Polski Portal Introwertyków

Dragon's Dogma z nowości polecam

Chyba znalazłem interesujące miejsce, w którym znajdę sporo inspiracji.
Osobiście mocno polecam "Angel beats!" - 13 odcinkowa seria.

Dziwne, że na takim forum nikt jeszcze tego nie polecił, więc ja polecam anime Watamote (Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaetemo Omaera ga Warui!).

Ja jestem wielkim fanem isekai Wiem, że niektórzy fani nie cierpią, że co chwila ostatnio wychodzi nowy isekai, ale mi to bardzo pasuje. Szczególnie polecam Overlorda, obecnie leci 4 sezon

zygmuntix pisze: 18 wrz 2022, 23:40 Ja jestem wielkim fanem isekai

Shield Hero. Według mnie pozycja obowiązkowa dla każdego fana tej tematyki.

Jestem nowy w temacie anime, obejrzalem SAO, demon slayer, attack on titans, tokyo ghoul i death note. Polecilibyscie jakies gore fantastyke? Chyba najlepiej wpasowuje sie w moj gust

Hellsing z pewnością, może Castlevania

Castlevanie tez ogladalem nawet 2 razy ^^ zapomnialem dopisac, hellsinga sprawdze. dzieki!

@Krzyś Fantastyka plus gore to pierwsze co mi się nasuwa to Berserk, zupełnie pierwsza seria z 1997. Bardzo dobre w tych klimatach jest też Claymore jeżeli nie przeszkadza Ci, że trzeba dokańczać mangą bo anime urywa się w połowie całej historii. Tak czy owak, obie serie są świetne.

Krzyś pisze: 30 wrz 2022, 19:55 Jestem nowy w temacie anime, obejrzalem SAO, demon slayer, attack on titans, tokyo ghoul i death note. Polecilibyscie jakies gore fantastyke? Chyba najlepiej wpasowuje sie w moj gust

Ninja scroll klasyka plusik czeski gore grind w zestawie)))

https://youtu.be/BgAwAc9O_eY :p :p

Dzięki wam bardzo! Zapisalem sobie do obejrzenia jak cos jeszcze wam przyjdzie do glowy to podsyłajcie ^^

Fyapowah pisze: 14 lut 2021, 0:19 Dziwne, że na takim forum nikt jeszcze tego nie polecił, więc ja polecam anime Watamote (Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaetemo Omaera ga Warui!).

Ja się często zastanawiam - czemu jest tak mało anime/powieści/czegokolwiek w kulturze o ludziach co mają podobnie jak Tomoko czy Satou z NHK. Sam próbowałem znaleźć coś więcej, ale pozostałe animacje są o pseudo-introwertykach, czyli rzekomo nieudaczników, ale dość obrotnych w towarzystwie i rozumiejący jakoś relacje międzyludzkie.

Na przykład, RE:Life. Typ niby 27 lat, przegraniec życiowy, ale jak wraca do szkoły to nagle wychodzi że się dobrze dogaduje z innymi, albo w wielu innych bajkach istnieje to głupie parcie na "normalność" co doprowadza mnie często do zażenowania.

Moje obecne gusta to lekkie i głupie bajki do zrelaksowania się. Azumanga, Nichijou, Girl's Last Tour i inne w tym typie.

Na dużych białych ekranach leci właśnie MARS EXPRESS

Fabuła: najlepszy środek filmu. Na początku musiałem się przyzwyczaić i do kreski i o co tu chodzi. Ale potem zrobiło się ciekawie. Nie odjedziemy od porównania do GITSH, poza tym wszędzie tak reklamują. Końcóweczka filmu
Kreska: Trzeba się przyzwyczaić do braku cieni, pastelowych kolorków, tła bez detali. Ale z czasem oko się przyzwyczaja i w sumie, okazuje się być całość zgodna i już nie przeszkadza. Widać też nawiązania w niektórych momentach np. do pewnych chyba gier (światła miasta), itp. A samochody jadą trochę śmiesznie, bez drgnięcia, też już gdzieś widziałem w bajkach na PR2 jak byłem mały

Muzyka/Klimat: Nie jest najwyższych lotów, lub prawie tego nie ma. Może trochę widać pracy nad efektami dźwiękowymi.

Bez oceny, bo to nie ma znaczenia. Film dla fanów gatunku raczej. Warto pójść, bo i pod tym względem chyba mało jest dostępnego materiału w kinach, więc to takie lekartswo. Nie jest najwyższych lotów ale gdyby nie końcówka to byłaby całkiem fajna ale sztampowa historia.

W Muranowie idą też filmy Ghilbi, ale boję się pójść na to, czy mi się spodoba po latach...?

Idąc w ślad za powyższym filmem, poszukałem co jeszcze w temacie może być ciekawego.

Otóż jest. Dosyć dobrze ocenianym jest Patlabor Movie 2. Anime ma uwaga 30 lat już, ale widać że dobrze zrobiony bo się strasznie nie zestarzał. Jak zwykle fabuła zbyt wydumana jak to u japońców, nagle pojawia się walka między wielkimi siłami, w tych latach może jakaś USA partizan mogli wywołać wśród widzów panikę.

Ale już nie czepiając się, grafika (według mnie) stoi na wysokim poziomie, jest wiele wrzutek różnych widoków, z googli, podczerwień, itp, nie jest nudnawo. Nie wiem czy to jest szczyt kreski nie-cyfrowego anime, ale mi naprawdę leży. Tła są zadbane, nie odstają od centrum ekranu - scena to jedna całość. Postacie nie odstają jak w nowych produkcjach gdzie często widzimy je cyfrowe na statycznym ręcznym tle.

Film nie był dla mnie znany, o dziwo nie wiem czemu nie był popularny, a czuje jakby zapożyczenia do innych franszyzn, albo to klimat epoki.

Temat muzyczny mogę słuchać kilka razy na napisach końcowych.

Jest jeszcze jedynka i chyba trzecia cześć, więc idę w oglądanie.

PS. Dostępne za darmo do oglądania w necie.