Strona 19 z 144

Re: Witam!

: 03 lis 2009, 9:37
autor: Inno
iksigrekzet pisze:Tworzenie książek :twisted: Nawet tylko na własny użytek :)
Biorąc pod uwagę efekt językowy, estetyczny itp. często nie. :>
iksigrekzet pisze:No i wiele innych rzeczy 8)
Wymień, wymień. :P

Re: Witam!

: 03 lis 2009, 15:17
autor: iksigrekzet
Pal licho efekt, najważniejsza jest twórcza ekstaza :wink:

Re: Witam!

: 03 lis 2009, 16:51
autor: marc
iksigrekzet pisze:Pal licho efekt, najważniejsza jest twórcza ekstaza :wink:
Na nic sie zda tworcza ekstaza, jesli nie ma sie 'warunkow' i predyspozycji, hehe. Naturalnie nie mowie tego akurat o tobie, ale nauczony doswiadczeniem uprzedzam, bo zawsze zarzuca mi sie, ze "pije do rozmowcy". Ludzie odbieraja jednak wszystko bardzo osobiscie i nie potrafia dyskutowac ponad wlasnym "ja" skupiajac sie na temacie ;)

Re: Witam!

: 03 lis 2009, 18:31
autor: Inno
iksigrekzet pisze:Pal licho efekt, najważniejsza jest twórcza ekstaza :wink:
Jak najbardziej popieram ekstazę, ale jak się przeczyta wytwory owe (pseudo)literackie niektórych osób, to się człowiekowi robi coś przeciwnego do ekstazy. Jeśli jednak pisanie do szuflady, to nie mam zastrzeżeń. 8)

Re: Witam!

: 10 lis 2009, 22:57
autor: runnerpoz
Witajcie! :)

jako że jestem tutaj nowy, pozwolę sobie przerwać niejako wątek "twórczy" i napisać nieco o sobie...
Otóż, jak łatwo wywnioskować z mojej obecności na tym forum, jestem introwertykiem, może nie kompletnym ale w ogromnej większości. O samym pojęciu introwersji dowiedziałem się dosłownie kilka dni temu i postanowiłem zagłębić się w temat...
Wg enneagramu reprezentuję grupę 5w4, chociaż nie zgadza się ona w 100% z moimi cechami, a przynajmniej tak mi się wydaje:P
Na razie to tyle informacji o mnie, może coś mnie zmotywuje żeby napisać więcej ;) Póki co mam sporo do przejrzenia na forum :)

Pozdrawiam,
Leszek

Re: Witam!

: 06 gru 2009, 20:26
autor: air
Witam! Sama nie wiem, czy jestem intorweryczką. W sumię dość dobrze czuję się wśród najbliższych. Tyle tylko, ze nie potrafię mówić o sobie. Zwłaszcza o myślach i doznaniach.

Re: Witam!

: 06 gru 2009, 20:43
autor: higsa
air pisze:Tyle tylko, ze nie potrafię mówić o sobie. Zwłaszcza o myślach i doznaniach.
Ojej to zupełnie odwrotnie niż ja :lol:
Ale nie martw się jest tutaj takich wielu....
Myślę ze się jakoś (nie)dogadacie. :twisted:
A w ogóle to cześć hiksa jestem. :roll:

Re: Witam!

: 06 gru 2009, 20:49
autor: air
Witaj, miło Cię poznać.

Edit:

Chociaż po zastanowieniu dodam, że zdecydowanie mocniej czuję się w wyrażaniu przemyśleń w formie pisemnej. :|

Re: Witam!

: 06 sty 2010, 22:38
autor: Szymon
Witam
jakiś czas temu dołączyłem do tego forum , ale do tej pory się nie przywitałem. Na forum poruszanych jest wiele aspektów, które są mi bardzo dobrze znane. A teraz może coś o sobie. Jak większość tutaj, zaakceptowałem swoją "odmienność" i dzięki temu jestem bardzo szczęśliwy. Poza tym jestem pozytywnie nastawiony do życia, a taka postawa przyciąga ludzi (i tu zaczynają się moje schody). Mam wielu znajomych, którzy często nie dają mi spokoju. Ale daję radę!
pozdrawiam

Re: Witam!

