filozofię... Pal diabli, że wykładowca praktycznie się nie pojawia, a z filozofii guzik rozumiemy...

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 08 cze 2009, 18:45
autor: kosmita
Ni to ścisły, ni to humanistyczny - cudowny złoty środek. Z jednej strony z łatwością przychodzi mi matematyka i nie mam problemów z typowo ścisłymi zagadnieniami (i kocham astronomię), z drugiej strony lubię filozofię i pisanie prozy czy pseudopoezji (tj. grafomanii) jest dla mnie bardzo przyjemne.

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 02 lip 2009, 8:39
autor: Kamil
Czy ten podział nie jest czasem sztuczny?..
Kocham historię, teoretycznie jest to humanistyczne, kocham i filozofię... ale czy podstawą tego nie jest logika? Kocham i logikę, a ta jest już bardziej z mm naukami ścisłymi powiązana... Zaś mimo "humanizmu" uwidaczniającego się w historii, języki obce to jest ostatnia rzecz która mi "wchodzi"..

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 10 lip 2009, 10:52
autor: Fiszer
Zgadzam się z przedmówcą odnośnie sztuczności podziału. Jestem informatykiem ale kocham książki i również jakiś czas temu uprawiałem grafomanię :wink: . Na maturze pisałem rozszerzoną i matmę i polski i angielski też :D. Z drugiej strony wierzę że aby być w matematyce naprawdę dobrym trzeba mieć specjalny umysł(którego niestety nie mam :))

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 24 wrz 2009, 16:19
autor: higsa
No toście wszyscy powinni się zapisać do renesansu (mowa o tych z rozdwojeniem i niemożnością siebie "zaszufladkowania" :wink: )
Ja tak zrobiłam, ponieważ zawsze uważałam się za umysł ścisły (indukcja matematyczna czy też kinetyka chemiczna są wg mnie dużo łatwiejsze niż te wszystkie środki interpunkcyjne w wierszu białym :mrgreen: )

A teraz studiuję Filologię, prace magisterską będę pisać z literatury.
ale mam zamiar jeszcze w swoim życiu skończyć na pewno Logistykę i za 2 lata wybieram się na Fizykę medyczną.

Znaczy człowiek renesansu jak nic :D

PS a moje drugie imię to Skromność :lol:

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 01 lis 2009, 1:52
autor: anana
hiksa pisze: zawsze uważałam się za umysł ścisły (...)
A teraz studiuję Filologię,
:lol:
i lubisz to co studiujesz??

ja raczej ścisły. i mysle ze "raczej" jest jak najbardziej na miejscu, bo chyba nei mozna byc albo scislym albo humanistą, czlowiek mądry nei szufladkuje sie;p a nauki ścisłe tak całkiem od humanistycznych się rozdzielic nei dadzą...costam jakos tam sie ze soba zawsze łaczy. a ja to w ogole sie chemia zajmuje no i wiedza naukowa to dla mnei podstawa do filozoficznych rozwazan nad tymi atomami, ktorymi sie zajmuje:D

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 01 lis 2009, 11:13
autor: higsa
anana pisze:i lubisz to co studiujesz??
Nie bardzo.
Strasznie mnie denerwuje chaos panujący w moim instytucie (ale podobno na każdym wydziale humanistycznym tak jest).
Jestem jednak przykładem tego, że nawet z literatury czy historii można wyprowadzić pewien wzór i z niego korzystać w każdej epoce :lol:
Zdolności do przedmiotów ścisłych nieamonowanie pomagają w nauce języka czy literatury.
A jak pisałam wcześniej jestem raczej człowiekiem renesansu i postanowiłam się nie zamykać w :) jednej dziedzinie, im więcej się nauczę tym więcej zrozumiem... :wink:

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 01 lis 2009, 13:59
autor: anana
no tak, ale filologia ty chyba skrajna skrajnosc;p bynajmniej ostatnie na co bym sie wybrala..to juz moze filozofia predzej. mówisz,ze im wiecej sie nauczysz tym wiecej zrozumiesz...a ja nauk humanistycznych nie traktuje jak prawdziwe nauki;p dla mnie nauka to doświadczenia naukowe, wzorki itp:)

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 01 lis 2009, 14:09
autor: Inno
anana pisze:ja raczej ścisły. i mysle ze "raczej" jest jak najbardziej na miejscu, bo chyba nei mozna byc albo scislym albo humanistą, czlowiek mądry nei szufladkuje sie;p a nauki ścisłe tak całkiem od humanistycznych się rozdzielic nei dadzą...costam jakos tam sie ze soba zawsze łaczy.
Jeśli matematyka, fizyka, chemia nudzą mnie, zupełnie mnie nie interesują i mi nie wchodzą (właśnie m.in. z powodu braku zainteresowania nimi), to myślę, że spokojnie mogę napisać, że z dziedzinami ścisłymi mi nie po drodze.

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

: 01 lis 2009, 14:50
autor: Kamil
anana pisze:no tak, ale filologia ty chyba skrajna skrajnosc;p bynajmniej ostatnie na co bym sie wybrala..to juz moze filozofia predzej. mówisz,ze im wiecej sie nauczysz tym wiecej zrozumiesz...a ja nauk humanistycznych nie traktuje jak prawdziwe nauki;p dla mnie nauka to doświadczenia naukowe, wzorki itp:)
Nie znasz się... i historię można badać eksperymentami.. Poza tym, i do zjawisk historycznych można porobić wzory.. ot dlaczego coś upadło/rozwijało się... ale cóż, to nie będą wzory jak z matmy czy fizyki..
Ale cóż, jak fizyka odpowiada na pytanie dlaczego coś spada, i inne tego typu pierdoły, to historia odpowiada na pytanie czemu to się stało, i jak doszło do obecnej sytuacji...