Aż nie wypada mi Tobie nie odpowiedzieć
Faramuszka pisze:Może po prostu byłeś zdrowym intro? Takim zwykłym, dzieciakiem?
Ja? Zwykły dzieciak? No proszę Cię
Faramuszka pisze:Piszę to, bo mam wrażenie, że nam introsiom przypisuje się takie sympatyczne przymioty jak nieśmiałość chociażby, bycie cichym, żyjącym bardziej w cieniu, bycie "odludkiem".
Tylko w stereotypach. Normalni badacze zaprzeczają jakoby nieśmiałość miała być domeną intro. Zresztą, introwertyk może być na swój sposób duszą towarzystwa. Rzecz w tym, że szybko się zmęczy i będzie musiał odpocząć w swej samotni. Bycie introwertykiem nie implikuje problemów z komunikacją w społeczeństwie, o czym wielu zapomina.
Aczkolwiek są tacy co twierdzą, że introwersja jest w spektrum autyzmu.
Swoją drogą są poglądy, że obecnie trend jest prointrowertyczny. Chociażby kultury wschodu, Korea, Chiny, za bardziej wartościowych uważają introwertyków.
Plus, problem introwertyzmu został poruszony na TEDzie, polecam ten filmik:
http://www.ted.com/talks/susan_cain_the ... anguage=pl
Tylko, że należy pamiętać, że nie jest tak iż intro są najlepsiejsi i w ogóle jedyni istotni a ekstra to tylko wypełniacze na mapie. Np w przyrodzie również występuje zjawisko introwertyzmu/ekstrawertyzmu.
http://stylzycia.newsweek.pl/niech-zyja ... 2,1,1.html <- wprawdzie Neewsweek to dla mnie trochę droższy Super Express, no ale ten artykuł nawet ciekawy.
Faramuszka pisze:Osoby postronne, w tym także Ci mądrzy z poradni wszelakich, mogą nie rozpoznać introwertyzmu po osobie, która jest pewna siebie, nie znają jej przyzwyczajeń.
Pełna zgoda. Po owocach ich czynów poznacie ich. Bez zadawania konkretnych pytań nie da się na pierwszy rzut oka stwierdzić czy ktoś jest intro/ekstra ze 100% pewnością.
Faramuszka pisze:A może po prostu byłeś tak zajęty kopaniem w piłę, że nie miałeś czasu na swój introwertyzm

lub miałeś tak sprytnie rozłożone interakcję z innymi i czas dla siebie, że inni się po Tobie nie poznali - dobry agent byłby z Ciebie ^.^
Miło by było, ale prawda była bardziej okrutna. Niemal całe życie byłem arogancki + do tego stwierdzenie ekspansywności i ambicji implikuje nam
Brak satysfakcjonujących relacji w społeczeńśtwie
. Kit, że wcześniej mówiłem jej, że nie zależy mi na opinii innych i się z nimi słabo dogaduje. Widocznie lepiej wie co mnie satysfakcjonuje a co nie.
Z drugiej strony introwersja to nie wyrok (xD) i dla łatwiejszego życia w społeczeństwie warto poćwiczyć inteligencje emocjonalną i ogólnie kontakty społeczne. Bo czemu nie? Nie należy patrzeć tylko na czubek swojego introwertycznego nosa i traktować wszystkich ekstra jako
Kretynów nie rozumiejących naszego geniuszu i potencjału.
Więcej porozumienia, mniej zadzierania nosem. Oczywiście nie oznacza to, że masz się podporządkowywać komuś czy chodzić na imprezy, bo tak. Chodzi o luźniejsze podejście do tych terminów i nie szufladkowanie się, że skoro jestem samotnikiem to nigdy nie kupie kawy w sklepie, bo nie chce rozmawiać z kasjerką o pogodzie. Więcej cierpliwości xD
Faramuszka pisze:dobry agent byłby z Ciebie ^.^
Faktem jest, że przez krótki okres czasu mógłbym spokojnie udawać ekstrawertyka. Na przykład na potrzebę jakiejś manipulacji.
Aczkolwiek to wyjdzie prędzej czy później. Nawet mimo mojej rozbudowanej gestykulacji łapami i tendencji do dominacji w rozmowach.
I podsumowując, na tym polega też dorastanie, że człowiek przestaje patrzeć na siebie jak na boskiego Apolla a zaczyna dostrzegać potrzeby innych ludzi.