: 06 sty 2010, 23:23
autor: air
Witaj, Szymonie. Miło Cie poznać,

Re: Witam!

: 19 sty 2010, 14:08
autor: mateo
Witam. Po wczorajszej rejestracji wypada się powitać, więc to czynię. O tym, że jestem introwertykiem dowiedziałem się 2 lata temu. Mam nadzieję, że będzie się mi z Wami mile pisało.

Re: Witam!

: 19 sty 2010, 14:37
autor: Inno
mateo pisze:Mam nadzieję, że będzie się mi z Wami mile pisało.
Też mam taką nadzieję. Witaj, mateo. :)

Re: Witam ponownie!

: 27 sty 2010, 2:30
autor: delirio
Byłem tu kiedyś, postałem chwilę pod ścianą i sobie poszedłem, teraz wracam bo mi się zatęskniło za takimi "dziwnymi" ludżmi jak ja, mam nadzieje, że mnie przygarniecie z powrotem. :)

Re: Witam!

: 31 sty 2010, 18:19
autor: Ania
ja też należę do waszego klubu:)I wsumie cieszę sie z tego,wolę być introwertykiem niz ekstrawertykiem,nie wyobrażam sobie siebie jako ekstrawertyka i nawet nie chciałabym:)a teraz pozwolę sobie na taką nieco dłuższą wypowiedź,słowa które mnie zaintrygowały w duzym stopniu i,dzięki którym bardziej siebie poznałam:) Są tu też wypowiedzi ludzi,którzy tez na pewien sposób pomogli mi bardziej siebie odkryć:
(....)Introwertyk, typ człowieka zwróconego raczej ku własnemu ja, aniżeli ku światu zewnętrznemu, mającego trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi.
Introwertycy potrzebują samotności - nie trzeba ich zmuszać do obcowania w towarzystwie.nie ma zbyt wielu przyjaciół i lubi rozmyślać w samotności. Cechuje go spokój i opanowanie. Zanim coś zrobi, dobrze się nad tym zastanowi. Jest świetnym rozmówcą: nie przerywa, wysłucha w skupieniu i do końca. Jego tryb życia jest bardzo uporządkowany. Można na nim polegać, ponieważ zawsze wywiązuje się ze swych zobowiązań, a przy tym jest sumienny. Jako introwertyk zwraca się do wewnątrz siebie - ku "ja", do własnych myśli i emocji.
Zyskuje energię wtedy, kiedy przebywa sam, natomiast traci ją wśród ludzi.
Typ introwertyczny

- ma niewiele zainteresowań, ale każde dokładnie zgłębia,

- korzysta z pamięci długotrwałej, przez co często ma uczucie "pustki w głowie" i może mieć problemy ze znalezieniem odpowiedniego słowa podczas rozmowy,

- lepiej niż ekstrawertyk radzi sobie z zadaniami wymagającymi skupienia uwagi,

- łatwiej uczy się czytając niż przez rozmowę z innymi,

- na studiach osiąga lepsze wyniki niż ekstrawertyk,

- aby się skupić potrzebuje ciszy, nie lubi gdy mu się przerywa pracę (np. dzwonkiem telefonu),

- nie lubi uczyć się w grupie,

- głośne powtarzanie materiału nie sprawi, że szybciej go zapamięta,

- lepiej działa na niego kara niż nagroda.
-z łatwością zagłębia się w problemy, ma dużą zdolność koncentracji,
-nie lubi kiedy się mu przerywa (ponowne skupienie uwagi jest wręcz wyczerpujące)
Introwertycy zwykle:


* czerpią energię ze świata wewnętrznego, tj. uczuć, idei, wrażeń,
* są dobrymi słuchaczami,
* myślą zanim coś zrobią lub powiedzą,
* utrzymują większy kontakt wzrokowy podczas słuchania kogoś, niż podczas mówienia do niego,
* lubią spędzać czas samemu,
* tylko głębokie relacje z innymi nazywają "przyjaźnią",
* wolą rozmowy w cztery oczy niż w grupie,
* mówią wolno, z przerwami,
*wolą dowcip ujawniający niestosowność i niedopasowanie,
* pracują tak samo niezależnie od tego, czy są chwaleni, czy nie,
* nie lubią rozmów "o pogodzie",
* mogą mieć trudności w zapamiętywaniu twarzy i nazwisk
* nie wyrażają swoich uczuć wyrazem twarzy.

