Re: introwertyzm a depresja
: 26 wrz 2022, 17:58
A jak długo tak już masz ?
W jakim nurcie ta psychoterapia?
W jakim nurcie ta psychoterapia?
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
wow, super! Dziękuję. Na pewno rozpiszę się bardzo więc będziesz miał co czytać... no ale to mi chwilkę zajmie
Ja jestem bardzo zielony jeśli chodzi o te psychoterapie, psychiatrów i tego typu. Wiem, że to co robię mi przynosi korzyść bo w końcu mogę komuś wylać te myśli które krążyły całe życie. Bardzo dużo czasu spędziłem na introspekcji. Możliwe, że to wynika po części z tego, że po prostu nie mam zbyt wielu przyjaciół i jestem samotny, simple as that i kupa siana w błoto, he.Rafael pisze: 26 wrz 2022, 22:20 Skoro terapeuta nie powiedział w jakim nurcie to pewnie w żadnym, czyli jakaś jego własna metoda łącząca elementy różnych modalności.
Z tego, co piszesz to wygląda na pracę z emocjami, co w Twoim przypadku wydaje się dobrym wyborem jako metoda pierwszego rzutu. Jak to wystarczy to będziesz miał w dość krótkim czasie odczuwalną poprawę. Skoro doświadczasz dużych emocji to znaczy iż ta metoda na Ciebie w jakimś stopniu działa, a to już jest coś.![]()
Są ludzie, na których tego typu terapia nie działa wcale. Dalej nic nie czują i wtedy zadanie jest znacznie trudniejsze.
A emocje odczuwasz tylko negatywne, czy pozytywne również?
A co do rozpoznania to tak jak piszesz może być różnie, ale diagnozy to generalnie potrzebne są dla NFZ i ewentualnie psychiatrom. Terapeutą zwłaszcza prywatnym są zbędne.
Tu jest jeszcze taki prosty test na zaburzenia osobowości. Możesz sobie zrobić.
viewtopic.php?t=3490
I dobrze dzięki temu znasz siebie całkiem nieźle.
Sport działa antydepresyjnie. Zatem warto uprawiać nawet jak się nie bardzo chce.Uprawiam dużo sportu. Czasami się zmuszam, ale nie zawsze. Po pewnym zabiegu nie mogłem uprawiać sportu przez ponad tydzień. Myślałem, że umrę...
Zasadniczo to takiej diagnozy jak depresja to już dawno nie ma, a z tego co piszesz to już najbliżej Tobie do dystymii, ale moim skromnym to też nie. Apatia i anhedonia to są objawy(nie zaburzenia) występujące w wielu zaburzeniach i chorobach nie tylko psychicznych.Niemniej, to co staram się przekazać to to, że mam coś na pograniczu apatii(to w szczególności), dystymii, anhedonii. Nie wiem czy mam depresję(nie mnie to oceniać).
Jak najbardziej się z tym zgadzam. Mnie to się udało, ale wiele lat zajęło zanim do tego doszedłem.Aczkolwiek nie możemy swojego szczęścia uzależniać od drugiej osoby i powinno się je, przynajmniej w pewnym stopniu, poszukiwać(szczęście) w samym sobie,
Owszem. Masz dość skomplikowaną osobowość. Może tak być, iż to niezaspokojone potrzeby. Ale z tym można sobie poradzićA może ta apatia, anhedonia, cholera wie jak to nazwać wynika z braku realizacji niektórych potrzeb? Czuję, że to jest trochę skomplikowane
Dokładnie tak jak piszesz. Myśle, że to jest główna przyczyna Twoich problemów. Bardzo wrażliwi młodzi ludzie, nie radzą sobie z nadmiarem uczuć i emocji i wytwarzają różne mechanizmy i schematy obronne, które później wpływają negatywnie na całe życie. Można je za pomocą psychoterapii usunąć.Zawsze byłem wstydliwy, wrażliwy, bardzo. Przez to blokowałem się i emocje. A najbardziej to się utrwaliło w gimbazie, po części traumatyczne doświadczenia nie pomogły.
