Naphthalene pisze:Po prostu jeśli cały czas słucha się tego samego, wszystko kojarzy się z tym samym, a co z tego wynika, z słuchaną muzyką powoli przestaje kojarzyć się cokolwiek... Słuchanie nałogowe jest najgorsze.
Co do fascynacji muzyką- nie można nazwać tego swoim ZAINTERESOWANIEM. Włożenie płyty do odtwarzacza nie wymaga przecież żadnego własnego zaangażowania, żadnego wysiłku ze swojej strony... No i trzeba umieć rozróżnić prawdziwą sztukę od kiczu, a teraz od kiczu wprost się roi. Inna sprawa, jeśli ktoś jest lub chce być artystą, gdy ma duszę artysty. Jeśli widzi w muzyce głębszy sens (i tu też mam na myśli prawdziwą sztukę).
Masz całkowitą rację. Słuchanie muzyki to nie jest interesowanie się nią. Ale co w takim razie powiesz o osobie która analizuje tekst utworu? I robi to na przykład w odniesieniu do sytuacji jego autora i czasów w jakich żył? ktoś kto po wysłuchaniu utworu szuka informacji na temat użytych w nim instrumentów, zastanawia sie nad sensem i znaczeniem słów, ładunkiem emocjonalnym zawartym w piosnce...
Muzyka to środek ekspresji taki sam jak literatura, malarstwo rzeźba. Jedni wieszają sobie ładny obraz na ścianie, stawiają figurkę na biurku, czytają kilka razy ten sam utwór a inni słuchają muzyki.
Jeśli zapytasz kogoś czemu powiesił na ścianie np. reprodukcję "huśtawki" Fragonarda, a ten ktoś odpowie "bo to ładny obraz" to znaczy że na prawdę uważa ten obraz za ładny. Ale jeśli ta osoba zacznie opowiadać ci historię tego obrazu, wypowie sie na temat jego kolorystyki, znaczenia, autora... to niezawodny znak że trafiłaś na pasjonata ZAINTERESOWANEGO sztuką. To samo tyczy się muzyki. Nie musisz rozumieć czemu niektórych ludzi ona fascynuje. Po prostu tak jest. Dawniej nasi przodkowie umilali sobie nią czas przy pracy w polu i obejściu, przekazywali sobie mądrości ludowe, zabijali nudę, integrowali się... i teraz jest tak samo
A poza tym, nie trzeba być artystą aby rozumieć muzykę. Wystarczy być krytykiem, a nie baranem bezwolnie przejmującym co mu podadzą. A o ile bycie artystą łatwe nie jest, to krytykiem jest każdy, w mniejszym lub większym stopniu. Ty też dzielisz muzykę na dobra i kiczowatą, a wiec masz jakiś gust, zainteresowania którymi kierujesz sie przy wyborze tego czego słuchasz. Ale inni mogą mieć inne kryteria oceny.
Może po prostu rzadko trafiasz na to co lubisz? Albo nie szukasz?
PS: Sorrow zbesztać kogoś bez wyjaśnienia czemu, to jak pokazać drzwi a nie dać do nich klucza
PS2: Urzekł mnie wiersz Tuwima śpiewany przez Akurat:
http://www.wrzuta.pl/audio/3fUtK3aSlj/
Koncert na gitarę i orkiestrę:
http://www.wrzuta.pl/audio/hGA4c6NBvK/
No i trochę lżejsze klimaty

:
http://ivil1993.wrzuta.pl/audio/u5Z8ZE7PKi/