Introwertyzm a układ nerwowy[2]

U introwertyków dominuje część przywspółczulna autonomicznego układu nerwowego, w związku z tym mogą:

* mieć problemy ze zmobilizowaniem się do działania
* pod wpływem stresu reagować powoli
* zachowywać się spokojnie i powściągliwie; mogą powoli chodzić, jeść, mówić
* czasami muszą regulować ilość zjadanego białka oraz temperaturę ciała[potrzebne źródło]
* muszą robić sobie przerwy, aby odzyskać energię

Podział introwertyków

Henjum[3] (1982) podzielił introwertyków na dwie główne grupy:

* grupa A: samowystarczalny, pewny siebie, pracowity, z mocnymi postanowieniami, powściągliwy, lubiący zajęcia, które wymagają introspekcji.
* grupa B: nieśmiały, zamknięty w sobie, z niskimi umiejętnościami nawiązywania kontaktów z ludźmi, bojący się ludzi i robienia czegoś przed innymi, lubiący być zostawiony samemu.

Osoby zamknięte w sobie i nie skłonne do kłótni znacznie szybciej dochodzą do siebie niż ci, którzy kładą przysłowiową kawę na ławę. Niestety, to chyba jedyna zaleta bycia introwertykiem.
wiem, że muszę kogoś długo poznawać, żeby swobodnie wyrażać wobec niego choćby swoje myśli.
Introwertyzm to bogactwo przezyc
tacy ludzie sa bardzo ciekawymi ludzmi. Sa dobrze, wrazliwi, widza wiecej
czemu tak negatywnie???
ja jestem introwertyczką i fakt, powoduje to dość spore problemy w życiu,
ale
osobiście jestem bardzo szczęśliwa, że jestem taka
a ekstrawertycy są według mnie nudni, mało interesujący, nie mają głębi, tego 'czegoś', co mają introwertycy właśnie
a jeśli chodzi o lubienie czy nie lubienie, nigdy nie spotkałam się z sytuacją, że ktoś nie chciał mnie znać, ze względu na mój introwertyzm, wręcz przeciwnie
to raczej ja odrzucałam ludzi, którzy byli zbyt powierzchowni i bez tego 'czegoś'
Co natomiast, jeśli jesteś osobą, która w tłumie ludzi czuje się nieswojo? Która potrzebuje codziennie dużo czasu, aby pobyć sama ze sobą? Która lubi spokojne rozmowy w cztery oczy o ideach i uczuciach, natomiast grupowe „gadki o pogodzie” drażnią ją i nudzą? Która po przyjściu z imprezy czy bankietu potrzebuje dużo czasu na zregenerowanie się i odzyskanie sił?
Ładowanie akumulatorów

