Strona 2 z 2

Re: Tajemnice

: 27 maja 2011, 22:15
autor: Akolita
Swoich tajemnic nie zdradzam, bo są wstydliwe. Cudzych nie zdradzam, bo mnie nie interesują, więc nie przyjdzie mi nawet do głowy, by o tym gadać.

Re: Tajemnice

: 28 maja 2012, 0:55
autor: TomMorello
Kiedyś często zwierzałem się innym, obecnie już tego nie robię. Tajemnic kolegów nie wygaduję na lewo i prawo. Sądzę że zachowywanie swoich tajemnic i załatwianie swoich problemów samemu jest dobre. Nie potrzebuje niczyjej pomocy i mogę poradzić sobie sam.

Re: Tajemnice

: 05 cze 2012, 13:31
autor: composure
Mam pełno takich tajemnic, jakichś z pozoru nie(po)ważnych drobnostek o których wiem tylko ja. Czasami aż głupio się z tym czuję, jak jakiś oszust, ale mimo wszystko potrzebuję tego. Muszę mieć coś tylko dla siebie. Nigdy ich nikomu nie zdradzam dlatego, że nie mam i nigdy nie miałam na tyle zaufanej osoby, a kiedy czuję że już mnie przerastają to po prostu piszę (pamiętnik).
Strasznie też nie lubię mówić o swoich planach na przyszłość, boje się że się ośmieszę. Najpierw naopowiadam czego to ja bym nie chciała, a potem i tak nic nie wyjdzie. Dlatego wszystko załatwiam po kryjomu, bez niczyjej pomocy, co jest czasami strasznie męczące, ale czuję, że gdybym komuś opowiedziała szczerze o sobie to później bym tego żałowała.

Re: Tajemnice

: 04 sie 2012, 20:46
autor: maggie
Nie jestem gadatliwa, a na pewno nie mówię litanii swoich problemów z tekstem na końcu 'ale nie mów tego nikomu' (wiadomo jak się ma przyjaciela to zostawi dla siebie, ale powiedz mi gdzie znaleźć przyjaciela chyba , że mu się wygadasz ,a później zakopiesz) Czemu nie mówię , bo ..
air pisze:Są rzeczy, o których się nie mówi, trzyma się je tylko dla siebie.
Z tajemnicami innych jest inaczej. Nigdy nie wypytuję, sami mówią, wysłuchuję i zostawiam to między nami. Chociaż nie przepadam za jakimiś błahostkami typu 'ale nie mów mu i bla bla bla' , że w normalnej rozmowie trzeba się pilnować aby nie wygadać zresztą po jakimś czasie sami wygadują..
composure pisze:Strasznie też nie lubię mówić o swoich planach na przyszłość, boje się że się ośmieszę. Najpierw naopowiadam czego to ja bym nie chciała, a potem i tak nic nie wyjdzie. Dlatego wszystko załatwiam po kryjomu, bez niczyjej pomocy, co jest czasami strasznie męczące, ale czuję, że gdybym komuś opowiedziała szczerze o sobie to później bym tego żałowała.
Też tak mam, a jak coś wyjdzie to później mówią "Czemu nie mówiłaś". Miłe uczucie :)

Re: Tajemnice

: 04 sie 2012, 23:18
autor: paranoik
Ja nie tyle mam tajemnice, choć je też, co zawsze, ale to zawsze muszę coś dla siebie zachować. Prawie nigdy nie mówię całej prawdy, za każdym razem czegoś nie dopowiem. Nie wiem czy wiecie o czym mówię i nie wiem z czego to wynika, bo z jednej strony chcę się bardzo otworzyć na innych, a z drugiej jest właśnie ta pokusa zostawienia czegoś dla siebie.

Re: Tajemnice

: 08 sie 2012, 7:10
autor: Difane
Chciałem już coś napisać ale stwierdziłem, że lepiej będzie jak moje zdanie na ten temat pozostanie tajemnicą :D .