I dobrze zrobiliście. Inaczej to by Cię blokowało na spotkanie kogoś innego.Jak się "rozstałem" z tą dziewczyną, postanowiliśmy, że nie będziemy ze sobą pisać/spotykać się, bo mimo, że bardzo ceniła sobie moją znajomość, to mnie to będzie tylko raniło, bo będę sobie robił fałszywą nadzieję
W sumie to każdy tak ma, choć jedni rozumieją lepiej, a inni gorzej. Może tu pomóc psychoedukacja z której dowiesz się dlaczego ludzie postępują właśnie w taki sposób.Często nie rozumiem ludzi i to czym się kierują
Bardzo trudno o głębsze znajomości w dzisiejszych czasach. Większość ludzi nie zajmuje się introspekcją. Nie znają siebie. Nie umieją rozmawiać na głębsze tematy.A w szczególności w tym, aby były one głębsze
a no widzisz, mowilem ze nie znam sie na tych rzeczach :p. Dzieki, nie wiedziałem.Zasadniczo to takiej diagnozy jak depresja to już dawno nie ma, a z tego co piszesz to już najbliżej Tobie do dystymii, ale moim skromnym to też nie. Apatia i anhedonia to są objawy(nie zaburzenia) występujące w wielu zaburzeniach i chorobach nie tylko psychicznych.
Nom, na pewno to miało duży wpływ i ugruntowało niektóre zachowania, które się dopiero tliły wcześniej.Dokładnie tak jak piszesz. Myśle, że to jest główna przyczyna Twoich problemów. Bardzo wrażliwi młodzi ludzie, nie radzą sobie z nadmiarem uczuć i emocji i wytwarzają różne mechanizmy i schematy obronne, które później wpływają negatywnie na całe życie. Można je za pomocą psychoterapii usunąć.Zawsze byłem wstydliwy, wrażliwy, bardzo. Przez to blokowałem się i emocje. A najbardziej to się utrwaliło w gimbazie, po części traumatyczne doświadczenia nie pomogły.![]()
Zawsze staram się dystansować od takich stwierdzeń "w dzisiejszych czasach", "kiedyś", "wśród nas", itp. Czasy są różne, wiadomo, ale potrzeby zawsze były te same. Kwestia dostania się do nich, ujawnienia, otworzenia na innych. Mówię tu o tych potrzebach realizowanych przy pomocy innych ludzi: akceptacja, szacunek, zrozumienie, miłość, itp. A jeśli ich nie dostajemy to znaczy, że może po prostu źle trafiliśmy i od początku to było skazane na porażkę. Niektórzy ile by się nie tłumaczyło nas nie przyjmą do swego grona, nie zrozumieją, nie będą nas doceniać bez znaczenia czy w XXI czy w XVI wieku.Bardzo trudno o głębsze znajomości w dzisiejszych czasach. Większość ludzi nie zajmuje się introspekcją. Nie znają siebie. Nie umieją rozmawiać na głębsze tematy.A w szczególności w tym, aby były one głębsze
Kiedyś nie chciałem się spotykać z innymi, bo czułem się po takich spotkaniach jeszcze gorzej niż przed, ale coś mnie jednak do nich pchało mimo wszystko.A masz potrzebę spotykania się z ludźmi, czy spotykasz się tylko dlatego, że tak trzeba albo dlatego że oni tak chcą?
Wyszło mi INTP:A może byś jeszcze zrobił taki test MBTI?
https://www.michaelcaloz.com/personality/
On Ci pokaże za pomocą wykresów Twój unikalny typ osobowości oraz ile Twojego typu w procentach jest we wszystkich innych.![]()


Zasadniczo się zgadzam, ale od każdej reguły są wyjątki. Żeby stworzyć głębszą relację to trzeba mieć na to czas.Kosa13 pisze: 28 wrz 2022, 14:54 Zawsze staram się dystansować od takich stwierdzeń "w dzisiejszych czasach", "kiedyś", "wśród nas", itp. Czasy są różne, wiadomo, ale potrzeby zawsze były te same. Kwestia dostania się do nich, ujawnienia, otworzenia na innych. Mówię tu o tych potrzebach realizowanych przy pomocy innych ludzi: akceptacja, szacunek, zrozumienie, miłość, itp.
To na pewno nie masz schizoidalnego zaburzenia osobowości. To można wykreślić.I tak, teraz chcę i mam potrzebę spotykania się z ludźmi
To takie jungowskie spojrzenie na Twój główny problem.Czasami jest tak, że się cieszę na temat zbliżającego się spotkania, spotykamy się, jakaś gadka szmatka, bla bla, a ja w środku czuję pustkę. Jakby przestało mi zależeć nagle. Że jak przychodzi co do czego, to nie czuję nic z jakiegoś powodu... Niby jestem wyluzowany, niby jest wszystko git, a nie jest. Jestem jakby nieobecny, obok.