* Zaplanuj w kalendarzu każdego dnia czas tylko dla siebie. Jeżeli tego nie zaplanujesz, w natłoku zajęć zapomnisz o chwili dla siebie, co w konsekwencji zaowocuje opryskliwością wobec ludzi wokół lub zaprzestaniem dostrzegania ich w momentach krytycznych, np. gdy partner opowiada właśnie o swoim problemie.
* Rób sobie krótkie przerwy, w których możesz pobyć sama ze sobą, zanim poczujesz się zmęczona otaczającymi Cię ludźmi. Gdy już przekroczysz próg zmęczenia, robisz się poirytowana, co niekorzystnie odbije się na Twoim systemie nerwowym, trawiennym, etc. Ostatnia rzecz, jakiej Ci potrzeba, to problemy zdrowotne.
* Przed dużymi wydarzeniami znajdź czas na wyciszenie się i naładowanie akumulatorów. Przed ważnym spotkaniem, dużą imprezą i innymi sytuacjami wymagającymi Twojego skoncentrowania na otaczającej rzeczywistości i Twojego aktywnego udziału – chwila relaksu w samotności pozwoli Ci przetrwać.
Ogólnie trudniej jest w życiu być introwertykiem, ponieważ jak wiemy jestesmy gatunkiem stadnym, a introwertykowi trudniej jest sie dogadywać i zaufać innym ludziom.
Powiem teraz na swoim przykładzie, żeby się nikt nie czepiał słówek. Nie raz, nie dwa, spotkałam się z niezrozumieniem ze strony ekstrawertyków, którzy nie są w stanie zrozumieć jaki jest sens siedzenia samemu/w domu, ani jak to możliwe, że jeszcze ktoś to może lubić. największą różnicą jest potrzeba towarzystwa,w jaki sposób zbudować związek kiedy jedna osoba jest duszą towarzystwa, lubi wychodzić, bawić się z innymi, a drugą to męczy?
Mam bliską koleżankę, znam ją od dzieciństwa, więc pozwolę sobie ją ocenić, jest w ~70% ekstrawertyczką, źle się czuję jak ta ekstrawersja zaczyna jej się nasilać. wtedy zresztą mamy nawet kilkutygodniowe przerwy w kontakcie, bo ona wie, że mnie się nie wyciąga na imprezy, do klubów, na miasto w większych grupach.
I o ile to jeszcze jest możliwe, to związku z facetem w taki sposób sobie nie wyobrażam.
... ale w przypadku intro i ekstrawertykow jest raczej na odwrót. jedna strona bedzie wolała spedzic czas w domu, druga natomiast od rana do wieczora bedzie chciała łazic na imprezy. To nie jest dobre polączenie :] wkoncu ekstrawertyk nie wytrzyma i zdradzi, lub w najlepszym wypadku zerwie z nami kontakt.
Ja teraz dam przyklad mojego kumpla, koles ekstrawertyk 100% mial dziewczyne i w tym samym czasie spotykał sie z innymi, powod? ''bo tamta go nudziła'' ogolnie to ekstrawertycy mają wiekszą skłonnosc do zdrady i to tez jest powod, dlaczego lepiej nie mixowac introwertyka z ekstrawertykiem ;] pewnie kazdy powie '' no tak introwertycy nie zdradzą, bo ciagle siedza w domu..'' a ja odpowiem, nie. nie zdradzają bo...

czerpią energię ze świata wewnętrznego, tj. uczuć, idei, wrażeń


i myślą zanim coś zrobią lub powiedzą


Jakiś rok temu zdiagnozowano u mnie, iż jestem introwertykiem - dopiero czytając wasze idiotyczne komentarze przestaje mi to odpowiadać. Sam wykop jest nazbyt płaski i pisany pod publikę, pokazuje introwertyka jako człowieka niezmiernie nieszczęśliwego i zaraz pojawiają się beznadziejne porównania do emo itp.

Ja jestem szczęśliwy taki jaki jestem, choć potrafię całe wakacje przesiedzieć w domu, żyję we własnym świecie. Mam kilku przyjaciół i to mi jak najbardziej odpowiada, bo są to prawdziwi przyjaciele, którym jestem wdzięczny, że potrafią ze mną wytrzymać :> Ludziom często wydaje się, że coś mi jest, że jestem smutny, niektórzy nawet chcą jakoś pomóc. Pomimo, że mnie to nie dziwi, bo tak to może tak wyglądać, to jednak strasznie mnie to nudzi. Najbardziej potrafię się cieszyć drobnymi rzeczami, a także większymi i mniejszymi sukcesami.
Ale true introwertyk nie czuje się samotny, bo po prostu nie czuje potrzeby kontaktów z innymi. Nie należy utożsamiać introwersji i nieśmiałości - istnieje coś takiego jak nieśmiały ekstrawertyk, który chciałby rozmawiać z ludźmi, ale powstrzymują go przed tym jakieś obawy.

Z tym, że introwersja często wywołuje nieśmiałość - przez to, że ktoś nie czuje potrzeby dużej ilości rozmów, nie zdobywa on odpowiednich umiejętności i pewności siebie, przez co nawet w tych sytuacjach, kiedy chce się odezwać, nie potrafi. Jednak dobra wiadomość: nieśmiałość można pokonać i nawet nie jest to specjalnie trudne. Introwertykiem zaś raczej będzie się zawsze - mózgi tychże inaczej reagują na bodźce, niż mózgi ekstrawertyków.
Po co walczyć z samotnością? Lubie siedzieć w domu samemu. Czemu mam z tym walczyć skoro to lubię? Czy jak ktoś jest inny i nie lubi wyjść spotkać się ze znajomymi to trzeba go leczyć?

