Strona 3 z 55

: 20 sty 2008, 16:01
autor: trev
Z tego co widziałem w ciągu ostatnich kilku miesięcy najlepszy był chyba film zatytułowany Bang Bang You're Dead.

: 27 sty 2008, 1:39
autor: Piotrek K.
Pulp Fiction, które skończyłem przed chwilą oglądać. Już nie po raz pierwszy. :)

: 27 sty 2008, 8:29
autor: Numiz
"Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna". Głęboki i mądry film. Choć koreański, z typowo koreańskim kinem niewiele ma wspólnego. Klimaty bliskie buddyzmowi. Piękne krajobrazy. Akcja toczy się jakby bez pośpiechu, choć jest to złudne, gdyż tytułowe pory roku przedstawiają tak anprawdę kolejne etapy życia ludzkiego. Warto obejrzeć, tylko bez nastawiania się na pościgi samochodowe czy strzelaninę ;)

: 09 lut 2008, 11:13
autor: Piotrek K.
Ostatnio widziałem "Wściekłe psy" Quentina Tarantino. Jak zwykle film zaskakiwał, nie był typowy, żeby dało się przewidzieć zakończenie. Kurczę, trudno mi się wypowiedzieć. Jestem w stanie powiedzieć, że warto było mu poświęcić te 2 godzinki czasu.

: 09 lut 2008, 13:30
autor: underdog
Tarantino w ogóle jest rewelacyjnym reżyserem. "Wściekłe psy" to już klasyka, a widzieliście "Death Proof"? Bo słyszałem już różne opinie o nim i jestem ciekaw waszych :wink:
Mi osobiście się podobał, choć stawiam go niżej niż wczesne filmy Quentina.

: 10 lut 2008, 10:30
autor: Cliodne
k-pax

pschychiatra leczący gościa, który twierdzi że jest z planety k-pax
wczoraj widziałam, film świetny

: 10 lut 2008, 12:21
autor: grabaż
wczoraj... Rebecca - pierwszy poważny film Hitchcock'a z '40roku... o kobiecie która zostaje żoną bogatego wdowca i zarazem Lady de Winter. Zamieszkują w jego ogromnej posiadłości. Max ma jednak tajemnicę, i to nie jedną. :)
idealnie zbudowane napięcie, genialny film...
lubię stare filmy, są chyba bardziej prawdziwe niż dzisiejsze... bardziej naturalne, nie takie efekciarskie i może to mi się w nich podoba :roll: :wink:

: 10 lut 2008, 12:22
autor: eve616
Cliodne pisze:k-pax
widziałam...dobry
ostatnio oglądałam "I'm Legend"- też całkiem niezły

: 11 lut 2008, 17:23
autor: Piotrek K.
grabaż pisze:lubię stare filmy, są chyba bardziej prawdziwe niż dzisiejsze... bardziej naturalne, nie takie efekciarskie i może to mi się w nich podoba :roll: :wink:
Popieram. Niewiele filmów po 2000 r., które widziałem mógłbym uznać za dobre, czy bardzo dobre. Tzn. z punktu widzenia zysku to może i są ok. :wink:

: 12 lut 2008, 9:19
autor: szejk
Wściekłe psy obejrzałem po raz kolejny , jeden z moich ulubionych filmów . K - PAX tak samo.

Uwielbiam przedwojenne nieme filmy i te z lat 50/60

: 20 lut 2008, 0:21
autor: Rilla
"K-pax" jest bardzo dobry. Robi wrażenie za każdym razem.

Ostatnio oglądanym filmem, którego mogłabym zaliczyć do grona wyjątkowych, jest "Niebieskie światło". Coś pięknego. Prosta historia przedstawiona w prosty sposób, ale film ma to coś w sobie, co porusza do głębi.

: 20 lut 2008, 3:46
autor: Sorrow
Ostatnio obejrzałem Alphaville, połączenie dystopijnego Sci-Fi z filmem Noir, który przedstawia futurystyczną technokratyczną dyktaturę.
Bardzo mi się spodobała (tzn. jako pomysł na dystopijny świat, nie jako miejsce gdzie chciałbym żyć) przedstawiona tam wizja świata.

Przedtem obejrzałem La Jette, bardzo ciekawy krótki film Sci-Fi, który składa się z pokazu slajdów z narracją. Na filmie tym było oparte 12 Małp Terriego Gilliama.

The Red Spectacles i Stray Dog: Kerberos Panzer Cops świetne filmy wyreżyserowane i napisane przez Mamoru Oshii. Poza treścią filmów bardzo podoba mi się uzbrojenie i opancerzenie bohaterów i to, że pomimo, tego, że mają one tak efektowny wygląd, są używane i pokazywane tylko przez małą część filmu, podczas, gdy większa część filmów jest skoncentrowana na przeżyciach i dylematach głównych bohaterów :) .

: 20 lut 2008, 13:09
autor: szejk
"Marzyciele" - wywarł na mnie ogromne wrażenie, polecam każdemu, choć możed wydawać sie dość kontrowersyjny. Zależy od odbioru. Film mie tak omotał że nawet kupiłem książke na podstawi której powstał.

: 21 lut 2008, 7:56
autor: grabaż
polecam "nic śmiesznego"
dawno temu oglądałem ale film jest świetny :D
film jest powiązany z późniejszym "dniem świra" i "wszyscy jesteśmy Chrystusami" i poniekąd tworzy całość :wink:
no i chyba najlepsza rola C. Pazury...

: 25 lut 2008, 9:00
autor: grabaż
"niemoralna propozycja", każdy pewnie zna - ja oglądałem dopiero wczoraj
kolokwialnie pisząc: rozpieprzył mnie ten film...
babka kocha swojego męża, nagle pojawia się miliarder no i wiadomo... ona zakochuje się w jego pieniądzach (ewidentnie daje się kupić, zresztą sam Gage mówić że wszystko się da kupić i ją też kupi) - pomijając tę jedną noc na którą oboje się zgodzili. mąż jest zazdrosny i czuje się niepewnie, bo bogaty kręci się wciąż koło jego Diany. kłócą się David wychodzi, a jego 'kochająca' żona ('opuszczona' i 'źle traktowana') zaczyna się spotykać z tym drugim. a najlepsza jest końcówka, jak 'D' wysiada z limuzyny Gage'a, dają sobie buziak na dowidzenia, po czym wraca do swojego męża i mówi że go kocha - śmieszne :?
naprawdę go kochała? czy wolała pieniądze kasiastego?
David zapewnił jej miłość i uczucie, chciał zbudować piękny dom - przecież nie dla siebie
Gage dał jej pieniądze, przepych, rozkosz - widocznie tego jej brakowało bo od samego początku namawiała męża tłumacząc się że to dla niego robi
p.s. Demi Moore genialnie zagrała swoja rolę