Niby takie dziewczyńskie, a jak na razie w temacie wypowiadają się same samczyki (tak mi się wydaje...co do płci to w zasadzie jestem pewny tylko Sorrowa i highwinda, chociaż w majty im nie zaglądałam).
Obejrzałam całą pierwszą serię tych kucyków. Za małolata widziałam poprzednie. W porównaniu z tamtymi rzeczywiście twórcy bardziej rozwinęli charaktery postaci - te nowe kucyki są bardziej żywe, bardziej autentyczne. Dzieci (albo i dorośli) prędzej mogą się utożsamiać lub emocjonalnie wiązać z takimi postaciami. Pod tym względem najnowsza seria (generacja?) kucyków jest fajniejsza.
Tak czy siak nie wciągnęło mnie za bardzo. Za stary już jestem i mam teraz większe wymagania wobec charakterów i fabuł oglądanych filmów. MLP są po prostu zbyt proste, podział na dobro i zło zbyt oczywisty, system wartości nieskomplikowany i wyidealizowany (tak, wiem, że to było robione pod kątem młodego i nieskażonego świadomością widza

), ale fenomen nowej subkultury rzucił mi się w oczy, dlatego chciałem poznać temat od samego źródła.
Szkoda tylko, że firma Hasbro zmieniła design figurek, żeby bardziej odpowiadał projektowi animowanych postaci. Wolałem stare figurki, były większe, sympatyczniejsze (tłuściutkie, z grubymi nóżkami i bardziej koniopodobnymi kształtami czaszek), te nowe koniki jakoś średnio pasują mi do kolekcji, za bardzo wyróżniają się na tle starszych.
