Strona 2 z 4

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 13 wrz 2013, 14:09
autor: Zour
amls pisze:
Zour pisze:Inaczej jest u introwertyków. Wbrew moim obawom ten obszar "pomiędzy" jest dużo dużo szerszy.
Tu już można latać po filozofiach, astronomiach, teologiach i innych tematów "dla wielkich mędrców" (hiperbola) i to ze wszystkimi, niezależnie, czy z kumplami, czy w związku.
Czyli uważasz, że tylko introwertyk potrafi dyskutować na tematy "dla wielkich mędrców" (jak to nazwałeś)? To, że ktoś czerpie energię z przebywania wśród ludzi pozbawia go inteligencji i wiedzy?

Czytam posty na forum, w których to intro chcą tak bardzo być zrozumieni przez społeczeństwo, a sami wieszają psy na ekstra. Jakby to był jakiś inny gatunek. Introwertyzm jest za bardzo gloryfikowany przez niektórych. Moim zdaniem niesłusznie.
Sorry, chyba za bardzo wyolbrzymiłem i doszło do "lekkiego" nieporozumienia.

Oczywiście da się czasami rozmawiać z E na tematy ścisłe i głęboko filozoficznie, jednak tu potrzebny jest dobry "wytrych", żeby można było gadać w takim stylu.
U I natomiast potrzeba takiego "wytrychu", żeby mówił o sprawach luźnoziemnych (no nie, kolejny neologizm!).

Jednak E nie potrafią mówić przez 8 godzin o sprawach "pozaziemskich". Ileż to razy słyszałem zdanie:
"Błagam, skończ już gadać o tej chemii! Kupię ci samochód, oddam wszystkie oszczędności, sprzedam swój dom, oddam ci moją dziewczynę tylko błagam cię o jedno: przestań gadać o tej chemii!" (aż tak bardzo to nie, ale może czas pokaże :lol: ).
Pamiętam, że chyba kilka razy zdarzyła się sytuacja, że gadałem z jakimś E o wysokich naukowych sprawach. Po chwili, niestety, doszli inni Ekstrawertycy, którzy niby słuchają mnie i mówią do mnie jeszcze, ale tak naprawdę to zaczynali gadać z tym pierwszym, schodząc całkowicie z tematu.

U I natomiast trzeba odpowiedniego wytrychu, by dało się gadać o sprawach ziemnych. Oczywiście analogicznie oni nie lubią zbyt długo tak gadać. Spróbuję to przedstawić tak:
Ekstrawertycy mogą gadać tak:
ZZZZZZIIZZZZZZIIZ...
- gdzie Z to sprawy ziemne, a I to już "filozofie"
Introwertycy:
IIIIIIIIZZIIIIIIIIZZII...

Jednakże da się zrobić tak, by E gadali przez kilka godzin o filozofii, jednak aby to zrobić, trzeba być nauczycielem, oczywiście w trakcie pracy. Zapewne każdy widział ekstrawertyka, który na lekcji może bez przerwy gadać z panem profesorem, jednak poza nimi nie chce mu się.

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 14 wrz 2013, 1:03
autor: highwind
Ekstrawertycy mogą gadać tak:
ZZZZZZIIZZZZZZIIZ...
Introwertycy:
IIIIIIIIZZIIIIIIIIZZII...
Ja nie lubię gadać ani o I, ani o Z jak rozmówca jest z dupy. I w drugą mańkę - jak osoba podpasuje, to mogę 8 godzin w pracy rozmawiać o, dajmy na to - zwieraczach. Dla mnie liczy się zarówno "o czym", jak i "z kim". I nie wiem czy przypadkiem nie z przewagą tego drugiego.

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 18 wrz 2013, 17:54
autor: Wroblaka
wróciłam sobie na forum po pół roku nieobecności, patrzę: wątek jak wyżej. myślę: oo, wątek dla mnie, bom introwertyczka i czekam, aż jakiś introwertyk niecnie mnie poderwie (coś całkiem zbliżonego do tematu) a tu:
Zour pisze: Obrazek Gdzie:

Obrazek
przeglądam dalej...

"Ekstrawertycy mogą gadać tak:
ZZZZZZIIZZZZZZIIZ...
Introwertycy:
IIIIIIIIZZIIIIIIIIZZII..."

Kocham Was, Introwertyki! pół roku życia zmarnowane bez codziennego maratonu po forum... tu jest tak wesoło!
highwind pisze:Z dużą pewnością mogę tylko powiedzieć, że introwertyczną łanię dobrze byłoby oddzielić od stada, jeżeli takowe jest w pobliżu :]
dobrze ujęte! higwind, polujesz (tak w lasach na zwierzęta)?