Re: Tajemnice

: 10 sie 2012, 22:11
autor: highwind
Mam parę takich "asików" w rękawie, o których wiem tylko ja i parę innych osób na planecie :) I może z jedna rzecz przychodzi mi do głowy, o której wiem tylko ja. Miałem też taki etap kiedyś w jednym związku, że dosłownie licytowałem się z dziewczyną różnymi sekretami. Cudów wtedy można się dowiedzieć, i bardzo fajnie jest usłyszeć, że jest się pierwszą osobą w życiu tej drugiej, której dane było jakiś skrywany od lat sekret poznać (a i zrzucić coś z barków też przyjemnie) :roll: Co do tajemnic innych znajomych - czasem zdarza mi się zdradzić, jeśli wydaje mi się, że anegdota może komuś pomóc - ale zawsze wtedy mówię coś w stylu: "znałem kiedyś kogoś kto miał ", tak żeby nie było żadnych sugestii kogo to może dotyczyć.

Re: Tajemnice

: 06 lip 2013, 17:53
autor: AnaElaine Joice
A pamiętnikowi? Zwierzacie się czasem pamiętnikowi?

Re: Tajemnice

: 06 lip 2013, 23:39
autor: Akolita
AnaElaine Joice pisze:A pamiętnikowi? Zwierzacie się czasem pamiętnikowi?
Próbowałem, po tym jak ktoś powiedział mi, że to lepsze od zwierzania się psiapsiółkom albo duszenia w sobie. Jednak nie mam do tego serca, znudziło mi się po kilku stronach, a ponad to byłem zażenowany bzdurami, które tam wypisałem, więc całość skończyła w niszczarce do papieru. :?

Re: Tajemnice

: 07 lip 2013, 0:51
autor: lea
Próbowałam pisać pamiętnik, bo myślałam, że pomoże mi to jakoś... wyrzucić z siebie te wszystkie emocje, ten cały ból jakby miał zniknąć wraz z zapisaniem ich na kartkach. Skończyło się na: darciu, darciu, paleniu. Znalałam nawet jakiś nie spalony z gimnazjum chyba... dżises... jak to czytam miałam jednocześnie totalne zażenowanie samą sobą i stopniem przeżywania problemów nieistotnych jak i było mi siebie bardzo, bardzo żal.
Ze zdradzania tajemnic - nic nie mam właściwie. Jeżeli mówię jakoś o swoim przeżyciach - jak i podczas czytania pamiętnika - brzmią one strasznie banalnie, nieciekawie, nie widać w nich sensu - dlaczego coś tak a nie inaczej odbieram, te wszystkie uczucia tracą na swojej mocy, ponieważ tylko ja dokładnie wiem, jak coś rozumiem, i czy konkretne zdarzenia odnoszą się do jakiś moich wcześniejszych przeżyć. Tłumaczyć to teraz komu? Zanudziła by się biedaczyna. Niektóre rzeczy są nie do mówienia, i nie do pisania - są tylko 'do czucia'.

Można by to posumować słowami Pana Dostojewskiego:
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli.


Próbowałam niedawno wygarnąć mojej rodzinie parę spraw... bardzo ważnych na mnie. Już wszystkie skrywane pretensje wywlec bardziej 'na zewnątrz'. Nijakie efekty. Scena jak z komedii to była.

Wyjawiając tajemnice, kiedy nie jest to konieczne - przynajmniej w moim doświadczeniu - można sie spotkać tylko z totalnym nie zrozumieniem, ośmieszeniem, spłyceniem powagi problemu.

I ponownie, mogę kogoś zacytować. Soren'a Kierkegaard'a.
Ludzie rozumieją mnie tak słabo, że nie rozumieją nawet moich narzekań na to, że mnie nie rozumieją.


No i mam dobrą metodę anty-zamartwiajacą, o czym już pewnej osobie pisałam. Też podchwyconą z czyjej wypowiedzi. Określ swój problem. Zadaj sobie jedno pytanie. "No i co z tego?".

Pamiętnik na szablonie "Kochany pamiętniczku" - aż mi się mdło robi. Rzeka wyżaleń do przemielonego drzewa. Ale dziennik - zbiór jakiś przemyśleń... spostrzeżeń? Może byłoby to bardziej dla mnie. Coś, co "jak ktoś znajdzie i przeczyta, to wstydu nie będzie".

Re: Tajemnice

: 08 lip 2013, 9:12
autor: apohawk
Powierzonych tajemnic nigdy nie zdradzam. To świętość, to czyjeś zaufanie. Coś dla mnie bardzo cennego.
Sam bardzo ostrożnie lokuję swoje tajemnice. Są sprawy, o których wie może jedna lub dwie osoby.

Re: Tajemnice

: 11 lip 2013, 15:12
autor: lea