Dziś każde odejście od normy to jest choroba. Ale czy każdy musi być takim samym Janem Kowalskim?

50% tego kraju lubi palić papierosy. Ja nie nawidze dymu tytoniowego. Ale skoro ktoś lubi palić i mi nie smrodzi koło nosa to nie mam nić przeciwko.
Sam kiedyś ubolewałem nad tym, że nie jestem tak towarzyski czy gadatliwy jak inny itp, ale teraz mam to w dupie, jeżeli komuś mój styl bycia nie odpowiada, to raczej on ma problem a nie ja.
Kiedyś byłem takim introwertykiem na max. Jednak samotność kiedyś wkurzała. Zacząłem chodzić na imprezy i zaważyłem, że tak naprawdę ludzie mnie wkurzają. Siedzenie samemu, czy to w domu czy nad jeziorem czy spacerowanie samemu jest dla mnie lepsze od mega fajnej imprezy gdzie jest pełno ludzi.
A propos samotności. To, że jestem sam, nie oznacza, że jestem samotny. Ja to rozumiem tak: osoba samotna, to osoba, która chce żyć z ludźmi lecz z jakiś powodów nie może i jest jej z tym źle. Osoba, która jest sama, jest nią z wyboru i nie jest nieszczęśliwa.
Niektórzy mówią że "znają sie na ludziach" ale introwertycy,naprawde znają sie na ludziach. Siedząc w takiej jakiejś grupie po kilku minutach mam ludzi posortowanych wg osobowości, wiem czego się po nich spodziewać i są w wiekszości przewidywalni, sortowanie jest to dla mnie tak łatwe jak układanie kredek kolorami i wtedy dopiero wybieram potencjalnego znajomego z którym nawiązuje kontakt, ale nie od razu, dopiero gdy mam okazję porozmawiać sam na sam.
Wystarczy kilka minut rozmowy, nawet sam wygląd, czy sposób bycia i wiem z kim mam do czynienia.
Jeśli chodzi o umiejętność rozmowy w grupie - to chyba nie jest jakaś specyficzna cecha jakiejś osobowości. Tak jest z każdym. Rozmowy w 4 oczy są czymś o wiele ciekawszym, lepszym, fajniejszym i szczerszym, niż dyskusje w grupie, które często sprowadzają się jedynie do próby zaimponowania grupie...
Chodzi bardziej o to, że introwertycy najpierw analizują wszystko wewnętrznie, a później mówią do jakich wniosków doszli, a ekstrawertycy lubią myśleć na głos. Introwertyk mówi, gdy uważa, że ma coś interesującego do powiedzenia, ekstrawertyk mówi z samej potrzeby mówienia.
Ja jestem i wiem od dawna że jestem introwertykiem.
Jak mi fajnie jak w domu nikogo nie ma! :)
Bycie introwertykiem niekoniecznie musi oznaczać nieśmiałość, jak wielu z was uważa. Introwertyk nie musi mieć problemów z zagadaniem do laski która mu się podoba, nawet może być dobrym podrywaczem :P. Introwertyk może bez większego problemu wychodzić na przód, przed innych i działać jak naturalny przywódca. Introwertyk ma raczej problem z pokazywaniem tego co czuje, przykladowo: Kiedy ogląda mecz reprezentacji z grupą swoich znajomych, mimo miłości do piłki nożnej, po golu drużyny nie będzie skakał z radości ani krzyczał tak jak inni. Będzie po prostu siedział i może uśmiech pojawi się na jego twarzy, żeby jego kumple nie myśleli że jest jakiś nienormalny :P. Nie znaczy to wcale że się nie cieszy, radość go rozsadza ale od wewnątrz, nie od zewnątrz :P.
Nie ma co walczyć ze swoim introwertyzmem na siłę, tylko po to, żeby się dopasować do otoczenia. Ja na byciu introwertykiem czasami wychodzę dobrze, czasami źle. Przykładowo, mam mniejsze grono znajomych niż pewnie większość osób, ale każdą z tych osób znam naprawdę bardzo dobrze i wiem np. w jakich sytuacjach mogę na nich liczyć a w jakich nie. Zawsze znajdą jakieś plusy.
A poza tym jak się człowiek dobrze postara to na swój introwertyzm można nawet laski wyrywać ;)
