W moją stronę padają pytania nie tylko ze strony ekstrawertyków

. Zresztą, w jaki sposób to można stwierdzić definitywnie i od razu, na przykład, czy to ekstra, intro czy w połowie ów pytający człowiek, kiedy tego człowieka bardzo często widzę na przykład pierwszy raz w życiu i mimo tego takie dziwne pytania do mnie kieruje ów człowiek.
Nie mam aparatu RTG w oczach

. Albo się coś ostatnio zepsuł.
Poza tym ja nie podpisuję się obiema rękami, ogonem, pod tym, ze jestem sensu stricte intro, czy pół na pół, czy ćwierć, czy książkowo nie jestem, czy nie pasuję ani do jednej ani do drugiej grupy... nie wiem co ja jestem. Nie opowiadam się po żadnej ze stron. Indywidualistka, owszem
Samotnica, owszem...
Znam ludzi, którzy są zamknięci w sobie i zachowują sie jakby byli autystyczni (dosłownie) i niekiedy jak oni coś powiedzą, czy o coś mnie spytają, to jak gołąb na parapet. Nie wiadomo gdzie uciekać, co więcej - nie wiadomo skąd im do łepetyn coś takiego strzeliło. Mąż, dzieci, życie seksualne, choroby weneryczne, przeżycia wewnętrzne... o to się pytają, na przykład.
Znam ludzi impulsywnych, szczerych aż do bólu, gwałtownych jak nawałnica, peplających co im ślina na język przyniesie - od których doznałam li tylko samego dobrego... I czuję się z nimi jak na bujającym statku, ale bezpiecznie i wnętrzności nie są wywlekane ku uciesze gawiedzi.
Tak więc, naprawdę, nie ma reguły. Że niby intro wrażliwy i dobry, a ekstra to debil nieokrzesaniec. Tego bym tak nie grupowała.
I jeszcze jedno. Moim zdaniem tytuł wątku powinien brzmieć: Jakie pytania skierowane w waszą stronę... słowo "ekstrawertyków" bym wywaliła.