Strona 16 z 17

Re: Wyżal się!

: 24 lip 2022, 21:54
autor: intbrun
Przede wszystkim sprawiasz przykrość sobie. To dobrze, że walczysz o przyjaciela, ale musisz ocenić, gdzie jest granica, gdy przyjaciel zaczyna być w niezdrowy sposób zaborczy. Nawet jeśli tylko przez wywieranie na Tobie presji, jak w przykładzie z "kulturystą". Raczej nie jestem fanem podejścia "najpierw ja, a potem reszta", ale spotkałem na swojej drodze kilka toksycznych osób, i gdybym się od nich nie odciął, to zagryzł bym się nieswoimi problemami. Ty się zastanawiasz czy nie robisz mu przykrości, mimo że to on fochy stroi. Czyli tak naprawdę to on Tobie robi przykrość i on Ciebie zmusza, żebyś się dostosowała do jego postawy. To trochę jak z tonącym - trzeba ratować, ale przede wszystkim nie dać się wciągnąć samemu.
Jeśli jesteś dla niego przyjacielem/ciółką, tak jak Ty go nazywasz, to powinien chociaż spróbować posłuchać. Jeśli nie słucha, to nie szanuje Ciebie, a wtedy co to za przyjaciel.
Może właśnie najlepszym rozwiązaniem jest przestać się tak przejmować, a jak nie chce rozmawiać, to nie rozmawiać i poczekać aż zacznie mu tych rozmów brakować. Ale nie robić tego ostentacyjnie, tylko po prostu jak gdyby nic się nie stało. Jest obok, reagujesz na kontaktu, ale sama nie inicjujesz. On sie karmi tym że się starasz, a jak sama widzisz, do niczego to nie prowadzi.

Re: Wyżal się!

: 24 lip 2022, 22:18
autor: Rafael
Nieciekawa pisze: 24 lip 2022, 21:31 Coś Ty.... Zmuszenie do czegokolwiek powoduje kompletne zerwanie kontaktu.... Jedną z największych jego wad jest upór - nie do złamania...
Dlatego wciąż zastanawiam się co mam robić, jak z nim rozmawiać... Czy może odpuścić bo odnoszę wrażenie że tylko mu przykrość sprawiam...
Tak myślałem, że się zdenerwujesz. Oczywiście całkowicie Cię rozumiem, ryzyko jest ogromne.

Ja pochodzę z rodziny, w której jest dwóch psychiatrów klinicznych, w tym jeden z tytułem profesora, który wychował tysiące terapeutów, do tego mamy jeszcze jednego psychiatrę, terapeutę młodzieżowego i 2 księży. Od dzieciaka miałem okazję przysłuchiwać się ich dyskusją na spotkaniach rodzinnych. Wszyscy oni byli zwolennikami przymusowego leczenia. Spierali się dość burzliwie, co do granicy jego stosowania. Obecnie to już wszystko zdziwaczali emeryci. No cóż ten zawód zdrowy nie jest.

Sam zresztą znałem parę osób, którym takie leczenie bardzo pomogło, choć z początku nienawidzili tych co ich na nie wysłali. Po pewnym czasie mieli ich za wybawców. Ale nie zawsze tak bywa, choć nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem jakiejś trwałej urazy kończącej relację.
Takie leczenie też nie jest łatwe z prawnego punktu widzenia do załatwienia.

A czas tu pracuje na niekorzyść, bo nie leczone zaburzenia psychiczne się pogłębiają. To samo nie przejdzie.

Re: Wyżal się!

: 25 lip 2022, 1:14
autor: Nieciekawa
Tak, macie rację - zależy mi na nim, bardzo. Gdyby nie to już dawno kazałabym mu "iść w cholerę". Sama mam mnóstwo innych prywatnych problemów... Ale nie chcę rezygnować z tej znajomości, to bardzo dobry człowiek, z którym rozmawia mi się jak z nikim. Tak na prawdę to jest jedyną osobą przed którą się otworzyłam i z którą potrafię rozmawiać o wszystkim... Zdaje sobie sprawę z tego że jego zachowanie jest dla mnie krzywdzące bo oskarża mnie i ma pretensje o rzeczy które nie mają miejsca ale wiem też że tylko cierpliwością coś zwojuje...
Co do braku rozmowy gdy się na mnie wkurza to nie ukrywam - wcześniej prosiłam aby ze mną porozmawiał bo uważam że rozmowa jest tym co może pozwolić na znalezienie kompromisu czy też przełamanie pewnych niejasności, teraz jednak gdy on milczy ja już robię to samo... Nie naciskam, nie proszę, nie próbuje się z nim kontaktować... I fakt - on szuka kontaktu a ja jak gdyby nic się nie stało podejmuje rozmowę...
Czy Wy - bo nie ukrywam, jestem bardzo wdzięczna za każde jedno Wasze zdanie w tym temacie - uważacie że powinnam ochłodzić nasze relacje? Powiem Wam szczerze że czasami myślę iż tracę racjonalne myślenie przez to że tak bardzo zaangażowałam się w tą znajomość...

