Strona 2 z 8

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 29 gru 2012, 1:20
autor: Gabriel
Swego czasu natknąłem się na ciekawą wypowiedź Mrożka odnośnie tematu:

"Zazwyczaj "lewicowiec" bywa ekstrawertykiem. (Takim, co żyje ku zewnętrzności). Nieźle się czuje w tłumie, łatwiej uzależnia swoje sady i opinie od sadów i opinii zbiorowości (ale nie od autorytetów). Natomiast "prawicowiec" bywa raczej introwertykiem. (Takim, co ku wewnątrz). Otwieranie, towarzyskość, odosobnienie jest hasłem pierwszego, zaś dosobność, odgraniczanie - skłonnością drugiego."

Polecam całość: http://niniwa2.cba.pl/MROZEK.HTM

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 29 gru 2012, 11:28
autor: kosmonauta80
Coś w tym jest. Wszyscy moim znajomi ekstrawertycy to właśnie lewicowcy.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 02 sty 2013, 23:13
autor: Vladimir-Gonko
Zarejestrowałem się po to, by napisać tego posta :D

To nie zawsze jest prawda i moim zdaniem jest raczej odwrotnie. Sam jestem lewicowcem (i to dość radykalnym) i jednocześnie introwertykiem. Z tego, co ja wiem, to lewicowość generalnie popiera nie bycie ekstrawertycznym (wyjątek, gdy za lewicowe uznamy wybryki Palikota albo S"L"D), ale kimś w rodzaju "cichego bohatera" nie pragnącego rozgłosu, a pracującego dla dobra kolektywu, sumiennie wykonującego swoją pracę. Zaś prawica popiera indywidualizm - tu sam musisz sobie radzić i organizować pracę, a przez to - nawiązywać masę kontaktów z innymi ludźmi oraz starać się być od nich bardziej przedsiębiorczym i otwartym.

I jednym z najlepszych przykładów lewicowego introwertyka jest oczywiście prezydent Bolesław Bierut. I świadczą o tym relacje jego współtowarzyszy z PPR i PZPR, którzy przeciwstawiali go ekstrawertycznemu i zawsze otwartemu i towarzyskiemu Gomułce.

Sam jednak jakoś nie uważam, by introwersja/ekstrawersja miała większy wpływ na poglądy polityczne.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 02 sty 2013, 23:41
autor: highwind
Ah no i się wyłamał :D
Vladimir-Gonko pisze: lewicowość generalnie popiera (...) bycie kimś w rodzaju "cichego bohatera" nie pragnącego rozgłosu, a pracującego dla dobra kolektywu, sumiennie wykonującego swoją pracę. Zaś prawica popiera indywidualizm - tu sam musisz sobie radzić i organizować pracę.
Dla mnie właśnie to pierwsze pasuje pod ekstrawertyzm, a to drugie pod introwertyzm. Ale to tylko subiektywne, wewnętrzne odczucie. W sensie jako intro, cenię sobie indywidualizm i samodzielność - wolę radzić sobie sam, a gdybym był w stanie sobie samemu organizować pracę (np. jako freelancer, co z resztą jest moim celem), byłoby to spełnienie moich introwertycznych marzeń. Kontakty z klientami byłyby tu niesamowicie ważne - owszem, ale to tylko charakter czysto zawodowy i sporadyczny (przyjęcie zlecenia, konsultacje, oddanie zlecenia). Za to praktycznie można zminimalizować to, na co dużo osób narzeka w innym wątku - pracę w grupie. Natomiast praca na rzecz "kolektywu" napawa mnie jakąś taką niechęcią, wynikającą zapewne z egoizmu. Zarabiać na rodzinę, dzieci, ewentualnie przyjaciół, nie wspominając o sobie samym - OK, ale na kolektyw? Gdyby była tu dobrowolność - oj czarno to widzę. Ta wizja pracownika - cichego bohatera, nie pragnącego rozgłosu kojarzy mi się z Panem Mietkiem z taśmy produkcyjnej. Twoja Vladimir jest zapewne bardziej utopijna. A nie dałoby rady połączyć wizji kogoś nie pragnącego rozgłosu, a jednocześnie samowystarczalnego indywidualisty?

