Strona 16 z 24

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 16 cze 2013, 2:52
autor: Godlike Snake
Siemka. Z moją niesmiałością miałem wiele epizodów. W gimbusie byłem wręcz wstydliwy i zbuntowanie aspołeczny (jakkolwiek to nie brzmi : D) I bylem wielokrotnie zawstydzany tym całym swataniem na siłę, raz wręcz się zamknąłem w sobie i mi się duszno zrobiło (sic!). Wtedy nie miałem pojęcia, że coś takiego, jak intro istnieje. Potem poszedlem dalej i spowaznialem i introwertyzm jak by sam mnie odnalazł. Generalnie w internecie, na czatach, czy jakiś lastefemach jestdosc łatwo znaleźć temat, wykazac sie wiedza i elokwencją i co najważniejsze... NIE CZUĆ SIĘ OCENIANYM. To mnie zawsze najbardziej w kontaktach damsko męskich x). Tak czy inaczej, najciężej jest w realu z tym, że w gruncie rzeczy cała moja elokwencja i wygadanie idzie gdzies w zapomnienie , jak by jej w ogóle nie bylo, i zwykle to '''eee aaaa - masło ?'' choć ostatnio jest postęp. Mysle, ze introwertycy zyja bardziej w swoich głowach niż na zewnątrz, i temu jest im ciężko w podrywie w 4 oczy. Nie przekażesz drugiej osoby wszystkich myśli, zwłaszcza introwerta. ;)

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 28 cze 2013, 19:57
autor: lea
Raczej nie ma takich osób do których chciałabym "zarywać" oraz takich u których wgl. miałabym jakieś szanse z tego rodzaju ludzi, którzy mi się podobają.

Jeżeli chodzi o zaczepianie całkowicie obcych osób które np. na przystanku autobusowym zwróciły, no bądźmy szczerze, wyglądem moją uwagę - to będę tylko się gapić może, ukradkiem. I mieć wewnętrzny zaciesz, że takie istoty są.
A potem już nigdy więcej nie zobaczę tej osoby. Tyle.


e:
A i moja nieśmiałość to wynika ze strachu przed tym bardziej, że... nie będę umiała z tym kimś gadać. Kobiety, faceci - ktoś nie musi mi się nawet podobać, abym czuła się przy tej osobie niebywale skrępowana i nie umiała wydusić z siebie słowa.
Szczególnie z rówieśnikami moimi mam problem, to chyba główny. Czasem dowiaduje się, że się w kimś ponoć durzę, o czym ja nawet nie wiem. :D Bo tak się dziwnie zachowuje przy kimś. A jak ktoś myśli, że kogoś uczuciem jakimś darzę, choć nie, to wtedy mnie to zaczyna faktycznie trochę, ponownie, krępować.

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 01 lip 2013, 1:07
autor: SWAT
Ja przeniosłem moją wstydliwość w podrywaniu, do Internetu i tam, na czatach się odnalazłem. I na co podrywam? W sumie na nic, jestem sobą i co ciekawe, dziewczyny które czatują szukają właśnie takich facetów. Rozważnych, szarmanckich i kulturalnych, którzy szanują płeć przeciwną i jakby mogli, to by gwiazdkę z nieba podarowali (czyt. frajerów).

A gdy poznam daną osobę z sieci bliżej, o wiele łatwiej mi się z nią spotkać w realu i gadać choćby o tym, o czym dzień wcześniej pisaliśmy na GG. Takie życie, 21 wieku. Aktualnie spotykam się z jedną z dziewczyn z czatu i od tej pory go nie odwiedziłem. Może jak mnie przysłowiowo "kopnie w dupe", to znowu wejdę na jakiś pokój i poznam nową koleżankę, mimo wszystko na razie wystarczy mi ta i jak dobrze pójdzie, nigdy już ikonki czatu nie kliknę, bo nie będę miał potrzeby :)

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 01 lip 2013, 9:17
autor: qb
Spotkałeś się w ciemno, czy wiedziałeś jak wygląda przed spotkaniem? :P

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 01 lip 2013, 18:27
autor: SWAT
Wymienianie się kontem na facebooku to podstawa ;]

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 01 lip 2013, 21:11
autor: qb
No jasne, po co pytam ;)

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 03 lip 2013, 20:35
autor: Godlike Snake
SWAT ma rację, dla nieudacznikow i lam zyciowych (wg. spoleczenstwa - introwertyków) to dobre miejsce by przelamać swoje ograniczenia. Gratsy za poznanie i szczęścia homie. :P

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 03 lip 2013, 22:56
autor: qb
Godlike Snake pisze:SWAT ma rację, dla nieudacznikow i lam zyciowych (wg. spoleczenstwa - introwertyków) to dobre miejsce by przelamać swoje ograniczenia. Gratsy za poznanie i szczęścia homie. :P
Jeśli działa to znaczy, że to dobry sposób. Podejrzewam, że większość ludzi poznaje się dziś przez internet. Z resztą to sprawa indywidualna.
To że ta metoda wymaga mniej pewności siebie nie znaczy, że trzeba jeździć po ludziach stosujących ją ;)

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 04 lip 2013, 0:57
autor: Godlike Snake
Tak, owszem, fejsbuki i inne tego typu wynalazki. Źle zrozumiałeś koleżko, nie jeżdżę po Nim, bo bym sam po sobie pojechał, a to byłoby dosyć ironiczne. Miałem na myśli społeczeństwo ekstrawertów. czytaj ze zrozumieniem, bo wyraźnie mu pożyczyłem powodzenia. :) bez spinki, roślinki. 8)

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 04 lip 2013, 8:57
autor: qb
Żeby było tak jak chciałeś to powinieneś w nawiasie dać 'dla nieudacznikow i lam zyciowych', a nie introwertyków.

Ja się nie spinam, tylko zwracam uwagę.

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 04 lip 2013, 11:31
autor: Akolita
Ja to odebrałam jako autoironię. Też się uważam za życiową lamę. ;p

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 04 lip 2013, 17:13
autor: Godlike Snake
No i Akolitka po części załapała podtekst. ; > Punkt dla gryfindoru.

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 04 lip 2013, 17:44
autor: Akolita
Godlike Snake pisze:No i Akolitka po części załapała podtekst. ; > Punkt dla gryfindoru.
Jak to - "po części"? :cry: :cry: :cry:

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 04 lip 2013, 17:48
autor: Godlike Snake
Omnom, dobrze, w całości i 10 punktów. ;)

Re: Nieśmiałość a podryw ;]

: 30 lip 2013, 1:47
autor: Svartgall
Do dzisiaj nie wiem czy jestem nieśmiały. Wiem że cholernie boję się nowych sytuacji, a to jest jakaś forma nieśmiałości. W każdym razie, osobie takiej jak ja ciężko znaleźć miłość. Jestem osobą typu najpierw więź, a potem starania. Otacza mnie wiele wspaniałych kobiet, ale najwyraźniej nie dla mnie. Ja również materiałem dlań najlepszym nie jestem.

Gdy w końcu poczułem silną więź, czułem niezwykłe błogie ciepło gdy znajdowałem się przy tej osobie i wiedziałem że ona też jakieś tam ciepło czuła, okazało się, że ona już ma swoją miłość. Wiadomo... Trzeba było się wycofać, choć nadal tą więź staram się utrzymywać :) Bez żadnych większych oczekiwań rzecz jasna. Póki co się rozglądam.