Re: Nieśmiałość a podryw ;]
: 16 cze 2013, 2:52
Siemka. Z moją niesmiałością miałem wiele epizodów. W gimbusie byłem wręcz wstydliwy i zbuntowanie aspołeczny (jakkolwiek to nie brzmi : D) I bylem wielokrotnie zawstydzany tym całym swataniem na siłę, raz wręcz się zamknąłem w sobie i mi się duszno zrobiło (sic!). Wtedy nie miałem pojęcia, że coś takiego, jak intro istnieje. Potem poszedlem dalej i spowaznialem i introwertyzm jak by sam mnie odnalazł. Generalnie w internecie, na czatach, czy jakiś lastefemach jestdosc łatwo znaleźć temat, wykazac sie wiedza i elokwencją i co najważniejsze... NIE CZUĆ SIĘ OCENIANYM. To mnie zawsze najbardziej w kontaktach damsko męskich x). Tak czy inaczej, najciężej jest w realu z tym, że w gruncie rzeczy cała moja elokwencja i wygadanie idzie gdzies w zapomnienie , jak by jej w ogóle nie bylo, i zwykle to '''eee aaaa - masło ?'' choć ostatnio jest postęp. Mysle, ze introwertycy zyja bardziej w swoich głowach niż na zewnątrz, i temu jest im ciężko w podrywie w 4 oczy. Nie przekażesz drugiej osoby wszystkich myśli, zwłaszcza introwerta. 