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 03 sty 2013, 9:37
autor: Niet
highwind pisze:Hej,

tak sobie hasam po necie i natrafiłem na pewien długawy materiał, w którym przykuł moją uwagę fragment, gdzie pan naukowiec (psychologia społeczna, zagadnienia moralności) charakteryzuje osoby o pewnych poglądach politycznych (jako że to USA, opowiada m.in. o liberałach, konserwatystach i libertarianach). I nagle, w 5:46 (http://www.youtube.com/watch?v=rdiTwxUiIVY&t=5m46s) zaczyna mówić o libertarianach (liberalni gospodarczo, konserwatywni obyczajowo), a ja słyszę dosyć częsty opis introwertyka, czyli:
- indywidualista, logiczny, racjonalny, wysokie IQ, ale niska empatia i przywiązanie społeczne, nie kieruje się emocjami, "zimnokrwistość", 10-20% populacji, itd.

I tak zacząłem się zastanawiać, czy jakoś takie cechy charakteru nie wpływają na korelację z przekonaniami polityczno-gospodarczymi, bo u mnie ta zgodność jest dosyć silna. Jako że nie czuję praktycznie żadnej więzi społecznej, wykraczającej poza moją rodzinę, mógłbym podpisać się pod takimi postulatami jak np. likwidacja zasiłków dla bezrobotnych czy NFZu, bo niby dlaczego mam płacić ciężko zarobione pieniądze na jakiegoś żula spod sklepu, albo dorzucać się jakiejś babie do aborcji? Generalnie, to wara od moich pieniędzy i dajcie mi święty spokój, umiem o siebie zadbać. A jeśli ktoś nie umie - cóż, jego problem ;) I mimo ostatnich kontrowersji wokół jego osoby, najbliższy przekonaniami na polskiej scenie politycznej jest mi Pan JKM. Zdaję sobie sprawę z jego licznych gaf, ale mimo wszystko, dla pewnego uproszczenia, przytaczam tu jego sylwetkę. Facet jest bezkompromisowy, obrazoburczy, niepoprawny politycznie, stały w poglądach i lubi iść pod prąd - za to go cenię.

(...)

Dobra. Reasumując. Nie chciałbym tu rozmawiać, o tym jaka opcja polityczna jest słuszna, a jaka nie, kogo do gazu, a kogo na piedestał. Za to chciałbym się dowiedzieć, czy wasz introwertyzm drodzy forumowicze, wpływa w jakiś sposób (np. w taki, jak mój) na wasze podejście do spraw politycznych/gospodarczych. A jeśli tak, to w jaki?
nic dodać nic ująć, chciałem się wypowiedzieć a zrobiłeś to za mnie. Musze przyznać że to bardzo wnikliwa analiza "introwertyk=liberał". Być może na większej grupie introwertyków zrobić test to niewykluczone że nie spełniłoby się to w 100%. Ale trzeba brać pod uwagę fakt że nie każdy potencjalny introwertyk ma pojęcie o polityce więc jako potencjalny wyborca jak już głosuje to tylko na to co do niego trafiło po przez media.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 30 mar 2014, 14:30
autor: arbuz25
To teraz pytanie powiązane z polityką i introwertyzmem:
Czy jesteście za demokracją? Czy Wam ten ustrój odpowiada?

I wyjaśnienie dlaczego pytam:
Wielu z Nas uważa, że jesteśmy inni niż wszyscy. Zastanawiamy się, czy to my jesteśmy nienormalni, czy może reszta ludzi jest nienormalna. Uważamy, że jako introwertycy jesteśmy w stanie wszystko na spokojnie przemyśleć i nie podążać za tłumem.
Ja uważam, że reszta ludzi jest nienormalna (przepraszam za to straszne uogólnienie). Reszta czyli większość. W demokracji większość wybiera władze i tym samym decyduje o losach Naszego kraju. Czy nie wkurza Was to, że ten cały "motłoch" nie mający wielkiego pojęcia o świecie i nie znających się na polityce, szkolnictwie, sądownictwie, służbie zdrowia itd., o tym wszystkim decyduje?

Kiedyś byłem za demokracją, ale to tylko dlatego, że w szkole wpaja się dzieciom, że demokracja to najlepszy z możliwych ustrojów. Teraz, gdy jestem dorosły widzę jak działa państwo, jakie mechanizmy nim kierują. W demokracji wystarczy puścić w piątek przed wyborami dobrze zrobiony spot telewizyjny i już cały ten "motłoch" zagłosuje na daną partię, bo obiecali np. 300 miliardów złotych.
A co zamiast demokracji? Monarchia?