Re: Wyżal się!

: 25 lip 2022, 15:48
autor: Rafael
Co do ochładzania to ja nie wiem, bo nie znam się na relacjach damsko-męskich, na tyle dobrze, żeby komuś coś doradzać. Ja osobiście to nic nie kombinowałem i byłem spontaniczny, no ale relacje się wszystkie rozpadały. Zatem doradzca ze mnie żaden.

Natomiast co do zdrowia, to być może on jest z takich, że trzeba go zapisać do kardiologa na jakiś konkretny dzień, potem z nim pójść do gabinetu, porozmawiać z kardiologiem i wszystkiego pilnować, żeby zrobił badania i zażywał leki. Wielu mężczyzn tak ma, że dobrowolnie do żadnego lekarza nie pójdą.

A jak ma problemy z sercem to właśnie one mogą być przyczyną lęków i dalej nawet depresji. Zawsze trzeba zaczynać leczenie od somatyki.

Re: Wyżal się!

: 25 lip 2022, 16:51
autor: Fire
Jakiś czas temu słyszałam dość mądrą wypowiedź jednego mężczyzny. Według niego, w relacji, najważniejsza rola kobiety to po prostu być. Nie zmieniać, nie walczyć z jego modelem życia. Być blisko. Na stałe. I zawsze kiedy tego potrzebuje. Wspierać ale nie dominować.I nie matkować.

Re: Wyżal się!

: 25 lip 2022, 19:20
autor: Nieciekawa
Rafael pisze: 25 lip 2022, 15:48 Co do ochładzania to ja nie wiem, bo nie znam się na relacjach damsko-męskich, na tyle dobrze, żeby komuś coś doradzać. Ja osobiście to nic nie kombinowałem i byłem spontaniczny, no ale relacje się wszystkie rozpadały. Zatem doradzca ze mnie żaden.

Natomiast co do zdrowia, to być może on jest z takich, że trzeba go zapisać do kardiologa na jakiś konkretny dzień, potem z nim pójść do gabinetu, porozmawiać z kardiologiem i wszystkiego pilnować, żeby zrobił badania i zażywał leki. Wielu mężczyzn tak ma, że dobrowolnie do żadnego lekarza nie pójdą.

A jak ma problemy z sercem to właśnie one mogą być przyczyną lęków i dalej nawet depresji. Zawsze trzeba zaczynać leczenie od somatyki.
Gdyby go ktoś umówił do lekarza to dostałby szału... Jest takim typem człowieka że musi sam o wszystkim decydować...

Re: Wyżal się!

: 25 lip 2022, 19:21
autor: Nieciekawa
Fire pisze: 25 lip 2022, 16:51 Jakiś czas temu słyszałam dość mądrą wypowiedź jednego mężczyzny. Według niego, w relacji, najważniejsza rola kobiety to po prostu być. Nie zmieniać, nie walczyć z jego modelem życia. Być blisko. Na stałe. I zawsze kiedy tego potrzebuje. Wspierać ale nie dominować.I nie matkować.
I chyba na tym poprzestane - z resztą on i tak na nic więcej mi nie pozwoli... Ale nie ukrywam że ma trudny charakter... I te jego fobie... Ehhh...

Re: Wyżal się!

: 25 lip 2022, 23:44
autor: intbrun
NIkt nie doradzi, każdy będzie patrzył przez swoją perspektywę, która będzie inna niż Twoja. Jeśli relacja jest naprawdę mocna, to ponoć kilka miesięcy lub dłużej trwa 'odkochiwanie' się. Bolesne i wymagające pilnowania, żeby nie pobiec i nie próbować wnowić.
Może warto sobie to na spokojnie rozpisać gdzieś na boku - co zyskuję, co tracę, po poświęcam, gdzie się męczę, czego nie moge zaakceptować itd. Po prostu bilans zysków i strat. I jeśli wyjdzie że straty są większe niż zyski, to nawet wbrew swoim odczuciom nalezy sie ewakułował z takiej relacji, zanim spali nas zupełnie. Tak, to trudne. Ale tkwienie może być jeszcze trudniejsze, a przede wszystkim może rozwalić nam psyche, więc docelowo zrujnować życie, co może zostać wcale niezauważone przez podmiot liryczny.
Łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale po prostu warto trzymać dystans od początku, nie dać się wessać tak mocno. Co ma oczywisty minus - druga strona widzi, że blokujemy zaangażowanie, więc docelowo nic z tego nie wychodzi. I tak źle i tak nie dobrze. W tym wszystkim trzeba po prostu mieć trochę szczęścia.

