Re: Lenistwo
: 20 mar 2011, 22:10
Właśnie chyba dlatego jestem leniem, bo powinnam się uczyć. A mi tu tak dobrze na tym forum... a dziś wszyscy śpią... Dobrze, że chociaż Łódź nie śpi 
Oczywiście. Studiuję filologię polską i jestem istnym molem książkowym.-mikamves- pisze:Zazdroszczę Ci Twojego zapału do nauki. Cholernie przydatna cecha. Czy kierunek, który studiujesz jakoś pokrywa się z Twoimi zainteresowaniami?
Pracowitość i pracoholizm to dwie zupełnie różne sprawy. Kto wikipedią wojuje od wikipedii ginie ;-) Poza tym pracowitość i lenistwo nie wykluczają się wzajemnie, ponoć w pracy uważany jestem za pracowitego ;-) ale w mieszkaniu miewam podobne stany chaosu jak Akolita. Szczególnie w kuchni.qrs pisze:Jestem pracoholikiem. Tak zostałem wychowany (bo lenistwo lub pracowitość to kwestia wpojenia pewnych zasad przez rodziców). Oczywiście można dyskutować co jest lenistwem ale chyba łatwiej było by sprawdzić definicję.
Oh, teh horrorqrs pisze: PS. Ja musiałem odkurzać prawie codziennie.
Herr Oberst, ich melde gehorsam, unser Kugel walnął w plot :-P-mikamves- pisze:Młodyś jeszcze, to się pewnie uodpornisz tak jak ja (zgodnie z prognozami lekarza) i wszelakie roztocza dadzą Ci spokój. Jednakże doszły nowe rozrywki (tego już lekarz niestety nie przewidział) i odliczam z "niecierpliwością" miesiące do letniego hardkoru z Cladosporium i Alternaria.
Odkurzacz ssie :-P Odkurzanie zreszta tez.pustka pisze:Co wy chłopaki, odkurzanie jest fajne. Pod warunkiem, że odkurzacz jest dobry i wszystko wciąga.
Alez oczywiscie ze istnieje, a o tym jak mocno czlowieka poniewiera przekonuje sie za kazdym razem jak trzeba pisac zalegle raporty.pustka pisze: Lenistwo jednak istnieje moim zdaniem! Nie wiem czy się cieszyć czy nie.
No to chyba odkurzacz zrobił dziś wyjątek bo nastrój zdaje mi się masz.-mikamves- pisze:Problem w tym, że ja mam chyba za dobry odkurzacz, bo wciąga również mój dobry nastrój. BTW właśnie dzisiaj był ten dzień. Nawet podłogi umyłem
.
Tak, być może to powód do radości. Sytuacja wydaje mi się teraz jasna - tak, bywam leniwa. I już wiem, że tamto co było wcześniej to prokrastynacja itp.-mikamves- pisze:Ciesz się. No chyba, że Ci się nie chce :wink: .
o maj gad, jestem w szoku!leonidas pisze:co do sprzatania,ja nie sprzatam bo nie widze w tym sensu,szorowac caly pokój lacznie z kiblem zeby na drugi dzien znow byl syf jak w cyganskim namiocie,robi to moja mama,co najwyzej jak sie wyspie dobrze to moge splukac po sobie kupe w muszli,na tym sie konczy aktualny zakres moich domowych obowiazkow.
no ja myślę!leonidas pisze:no juz bez przesady,nie sram pod siebie zeby chodzic w gnoju po kolana, tylko lezy mi sterta ubrań pod biurkiem,kilka pustych butelek na biurku,jakies ksiazki za telewizorem itp,ale jesli potrzebuje pilnie troche miejsca to jeden mach ręką i jest skrawek zdatny do uzytkowania,pozatym lubie sie tak pławić w bałaganie (nie smrodzie i brudzie! ),bo jakos tak czuje sie wolny
Nie! Doszedłbym do punktu granicznego, od ktorego czysciej byloby na zewnatrz. Wychodząc z domu automatycznie bym sprzątał :lol:pustka pisze:Wiesz, moim zdaniem sprzątanie ma sens bo pozbywasz się co jakiś czas brudu, a gdybyś nie sprzątał to brud ciągle by wzrastał. Czyż nie mam racji?