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 30 mar 2014, 20:23
autor: Drimlajner
Czy jesteście za demokracją? Czy Wam ten ustrój odpowiada?
Nazwa i forma rządu są bez znaczenia. Ważne, aby obywatele byli równi wobec praw i aby sprawiedliwość była sprawiedliwie egzekwowana. Nie może być półsprawiedliwości – niesprawiedliwość jest niepodzielna!
Napoleon Bonaparte.

Na świecie są bardzo ładnie funkcjonujące Państwa o Ustroju Demokratycznym. Dużo mówi się o Kanadzie chociaż moim faworytem jest... Australia. Podstawową zasadą moralną jest aby nie tworzyć uprzywilejowanych względem prawa kast oraz prowadzić skromną politykę budżetową, takiej mentalności w Polsce nie ma i nigdy nie było, stąd problemy.
Ja uważam, że reszta ludzi jest nienormalna (przepraszam za to straszne uogólnienie).
To jest bez sensu i kupy się nie trzyma. Czym jest normalność ? Czym jest nienormalność ? Keynes ? Hayek ? Ktoś inny ? Dyskusji nie można opierać na błądzeniu oślep próbując zgadnąć co dyskutant miał na myśli.
W demokracji większość wybiera władze i tym samym decyduje o losach Naszego kraju.
Jest dużo czynników tzw. kuluarowych, niejawnych, lobbingu. To partia i jej kontakty decydują o losach naszego państwa, nie obywatel, obywatel jest tylko środkiem potwierdzenia racji bytu. Która partia ? Najsilniejsza.

Był czas że PiS był najsilniejszy, był czas SLD. Dziś jest czas PO i nic nie wróży innego trendu.
Czy nie wkurza Was to, że ten cały "motłoch" nie mający wielkiego pojęcia o świecie i nie znających się na polityce, szkolnictwie, sądownictwie, służbie zdrowia itd., o tym wszystkim decyduje?
To iluzja.
"Motłoch" nie wybiera ministrów, bo podajesz przykłady ministerstw. Obsada ich to wewnętrzna polityczna gra o której "motłoch" nie ma pojęcia. Ludzie tylko udzielają kredytu zaufania, raz na parę lat, tej czy innej twarzy. Bo nie oszukujmy się, głosują na lidera, Tuska, Milera, Kaczyńskiego a nie na jakiś program który nawet nie istnieje.

No a Tusk, Miler i Kaczyński mają własne, niezależne od "motłochu", prywatne zaplecze, tink-tanki.

Przepraszam, jest jeden program dla każdej partii. Zdobyć i utrzymać pozycję lidera na rynku bo inaczej... bezrobocie.

Różnie się to robi: przemówienia i populizm, przychylne media, fałszowanie głosów, reklama, podprowadzanie elektoratu i pomysłów konkurencji, zastawianie pułapek. Polityka nie jest czystą grą.
Kiedyś byłem za demokracją, ale to tylko dlatego, że w szkole wpaja się dzieciom, że demokracja to najlepszy z możliwych ustrojów.
Bez przesady, zależy kto jakich miał nauczycieli. My dość krytycznym okiem patrzyliśmy na Elekcje (profil rozszerzony ale nie ma przebacz, maksymalnie zrobi się materiał do Styczniowego i matura, maj). Dla nas było jasne że patologia która się pojawiła pod ostatnimi Jagiellonami za Elektów się nieustannie pogłębiała (patologia głównie korupcyjna). Demokracja i korupcja są bardzo silnie związane, a z tym też osłabianie aparatu państwowego.

No i obietnice. Ile to taki Walezy Henryk naobiecywał.... Głowa mała.
W demokracji wystarczy puścić w piątek przed wyborami dobrze zrobiony spot telewizyjny i już cały ten "motłoch" zagłosuje na daną partię, bo obiecali np. 300 miliardów złotych.
Chyba nie do końca. PiS ostatnio zrobił reklamówkę o 3 milionach mieszkań (do 2020) po 2,5 za metr2, co owszem jest kuszące, a jakoś perspektyw na zwycięstwo w nadchodzących wyborach partia ta nie ma. Czyli jednak potrzeba czegoś więcej ?