Poza tym introwertycy też mogą być charyzmatyczni, mogą pociągać ludzi swoją, powiedzmy, "innością", swoim światopoglądem, a to całkiem nieźle pomaga w przywództwie.
Jakieś badania pokazały także, że ich organizm silniej reaguje na pewne bodźce - np. silniej ślinią się przy kontakcie z sokiem z cytryny. Ostatnia rzecz, to większy przepływ krwi w płacie czołowym i gdzieś tam jeszcze, obszarach które odpowiadają za wewnętrzne przetwarzanie informacji, np. procesy planowania.
Również jestem introwertykiem i powiem szczerze, że nigdy o tym nie mówię, ponieważ tak naprawdę niewielu ludzi to rozumie. Przebywam sama, chociaż nie czuję się samotna, mało mówię, mam kilka pasji, w których się doskonale, ale oprócz tego mam grono przyjaciół, z którymi utrzymuje kontakt. Właściwie, to jestem szczęśliwa. Aczkolwiek, niestety, bardzo często spotykam się z nieprzyjemnymi reakcjami na mój charakter. Wiecznie słyszę, że się nie odzywam, żebym wyszła z domu, żebym się wzięła za siebie etc. I nie byli to tylko Polacy. Ciągle komuś nie pasuje, że nie okazuje emocji albo, że nie zachwycam się widokiem zachodu Słońca. Lecz nie jest to prawda. Ja się zachwycam, mało tego, może bardziej niż inni, ale nie będę skakać i szczerzyć się na pokaz, jak wielu ma to w zwyczaju. Skutkiem tego wszystkiego jest to, że jeszcze bardziej stronię od ludzi, gdyż nie mam ochoty po raz kolejny wysłuchiwać, jaka to jestem nienormalna i dziwna. Na szczęście mam przy sobie ludzi, którzy nie wymagają ode mnie bycia tym, kim nie jestem. I prawda jest taka, że przy nich mam ochotę rozmawiać w grupie, śmiać się i płakać razem. Po prostu introwertycy muszą dłużej szukać, by znaleźć dobrych kumpli, ale nie jest to niemożliwe.
Wiecznie słyszę, że się nie odzywam, żebym wyszła z domu
Skąd ja to znam. :) Wszyscy na siłę chcą mnie wypchnąć z domu, bo myślą, że jest mi źle skoro nie wychodzę, a ja właśnie w sama z sobą czuję się świetnie. Nie bawi mnie w ogóle szlajanie się po mieście albo siedzenie na ławce pod blokiem, wolę być sama z sobą i własnymi myślami. Uchodzę za kujonkę, która ciągle tylko siedzi w domu i się uczy, a tak naprawdę nauka to ostatnia rzecz którą lubię i robię ;) Kiedyś może mnie to drażniło, ale nauczyłam się, że tak powiem, olewać ludzi. Nie widzę ogromnej potrzeby kontaktu z innymi, kilka godzin w szkole mi wystarczy.
No i to ciągle twierdzenie innych ludzi, że straszny ze mnie smutas... bzdura jak nic, kiedy jestem sama lub w gronie dobrze znanych mi osób jestem pierwsza do żartów i generalnie wesołe ze mnie dziecko. Tylko przed innymi jakoś nie mogę sie pokazać z tej strony, tak jakby podczas poznawania nowych osób włączał mi się guzik "mam was w dupie i nie chcę was znać". I przez to ci, którzy mnie nie znają biorą mnie za wybitnie wyniosłą i wiecznie nadętą.
Ale co mi tam, ważne że ja wiem jaka jestem. ;)
Mądre oczy, które zawsze wiedzą, które czują. I nie możesz przed nimi grać, nosić masek...bo one znają się na grach... A kiedy jesteś już sobą, one nie oceniają, nie krytykują i nie ganią. Akceptują nas takich, jakimi jesteśmy. Kto z ludzi gotów jest na tak bezgraniczne zaufanie?
Dla takich ludzi takie słowa jak przyjaźń, koleżeństwo, zaufanie, wierność, lojalność znaczą tysiąckroć więcej niż dla ekstrawertyka. Jeśli ktoś taki nazwie Cię (po kilku latach albo setkach godzin rozmów) przyjacielem, to jest to Przyjaźń, przez duże ,,P". Możesz być pewny, że wskoczy za Tobą w ogień, wierny będzie jak pies, nie zdradzi żadnego twojego sekretu, nawet po pijaku. I to, co najpiękniejszego może podarować Ci introwertyk, to Zaufanie.