Re: Wyżal się!

: 21 sty 2023, 19:21
autor: Stranger83
Fajny pomysł, pogratulować.Głupio by mi było tak po prostu się żalić, ale jak jest taki temat to mogę 😀

Musiałem na jakiś czas wrócić do Polski, żeby pozałatwiać sprawy, to niewielka miejscowość i musiałem zamienić swoją ulubioną sieciową siłownię na niewielką, prywatną.Na tamtej nikogo nic nie obchodzili inni, tutaj każdy się wita jak przychodzi i w dodatku ja też się czuję do tego zobowiązany, skoro wszyscy to robią, no nienawidzę, niektórzy nawet chcą gadać... A dla mnie to było zawsze święte miejsce wyciszenia i skupienia na sobie
No święta to była tragedia, pierwszy raz od 7 lat w Polsce i zapomniałem co to łamanie opłatkiem. Zostałem postawiony w sytuacji gdzie musiałem się dzielić się nim i wymieniać życzenia z prawie nieznanymi mi osobami a nawet takimi, za którymi nie przepadam. Trauma 😀
No i ostatnie, nie do końca związane z introwertyzmem, ale ten wszechobecny brak uprzejmości i uśmiechu tutaj jest irytujący...
Dzięki, że mogłem się wyżalić 😁

Re: Wyżal się!

: 21 sty 2023, 19:40
autor: Rafael
Stranger83 pisze: 21 sty 2023, 19:21 No święta to była tragedia, pierwszy raz od 7 lat w Polsce i zapomniałem co to łamanie opłatkiem. Zostałem postawiony w sytuacji gdzie musiałem się dzielić się nim i wymieniać życzenia z prawie nieznanymi mi osobami a nawet takimi, za którymi nie przepadam. Trauma 😀
Tak to u wielu bywa. :(
Moja rodzina łącznie ze mną od niepamiętnych czasów już świąt nie obchodzi.
Zatem jeden problem z głowy. :)
Ciekawie poczytać wrażenia kogoś, kto tak dawno nie był w Polsce.

Re: Wyżal się!

: 21 sty 2023, 19:48
autor: Stranger83
Rafael pisze: 21 sty 2023, 19:40
Stranger83 pisze: 21 sty 2023, 19:21Ciekawie poczytać wrażenia kogoś, kto tak dawno nie był w Polsce.
Najciekawsze wrażenie to kiedy, choć już minął niemal miesiąc, idąc ulicą, czasem łapie się na myśli "co to jest, że dziś tyle języka polskiego na ulicy słyszę, jakiś zjazd polonijny?" 😁

Re: Wyżal się!

: 22 sty 2023, 0:09
autor: intbrun
Stranger83 pisze: 21 sty 2023, 19:21 ten wszechobecny brak uprzejmości i uśmiechu tutaj jest irytujący...
Ciekawa obserwacja. Ja w PL bywam regularnie, chociaż ostatnio jednak rzadziej niż kiedyś. I chyba mam podobne odczucia. Ludziom wymazano uśmiech z twarzy, pojawia się raczej niechęć i podejrzliwość.

Re: Wyżal się!

: 22 sty 2023, 16:05
autor: Rafael
intbrun pisze: 22 sty 2023, 0:09 pojawia się raczej niechęć i podejrzliwość.
W porównaniu z Norwegią to faktycznie Polska blado wypada, przynajmniej w porównaniu z tym okresem, kiedy ja tam pracowałem. (koniec lat 80-tych). :(

Re: Wyżal się!

: 03 wrz 2024, 12:55
autor: Fire
I znowu mam problem z zawistnymi starymi babami współpracownicami. Plotkują, wymyślają niestworzone rzeczy. Najprawdopodobniej zazdroszczą mi pewnych rzeczy. Co za społeczeństwo.Do zeżyga.. Czas na zmiany.

Re: Wyżal się!

: 03 wrz 2024, 15:42
autor: Rafael
Fire pisze: 03 wrz 2024, 12:55 Najprawdopodobniej zazdroszczą mi pewnych rzeczy.
Najprawdopodobniej.
W Polsce to trzeba się z własnym szczęściem i powodzeniem ukrywać. :slabo:
Nosić kwaśną minę :( , to wtedy nikt się nie doczepi.