Gdyby ktoś porównania nie miał i nie znał rynku nieruchomości. W Polsce buduje się około 30 tyś mieszkań rocznie. Obietnica jak widać hojna.
A co zamiast demokracji? Monarchia?
Prawda, jest przygotowana droga jej natychmiastowego wprowadzenia, z monarchą w komplecie.
Co by miało się zmienić ? Oto standardowe pytanie. Tylko forma wyboru poszczególnych kandydatów do parlamentu i instytucji zależnych.

Z resztą, naród w panikę wpadnie... bo Cyrkiel i Kątownica.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 02 kwie 2014, 0:07
autor: Drimlajner
Czy jesteście za demokracją? Czy Wam ten ustrój odpowiada?
Uuuu <patrzy na zegarek>
Nobody gives a shit ?
I guess.....

Przeczytałem przed chwilą artykuł o schyłku Republiki Rzymu. Ich demokracja przybrała podobną formę. Fasada i iluzja a tak naprawdę rządy paru wpływowych i majętnych rodów, które skupiają wokół siebie osoby faktycznie odpowiedzialne za sprawowanie rządów.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 23 maja 2014, 19:59
autor: arbuz25
Póki można jeszcze trochę poagituję.

Moi Drodzy!
W niedzielę wybory do europarlamentu. Proszę Was o głos dla Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke. Jeśli nie zgadzacie się z jego poglądami, to pomyślcie chwilę. Dlaczego zawsze jak mu wzrośnie w sondażach to jest taka straszna nagonka na Korwina? On jest zagrożeniem dla całego układ pookrągłostołowego. Oni (partie które są teraz w Sejmie) się dogadali i tylko zamieniają się w rządzie. Nic się w Polsce nie zmieni, jeśli oni będą rządzić.
Taka jeszcze refleksja: Andrzej Lepper był spoza układu. I co zrobili? To samo, co teraz robią z Korwinem. Ośmieszają i robią z niego durnia. Oby nie skończyło się to tak, jak z Lepperem.

Trzeba skończyć z tymi złodziejami, którzy wydają kupę naszej kasy żeby oszpecić całe miasta swoimi ryjami.

Dlatego jeszcze raz proszę Was, zagłosujcie na Nową Prawicę - lista nr 7.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 23 maja 2014, 21:23
autor: twarda intro
Fani Korwina chyba jeszcze nie wiedzą, że on celowo robi z siebie debila, zeby zniechęcić wystarczającą liczbę ludzi i mieć zawsze poparcie w okolicach 5%. Korwinowi dobrze się żyje z pisania książek i felietonów, ma ubaw jak idzie do TV, ale on tak naprawdę nie chce nic zmienić. Pewnie gdyby wszedł do rządu nie pozwolono by mu zmienić tego systemu i on o tym doskonale wie. Gdyby chciał coś naprawdę zrobić to pierwsza rzecz nauczyłby się komunikować z innymi. A on od lat robi z siebie kretyna i nie wyciąga z tego wniosków. Głupi nie jest, więc zostaje jedno. On tak naprawdę nie chce nic zmienić, jedynie wypowie te swoje mądrości i zarobi na byciu rozrywką dla ludu. Coś jak Doda tyle, ze z wyższej półki :lol: Masakrować lewaka każdy może, jeden lepiej drugi troche gorzej... To nie jest i nigdy nie był poważny kandydat.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 23 maja 2014, 22:03
autor: highwind
@UP: Znany pogląd, wśród zwolenników JKM także. Zobaczymy jak się sprawa potoczy. Ostatnio jednak widzę, że oprócz Korwina, dosyć dobrze zaczynają funkcjonować w mediach Dziambor i Wilk - ten pierwszy zwłaszcza. I w sumie o ile JKM może się utrzymywać z publicystyki i bycia na językach, to partia KNP, a więc i członkowie, zarabiają już na dobrowolnych wpłatach wyborców. Wątpię, żeby JKMowi udało się utrzymać na poważnie tych ludzi, gdyby w niego nie wierzyli. W każdym razie - ja już się nie mogę doczekać niedzieli. Oczywiście mój głos leci na listę nr 7 :] Także być może uda się zweryfikować zaprezentowany przez Twardą punkt widzenia.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 25 maja 2014, 23:46
autor: Miszka
Nie wiem jakie pobudki kierują JKM, ale jak Twarda twierdzę że robi z siebie idiotę przy każdej okazji. Czemu jak mu wzrośnie poparcie to jest na niego nagonka? Może przez to że w innym przypadku nikt nawet się nim nie interesuje? Tak samo było z Lepperem; naprawdę nie trzeba było jakiejś specjalnej umiejętności żeby go wyśmiać.
Nie zgadzam się z jego poglądami, szczególnie odnośnie ekonomii więc nie wiem czemu miałbym na niego głosować.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 26 maja 2014, 1:42
autor: topór
twarda intro pisze:Fani Korwina chyba jeszcze nie wiedzą, że on celowo robi z siebie debila, zeby zniechęcić wystarczającą liczbę ludzi i mieć zawsze poparcie w okolicach 5%. Korwinowi dobrze się żyje z pisania książek i felietonów, ma ubaw jak idzie do TV, ale on tak naprawdę nie chce nic zmienić. Pewnie gdyby wszedł do rządu nie pozwolono by mu zmienić tego systemu i on o tym doskonale wie. Gdyby chciał coś naprawdę zrobić to pierwsza rzecz nauczyłby się komunikować z innymi. A on od lat robi z siebie kretyna i nie wyciąga z tego wniosków. Głupi nie jest, więc zostaje jedno. On tak naprawdę nie chce nic zmienić, jedynie wypowie te swoje mądrości i zarobi na byciu rozrywką dla ludu. Coś jak Doda tyle, ze z wyższej półki :lol: Masakrować lewaka każdy może, jeden lepiej drugi troche gorzej... To nie jest i nigdy nie był poważny kandydat.
Feministka urażona tekstami: "kobieta lubi gwałt", "kobiety są głupsze" itd?*