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 18 wrz 2013, 18:29
autor: highwind
Wroblaka pisze:dobrze ujęte! higwind, polujesz (tak w lasach na zwierzęta)?
Zwierzątka same do mnie przychodzą. Niczym do paśnika :]

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 18 wrz 2013, 20:10
autor: Wroblaka
@up
no a ja tak poważnie pytałam! :D

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 19 wrz 2013, 11:16
autor: apohawk
Jak tak czytam i próbuję wyobrazić sobie "stado introwertyczek", to nie mogę. To oksymoron. ;)
Prędzej odciągnięcie introwertyczki od stada ektrawertyczek, to chyba o to chodziło, tak?
Przy czym niezależnie od introwertyczności/ekstrawertyczności upatrzonej zwierzyny, lepiej jest rozmawiać na osobności... ponoć... znaczy, tak mi się wydaje... zresztą nie mój problem :P

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 19 wrz 2013, 18:04
autor: makaj
Odpowiadając na tytułowe pytanie ja zawsze podbijam do takiej ofiary z tekstem "cześć mała, coś taka nieśmiała" i rzucam kasztana pod nogi (oczywiście najpierw daję do wypełnienia test osobowości, aby mieć pewność, że to introwertyczka). Mówię Wam, zawsze działa, na takim jednym spacerze wokół piaskownicy mogę wyrwać z pięć - dziesięć naraz, aż mi rąk brakuje i ledwo się na chodniku mieścimy.
Potem budzę się zlany gorącym potem a miś znów leży na podłodze.

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 19 wrz 2013, 20:38
autor: pustka
makaj pisze:Odpowiadając na tytułowe pytanie ja zawsze podbijam do takiej ofiary z tekstem "cześć mała, coś taka nieśmiała" i rzucam kasztana pod nogi
ofiary? :mrgreen:
i jakiego kasztana? ;>
poza tym - na mnie by zadziałało chyba :mrgreen:

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 21 wrz 2013, 16:36
autor: makaj
No to masz szczęście, że nie przechodzę koło Twojej piaskownicy. Chociaż nigdy nie wiadomo ;)

Nie mogę Ci niestety wszystkiego zdradzić. To jak z przepisem na coca-colę ;)

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 22 wrz 2013, 8:58
autor: lea
Obrazek

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 22 wrz 2013, 9:02
autor: pustka
makaj pisze:No to masz szczęście, że nie przechodzę koło Twojej piaskownicy. Chociaż nigdy nie wiadomo ;)
Kto wie, bo z wlkp pochodzę :D

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 23 wrz 2013, 13:29
autor: makaj
Jak mogłaś przenieść się z Wielkopolski do Łodzi? DO ŁODZI :idea:

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 23 wrz 2013, 14:05
autor: pustka
Spokojnie, jeszcze tu wracam, bo nadal mieszka tu moja najbliższa rodzina. A Łódź... to najbliższe duże miasto, w którym mogłam studiować :) Teraz jest moim drugim domem :).

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 25 wrz 2013, 14:43
autor: Akolita
Zour pisze:
Znalazłem tu temat o podrywaniu intro-chłopaka, ale o intro-dziewczyny nie.
Nitrowertykiem oczywiście jestem i to naprawdę mocnym, jednak intro-dziewczyny to nie to samo co chłop, więc chyba co innego trzeba działać.
Mnie można wyrwać "na mola książkowego". Faceci, którzy lubią czytać i dyskutować o literaturze są absolutnie sexy. Z obserwacji wnioskuję jednak, że jest ich mniej, niż introwertycznych kobiet. Studiowałam literaturę na UŁ. tam nie było mężczyzn. 100% studentów literatury to były kobiety.
Jestem stara i mam trochę nierówno pod sufitem, ale jeśli są tu jakieś mole książkowe, to pozwolę się poderwać. :mrgreen:

Re: Jak introwertyk może poderwać introwertyczkę?

: 28 wrz 2013, 1:31
autor: Sorrow
Sundari pisze:Po prostu są oni wg mnie zbyt niepoukładani (tak moja osobowość anankastyczna pewnie to powoduje :P)
Akurat poukładanie zależy od J/P a nie I/E. J to typ cyborga, P to typ pasjonata. Dla mnie jako zaawansowanego Perceiving zorganizowana praca od 8-16 to koszmar, z nauką też mam problemy chyba, że to jest coś co specyficznie mnie interesuje.
Po tym jak się naczytałem o dyscyplinie i organizacji nauki to sobie robiłem plany że się będę uczył wtedy i wtedy i tyle a tyle a potem to się wszystko sypało. I tak miałem co roku aż do studiów (oczywiście prywatnych bo moje oceny z matury to 2 z Polskiego, 4 WoSu i 4 i 5 z Anglielskiego).
W końcu w ostatniej chwili przed pierwszą sesją udało mi się wymyślić taki system nauki:
Biorę książkę i czytam nawet przez paręnaście sekund aż mi się skończy koncentracja. Potem w przerwach od komputera czy nawet przy komputerze znowu trochę czytam i tak coraz więcej i więcej aż w końcu sekundy zamieniają się w minuty a minuty w godziny.
To jest sposób którego nigdzie nie uczą ale który działa na mnie i gdybym go znał 11 lat temu to moje życie by wyglądało zupełnie inaczej.

Tak samo muszę wdrażać się w pracę. Po odrobinie aż nabiorę rozpędu.