NIE MOŻE skłamać, on NIE POTRAFI nie dotrzymać słowa (a, jeśli mu się to zdarzy, to czuje ogromny WSTYD). U niego nie łatwo zdobyć szacunek (chrzanią Ci co mówią, że ,,każdego człowieka trzeba szanować", bzdura! Na szacunek trzeba sobie zasłużyć).
Introwertyk przyjaciół ma niewielu i jest wymagający w ich doborze. Kieruje się maksymą "sto razy pomyśl, zanim coś zrobisz”. Lubi uporządkowany tryb życia. Posiada opinię człowieka, na którym można polegać, choć jego przekonania zwykle zabarwione są pesymizmem. Introwertycy są bardziej wrażliwi na różnego rodzaju bodźce, dlatego szybko pojawia się u nich uczucie przeciążenia. Pod wpływem stresu działają znacznie gorzej niż ekstrawertycy, ale za to gdy stres znika, pozostawiają ekstrawertyków w tyle. Introwertycy szybko się uczą (ich mózg łatwo kojarzy bodźce).
gdzies wyczytalam ze introwertycy maja zazwyczaj kilkoro bliskich i naprawde dobrych przyjaciol, podczas gdy ekstrawertycy maja duzo znajomych, ale czesto brakuje im prawdziwej przyjazni... moze to jest ta zaleta bycia introwertykiem:)
Pozdrowienia dla wszystkich introwertykow i tych co z nimi musza wytrzymac (ile razy juz slyszalam: zostawisz ty wreszcie te ksiazke???) :)
Pytanie do introwertykow:czy miesliscie problemy
ze znalezieniem pracy i utrzymaniem jej pozniej??? Pytam bo pracodawcy nie chca zatrudniac takich osob,bo juz na pierwszy rzut oka widac ze taka osoba jest malomowna,bedzie sie zaszywac w pracy nie bedzie wspolpracowac,bedzie stwarzac złą atmosferę w pracy.Pozatym kazdy potencjalny pracodawca mysli sobie o takiej osobie muł ,mruk i wogole jakis flegmatyk i melancholik... ;( Bedzie wolal zatrudnic pirdol..ego optymistę,szczerzącego zęby na każdym kroku,podlizującego sie do wszystkich.Boże czemu matka natura
nas tak skrzywdziła obdarzajac takim charakterem?
Dla innych jestem zarozumialcem, dziwakiem,upartym egoistą, a ja mam dobre serce tylko nikomu go pokazać nie mogę.

Nie rozumieją, że to po prostu introwertyk zajęty bardziej swoimi myślami i sprawami niż światem zewnętrznym.
Introwertycy też lubią spotkania i chcą w nich uczestniczyć. I introwertyzm im w tym nie przeszkadza. A że pojmują fajność spotkań inaczej niż wielu ekstrawertyków, to już insza inszość. :P
Podobno ekstrawertycy są bardziej nieszczęśliwi niż introwertycy, dlatego muszą ciągle udowadniać przed sobą, że są zadowoleni, radośni, pogodzeni z losem.(...)

Re: Witam!

: 07 lut 2010, 16:22
autor: RobX
Witam wszystkich! Przybywa tu jeszcze jeden introwertyk, czyli ja - na dodatek nieco rozkojarzony, bo zdążyłem na tym forum napisać już 2 posty, a dopiero teraz się witam :D . Muszę przyznać, że podoba mi się tutejsze forum i jeszcze nieraz tutaj coś napiszę... (autentycznie - bez wazeliniarstwa :) )