*zdania wyjęte z kontekstu w taki sposób, by można było dorobić durną ideologię i oczerniać ich autora

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 26 maja 2014, 15:33
autor: tanczacawdeszczu
W ogóle nie interesuję się polityką i na wybory nie chodzę.

Re: Introwertyzm, a poglądy polityczne

: 26 maja 2014, 17:49
autor: Faramuszka
Nie znam się na polityce, to się wypowiem :P
topór pisze: Feministka urażona tekstami: "kobieta lubi gwałt", "kobiety są głupsze" itd?*

*zdania wyjęte z kontekstu w taki sposób, by można było dorobić durną ideologię i oczerniać ich autora
Nie trzeba być feministką, żeby być urażonym takimi tekstami :arrow: mój znajomy właśnie tych dwóch cytatów użył, żeby stwierdzić "nie głosuję na Korwina, bo nie podoba mi się to co mówi o kobietach". Zdania są wyrwane z kontekstu, ale ten człowiek już wystarczająco długo w tym siedzi, żeby się nauczyć jak się zachowywać. Jeśli chce sobie porozmawiać o swoich poglądach to niech sobie idzie do programu rozrywkowego, a tam gdzie ma być polityka, niech ona będzie. Na szczęście nie jest to partia jednego człowieka, a że trzeba zmienić trzecią siłę w rządzie, to głosuję na chwilę obecną na nich, chyba, że pojawi się jakaś alternatywa. Wczoraj zagłosowałam po raz pierwszy w ogóle, wstyd się przyznać :P wreszcie udało mi się dopiąć na ostatni guzik sprawy formalne i załatwiłam sobie taki świstek, dzięki któremu zamiast czekać bezczynnie na pkp na przesiadkę, zrobiłam sobie spacer do najbliższego okręgu wyborczego. A miałam wybrać się dopiero na parlamentarne, ale w związku z tym, że te wybory traktuje się jako preludium do przyszłorocznych, zagłosowałam i teraz.
Pamiętam jak za czasów popisowych wyborów "przeciw" z cyklu "głosuję na PO/PiS, żeby PO/PiS nie wygrało", byłam strasznie namawiana do głosowania, a ostatecznie nie wybrałam się, bo sama idea głosowania "przeciwko komuś" źle kojarzyła mi się, poza tym, to był jedyny element kampanii, bez jakiś poważniejszych informacji, a nie chciałam dokonywać wyboru, nie znając programów wyborczych, a wtedy ciężko mi było wyjść z wrażenia, że to nie było tak istotne dla ludzi jak "głosuj na mnie, bo nie lubię tamtych".
Swoją drogą - strasznie niska frekwencja, dziwne, że uznają takie wybory.